Archiwa elektromobilność - Branża OZE w Polsce | Top-Oze
Zapisz się do newslettera i otrzymuj najświeższe informacje z rynku OZE oraz prezent!
Patronat
x

    Kategorie
    Elektromobilność

    Dziesiątki milionów euro na inwestycję we własne akumulatory

    W związku z tym rośnie znaczenie produkcji litowo-jonowych akumulatorów, które są kluczowymi komponentami w pojazdach elektrycznych. Dlatego innowacje odgrywają ważną rolę w tym procesie. Dla przykładu firma Scania we współpracy z Northvolt opracowała wydajne ogniwa akumulatorowe zaprojektowane specjalnie dla ciężkiego transportu. Automatyzacja produkcji baterii przyspiesza proces i zapewnia efektywność.

    „Zelektryfikowane rozwiązania to największa transformacja w historii transportu. W 2023 roku proces ten faktycznie nabiera rozpędu, czego przykładem jest choćby inwestycja w nową linię montażową baterii o wartości 126 mln euro. Uruchomienie linii montażowej baterii zapewnia nam jeden z kluczowych czynników umożliwiających przyspieszenie elektryfikacji” – podkreśla Christian Levin – Prezes i Dyrektor generalny Scania i Grupy Traton.

    Z kolei Volvo Trucks produkuje akumulatory o pojemności 90 kWh, dając klientom możliwość wyboru liczby pakietów akumulatorów zależnie od potrzeb zasięgu i ładowności.

    Niektóre firmy, jak Daimler Trucks i PACCAR, planują produkcję własnych akumulatorów. W Stanach Zjednoczonych powstała spółka mająca na celu przyspieszenie produkcji ogniw i baterii. Jest to krok w kierunku niezależności i zwiększenia dostępności kluczowych komponentów.

    Dodatkowo w Polsce firma Impact Clean Power Technology rozbudowuje zakład produkcyjny akumulatorów, co ma wpłynąć na dostarczanie baterii zarówno na rynek lokalny, jak i międzynarodowy.

    Elektryfikacja transportu ciężkiego stanowi istotny krok w kierunku ochrony środowiska i poprawy wydajności energetycznej w branży transportowej. Dzięki temu rozwijają się innowacyjne technologie, które przyczynią się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

     

    Źródło: logistyka.rp

    Zdjęcie: Scania

    #OZE #Elektromobilność

    Kategorie
    Elektromobilność

    Ministerstwo Infrastruktury prognozuje: 40 tys. punktów ładowania aut elektrycznych w Polsce już w 2025 roku

    Taka ambitna prognoza Sekretarza stanu jest reakcją na pytanie jednego z parlamentarzystów.

    W międzyczasie, portal rynekinfrastruktury.pl donosi, że poseł Jarosław Sachajko przyciągnął uwagę Ministerstwa Infrastruktury do faktu, że w Polsce działa jedynie 5,5 tysiąca stacji ładowania dla samochodów elektrycznych. W zestawieniu z Holandią (130 tys.) i Francją (100 tys.), nasz kraj ma jeszcze wiele do zrobienia, aby dogonić liderów w tym zakresie. Niemniej jednak, rzeczywista liczba stacji w tych krajach to już ponad 500 000 w Holandii i ponad 130 000 we Francji.

    W rzeczywistości stan z lipca 2023 roku prezentuje, że w Polsce działało 2 953 dostępnych publicznie stacji ładowania pojazdów elektrycznych (obejmujące łącznie 5 884 punkty). Z tego 32 proc. stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 68 proc. to wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy do 22 kW. W lipcu bieżącego roku uruchomiono 68 nowych publicznych stacji ładowania, co łącznie składa się na 175 punktów.

    Poseł zwraca uwagę na powolne tempo wzrostu liczby stacji ładowania w porównaniu do liczby nowych elektrycznych samochodów na drogach. W maju 2023 roku po polskich drogach jeździło już 76 683 elektrycznych samochodów osobowych. To dowodzi potrzeby przyspieszenia rozbudowy infrastruktury ładowania, aby wspierać rosnącą liczbę pojazdów elektrycznych i zachęcać do elektromobilności.

    Przyjęta prognoza ośmiokrotnego wzrostu ilości stacji ładowania do 2025 roku to ambitne wyzwanie. Osiągnięcie tego celu będzie wymagało współpracy z różnymi partnerami oraz inwestycji i działań ze strony władz w celu promocji elektromobilności i redukcji emisji CO2.

     

    Źródło: Otomoto

    #OZE #Elektromobilność #Stacjeładowania #Elektryk

    Kategorie
    Elektromobilność

    Największy na świecie elektryczny prom powstaje właśnie w Australii

    Bez wątpienia projekt budowy promu Incat Hull 096 jest przełomowym wydarzeniem w dziedzinie transportu morskiego i technologii ekologicznych. Australijska firma stoczniowa Incat Tasmania planuje stworzyć największy na świecie statek, który w całości będzie zasilany energią elektryczną. To wyjątkowe podejście do napędu morskich jednostek ma znaczący potencjał w redukcji emisji szkodliwych gazów i wpisuje się w globalne dążenia do zrównoważonego transportu.

    Incat Hull 096 będzie konstrukcją wyjątkową, ponieważ cały kadłub zostanie wykonany z lekkiego aluminium. To sprawi, że mimo swojej ogromnej wielkości, prom będzie cechował się niską masą własną, co przełoży się na oszczędność energii i większą efektywność. Wybór aluminium w procesie budowy podkreśla innowacyjność i zaawansowanie tego projektu.

    Najważniejszym elementem tego projektu jest jednak system magazynowania energii o pojemności 40 MWh. Ta ogromna instalacja akumulatorów umożliwi dłuższe trasy na zasilaniu elektrycznym oraz minimalizację emisji gazów cieplarnianych. Dzięki tej technologii prom będzie mógł zachować pełną prędkość nawet przy zerowych emisjach, co stanowi istotny krok w kierunku bardziej ekologicznego transportu morskiego.

    Prom będzie funkcjonować jako katamaran, który będzie przewoził zarówno pasażerów, jak i towary, na trasie między Argentyną a Urugwajem. Planowana pojemność statku to aż 2 100 pasażerów oraz 225 samochodów. To oznacza, że projekt ma potencjał przyczynienia się do poprawy dostępności transportu między tymi dwoma krajami, jednocześnie wprowadzając ekologiczne rozwiązania.

    Projekt Incat Hull 096 to bez wątpienia przykład, jak zaawansowane technologie mogą zostać wykorzystane w transporcie morskim, aby przyczynić się do ochrony środowiska i ograniczenia wpływu sektora transportowego na zmiany klimatu. Jego realizacja będzie miała potencjał zainspirować inne firmy stoczniowe do inwestowania w podobne innowacje, przyczyniając się do transformacji całego sektora morskiego w bardziej zrównoważonym kierunku.

     

    Źródło: Globenergia

    #OZE #Eleketromobilność

    Kategorie
    Elektromobilność

    NFOŚiGW przekaże blisko 17 mln zł na budowę 46 stacji ładowania elektryków

    W ramach programu „6.4 Wsparcie infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury tankowania wodoru” Anwim planuje w dwóch projektach budowę 46 dwustanowiskowych ogólnodostępnych stacji ładowania. Łączny koszt dwóch przedsięwzięć to ponad 40 mln złotych, w tym 17 mln dotacji od NFOŚiGW. Zakończenie projektów przewidziane jest na grudzień 2026 roku.

    W ramach projektu Anwim zamierza wybudować 31 stacji o mocy 120 kW oraz 15 stacji o mocy 180 kW. Celem tych stacji jest zachęcanie do korzystania z pojazdów elektrycznych, co w efekcie ograniczy emisję substancji szkodliwych dla środowiska. Dzięki temu poprawi się jakość powietrza. Projekt będzie finansowany również dzięki wsparciu NFOŚiGW, co podkreśla zaangażowanie instytucji publicznej w ekologiczne inicjatywy.

    „Dzisiejsze dwie umowy to solidne wsparcie transportu zeroemisyjnego przez Narodowy Fundusz. Dzięki takim projektom przeciwdziałamy degradacji środowiska, a zarazem promujemy ideę „zielonej mobilności” i ochrony klimatu. Chcemy, aby w całej Polsce powstawały kolejne stacje ładowania. Ekologicznym i społecznym efektem projektu Anwim będzie poprawa jakości powietrza oraz zwiększona funkcjonalność użytkowa pojazdów elektrycznych” – mówi Artur Michalski – Wiceprezes NFOŚiGW.

    Stacje ładowania będą dostępne dla każdego klienta, co ułatwi korzystanie z pojazdów elektrycznych. To ważny krok w kierunku zielonej mobilności i ochrony klimatu. Umowy pomiędzy NFOŚiGW a Anwim zostały podpisane w siedzibie NFOŚiGW i są częścią szerszego planu promocji ekologicznych rozwiązań w sektorze transportu.

    Umowy zostały podpisane w środę 9 sierpnia 2023 roku w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przez Artura Michalskiego – Wiceprezesa NFOŚiGW oraz przedstawicieli beneficjenta Rafała Pietrasina – Prezesa zarządu Anwim oraz Pawła Grzywaczewskiego – Członka zarządu Anwim.

     

    #OZE #Elektromobilność #Elektryki #NFOŚiGW

    Kategorie
    Elektromobilność

    Uruchomiono nowy zakład recyklingu akumulatorów litowo-jonowych. Czy elektryki dzięki temu będą bardziej ekologiczne?

    Cały proces przetwarzania polega na uzyskiwaniu „czarnej masy” z odpadów, a następnie wydobywaniu z niej surowców, które mogą być wykorzystane do tworzenia nowych baterii.

    Firma Li-Cycle podjęła współpracę m.in. z Kion Group – producentem sprzętu do transportu bliskiego. Obecnie zakład działa na jednej linii produkcyjnej, ale planowane jest rozszerzenie o kolejne linie w przyszłości.

    Li-Cycle ma także ambitne plany ekspansji w Europie poprzez otwarcie podobnych zakładów recyklingu w innych krajach, np. we Francji czy Norwegii. Celem tego jest wspieranie popularności pojazdów elektrycznych poprzez dostarczanie bardziej ekologicznych rozwiązań recyklingu dla ich akumulatorów.

    Efekty działania tego zakładu będą widoczne w przyszłości, kiedy większa ilość przetworzonych odpadów oraz nowych baterii będzie miała realny wpływ na rynek pojazdów elektrycznych. Warto również zwrócić uwagę na planowaną inwestycję w hub przetwarzania we Włoszech, która pozwoli na zwiększenie zdolności zakładu do przetwarzania surowców i produkcji nowych baterii.

    Podejście firmy Li-Cycle do recyklingu akumulatorów wpisuje się w trend bardziej zrównoważonego rozwoju branży pojazdów elektrycznych poprzez dostarczanie ekologicznych rozwiązań dla przetwarzania ich odpadów.

    Poza tym istnieje wiele aspektów wartościowych dla zrozumienia tematu, tj.:

    1. Ochrona Środowiska – Akumulatory stanowią kluczowy element dla pojazdów elektrycznych, a ich recykling pozwala zmniejszyć negatywny wpływ na środowisko poprzez ograniczenie wydobycia surowców naturalnych i uniknięcie składowania odpadów.
    2. Rozwój Rynku Elektrycznych Pojazdów: Zakłady recyklingu, takie jak ten w Niemczech, mogą odegrać kluczową rolę w zapewnieniu dostawców surowców do produkcji nowych baterii, co może przyspieszyć rozwój rynku pojazdów elektrycznych.
    3. Nowe Technologie Recyklingu: Innowacyjne technologie recyklingu, takie jak te wykorzystywane w zakładzie Li-Cycle, umożliwiają skuteczniejsze odzyskiwanie wartościowych surowców z zużytych akumulatorów.
    4. Współpraca Przemysłu: Producentom może zależeć na zrównoważonym cyklu życia ich produktów, a efektywny recykling akumulatorów może zapewnić im dostęp do surowców.
    5. Wyzwania Techniczne: Mimo że rozwijane są zaawansowane technologie recyklingu, istnieją także wyzwania techniczne związane z przetwarzaniem i oczyszczaniem materiałów z akumulatorów. Rozwój bardziej zaawansowanych i efektywnych metod recyklingu będzie wymagał dalszych badań i inwestycji.
    6. Regulacje i Polityka: W miarę jak rynek pojazdów elektrycznych i recyklingu akumulatorów się rozwija, możemy spodziewać się nowych regulacji i polityk wspierających zrównoważone praktyki recyklingu. Rządy i instytucje mogą wprowadzać zachęty finansowe lub regulacje dotyczące recyklingu, aby wspierać rozwój tej dziedziny.

    Podsumowując, zakład recyklingu akumulatorów litowo-jonowych w Niemczech to jedno z wielu kroków w kierunku bardziej zrównoważonej i ekologicznej przyszłości dla branży pojazdów elektrycznych. Innowacje w dziedzinie recyklingu są kluczowe dla osiągnięcia celów związanych z ochroną środowiska i wydajnym wykorzystaniem zasobów.

     

    #OZE #Elektromobilność #Baterie #Recykling

    Kategorie
    Elektromobilność

    DPD Polska z flotą już 70 elektrycznych rowerów cargo

    Wczoraj do warszawskiego Oddziału Miejskiego Green DPD Pickup przy Waliców 11 dołączył kolejny rower cargo, poszerzając całą flotę w Polsce łącznie do 70 pojazdów i czyniąc DPD Polska liderem branży w rozwoju tej tego środka transportu.

    DPD Polska rozwija flotę wspomaganych elektrycznie rowerów cargo już od 2020 roku. Flota działa przy DPD Pickup Oddziałach Miejskich, stanowiących centra dystrybucyjne w realizacji niskoemisyjnej strategii DPD Polska. Ze względu na umiejscowienie Oddziałów Miejskich w ścisłych centrach największych miast Polski, niskoemisyjne rowery cargo z powodzeniem zastępują auta w strefach zamkniętych i trudnodostępnych o dużym zagęszczeniu zabudowy. W warunkach wysokiej urbanizacji i oczekiwaniach związanych z niskoemisyjnością transportu, dostawy rowerowe to rozwiązanie, które pozwala w szybki sposób dostarczyć przesyłki, z uwzględnieniem potrzeb lokalnych społeczności i przy jednoczesnym poszanowaniu środowiska.

    „Cieszę się z niesłabnącego, szybkiego tempa rozwoju naszej floty rowerów cargo. 70 rower trafia w szczególnie miejsce na mapie Polski – do centrum Warszawy, miejsca o wyjątkowo wysokim nasyceniu paczek, gdzie istotna jest obsługa naszych Klientów w sposób szybki, efektywny i przyjazny środowiskowo – do czego rower nadaje się idealnie z uwagi na dużą ilość biur, jak również budynków mieszkalnych. Jestem przekonany, że dzięki infrastrukturze miejskiej tras rowerowych oraz naszym rozwiązaniom logistycznym, będziemy mogli jeszcze lepiej odpowiedzieć na potrzeby naszych Klientów i mieszkańców” – skomentował Artur Jop – Regionalny Koordynator ds. Rozwoju Sieci Rowerowej w DPD Polska podczas przekazania roweru.

     

    Niskoemisyjna flota krokiem w stronę net-zero 2040

     Sukcesywny wzrost niskoemisyjnej floty DPD Polska to efekt zielonej transformacji Geopost, właściciela DPD Polska, który od kilku lat realizuje plan zrównoważonego rozwoju w duchu neutralności pod względem emisji. To także odpowiedź na rosnące oczekiwania współczesnego Klienta, który coraz częściej wybiera zrównoważone usługi i wymaga od firm i marek odpowiedzialnego podejścia do kwestii powstrzymania zmian klimatu i wzmocnienia ochrony zasobów naturalnych. Dążąc tego celu DPD Polska nie tylko rozwija flotę elektrycznych pojazdów i infrastrukturę do ich ładowania, ale także zwiększa gęstość sieci punktów DPD Pickup (obecnie ponad 23 tys. placówek), które dzięki konsolidacji większej liczby przesyłek w jednym miejscu zmniejszają ślad węglowy doręczeń, a klient może odebrać paczkę w sklepie za rogiem podczas codziennych aktywności czy przespacerować się do automatu paczkowego. Jedocześnie DPD Polska nieustannie inwestuje w infrastrukturę logistyczną i technologię podnosząc efektywność procesów logistycznych.

    Geopost zobowiązał się także do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych (GHG) o 43 proc. do 2030 roku i 90 proc. do 2040 roku w odniesieniu do poziomu bazowego z roku 2020. Ten ambitny cel NET ZERO 2040 został zwalidowany przez inicjatywę Science Based Target (SBTi).

     

    #OZE #Elektromobilność

    Kategorie
    Elektromobilność

    Stało się – sprzedaż elektryków w Europie wyższa od Diesli!

    Czerwiec bieżącego roku jest pierwszym miesiącem w historii, kiedy auta w pełni elektryczne sprzedawały się lepiej niż diesle w krajach Unii Europejskiej.
    Według najnowszych danych przedstawionych przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA), w czerwcu sprzedano 158 252 egzemplarze nowych elektryków typu BEV, co stanowiło 15,1 procenta wszystkich sprzedanych aut. Dla porównania, w tym samym miesiącu swoich właścicieli znalazło 139 595 egzemplarzy aut zasilanych olejem napędowym, co stanowiło 13,4 procent całego rynku.

    Sprzedaż elektryków w Europie wyższa od Diesli

    Źródło grafiki: ACEA

    Sprzedaż aut elektrycznych w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła aż o 66,2 proc. Ogromną popularnością cieszą się też hybrydy, których w ostatnim miesiącu zarejestrowano ponad 254 tys. sztuk, co stanowiło 32,4 proc. wszystkich nowych aut. Auta hybrydowe tuż po silnikach benzynowych są obecnie drugim najczęściej wybieranym rodzajem napędu w Unii.

    Łącznie w całej UE w pierwszym półroczu 2023 roku sprzedano o 53,8 procent więcej aut elektrycznych w porównaniu do 2022 roku. Porównując 1P / 1P spadła jednocześnie o 1,8 procent sprzedaż samochodów z silnikami diesla.

    Elektryki zanotowały największy wzrost popularności w Holandii, Niemczech oraz Francji. Z kolei hybrydy najbardziej zauważalne wzrosty zaliczyły w Niemczech, Włoszech, Francji czy Hiszpanii. W przypadku Polski, w czerwcu br. sprzedało się 41,5 tys. nowych aut, z czego 42,8 proc. stanowiły hybrydy oraz elektryki, a 54,4 proc. auta spalinowe.

    Powyższe informacje podkreślają fakt, że działania podejmowane w celu ograniczenia negatywnego wpływu transportu na środowisko przynoszą realne efekty, a zmiana preferencji konsumentów to ogromna szansa dla producentów, którzy dostosowują swoje strategie do nowych realiów rynku.

     

    (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

    #OZE #Elektromobilność #Eletryki #Diesel #Benzyna #UE #Europa #Polska

    Kategorie
    Elektromobilność

    Unia Europejska stawia na szybki wzrost liczby stacji ładowania

    We wtorek, 25 lipca 2023 roku Unia Europejska przyjęła rozporządzenie o zlokalizowaniu kolejnych stacji tankowania dla pojazdów elektrycznych.

    „Nowe przepisy to bardzo istotny element strategii „Gotowi na 55”: przewidują więcej publicznych punktów ładowania na ulicach miast i przy autostradach w Europie. Jesteśmy przekonani, że w najbliższej przyszłości obywatele będą mogli ładować elektryczne auta tak łatwo jak tankują dziś auta spalinowe” – powiedziała Raquel Sánchez Jiménez – hiszpańska minister transportu, mobilności i agendy miejskiej.

    Rozporządzenie przewiduje konkretne cele, które należy zrealizować do 2025 lub 2030 roku tj.:

    • do 2025 roku co 60 km należy zainstalować wzdłuż najważniejszych unijnych korytarzy transportowych (tzw. transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T) stacje o mocy co najmniej 150kW – do szybkiego ładowania samochodów osobowych i dostawczych,
    • co 60 km wzdłuż sieci bazowej TEN-T i co 100 km wzdłuż szerszej kompleksowej sieci TEN-T należy umieścić stacje o minimalnej mocy wyjściowej 350 kW do ładowania samochodów ciężarowych – proces ten należy rozpocząć od 2025 roku, a zakończyć do 2030 roku,
    • do 2030 roku we wszystkich węzłach miejskich i co 200 km wzdłuż bazowej sieci TEN-T należy umieścić stacje tankowania wodoru, obsługujące zarówno samochody osobowe, jak i ciężarówki,
    • w punktach ładowania i tankowania użytkownicy pojazdów elektrycznych lub zasilanych wodorem muszą być w stanie łatwo płacić kartami płatniczymi lub zbliżeniowo, bez konieczności posiadania abonamentu, a ceny muszą być w pełni przejrzyste
    • operatorzy punktów ładowania lub tankowania muszą zapewnić użytkownikom pełne elektroniczne informacje o dostępności punktów, czasie oczekiwania i cenach na stacjach

    Nowe rozporządzenie zostanie opublikowane jesienią w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie dwudziestego dnia po jego publikacji. Nowe przepisy zaczną obowiązywać sześć miesięcy po wejściu w życie.

    Rozporządzenie w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych to element pakietu „Gotowi na 55”, przedstawionego przez Komisję Europejską 14 lipca 2021 roku. Ma on do 2030 roku zmniejszyć unijne emisje gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 roku, a do 2050 roku zapewnić Unii neutralność klimatyczną.

     

    Źródło: Wprost Auto

    #OZE #Elektromobilność #Elektryki #Stacjeładowania #Wodór #UE

    Kategorie
    Elektromobilność

    Chiny ograniczają eksport kluczowych surowców. Czy oznacza to cios w europejską elektromobilność?

    Ograniczenie dwóch metali mających kluczowe znaczenie dla rynku motoryzacyjnego może być oznaką eskalacji wojny handlowej Chin z USA i Europą w zakresie technologii.
    Gal i german, wraz z ich związkami chemicznymi, będą od 1 sierpnia 2023 roku podlegać kontroli eksportu mającej na celu „ochronę bezpieczeństwa narodowego i interesów Chin” – poinformowało chińskie ministerstwo handlu w poniedziałkowym oświadczeniu.

    Eksporterzy tych metali będą musieli uzyskać od ministerstwa handlu pozwolenie na wywóz i wskazać, do jakich celów planowane jest ich wykorzystanie. Kontrole obejmą osiem związków chemicznych galu i sześć germanu. Mają one wiele specjalistycznych zastosowań w produkcji półprzewodników, sprzętu telekomunikacyjnego i wojskowego czy samochodów elektrycznych. German jest również kluczowym materiałem w produkcji paneli słonecznych, światłowodów i technologii wykorzystującej podczerwień.

    Decyzja Pekinu ograniczy podaż metali poza granicami państwa i może przyczynić się do wzrostu cen w najbliższym czasie, eskalując napięcia handlowe ze Stanami Zjednoczonymi i potencjalnie prowadząc do dalszych zakłóceń w globalnych łańcuchach dostaw.

    Gal i german nie są jak metale ziem rzadkich, dla których nie ma prawie żadnych alternatywnych dostawców. Są to metale, które można pozyskać w inny sposób, jako produkt uboczny wydobycia węgla. Efektem ograniczeń byłby owszem wzrost cen, ale nie tak bolesny dla reszty świata, jak ograniczenia dotyczące czipów dla Chin” – powiedział John Strand z duńskiej firmy konsultingowej Strand Consult.

    Według analityków, posunięcie mające na celu kontrolę eksportu pierwiastków rzadkich, które Pekin klasyfikuje jako strategiczne, pojawia się w momencie, gdy Waszyngton rozważa wprowadzenie kolejnych ograniczeń w wysyłce zaawansowanych technologicznie mikroczipów do Chin.

    W 2022 roku największymi importerami związków galu były Japonia, Niemcy i Holandia, a z kolei germanu Japonia, Francja, Niemcy oraz Stany Zjednoczone.

     

    Źródło: PAP oraz Energetyka24

    #OZE #Elektromobilność #Chiny #USA #Europa #Eksport

    Kategorie
    Elektromobilność

    Toyota zdradziła szczegóły nowych baterii, które mają osiągać nawet 1500 km zasięgu

    Od pewnego czasu było wiadome, że nad nowymi rzeczami w kontekście zwiększenia dystansu możliwego do przejechania na jednym ładowaniu pracuje japoński gigant motoryzacyjny. Teraz jednak nie musimy już opierać się na plotkach wydobytych zza kulisów. Japoński producent nareszcie postanowił uchylić przed nami rąbka tajemnicy.

    Toyota planuje rozpocząć swoją pełną elektryczną ofensywę w 2026 roku i już wtedy zakłada wypuszczenie modelu z zasięgiem rzędu nawet 1 000 km. Takie baterie, przeznaczone do samochodów popularnych, mają być oparte na ogniwach litowo-żelazowo-fosforanowych. Cechować mają się wyższą gęstością energii, a ich produkcja ma być o 40 proc. tańsza w stosunku do obecnie implementowanych akumulatorach.

    Japoński producent pracuje również nad innymi rodzajami baterii, które mają pojawić się na rynku w przeciągu najbliższych lat. Dla przykładu, na przełomie 2027 roku i 2028 roku Japończycy planują premierę bipolarnych baterii litowo-jonowych. Mają cechować się wysokimi osiągami, zasięgiem około 1 100 km, a także czasem ładowania od 10 proc. do 80 proc. wynoszącym zaledwie 20 minut.

    Najbardziej imponować może jednak wieść o bateriach ze stałym elektrolitem. Najpierw takie akumulatory mają być testowane w samochodach hybrydowych marki, by trafić do elektryków BEV w latach 2027-2028. Wyjściowo taki akumulator ma pozwalać na przejechanie 1 200 km i ładowanie do 80 proc. w 10 minut. Toyota wierzy jednak, że ta technologia pozwoli na uzyskanie zasięgu rzędu nawet aż 1 500 km.

    Zastosowanie nowych metod odlewniczych pozwoli na lepszą integrację komponentów, większą precyzję montażu auta, a także zmniejszenia liczby podzespołów, co przyczyni się do obniżenia kosztów rozwoju pojazdu i inwestycji w fabrykach, a także zmniejszenia ilości odpadów produkcyjnych.

    Zmieni się także sama koncepcja fabryki. Tradycyjną linię produkcyjną zastąpi samojezdna technologia, w której przy pomocy czujników i systemów kontroli bezprzewodowej podzespoły same będą przemieszczać się między kolejnymi stacjami montażowymi. Pozwoli to na uproszczenie procesów produkcyjnych oraz zmniejszenie zasobów potrzebnych do przygotowania produkcji kolejnego auta.

     

    Źródło: e-autokult

    #OZE #Elektromobilność #Toyota #Baterie

    Kategorie
    Elektromobilność

    W Pruszkowie powstanie gigafabryka, w której będą powstawać baterie do pojazdów elektrycznych i magazynów energii

    W ramach fabryki będzie funkcjonować m.in. zakład testowania baterii i centrum badawczo-rozwojowe. Ponadto w pełni zautomatyzowana linia produkcyjna umożliwi wytworzenie co 11 minut nowej baterii dla sektora elektromobilności. Uruchomienie produkcji przewidziane jest w styczniu 2024 roku.

    Po zakończeniu inwestycji w Polsce będą powstawać baterie przeznaczone do różnego typu pojazdów elektrycznych, w tym tych obsługujących transport publiczny, jak e-autobusy i sektor kolejowy.

    „I etap inwestycji pozwoli już w przyszłym roku zwiększyć moce produkcyjne do poziomu 1,2 GWh rocznie, dzięki czemu zagwarantujemy bezpieczeństwo dostaw systemów bateryjnych dla wiodących światowych marek, które są naszymi partnerami. Docelowo, w 2027 roku, produkcja osiągnie poziom 4 GWh rocznie. Powstanie GigafactoryX oznacza, że Polska będzie wiodącym w Europie dostawcą baterii dla branży e-mobility, a to wszystko w oparciu o polskie rozwiązania” – komentuje Bartek Kras – Prezes zarządu Impactu.

    Projekt budynku przygotowała Medusa Group, której celem było tworzenie nowego wymiaru architektury przemysłowej, która będzie bardziej przyjazna dla środowiska. Pracownia AAG wyposażyła przestrzeń biurową w liczne elementy zielone i roślinne.

    GigafactoryX będzie częściowo zasilana energią z paneli fotowoltaicznych. W planach jest też budowa magazynu energii na około 1 MW, który będzie współpracował z instalacją fotowoltaiczną oraz siecią elektryczną.

    W ramach fabryki wykorzystywany będzie również po raz pierwszy na świecie system transportowy TS7 firmy Bosch Rexroth. Rozpoczęcie prac montażowych przewidziane jest na lipiec 2023 roku.

     

    #OZE #Baterie #Elektromobilność #Magazynyenergii #Fotowoltaika #PV

    Kategorie
    Elektromobilność

    Auto dostawcze z Polski pobiło rekord zasięgu auta elektrycznego

    Jak wspominaliśmy już w jednym z naszych artykułów eVan ma za sobą już zrealizowany projekt pojazdu, który jeździ w kopalniach i Karkonowskim Parku Narodowym, a także pierwsze w Polsce elektryczne pogotowie energetyczne.

    W ostatnim czasie zmierzono zasięg auta.
    Na początku czerwca z siedziby firmy w Zgorzelcu dwa eVany, wyruszyły w trasę testową. Wiodła ona malowniczymi, ale i wymagającymi drogami Dolnego Śląska. Jak podkreślał Albert Gryszczuk – współtwórca auta, trasa została zaplanowana nieprzypadkowo, ponieważ trasa przebiegła przez siedziby wiodących klastrów energii.

    Dostawczy elektryk już raz został poddany testom. W ramach konkursu NCBiR prototyp eVana przejechał z obciążeniem 1 000 kg aż 343,3 km. Tym razem w teście uczestniczyły dwa pojazdy bez pełnego załadunku. Zakładana przez Innovation AG trasa wynosiła ponad 350 km. Mimo ulewnego deszczu i wymagających tras zachodniego Dolnego Śląska, samochody bez trudu pokonały zakładany dystans 350 km. W jednym nich wskaźnik akumulatora trakcyjnego, po przejechaniu tego dystansu, wskazywał jeszcze 19 proc. naładowania. Z tego powodu zdecydowano wydłużyć trasę i przejechać dodatkowe kilometry. Ostatecznie nieobciążony eVan pokonał na jednym ładowaniu aż 396 km.

    „Blisko 400 km zasięgu, na jednym ładowaniu to całkiem niezły wynik dla dostawczaka, biorąc pod uwagę fakt, że baterie i system zarządzania autem czekają jeszcze optymalizacje” – podkreślał Piotr Gryszczuk – drugi współtwórca z Innovation AG.

    Warto zaznaczyć, że eVan bazuje na autorskiej platformie o nazwie Eagle, na którą składają się podzespoły: podwozie, układ kierowniczy, układ hamulcowy, układ napędowy oraz zawieszenie. Co ważne, cały techniczny projekt został opracowany przez polskich inżynierów i mechaników.

     

    Źródło: Auto.wprost

    #OZE #Elektromobilność #Elektryk #eVan #Polskielektryk #Rekord

    Kategorie
    Elektromobilność

    Stacje ładowania aut elektrycznych dla samorządów – rusza nowy program grantowy

    Przedmiotem konkursu jest pełne finansowanie budowy minimum 16 stacji ładowania pojazdów elektrycznych oraz utrzymanie ich przez 2 lata. Na ten cel została przeznaczona kwota 1 mln zł. W programie mogą wystartować wszystkie jednostki samorządu terytorialnego, których na dzień ogłoszenia konkursu liczba mieszkańców nie przekracza 100 tys.

    Za realizację programu odpowiadają Fundacja Santander Bank Polska wraz Santander Leasing, a do współpracy zaproszeni zostali GreenWay Polska oraz PSPA.

    „Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że obecnie jedną z głównych obaw kierowców przed użytkowaniem samochodów elektrycznych jest dostępność stacji ładowania. Zwłaszcza poza autostradami i dużymi aglomeracjami. Dlatego jako przedstawiciel branży leasingowej chcemy mieć wpływ na „łatanie” białych plam polskiej sieci elektromobilności, aby te obawy zmniejszać” – podkreśla Krzysztof Kowalewski – Wiceprezes Zarządu Santander Leasing. „Wierzymy, że pomoże to wpłynąć na zwiększenie liczby samochodów elektrycznych, czyli mniej spalin i mniej hałasu, tak w dużych jak i małych miastach. W miejscowościach, w których na co dzień mieszkamy, uprawiamy sport czy chodzimy na spacery.” – dodaje.

    Lokalizacje zostaną wybrane w oparciu o ściśle określony regulamin.
    „Nie zależy nam na stawianiu ładowarek w pobliżu największych aglomeracji miejskich, gdzie dostęp do tego typu urządzeń jest znacznie powszechniejszy” – zaznacza Kowalewski.

    Inicjatorzy projektu zaznaczają, że program to wyjście naprzeciw oczekiwaniom samorządów. „Wstępne rozmowy z lokalnymi władzami utwierdziły nas w przekonaniu, iż mniejsze ośrodki bardzo potrzebują rozwiązań z zakresu elektromobilności.” – wyjaśnia Marzena Atkielska. Stacje ładowania mają być nie tylko wsparciem dla lokalsów, ale również mogą pomóc w budowie pozycji na turystycznej mapie Polski.

     

    Źródło: Mycompanypolska

    #OZE #Elekromobilność #Elektryki #Samorządy #Polska #Dofinansowanie

    Kategorie
    Elektromobilność

    Przetestuj Światowy Samochód Roku na Torze Modlin!

    Druga edycja EV Experience, organizowana przez EV Klub Polska oraz Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), odbędzie się w dniach 26-27 maja na Torze Modlin w Nowym Dworze Mazowieckim. Wydarzenie będzie największym, otwartym dla publiczności testem samochodów elektrycznych w Polsce. W jednym miejscu zostanie zgromadzonych blisko sto elektrycznych pojazdów. Uczestnicy EV Experience sprawdzą ich osiągi na torze w ramach kilku tysięcy jazd testowych.

    „EV Experience to święto elektromobilności. W jednym miejscu zademonstrujemy ponad 70 pojazdów. W zeszłorocznej edycji wydarzenia wzięło udział ponad 2000 gości, którzy mieli do dyspozycji 34 testowe pojazdy elektryczne, za kierownicami których pokonali łącznie ponad 5500 kilometrów w łącznym czasie 27 godzin. W tym roku, bogatsi o doświadczenia z zeszłego roku, zwiększamy liczbę dostępnych samochodów oraz liczbę jazd testowych, która przekroczy 2000.”– komentuje Łukasz Lewandowski – Koordynator EV Klub Polska.

    Jazdy testowe najnowszymi samochodami elektrycznymi dostępnymi na polskim rynku, w tym modelami sportowymi, luksusowymi, miejskimi czy dostawczymi będzie można odbyć na specjalnie przygotowanych pięciu torach. Sekcja sportowo-treningowa ma 1,2 kilometra długości i posiada 22 zakręty. Z kolei cześć treningowa, licząca łącznie 2,4 kilometra, wyposażona w 4 płyty poślizgowe oraz kurtyny wodne o wysokości 2,5 metra, została podzielona na 4 części.

    W gamie samochodów udostępnionych do testów na EV Experience pojawi się m.in. Hyudnai Ioniq 6, który otrzymał tytuł World Car of the Year 2023, jak też wyróżnienie w kategorii najlepszy samochód elektryczny 2023 oraz najładniejszy samochód 2023 (World Car Design of the Year). W topowej odmianie posiada akumulator trakcyjny o pojemności 77,4 kWh netto, silnik o mocy 325 KM i 605 Nm momentu obrotowego, gwarantując czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h w 5,1 sekundy. Jest konkurentem dla m.in. Tesli Model 3 czy BMW i4, które również będzie można testować podczas EV Experience.

    „Wydarzenie EV Experience to świetna okazja, aby zaprezentować nowy, w pełni elektryczny model Hyundai IONIQ 6. IONIQ 6 to elektryczny Streamliner oferujący zasięg do 614 km (WLTP), funkcję szybkiego ładowania – w 15 minut baterię IONIQ-a 6 naładujemy do pokonania zasięgu 351 km i radość z prowadzenia – w wersji z baterią 77 kWh i napędem na wszystkie koła (4WD), do 100 km/h przyspieszy w około 5 sekund. IONIQ 6 został wyposażony w cyfrowe lusterka, posiada także funkcję Vehicle-to-Load, dzięki której Klient może podłączyć w samochodzie inne urządzenia elektryczne i np. zamienić swojego IONIQ-a 6 w mobilne biuro.  Podczas EV Experience Klienci będą mogli przetestować IONIQ 6, w topowych wersjach wyposażenia UNIQ, z baterią 77 kWh oraz napędem na wszystkie koła (4WD) lub na 2 koła (2WD).” – mówi Filip Gałecki – Hyundai Motor.

    Światowy samochód roku to tylko jeden z wielu pojazdów, które będzie można testować na torze w Modlinie. Swoją obecność potwierdziły już m.in. Grupa BMW, która do jazd udostępni całą gamę samochodów elektrycznych, Grupa Stellantis z takimi modelami jak np. Fiat 500e, Citroen e-C4X czy DS3 E-Tense, jak również Grupa Volkswagena, która zaprezentuje zeroemisyjne pojazdy od Porsche, Audi, Volkswagena oraz Cupry. Nie zabraknie też samochodów Tesli, elektrycznych Mustangów czy Subaru Solterra.

    By wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu, wystarczy wejść na stronę www.evexp.pl i zakupić bilet wstępu. Cena na dzień otwarty to 39 zł (dzieci do lat 16 mają wstęp bezpłatny). Bilet upoważnia do wejścia na teren EV Experience i udziału w pikniku motoryzacyjnym, jazdach testowych (zapisy w systemie kolejkowym na miejscu wydarzenia), dostępu do wszystkich stref (EXPO, e-CARGO, Mikromobilności), korzystania ze wszystkich atrakcji (VIP Zone, Scena DJ, Zlot Food Trucków, Kids Zone, Studio TV, Centrum Edukacyjne, Gaming Zone – symulatory jazdy), czy udziału w szkoleniach edukacyjnych.

    EV Experience odbędzie się w dniach 26-27 maja 2023 roku na Torze Modlin – zlokalizowanym w Nowym Dworze Mazowieckim (ok. 40 km od Warszawy). Dzień pierwszy przeznaczony jest dla biznesu (26.05). Drugi dzień wydarzenia (27.05) będzie otwarty dla każdego zainteresowanego elektromobilnością. Po zakupieniu biletu (39 zł) uczestnicy EV Experience będą mogli m.in. skorzystać z jazd testowych, uczestniczyć w zawodach na symulatorach, być świadkami największego w Polsce zlotu samochodów zeroemisyjnych oraz wyścigów kierowców aut elektrycznych. Najważniejsze informacje o drugiej edycji EV Experience można na bieżąco śledzić na oficjalnych profilach EV Klubu Polska oraz PSPA (Facebook, Instagram, Twitter i LinkedIn).

    Dowiedz się więcej: www.evexp.pl

    #OZE #Elektromobilność

    Kategorie
    Elektromobilność

    Szwecja planuje budowę autostrady zwiększającej zasięg elektryków

    Sama koncepcja ładowania baterii samochodów elektrycznych podczas jazdy nie jest niczym nowym, jednak dopiero teraz firmy technologiczne są w stanie wdrażać ją do rzeczywistości. Przykładem jest szwedzka autostrada E20 łącząca główne miasta kraju. Prawdopodobnie już wkrótce stanie się ona pierwszą drogą na świecie pozwalającą ładować pojazdy elektryczne w ruchu.

    Szwecja już od pewnego czasu rozwija koncept elektrycznego systemu drogowego. Jeszcze w 2016 roku otwarto blisko dwukilometrowy odcinek drogi, który wykorzystywał system linii elektrycznych do ładowania ciężkich pojazdów przy pomocy pantografów. Rozwiązanie działało na podobnej zasadzie, jak w przypadku torowisk kolei elektrycznych lub tramwajów. Niedługo później ruszyły testy rozwiązania bazującego na przekazywaniu energii pomiędzy specjalnymi cewkami osadzonymi w asfalcie, a odbiornikami zamontowanymi w dolnej części pojazdów elektrycznych.

    Właśnie taka metoda miałaby zostać wykorzystana przy budowie autostrady E20. Całość działa na podobnej zasadzie, jak w przypadku smartfonów i podkładek ładujących. Za każdym razem, gdy odpowiednio doposażony pojazd przejedzie po wspomnianej nawierzchni, energia w jego akumulatorze jest uzupełniana.

    Dzięki wspomnianej technologii samochody elektryczne będą w stanie pokonywać o wiele większe zasięgi niż dotychczas. Nie jest bowiem tajemnicą, że to właśnie konieczność częstych i długich postojów przy ładowarkach jest jednym z największych problemów trapiących rozwój elektromobilności. Oczywiście po tego rodzaju drodze mogłyby się poruszać się nie tylko samochody elektryczne. W przypadku modeli spalinowych, odcinek pełniłby funkcję klasycznej trasy asfaltowej.

    Szwecja nawiązała już współpracę z innymi europejskimi krajami, w celu dzielenia się doświadczeniami z postępów prac nad zelektryfikowanymi drogami.

     

    Źródło: interiamotoryzacja

    #OZE #Elektromobilność #Szwecja #Elektryk

    Kategorie
    Elektromobilność

    Powstaje nowe polskie auto elektryczne – już nie tylko Izera?

    Jak zapowiadano w 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion aut z napędem elektrycznym – zapowiadali kilka lat temu członkowie rządu. Znaczną ich część miały stanowić samochody polskiej marki Izera, wyprodukowane w polskiej fabryce. Takich aut jeździ na razie wielokrotnie mniej, a na miejscu planowanego zakładu hula wiatr.
    Według Licznika Elektromobilności przygotowanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) na koniec lutego 2023 roku w Polsce było niecałe 67 tys. samochodów elektrycznych. Oznacza to, że było ich łącznie 15 razy mniej, niż planowano.

     

    Jak nie Izera, to co?

    Start-up Innovation AG nieco inaczej podchodzi do tematu budowy własnego elektryka niż np. spółka ElectroMobility Poland, odpowiadająca na projekt Izery. Powstała platforma na bazie której teraz budowany jest dostawczy samochód e-van.
    „Gdybyśmy nie mieli tej platformy, nie mielibyśmy szans na zrobienie samochodu. Nikt nie jest w stanie w ciągu roku zaprojektować całego samochodu.” – mówi Albert Gryszczuk – Szef Innovation AG i twórca pierwszego polskiego w pełni elektrycznego pojazdu z napędem 4×4.

    Albert Gryszczuk nie kryje, że są prowadzone rozmowy z wieloma inwestorami, które są zainteresowane licencją na podwozie, bo te w tym projekcie jest najbardziej istotne. Nad platformą, która nosi nazwę Eagle i pomieści baterie o pojemności od 60 do 110 kWh pracę trwały kilka lat. Na nią można zbudować praktycznie każdy rodzaj zabudowy, od aut dostawczych po małe, ośmioosobowe autobusy.

     

    #OZE #Elektromobilność #Polskielektryk

    Kategorie
    Elektromobilność

    39 autobusów elektrycznych dla pięciu miast na Podkarpaciu

    Umowy na udzielenie dotacji przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach programu „Zielony Transport Publiczny”, podpisano w środę 10 maja w Rzeszowie.
    „Dzięki temu programowi konsekwentnie realizujemy wymianę naszego taboru na pojazdy zeroemisyjne.” – mówił Lucjusz Nadbereżny – Prezydent Stalowej Woli.

    Projekt „Zielony Transport Publiczny” to inicjatywa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, której celem jest uniknięcie emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez dofinansowanie przedsięwzięć polegających na obniżeniu wykorzystania paliw emisyjnych w transporcie. Chodzi przede wszystkim o dofinansowanie samorządów do zakupu niskoemisyjnych autobusów.

    Niedawno NFOŚiGW rozstrzygnął kolejny nabór wniosków o udzielenie dotacji samorządom. Z kolei w środę 10 maja w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim podpisano umowy z gminami z regionu, które otrzymały dofinansowanie. Środki te trafią do 5 samorządów na Podkarpaciu.

    „Bardzo się cieszę, że samorządy województwa podkarpackiego korzystają z możliwości dofinansowania i blisko 88 mln zł zostanie przeznaczone na zakup 39 zeroemisyjnych autobusów, które będą jeździć po miejscowościach naszego regionu. Niezwykle ważne jest to, aby dbać o środowisko, w którym żyjemy, ale także mieć na uwadze komfort pasażerów, którzy z transportu publicznego korzystają.” – powiedziała Ewa Leniart – wojewoda podkarpacki.

    Największe środki na zakup autobusów elektrycznych trafią do Ustrzyk Dolnych. Będzie to 20 mln zł dotacji i 6,1 mln zł pożyczki, co pozwoli zakupić łącznie 10 autobusów. Gmina Jarosław otrzyma 19,8 mln zł dotacji i 6,1 mln zł pożyczki dzięki czemu będzie można tam kupić 13 autobusów. Do Jasła trafi 11,3 mln zł dotacji i 3,2 mln zł pożyczki na 6 autobusów. Mielec dostanie z kolei dotację w wysokości 8,5 mln zł na 5 pojazdów elektrycznych. Ostatnim z samorządów jest Stalowa Wola, do której budżetu wpłynie dotacja w wysokości 12,2 mln zł, co pozwoli sfinansować zakup 5 autobusów.

    Projekty będą miały walor antysmogowy oraz antyhałasowy i zostaną zrealizowane do 2024 lub 2025 roku.

    #OZE #Elektromobilność #Polska #Podkarpacie

    Kategorie
    Elektromobilność

    Wypożyczenie elektryka na kartę biblioteczną – pierwszy taki eksperyment na świecie?

    „To pierwszy taki eksperyment w Finlandii oraz z pewnością na świecie” – przekazały władze Turku oraz koncernu Toyota Auto Finland, który w ramach programu dostarcza swoje elektryki serii bZ4X. Samochód może wypożyczyć każdy, kto ma kartę sieci bibliotek w Turku oraz wydane w Finlandii ważne prawo jazdy.

    Zainteresowanie darmowym korzystaniem z elektryka jest tak duże, że strona rezerwacji padła krótko po uruchomieniu systemu. Czas przewidziany na wypożyczenia auta jest jednak znacznie krótszy niż przypisany na tradycyjne książki. Z samochodów można korzystać w dni powszednie, w weekendy oraz w święta w porze dziennej.

    Popularne w Finlandii biblioteki miejskie zawsze wspierały „równouprawnienie” tj. zgodnie z ideą, że do literatury dostęp ma każdy niezależnie od wysokości dochodów. W 5,5 mln mieszkańców Finlandii, około połowa mieszkańców ma kartę biblioteczną. Obecnie biblioteki zaczynają działać również w innych obszarach.

    „Równość technologiczna jest dla nas równie ważna. Chcemy podzielić się wiedzą o nowych możliwościach i innowacjach” – przekazała Rebekka Pilppula – Szefowa departamentu głównej biblioteki w Turku.

    Zgodnie z długofalowym programem rozwoju miasta i polityką klimatyczną, władze Turku chcą osiągnąć neutralność emisyjną do 2029 roku.

    Niewykluczone, że w przyszłości także inne fińskie miasta, po doświadczeniach z eksperymentu w Turku, przystąpią do programu wypożyczania elektryków na kartę biblioteczną.

    Wypożyczanie elektryka na kartę biblioteczną w kontekście OZE może być cennym źródłem informacji i wsparcia dla mieszkańców, którzy chcą wprowadzić rozwiązania związane z OZE do swojego domu lub miejsca pracy. Może to również pomóc w zwiększeniu świadomości społecznej na temat korzyści wynikających z wykorzystania odnawialnych źródeł energii i przyczynić się do zwiększenia ich popularności.

    W ten sposób wypożyczanie elektryka na kartę biblioteczną może być elementem działań bibliotek w dziedzinie edukacji i promocji OZE, co przyczyni się do zwiększenia świadomości ekologicznej oraz wpłynie na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych.

     

    #OZE #Elektromobilność #Finlandia

    Kategorie
    Elektromobilność

    Miasto Łomża inwestuje w kolejne autobusy elektryczne

    Przedmiotem zamówienia jest zakup i dostawa czterech nowych elektrycznych, niskopodłogowych autobusów miejskich, które przeznaczone zostaną do wykonywania przewozów w publicznej komunikacji miejskiej. Autobusy powinny mierzyć od 9 do 11,5 metra i pomieścić mają minimum 55 osób.

    Elektryczny silnik autobusu powinien pozwolić na przejechanie minimum 240 km. Ponadto wszystkie pojazdy muszą być dostosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Pierwszymi zakupionymi przez Łomżę autobusami elektrycznymi były Yutong E12. Obecnie elektryki obsługują już główne linie komunikacyjne.

    „Staramy się czynić miasto coraz bardziej ekologicznym i pozyskiwać środki na ten cel. Jednym z takich działań, oprócz systemu roweru miejskiego, czy różnego rodzaju akcji pro-środowiskowych, jest właśnie inwestycja w autobusy elektryczne, dzięki którym powietrze w naszym mieście zyska na jakości. Warto również nadmienić, że jesteśmy wyróżniani w krajowych rankingach, jako miasto przyjazne środowisku.” – podkreślił Mariusz Chrzanowski -Prezydent Łomży.

    Równolegle z elektryfikacją taboru autobusowego Łomża rozwija instalacje OZE i magazyny energii do jego zasilania. Pierwsze panele fotowoltaiczne powstały już w 2017 roku na terenie bazy MPK, a docelowa moc wszystkich instalacji ma wynieść 500 kW. Łomża jest tym samym jednym z polskich prekursorów zastosowania OZE na potrzeby transportu publicznego.

    Przedmiot zamówienia na kolejne pojazdy elektryczne jest realizowany w ramach przedsięwzięcia „Rozwój zielonego transportu publicznego w Łomży”, dla którego w dniu 3 października 2022 roku zawarto umowę o dofinansowanie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dostawa autobusów ma zostać zrealizowana do 30.04.2024 roku.

    Miasto Łomża jest jednym z wielu miast, które inwestują w autobusy elektryczne w celu zmniejszenia emisji CO2 i innych zanieczyszczeń powietrza. Takie inwestycje mają kluczowe znaczenie dla walki z globalnym ociepleniem i ochrony środowiska.

     

    #OZE #Elektromobilność #Polska

    Kategorie
    Elektromobilność

    Polska i Korea będą współpracować w zakresie elektromobilności? Może to stworzyć tysiące miejsc pracy

    Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, Paweł Kurtasz – Prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH)poinformował, że obecnie procedowanych jest 14 projektów inwestycyjnych we współpracy z Koreą Południową o łącznej wartości 3,9 mld euro. „Skutkowałoby one zatrudnienie 5,5 tys. osób, jeśli doszłyby do skutku” – zaznaczył Kurtasz. Dodał, że projekty dotyczą głównie elektromobilności oraz motoryzacji.

    Podkreślił również, że Polska jest atrakcyjna dla azjatyckiego partnera, ponieważ nie jesteśmy zagrożeni brakiem energii. Ponadto mamy drogi, odpowiednie koszty pracy, wykształcone społeczeństwo oraz dobrą lokalizację w Europie. Przyznał, że obserwuje duże zainteresowanie koreańskiego biznesu Polską.

    Radca Ambasady Republiki Korei w Polsce Shik Kim wskazał, że już przed wybuchem wojny w Ukrainie Polska i Korea zaczęły intensywnie współpracować.

    „Wojna poszerzyła współpracę. Polska potrzebowała pilnie uzupełnić uzbrojenie, jeśli chodzi o artylerię. Obecnie tylko Korea jest w stanie zaspokoić zapotrzebowanie Polski. Gdzie indziej produkcja długo trwa. Podobnie jest też w energetyce. Budujemy tanio i na czas” – zapewnił Shik Kim.

    Zbigniew Bednarski – Dyrektor Biura Koordynacji Oddziałów Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) stwierdził, że inwestycje koreańskie w Polsce to gigantyczny impuls dla lokalnej gospodarki. Poinformował, że ARP przygotowuje teren w Strategicznym Parku Inwestycyjnym Stalowa Wola do przyciągnięcia kolejnych inwestorów z Korei, a PGE Energi Odnawialna dostarczy tam 400 MW energii z OZE.

     

    Źródło: Bankier

    #OZE #Elektromobilność #Motoryzacja #Polska #Korea

    Kategorie
    Elektromobilność

    Imponujący wzrost liczby rejestracji elektryków w Polsce

    Według z danych Licznika Elektromobilności, liczba pojazdów elektrycznych w Polsce wzrosła w I kwartale 2023 roku o 84 proc. w porównaniu z podobnym okresem w 2022 roku.
    Licznik elektromobilności został uruchomiony przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM).

    „Według danych z końca marca 2023 r., w Polsce było zarejestrowanych łącznie 36 826 osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV). Przez pierwsze trzy miesiące b.r. ich liczba zwiększyła się o 5 500 sztuk, tj. o 84 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 r.” – wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez PZPM i PSPA.

    Ponadto samochody dostawcze i ciężarowe z napędem elektrycznym liczyły 3 588 szt., z czego BEV stanowiły ponad 99 proc. Rośnie również flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec marca składała się z 16 503 szt. Z kolei park autobusów elektrycznych wzrósł do 842 szt.

    Program „Mój Elektryk” został oceniony bardzo dobrze przez zdecydowaną większość osób i firm zainteresowanych rozwojem zeroemisyjności. Z całą pewnością dofinasowanie kupna samochodów osobowych, dostawczych oraz budowy infrastruktury kreuje popyt na napędy zeroemisyjne. Co jest szczególnie warte podkreślenia, z programu mogą korzystać zarówno osoby indywidualne, jak i firmy.” – powiedział Jakub Faryś – Prezes PZPM.
    Jego zdaniem warto również podnieść limit ceny pojazdu, który może zostać objęty dotacją oraz objąć dopłatami motocykle elektryczne kupowane przez osoby fizyczne.

    Podkreślono także, że równolegle do floty pojazdów z napędem elektrycznym, rozwija się również infrastruktura ładowania:
    „Pod koniec marca 2023 roku w Polsce funkcjonowało 2 699 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (5 305 punktów). 30 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 70 proc. wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kw. W marcu uruchomiono 19 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania (39 punktów).”

     

    #OZE #Elektromobilność #Elektryk #Mójelektryk

    Kategorie
    Elektromobilność

    Już ponad 6 tys. dopłat do leasingu z programu Mój Elektryk

    Od początku funkcjonowania programu tj. od 2021 roku do Banku Ochrony Środowiska wpłynęło już ponad 6 tys. wniosków o dofinansowanie na łączną wartość ponad 220 mln zł. Przypomnijmy, że aktualna pula środków dostępnych w ścieżce leasingowej programu Mój elektryk wynosi 250 mln zł. Tylko od początku 2023 o dopłatę do leasingu w programie Mój Elektryk wpłynęło ponad tysiąc wniosków na łączną kwotę 36,5 mln zł.

    BOŚ podaje, że największym zainteresowaniem cieszą się dopłaty do leasingu elektrycznych samochodów osobowych. Od początku funkcjonowania programu NFOŚiGW przyznał dotacje do prawie 5 tys. takich aut o łącznej wartości prawie 125 mln zł (z czego w tym roku zaakceptowano 898 wniosków o wartości 23,7 mln zł).

    Fundusz przyznał również dotacje do leasingu ponad 1 tys. samochodów dostawczych o łącznej wartości 70 mln zł (z czego 195 dotacji o wartości 14,3 mln zł w pierwszych miesiącach 2023 roku), a także 99 pojazdów dwukołowych lub trzykołowych.

     

    Jakie auta obejmuje dofinansowanie?

    W ramach programu dofinansowanie przysługuje na zakup nowych samochodów elektrycznych lub hybrydowych z wtyczką, które spełniają określone wymagania techniczne i są dopuszczone do sprzedaży na polskim rynku.

    Do programu kwalifikują się auta elektryczne i hybrydowe z wtyczką, które spełniają poniższe kryteria:

    • Minimalny zasięg na jednym ładowaniu
    • Minimalna pojemność baterii
    • Minimalna prędkość maksymalna
    • Minimalna liczba miejsc siedzących

    Lista pojazdów kwalifikujących się do programu Mój Elektryk jest na bieżąco aktualizowana i publikowana na stronie internetowej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

    Program Mój Elektryk ma na celu zwiększenie świadomości ekologicznej oraz pomóc w oszczędzaniu energii elektrycznej, co przyczynia się do zmniejszenia kosztów związanych z jej użytkowaniem oraz pozytywnie wpływa na środowisko.

     

    #OZE #Elektromobilność #Elektryk #Dofinansowanie #Mójelektryk

    Kategorie
    Elektromobilność

    Powstanie nowa infrastruktura energetyczna, która ułatwi stworzenie punktów ładowania elektryków – m.in. przy A2

    Celem programu „Rozwój infrastruktury elektroenergetycznej na potrzeby rozwoju stacji ładowania pojazdów elektrycznych” jest zwiększenie przepustowości infrastruktury elektroenergetycznej na potrzeby rozwoju infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych. Ma to zmniejszyć emisję CO2, ograniczyć emisję pyłów oraz tlenków azotu.
    Na projekt przewidziano dotację w wysokości 16,3 mln zł, która zostanie przekazana beneficjentowi tj. wykonawcy projektu – spółce Enea Operator.

    Zadanie zostanie ukończone we wrześniu 2026 roku. W ramach projektu powstać ma jedna nowa stacja transformatorowo- rozdzielcza (stacja elektroenergetyczna) oraz zainstalowane mają zostać dwa transformatory o mocy 16 MVA. Przedsięwzięcie zaprocentuje poprawą warunków sieciowych w zakresie rozwoju elektromobilności, udostepnieniem możliwości budowy oraz częściowego zasilenia ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych, w tym zlokalizowanych przy trasie autostrady A2 (stanowiącej element transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T).

    Zaplanowana budowa stacji elektroenergetycznej 110/15 kV Słubice Strefa zwiększy możliwości przyłączenia infrastruktury poszczególnych, niezależnych, sukcesywnie budowanych punktów – stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Transformatorownia będzie stanowiła element sieci dystrybucyjnej na napięciu 110 kV, na której odbywa się transformacja energii elektrycznej na napięcie 15 kV. Zasilenie planowanej stacji elektroenergetycznej nastąpi poprzez jej włączenie w istniejącą linię relacji GPZ Słubice – RS 110 kV Lubiechnia Wielka.

    „Jako największa w Polsce instytucja finansująca projekty na rzecz ochrony klimatu i środowiska, chętnie wspieramy ekologiczne i modernizacyjne aspiracje zarówno dużych aglomeracji jak również mniejszych miast. Podpisana dzisiaj umowa, w wyniku której powstanie nowa stacja Słubice Strefa, to nie tylko szansa na oszczędność energii, poprawę jakości powietrza ale przede wszystkim na rozwój elektromobilności w regionie. To zagadnienie do którego NFOŚiGW podchodzi kompleksowo a nasze wsparcie dotyczy kilku kluczowych obszarów. Wiemy, że tylko taki pakiet działań pozwoli osiągnąć widoczny efekt w skali całego kraju i stworzy potencjał do budowy stacji ładowania pojazdów elektrycznych” – wypowiedź Artura Michalskiego – Wiceprezesa NFOŚiGW z dnia 29.03.2023.

    Rok później zostaną uzyskane efekty ekologiczne tj. zmniejszenie zużycia energii, redukcja emisji dwutlenku węgla oraz ograniczenie emisji tlenków azotu i pyłów (PM10).

     

    #OZE #Elektromobilność #A2 #NFOŚiGW

    Kategorie
    Elektromobilność

    Pojazdy elektryczne bardziej ekologiczne dzięki zielonej energii z ładowarki zasilanej PV

    Szerzenie się pojazdów elektrycznych na światowych drogach warunkuje również rozwój infrastruktury ładowania. Na skutek najczęstszego połączenia ładowarek EV z siecią elektroenergetyczną neutralność klimatyczna elektrycznych samochodów zanika,, gdyż zasilana pojazd energia pochodzi w głównej mierze z konwencjonalnych surowców. Na przeciw temu zjawisku wychodzi Elocity testując stację ładowania w pobliżu działającej farmy fotowoltaicznej.

    Operator stacji ładowania EV określa, iż integracja ładowarki z instalacją odnawialnego źródła energii podkreśla ekologię pojazdów elektrycznych, kreując je jako w pełni zeroemisyjne, a przy tym przynosi oszczędności ich posiadaczom oraz właścicielowi stacji.

    „Patrząc na wyniki pilotażowego wdrożenia, widać, że z jednej strony w miesiącach słonecznych rośnie zainteresowanie kierowców ładowaniem swoich aut przy farmach fotowoltaicznych. Z drugiej strony właściciel stacji w tym okresie może sprzedawać energię drożej niż na giełdzie i z większym zyskiem. Jednocześnie ta „drożej sprzedana energia” jest tańsza dla użytkowników aut elektrycznych w stosunku do innych komercyjnych stacji. Wszyscy uczestnicy rynku zyskują.” – twierdzi Jakub Górski – Dyrektor rozwoju biznesu firmy Coral, działającej w obszarze branży fotowoltaicznej.

    Cena energii pobieranej ze stacji ładowania jest zależna od produkcji prądu z promieniowania słonecznego. Modyfikacje dokonywane są dzięki dedykowanemu oprogramowaniu do zarządzania stacjami Elocity. Zlokalizowanie stacji przy farmie fotowoltaicznej powoduje, iż obie technologie wzajemnie się uzupełniają. Nadwyżki generowanej energii są bezpośrednio pobierane przez ładujący się pojazd, zaś samochód dzięki niej jest neutralny klimatycznie. Takie rozwiązanie ma spełniać swoje działanie przede wszystkim w regionach turystycznych, gdzie oprócz mieszkańców skorzystają z niego również turyści.

     

    #OZE #środowisko #energia #fotowoltaika #samochodelektryczny #technologia #EV

    Kategorie
    Elektromobilność

    Europa eliminuje pojazdy spalinowe, a Australijczycy wspomagają je wodorem

    Podczas gdy Europa walczy z ograniczeniem pojazdów napędzanych tradycyjnymi silnikami opartymi na paliwach konwencjonalnych Australia pracuje nad zwiększeniem ich jakości. Start-up H2i Technology opracował rozwiązanie, które zdaniem ekspertów pozwoli zredukować zużycie paliwa w silnikach diesla nawet o 20 proc, a tym samym spowoduje ograniczenie emisji dwutlenku węgla o 300 ton w ciągu roku.

    Prezentowana koncepcja zawiera system zwany „czarną skrzynką”, który służy do zarządzania wtryskiem wodoru bezpośrednio do wysokoprężnego silnika diesla. Rozwiązanie ma na celu ograniczenie zużycia tradycyjnego i zdecydowanie nie ekologicznego paliwa. Przedsiębiorstwo przeprowadziło obszerne testy nad swoim systemem w ubiegłym 2022 roku. Na potrzeby eksperymentu wykorzystano wysokoprężny silnik diesla posiadający 250 kVa, obciążony mocą 130 kW. Badania wykazały, że zastosowany system pozwolił osiągnąć redukcję paliwa na poziomie 11 proc.

    Teraz nadeszła pora na komercyjne testy.  W badaniu australijskiego start-upu weźmie udział pięć firm, z czego cztery z nich to przedsiębiorstwa z siedzibą w Australii. Efekt końcowy eksperymentów ma zadecydować, czy rozpoczną się rzeczywiste zamówienia, a system zostanie rozpowszechniony po świecie.

    Przedsiębiorstwo Hi2 Technology ma plan trafić swoją technologią przede wszystkim do sektora ciężkiego przemysłu, w którym wykorzystywane są liczne maszyny pochłaniające znaczące ilości paliwa i emitujące przy tym duże ilości dwutlenku węgla do atmosfery. Prezentowane rozwiązanie australijskiego start-upu dedykowane jest zwłaszcza dla przemysłu wydobywczego oraz związanego z rolnictwem, dla pojazdów tj. traktory, siewniki, czy traktory i wózki widłowe.

     

    #OZE #technologia #ekologia #wodór #środowisko #CO2

    Kategorie
    Elektromobilność

    Wartość rynku motoryzacyjnego w 2023 roku w Polsce

    Zacznijmy od początku, czyli od wyników rynku motoryzacyjnego w 2022 roku.

    Duży wzrost bankructw i niewypłacalności firm w Polsce w 2022 roku

    Według Raportu Coface aż o 30 proc. wzrosła liczba ogłoszonych bankructw i niewypłacalności firm w 2022 roku. Niektórzy przewidują, że 2023 rok może być jeszcze gorszy, ale czy na pewno i dla każdego?

    W 2022 roku ogłoszono 2 752 upadłości i niewypłacalności. Najwięcej w usługach tj. 827 firm, handlu 567 firm i w produkcji 429 firm. Natomiast największy wzrost niewypłacalności w minionym roku dotyczył transportu 105 proc., handlu 40 proc. oraz usług 40 proc.

    Spadek sprzedaży nowych aut o 7,4 proc. oraz rozwój firm specjalizujących się w sprzedaży aut przez internet spowodował bankructwo niektórych dealerów.

    Według serwisu automotivesuppliers.pl sąd rejonowy w Tarnobrzegu ogłosił upadłość Leopard Automobile-Mielec Sp. z o.o. w Mielcu, który produkował polski samochód Leopard Roadster (wcześniej Gepard). Wykonywany on był ręcznie o nadwoziu w stylu retro.

    Mniejsza liczba aut i stała cena badań technicznych spowodowały zmniejszenie liczby Stacjach Kontroli Pojazdów (SKP) o ok. 400. W styczniu 2022 roku było 5 400 SKP a w styczniu 2023 ok. 5 000 SKP.

    W Chinach nastąpiła duża obniżka cen nowych aut. Pomimo tego w styczniu sprzedaż spadła aż o 38 proc. (do 1,3 mln szt.). Natomiast w lutym sprzedaż wzrosła o 10,4 proc. w ujęciu rocznym (do 1,42 mln szt.). Łącznie w styczniu i lutym odnotowano 20 proc. spadek sprzedaży samochodów osobowych.

    Jakie są prognozy wartości rynku motoryzacyjnego w 2023 roku w Polsce?

    Według prognozy Michała Knittera – Wiceprezesa Carsmile opublikowanej w egospodarka.pl, w 2023 roku nastąpi dalszy spadek sprzedaży nowych aut o ok. 5 proc do 10 proc.

    Po dwóch miesiącach powyższa prognoza potwierdza się w sprzedaży nowych samochodów dostawczych. Spadek sprzedaży za pierwsze dwa miesiące wyniósł 8,4 proc.

    Natomiast łączna sprzedaż nowych samochodów osobowych i dostawczych w styczniu i lutym 2023 roku w stosunku do tych samych miesięcy w 2021 roku wzrosła o 11 292 aut, tj. wzrost o15,6 proc.

    Jeśli ten trend utrzyma się w całym 2023 roku, to według naszych obliczeń w 2023 roku sprzedaż nowych samochodów osobowych i dostawczych wzrośnie o 75 tys. aut i wyniesie 557 332 auta.

    Według Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar średnia cena nowego auta w Polsce w 2022 roku wyniosła 159,7 tys. zł, to o 14,4 proc. wzrost średniej ceny auta do średniej ceny auta z 2021 roku.

    Wynika z tego, że wartość rynku sprzedaży nowych samochodów w Polsce wyniosła ok. 77 mld złotych w 2022 roku.

    Wniosek:

    Pomimo, że odnotowano 7,4 proc. spadek sprzedaży aut, to wartość rynku motoryzacyjnego wzrosła o 7 proc. Wynika to z dużego, bo 14,4 proc. wzrostu cen sprzedaży nowych samochodów.

    Przyjmując średnią cenę auta z 2022 roku wartość rynku nowych aut w Polsce w 2023 roku wyniesie 89 mld złotych!

    Jeśli ceny wzrosną o taki sam wskaźnik jak w ub. roku, to wartość rynku wyniesie 101 mld zł, wówczas wartość rynku sprzedaży nowych aut w Polsce wzrośnie aż o 24 mld złotych.

    Wartość rynku sprzedaży nowych samochodów w 2022 roku. Prognozy sprzedaży nowych samochodów w 2023 r. Prognoza wartości rynku sprzedaży samochodów w 2023 roku.

    Według naszych prognoz, średnia cena nowego auta wzrośnie i wzrośnie liczba sprzedanych nowych samochodów. Jeśli nie będzie to wzrost o 24 mld zł, to i tak wzrost rynku nowych aut będzie bardzo duży.

    Wartość tego rynku powiększy się jeszcze o sprzedaż używanych samochodów.

    W 2022 roku zarejestrowano ok. 655 tys. używanych aut. Średnia cena wyniosła 29,9 tys. zł. Rynek używanych aut w Polsce w 2022 roku był wartości 20 mld zł.

    Warto powalczyć o nowych klientów i o zwiększenie udziału w rynku. Dealerzy walczą miedzy sobą i z firmami sprzedającymi auta przez internet.

    Jak najszybciej zwiększyć udziały w rynku sprzedaży samochodów?

    Z mojego wieloletniego doświadczenia we wsparciu rozwoju liderów wielu branż oraz z doświadczeń innych najszybciej rozwijających się firm na świecie, ważne obszary stałego zwiększania udziału w rynku to:

    1. Duża ilość, wysokiej jakości, efektywnych leadów.
    2. Słuchanie klientów i profesjonalne doradztwo.
    3. Badanie opinii i poziomu satysfakcji klientów.
    4. Stałe doskonalenie jakości obsługi klientów.
    5. Zwiększanie liczby ambasadorów i promotorów marki.

     

    #OZE #Motoryzacja #Elektromobilność PrognozaNa2023 SprzedażAut 

    Kategorie
    OZE

    Nowa stacjonarna elektrownia wodorowa zapewniająca zasilanie rezerwowe

    Honda zaprezentowała nowy stacjonarny system zasilania ogniwami paliwowymi, który będzie służył jako zasilanie rezerwowe dla jej centrum danych w amerykańskiej siedzibie Hondy w Torrance w Kalifornii.

    Stacjonarny system zasilania wykorzystuje ogniwa paliwowe drugiego życia pobrane z pojazdów elektrycznych Clarity Fuel Cell Electric Vehicles firmy Honda.

    System został złożony jako bardziej sprawdzający słuszność koncepcji, chociaż będzie służył jako zasilanie rezerwowe dla centrum danych w codziennych operacjach. Wodór do systemu pochodzi z lokalnego zbiornika magazynowego i może być uzupełniany przyczepą wodoru od dostawców takich jak Praxair lub Linde. Obecnie wykorzystuje szary wodór, ale w przyszłości może wykorzystywać wodór niebieski lub zielony, gdy podaż wzrośnie.

    Nowy system zasilania wodorowymi ogniwami paliwowymi stanowi dla Hondy impuls do zapewnienia zapasowych systemów zasilania i lokalnego magazynowania energii. Początkowe systemy będą wykorzystywać istniejące ogniwa paliwowe Hondy, które można znaleźć w Clarity, chociaż Honda nadal aktywnie rozwija system ogniw paliwowych nowej generacji we współpracy z General Motors.

    Honda nadal jest optymistycznie nastawiona do ogniw paliwowych zarówno do przechowywania stacjonarnego, jak i do swoich pojazdów w oparciu o wczesne postępy w zakresie jednostek nowej generacji. Obecnie prognozują, że ogniwa paliwowe nowej generacji będą kosztować jedną trzecią tego, co robią obecne ogniwa paliwowe.

    Honda wierzy, że te ogniwa paliwowe będą stanowić podstawę dla zupełnie nowej generacji samochodów osobowych, poczynając od pojazdu napędzanego ogniwami paliwowymi Hondy CRV, który wejdzie do produkcji w fabryce w Ohio w środkowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych w 2024 roku. Opierając się na istniejącej flocie samochodów osobowych, Honda planuje wykorzystać te ogniwa paliwowe jako podstawę dla większych i bardziej wydajnych systemów zasilania ogniwami paliwowymi.

    Źródło: CleanTechnica

    #OZE #Wodór #Elektromobilność #Ochronaśrodowiska

    Kategorie
    Elektromobilność

    Raport Motoryzacyjny za 2022 rok w Polsce – sprzedaż aut z napędem spalinowym, elektrycznym i hybrydowym

    Wstęp. 

    W 2022 roku osoby indywidualne, jak również firmy ograniczyły znacznie inwestycje. Potwierdza to 7,4 proc. spadek sprzedaży nowych samochodów w 2022 roku do 2021 roku. Największy, bo 15,8 proc. spadek odnotowano na rynku samochodów dostawczych. Natomiast odnotowano 6 proc. spadek zakupu nowych samochodów osobowych.

    Według najnowszych danych podanych przez PZPM na podstawie danych z CEP w 2022 roku sprzedano 481 987 wszystkich nowych samochodów, w tym 419 749 osobowych i 62 238 samochodów dostawczych.
    Oznacza to, że łącznie w 2022 roku kupiono 481 987 nowych samochodów, tj. o 38 586 aut mniej w stosunku do 2021 roku. W 2022 roku zakupiono o 26 898 mniej samochodów osobowych i 11 688 samochodów dostawczych.
    Analizując popyt na samochody osobowe według rodzaju paliwa, największy spadek, bo 14,7 proc. odnotowały samochody z napędem diesela, a następnie 12,5 proc. Z napędem benzynowym. Natomiast samochodów z napędem alternatywnym sprzedano w Polsce 170 200, co stanowi 40,5 proc. udziału w rynku wszystkich zakupionych aut osobowych.

    Pierwsze rejestracje nowych aut osobowych i dostawczych w 2022 roku  

    W 2022 roku sprzedano najmniej aut osobowych w ciągu ostatnich 6 lat. Natomiast w samochodach dostawczych jest to drugi najsłabszy wynik sprzedaży po 2020 roku minionych 6 lat.

    Łącznie w 2022 roku sprzedaż nowych aut wyniosła 92,6 proc. do 2021 roku. Tak duży spadek sprzedaży nowych aut spowodował, że część dealerów nowych samochodów zbankrutowała.

     

    W 2022 roku najwięcej nowych aut zakupiły firmy tj. 298 176. Osoby indywidualne 121 573.
    Zdecydowanym liderem sprzedaży nowych samochodów osobowych jest ponownie Toyota, która sprzedała 73 862 nowych aut, w tym jest liderem w segmencie klientów indywidualnych – 23 734 sprzedanych aut oraz w grupie odbiorców klientów biznesowych – 50 128 sprzedanych aut.

    Drugie miejsce zajęła Skoda, która sprzedała 42 067 wszystkich nowych aut osobowych.
    Trzecie miejsce zajęła KIA, która sprzedała 33 714 wszystkich nowych aut osobowych.
    Czwarte miejsce zajął Volkswagen, który sprzedał 30 814 wszystkich nowych aut osobowych.
    Piąte miejsce zajął Hyundai, który sprzedał 26 887 wszystkich nowych aut osobowych.
    Szóste miejsce zajęło BMW, które sprzedało 23 806 wszystkich nowych aut osobowych.

    W grupie klientów indywidualnych:

    Drugą pozycję zajęła KIA ze sprzedażą 14 484 nowych aut osobowych.
    Trzecią pozycję zajęła Skoda ze sprzedażą 10 797 nowych aut osobowych.
    Czwartą pozycję zajęła Dacia ze sprzedażą 10 348 nowych aut osobowych.
    Piątą pozycję zajął Hyundai ze sprzedażą 8 915 nowych aut osobowych.
    Szóstą pozycję zajął Volkswagen ze sprzedażą 8 529 nowych aut osobowych.

    W grupie klientów biznesowych:

    Drugą pozycję zajęła Skoda ze sprzedażą 31 270 nowych aut osobowych.
    Trzecią pozycję zajął Volkswagen ze sprzedażą 22 285 nowych aut osobowych.
    Czwartą pozycję zajęło BMW ze sprzedażą 20 892 nowych aut osobowych.
    Piątą pozycję zajęła KIA ze sprzedażą 19 230 nowych aut osobowych.
    Szóstą pozycję zajął Hyundai ze sprzedażą 17 972 nowych aut osobowych.

    Łącznie najwięcej nowych aut osobowych zakupiły firmy. Sprzedaż do tego segmentu rynku stanowiła
    71 proc. sprzedaży wszystkich aut osobowych w Polsce w 2022 roku. Natomiast sprzedaż dla osób indywidualnych stanowił tylko 29 proc. łącznej sprzedaży wszystkich nowych aut osobowych.

    W 2022 roku od 6 lat w Polsce była najmniejsza sprzedaż nowych samochodów osobowych i dostawczych. W porównaniu do 2021 roku, w 2022 roku sprzedano o ponad 38,5 tys. mniej wszystkich nowych aut.

    W 2022 roku 61 proc. udział w zakupie nowych samochodów osobowych miały firmy. Jest to nadal grupa klientów, która kupuje najwięcej aut osobowych. Jednak udział tej grupy w ciągu 6 minionych lat jest najmniejszy na rynku nabywców samochodów osobowych.

    W 2022 roku kupiono o ponad 11,7 tys. mniej nowych samochodów dostawczych. Udział zakupu nowych samochodów dostawczych w zakupie wszystkich nowych aut zmniejszył się z 15,1 proc. do 12,8 proc.

    Oznacza to, że rynek motoryzacyjny w istotny sposób odczuł skutki wojny na Ukrainie.

    Na duży spadek zakupu samochodów dostawczych miały auta ciężarowe do 3,5 ton.

    Pierwsze rejestracje nowych aut osobowych wg rodzaju napędu w 2022 roku  

    Pomimo znacznego spadku sprzedaży wszystkich nowych aut, w 2022 roku wzrosła sprzedaż nowych aut z napędem alternatywnym. Sprzedaż aut z napędem benzynowym jest jeszcze największa. Sprzedaż nowych aut z napędem diesla stanowi już niewielki udział na rynku.

    Najwięcej, bo 203 100 sprzedano samochodów z napędem benzynowym. Już na drugim miejscu uplasowały się auta z napędem alternatywnym. Łącznie zakupiono 170 200 samochodów z napędem elektrycznym i hybrydowym. Najbardziej popularne są samochody z napędem MHEV (łagodne hybrydy z silnikiem spalinowym wyposażone w silnik elektryczny) – 71 331 nowych użytkowników, a na drugim miejscu HEV (hybrydowy pojazd elektryczny) – 65 617 nowych użytkowników. Na trzecim miejscu uplasowały się LPG – 12 246 sprzedanych aut, a na kolejnym miejscu elektryki tj. BEV. Nowych nabywców aut z napędem elektrycznym w 2022 roku przybyło 11 293.

    Największy procentowy udział w sprzedaży nowych aut z napędem alternatywnym odnotowano w hybrydach, odpowiednio 17,0 proc. oraz 15,6 proc. Na trzecim miejscu znalazły się samochody z napędem LPG z udziałem 3,0 proc. sprzedaży. Natomiast samochody elektryczne miały 2,7 proc. udział w sprzedaży wszystkich nowych aut osobowych w 2022 roku.

    Podstawowe rodzaje aut z napędem alternatywnym

    Rodzaje napędów alternatywne w samochodach osobowych:

    Sprzedaż nowych aut z napędem alternatywnym w Polsce w 2022 roku

    Ilość sprzedanych nowych samochodów osobowych w 2022 roku w Polsce z napędem alternatywnym według rodzaju napędu

    Zdecydowanie najwięcej sprzedaje się nowych aut z napędem alternatywnym typu MHEV i HEV. Odnotowano mały wzrost sprzedaży aut z napędem elektrycznym typu BEV i symboliczny wzrost aut z napędem PHEV.

    Sprzedaż samochodów alternatywnym przekroczyła w 2022 roku 40 proc. W tej grupie dominują hybrydy. Udział hybryd w łącznej sprzedaży nowych aut przekroczył 32,6 proc. Udział w sprzedaży pozostałych aut z napędem alternatywnym jest niewielki. Samochody elektryczne stanowią jedynie 2,69 proc. Całkowitej sprzedaży nowych aut. Wpływają na to dwa główne czynniki. Naszym zdaniem w pierwszej kolejności na małą sprzedaż aut elektrycznych odgrywa ich wysoka cena w stosunku do wynagrodzeń. Drugim czynnikiem jest stosunkowo mała ilość stacji ładowania.

    TOP20 najlepiej sprzedanych nowych aut osobowych wg marek w Polsce w 2022 roku

    Poniżej przedstawiamy TOP20 najlepiej sprzedawanych marek samochodowych w Polsce w ciągu 6 lat.

    W 2022 roku największą sprzedaż odnotowała Toyota z ponad 78,5 tys. Sprzedanych aut. Drugie miejsce na podium zajęła Skoda z 42,2 tys. sprzedanych aut. Podium zamyka Volkswagen ze sprzedażą 35,1 tys. aut. Warta odnotowania jest jeszcze czwarta pozycja marki KIA, która sprzedała 33,8 tys. nowych aut.

    Na przestrzeni 6 lat największy wzrost sprzedaży aut odnotowała Toyota. Jej udział w rynku zwiększył się z 9,6 proc. W 2017 roku do 16,3 proc. w 2020 roku. Na drugim miejscu pod względem wzrostu udziału w rynku ma KIA ze wzrostem 2,8 proc. w okresie minionych 6 lat. Na trzecim miejscu jest BMW z 2 proc. wzrostem udziału w rynku. Na czwartym miejscu Hyundai ze wzrostem 1,9 proc. na rynku. Warty odnotowania jest jeszcze Mercedes Benz, którego udział w rynku wzrósł o 1,2 proc.

    Najchętniej kupowane nowe samochody osobowe w Polsce w 2022 roku według modeli

    Poniżej przedstawiamy TOP6 najlepiej sprzedawanych modeli nowych aut w Polsce w 2022 roku:

    Zdecydowanym liderem w zakresie ilości sprzedanych modeli aut jest Toyota Corolla, która łącznie w 2022 roku sprzedała się w ilościach 21 371 sztuk. Na drugim miejscu uplasował się drugi model Toyoty tj. Toyota Yaris z wynikiem ponad 12,4 tys. sprzedanych modeli. Podium zamyka Kia Sportage, która sprzedała się z ilością ponad 11 tys. Na kolejnych miejscach znalazła się Dacia Duster z wynikiem 10,9 tys., Skoda Octavia z wynikiem nieco mniej niż 10,9 tys. czy Toyota RAV4 ze sprzedażą ponad 10,5 tys. sztuk.

    Łączne rejestracje nowych samochodów osobowych – porównanie 2022 do 2021  

    Toyota Corolla pomimo zajęcia pierwszego miejsca zalicza ponad 3 procentowy spadek w sprzedaży modelu w porównaniu rok do roku. W podobnej sytuacji znajduje się Toyota Yaris ze spadkiem prawie 14 proc. w stosunku 2022 do 2021. Z kolei lepszą dynamiką sprzedaży może pochwalić się model Kia Sportage, który sprzedał się o prawie 46 proc. więcej w stosunku rok do roku.
    Wzrosty sprzedaży zaliczyły również takie modele jak: Hyundai i30, Toyota Yaris Cross, Volkswagen T-Roc, Dacia Sandero, Skoda Kamiq, Skoda Superb, Volvo XC60, Kia Xceed czy Skoda Kodiaq.
    Reszta modeli nowych aut odnotowała spadek w stosunku 2022 rok do 2021 roku.

    Ranking modeli wg rejestracji nowych aut osobowych na Kl. Indywidualnych – porównanie 2022 do 2021

    Największą sprzedażą nowych aut osobowych wśród klientów indywidualnych może pochwalić się Toyota Yaris Cross ze sprzedażą ponad 5,5 tys. sztuk. Drugie miejsce zajęła Dacia Duster w wynikiem ponad 5,3 tys. sprzedanych sztuk, a podium zamyka Toyota Yaris ze sprzedażą ponad 2,9 tys. sztuk wśród grupy klientów indywidualnych.
    Listę TOP20 najlepiej sprzedawanych modeli nowych aut wśród klientów indywidualnych zamykają Fiat 500 ze sprzedażą prawie 1,5 tys. sztuk oraz Suzuki Vitara z łączną sprzedażą prawie 1,4 tys.

    Liderem w zakresie najlepiej sprzedawanych aut osobowych wśród klientów indywidualnych jest Toyota Yaris Cross, która pomimo iż stosunkowo nie jest długo na rynku, to od samego początku cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony użytkowników. Potwierdza to fakt wzrostu sprzedaży tego modelu o prawie 678 proc. w stosunku rok do roku.
    Dobrą dynamikę sprzedaży wśród klientów indywidualnych zachowały również modele: Kia Sportage, Toyota RAV4, Volkswagen T-Roc, Skoda Kamiq, Kia Xceed, Skoda Fabia, Skoda Karoq, Renault Captur czy Fiat 500.

    Ranking modeli wg rejestracji nowych aut osobowych na REGON – porównanie 2022 do 2021

    W zakresie modeli nowych aut osobowych dla firm nie jesteśmy zaskoczeni takim rezultatem.
    Z pierwszego miejsca może cieszyć się Toyota Corolla sprzedając się łącznie w ponad 18,6 tys. sztukach. Stanowi to prawie dwa razy więcej niż Skoda Octavia, która zajęła drugie miejsce z wynikiem nieco ponad 9,6 tys. sprzedanych sztuk. Na trzecim miejscu uplasował się Hyundai i30 z łączną sprzedażą ponad 7,8 tys. sztuk tego modelu. Na następnych miejscach znalazły się kolejno Toyota Yaris, Toyota RAV4 oraz Kia Sportage, która w grupie klientów biznesowych odnotowała prawie aż 52 proc. większą sprzedaż w 2022 roku niż w 2021 roku.

    Największe wzrosty sprzedaży nowych aut osobowych dla firm w stosunku rok do roku odnotowały: Toyota Corolla, Hyundai i30, Kia Sportage, Volvo XC60, Volkswagen T-Roc, Toyota Yaris Cross oraz Skoda Kodiaq.
    Pozostałe modele nowych aut w grupie klientów biznesowych odnotowały spadek w stosunku 2022 rok
    do 2021 roku.

    Perspektywy rynku motoryzacyjnego na 2023 rok

    Branża motoryzacyjna jest jedną z branż, na którą wyraźne piętno odcisnęła zarówno pandemia, jak i wojna na Ukrainie oraz kryzys energetyczny. Efektem tego, już od trzech lat formułowanie prognoz dla tego rynku stało się utrudnione.
    W 2023 roku sprzedawcy nowych samochodów mogą mieć problemy. Dealerów czekają ciężkie chwile, za to zwycięzcami będą ci, którzy będą mogli pomóc Polakom oszczędzać na samochodach.
    „W salonach widać stopniowy powrót polityki rabatowej i ten trend będzie kontynuowany” – uważa Michał Knitter, Wiceprezes Carsmile.

    Dobrą wiadomością jest również to, że na rynku zwiększy się dostępność aut. Wiele zależy przy tym od wydarzeń makroekonomicznych i dalszych losów wojny na Ukrainie.
    „Eskalacja to ryzyko dalszego osłabienia waluty, a deeskalacja to ruch w przeciwną stronę. Kurs walutowy wprost przekłada się na cenę aut w Polsce, a obecnie dalsze, znaczące wzrosty cen byłyby zabójcze dla rynku po podwyżkach, które już miały miejsce. Poza wojną bardzo ważnym czynnikiem jest jeszcze KPO. Jeśli Polska porozumie się z UE i jeśli do tego pojawią się jeszcze sygnały łagodzenia konfliktu na Wschodzie, wówczas poprawi się postrzeganie naszego kraju przez inwestorów, co wzmocni kurs złotego, a jednocześnie wzrośnie optymizm na rynku” – wskazuje Knitter.

    Wraz ze stabilizacją inflacji lub gdyby na skutek pewnego splotu okoliczności rynkowych, w tym ceny czy kurs walutowy mieli wzrost reeksportu, wówczas w drugim półroczu 2023 roku możemy zobaczyć pewien ruch w górę w statystykach sprzedaży.

    Z drugiej strony mniejsze możliwości klientów sprawią, że na rynku pojawi się nowa, szybko rozwijająca się nisza obejmująca używane pojazdy.
    Prawdopodobnie ceny aut nadal będą rosnąć, co spowoduje niski poziom zakupu nowych samochodów.
    Na takiej sytuacji skorzystają ci, którzy zarabiają na autach używanych.
    „2023 rok przyniesie dużą podaż stosunkowo nowych aut używanych, pokontraktowych, „wracających” z wynajmu czy elastycznego leasingu. Spowoduje to rozwój nowych usług jak wynajem aut używanych. Takie samochody są znacząco tańsze, dzięki temu rata jest niższa, a okres wynajmu jest krótszy (np. rok lub dwa zamiast 3 lat), dzięki temu łatwiej się zdecydować w niepewnych czasach na taką opcję. Ponadto  takie pojazdy są dostępne od ręki”- dodaje Wiceprezes Carsmile.

    W perspektywach na 2023 rok w branży motoryzacyjnej, warto zaznaczyć, że kryzys nie powstrzyma rosnącego zapotrzebowania na elektryki. Eksperci przewidują dalszy wzrost sprzedaży aut elektrycznych i osiągnięcia 5-7 proc. udziału w łącznej liczbie rejestracji nowych pojazdów w 2023 roku.

    Podsumowanie

    Ostatnie lata były trudne m.in. właśnie dla rynku motoryzacyjnego, ponieważ kryzys, który obserwujemy w Europie przekłada się bezpośrednio na funkcjonowanie całej branży. Utrzymująca się inflacja oznacza konieczność dokonywania dalszych korekt cen przez producentów i dystrybutorów części na rynku wtórnym. Producenci bowiem kierują swoje obawy ku wzrostom cen surowców oraz energii, a ponadto należy do tego dodać wzrost kosztów logistycznych, części czy nawet kosztów związanych z prowadzeniem działalności. Wyzwania te nakładają się na transformację technologiczną w sektorze nowych napędów, co powoduje kolejne wydatki wśród producentów, a dla warsztatów zmian w zakresie oferowanych usług. Skutki te odczują zarówno pracodawcy, jak i pracownicy, ale także konsumenci.

    W poprzednim naszym Raporcie Motoryzacyjnym za 2021 rok rozpisywaliśmy się o skutkach jakie wywołała pandemia i jakie zostawiła po sobie ślady w branży motoryzacyjnej. Dziś z kolei możemy mówić o skutkach, które odbiły się na branży poprzez wojnę na Ukrainie, co m.in. wywołało kryzys gospodarczy w Europie. Dlatego tak ciężko oszacować perspektywy na 2023 rok nie wiedząc co czeka nas w najbliższych miesiącach.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Ekologiczny transport ciężarowy napędzany przez biogaz

    Tradycyjne silniki spalinowe będą coraz mocniej wypierane na rzecz alternatywnych, bardziej przyjaznych środowisku rozwiązań. Na globalnym rynku transformacja sektora motoryzacji rozpoczęła się w kierunku dynamicznego wdrażania pojazdów elektrycznych. Od pewnego czasu coraz bardziej realną alternatywą stały się także środki transportu napędzane wodorem. Już wkrótce kolejną rozwojową alternatywą paliwa może stać się biogaz.

    Pojazdy funkcjonujące dzięki biogazowi nie stanowią istotnie rozpowszechnionego rozwiązania mimo iż istnieją na rynku od lat. Obecnie Volvo Trucks zaprezentowało na rynku nowy, ulepszony model swojego samochodu ciężarowego napędzanego skroplonym biogazem, określanym jako LBG lub bio-LNG. Pojazd pojawił się pięć lat temu, jednak grupa w dobie rosnącego znaczenia redukcji emisji gazów cieplarnianych ulepsza swoje rozwiązania.

    Przedstawiona przez Volvo Trucks ciężarówka posiada moc napędową KM, a także większy o 10 proc. zbiornik paliwa, co wydłuża zasięg możliwej do pokonania trasy. Ponadto modernizacje technologiczne pozwoliły usprawnić system, czyniąc go bardziej oszczędnym.

    Jak twierdzi Product Manager w firmie Volvo Trucks, Daniel Bergstrand – „ Biogaz stanowi doskonałe uzupełnienie transportu elektrycznego, pomagając przewoźnikom w realizacji ich ambicji w zakresie zrównoważonego rozwoju i dążeniu do transportu neutralnego dla klimatu. Tankowanie jest prawie tak szybkie, jak w przypadku ciężarówki z silnikiem Diesla, a rozwijająca się sieć ponad 600 stacji paliw zarówno dla bio-LNG, jak i LNG w Europie sprawia, że są one idealne do transportu długodystansowego.”

    Nowo zaprezentowany pojazd jest elementem strategii marki wobec dążenia do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Firma stale rozszerza ofertę pojazdów o nowe, ekologiczne wersje pojazdów opierając swoje rozwiązania o napędy elektryczne, ogniwa paliwowe, czy paliwo wodorowe i biogazowe.

     

    #elektromobilność #samochód #elkologia #środowisko #klimat #innowacje

    Kategorie
    Elektromobilność

    Zakaz samochodów spalinowych w UE oficjalnie przyjęty

    Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja o restrykcyjnym projekcie Unii Europejskiej całkowicie wyłączającego sprzedaż praz produkcję nowych aut  z silnikiem spalinowym na terenie krajów członkowskich. Jeśli dotychczas łudzono się , że państwa europejskie unikną zmiany tych przepisów, dziś jest to już pewność, a wkrótce społeczeństwo czeka nowa rzeczywistość.

    Parlament Europejski zorganizował głosowanie nad nowymi celami wśród sektora motoryzacji, dążącymi do redukcji dwutlenku węgla w ramach przyjętego pakietu Fit for 55. Założenie zakazu spalinowych pojazdów osobowych oraz dostawczych zostało zatwierdzone w drodze głosowania. W jego wyniku przyjęto nowe przepisy, dzięki przegłosowaniu stosunkiem 340 do 279 głosów.

    Przypomnijmy, że nowe normy oznaczają całkowity zakaz sprzedaży i produkcji tradycyjnych pojazdów spalinowych od 2035 roku. Przepisy zakładają jednak również pośrednie cele, które narzucają ograniczenie emisji dwutlenku węgla do 55 proc. w przypadku samochodów osobowych, a także 50 proc. w przypadku samochodów dostawczych w perspektywie do 2030 roku. Ponadto przyjęte rozporządzenie uwzględnia przygotowanie specjalnej metodyki informowania oraz oceniania danych dotyczących emisyjności wskazanych pojazdów w całym cyklu życia produktu. Prace monitorowania rynku w zakresie rozbieżności pomiędzy emisją a rzeczywistym zużyciem energii oraz konwencjonalnego paliwa będą prowadzone przez Komisję Europejską do końca 2026 roku. W tym czasie będą również składane sprawozdania z dedykowanych producentom sposobów ograniczania emisji CO2 oraz postępów Unii Europejskiej w wypełnianiu przyjętych założeń.

     

    #OZE #elektryk #energia #środowisko #samochody #UE #klimat

    Kategorie
    Elektromobilność

    Producenci przygotowują się na europejski zakaz produkcji samochodów spalinowych. Jakie taktyki przyjmują?

    Pojazdy spalinowe są coraz mocniej wypierane przez swoich bardziej ekologicznych zastępców, czyli pojazdy elektryczne. Powodem tego zjawiska są idee proekologiczne, zaostrzające się przepisy krajowe i unijne, a także przyjmowane przez producentów z branży motoryzacyjnej nowe zasady i standardy produktów.

    Sektor motoryzacji nabiera nowego wymiaru. Kolejni znani producenci samochodów ogłaszają wygaszenie produkcji swoich spalinowych pojazdów. Taką informację przekazała m.in. niemiecka marka Audi. Producent zapowiedział, że już od 2026 roku na plan wprowadzać rynek motoryzacyjny wyłącznie elektryczne modele pojazdów, co spowoduje całkowite zakończenie produkcji spalinowych wersji do 2033 roku.  Równie ambitne plany posiada marka Fiat, która wyznaczyła za cel wprowadzenie do 2024 roku każdego z posiadanych w gamie modeli również w wersji elektrycznej. Zgodnie z zapowiedziami marka wycofa się z wykorzystywania silników spalinowych w swoich pojazdach maksymalnie do 2023 roku. Marka Toyota opracowała strategię pod nazwą „Enviromental Challenge”, która ma pozwolić firmie osiągnąć redukcję całkowitej emisji o 90 proc. w perspektywie do 2050 roku. Pomoc w tym przynieść maja działania, takie jak m.in. wykorzystywanie materiałów z recyklingu. Ponadto firma zapowiedziała plan zmodernizowania wszystkich fabryk oraz pojazdów do postaci neutralnych węglowo.

    Każdy z producentów opracowuje własną, indywidualną i dostosowaną do swoich potrzeb politykę produkcji. Pomimo wprowadzania różnych metod w tym zakresie wszyscy mają na względzie osiągnięcie wspólnego celu, czyli zminimalizowania wpływu na stan środowiska.

     

    #samochody #samochodelektryczny #elektryk #energia #motoryzacja #środowisko

    Kategorie
    Elektromobilność

    Ponad 5 milionów paczek obsłużonych zrównoważoną flotą DPD Polska

    Od listopada 2020 roku DPD Polska rozwija także flotę rowerów cargo działającą przy DPD Pickup Oddziałach Miejskich. Po ulicach największych polskich miast kurierzy rowerowi realizują dostawy już za pomocą 60 elektrycznych rowerów, którymi w 2022 zrealizowano prawie 600 tys. dostaw. Aktualnie doręczenia rowerowe realizowane są w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Gdyni, Częstochowie, Toruniu, Olsztynie, Kaliszu i Sopocie.

    Sukcesywny wzrost nisko i zeroemisyjnej floty DPD Polska to efekt zielonej transformacji DPDgroup, która od kilku lat realizuje plan zrównoważonego rozwoju w duchu neutralności pod względem emisji. To także odpowiedź na rosnące oczekiwania współczesnego klienta, który coraz częściej wybiera zrównoważone usługi i wymaga od firm i marek odpowiedzialnego podejścia do kwestii powstrzymania zmian klimatu i wzmocnienia ochrony zasobów naturalnych. Dążąc tego celu DPD Polska nie tylko rozwija e-flotę i infrastrukturę do ładowania pojazdów, ale także zwiększa gęstość sieci punktów DPD Pickup (obecnie 12,1 tys. placówek), które dzięki konsolidacji większej liczby przesyłek w jednym miejscu zmniejszają ślad węglowy doręczeń, a klient może odebrać paczkę przy w sklepie za rogiem lub podczas spaceru z psem czy zakupów w supermarkecie.

    DPDgroup zobowiązała się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych (GHG) o 43 proc. do 2030 r. i 90 proc. do 2040 r. w odniesieniu do poziomu bazowego z roku 2020. Zobowiązanie to zostało przedłożone do akceptu inicjatywie Science Based Target (SBTi) umożliwiającej firmom wyznaczanie ambitnych celów redukcji emisji CO2 zgodnie z najnowszymi badaniami naukowymi o zmianach klimatycznych.

     

    #OZE #Elektromobilność

    Kategorie
    Elektromobilność

    Ceny prądu rosną. Czy zatem korzystanie z elektryka przestanie się opłacać?

    Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) szacuje, że wzrost cen za energię w przypadku gospodarstw domowych w przyszłym roku może wynieść kilkadziesiąt procent. Mowa więc o podwyżkach wynoszących – w zależności od zużycia – od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych rocznie.

    Według dostępnych danych GUS (za rok 2018), arytmetyczna średnia rocznego zużycia prądu w polskich gospodarstwach domowych to 2 375 kWh. To nieco więcej niż wskazywany przez ustawodawcę górny limit 2 000 kWh, które w przyszłym roku mają być objęte zamrożeniem cen zgodnie z Tarczą Solidarnościową opracowaną przez rząd.

     

    Ile prądu potrzebuje elektryk?

    Wyżej wymieniona średnia rocznego zużycia prądu odbiega od rzeczywistości, jeśli weźmiemy pod uwagę grupę właścicieli aut elektrycznych.

    Samochód elektryczny średniej klasy dysponuje najczęściej baterią o pojemności ok. 40-60 kWh. Pozwala to na przejechanie – w zależności od stylu jazdy, warunków na drodze i samej trasy – ok. 200-350 kilometrów. Można zatem przyjąć, że przeciętny elektryk w trakcie ekonomicznej jazdy zużywa około 18 kWh na 100 kilometrów.

    Z kolei, jak wynika z danych opracowanych w ramach wspieranego przez Komisję Europejską projektu Odysee-Mure, średni dystans, który pokonuje rocznie każdy zarejestrowany w Polsce samochód wynosi nieco ponad 8 600 kilometrów. W związku z czym można założyć, że statystyczne auto elektryczne zużywa ok. 1 550 kWh energii rocznie, a to zaledwie 450 kWh mniej niż wynosi roczny limit zużycia gwarantujący brak podwyżek cen dla gospodarstwa domowego.

    „W rzeczywistości pod uwagę należy wziąć także skalę strat, które mają miejsce w trakcie procesu ładowania. Zależy ona od wielu czynników, wśród których wyróżnić można: model auta, jego eksploatację, temperaturę akumulatora czy moc ładowarki wraz z jakością oraz przekrojem przewodów elektrycznych wykorzystanych w instalacji. Sumarycznie straty te mogą sięgać nawet 30 proc. zużywanej energii elektrycznej” – wyjaśnia Emilia Wysocka, Sustainability Product Manager, Schneider Electric.

    Oznacza to, że samochód elektryczny, który „w warunkach laboratoryjnych” powinien rocznie zużyć 1 550 kWh, w codziennej eksploatacji może potrzebować nawet 465 kWh więcej. Biorąc pod uwagę obecnie obowiązujące stawki za 1 kWh energii dla gospodarstw domowych (taryfa G-11), mówi się o dodatkowym rocznym wydatku sięgającym ok. 290-360 złotych rocznie. Takich strat można jednak uniknąć. Co więcej, można wdrożyć szereg rozwiązań, które sprawią, że nawet po podwyżkach cen energii jazda autem elektrycznym nadal będzie znacznie tańsza niż samochodem spalinowym.

     

    Co zrobić, by płacić mniej?

    Chcąc ograniczyć wielkość strat związanych z ładowaniem pojazdu elektrycznego i uwzględnić potrzebę generowania oszczędności, należy pamiętać o kilku zasadach:

    • Nie rekomenduje się ładowania samochodu ze zwykłego gniazdka domowego – to nie tylko czasochłonne, ale i energochłonne, bo straty energii w tym wypadku sięgają nawet kilkunastu procent
    • Należy zadbać o jakość i odpowiedni przekrój przewodów elektrycznych
    • Wykorzystywana stacja ładowania powinna być urządzeniem bezpiecznym i wysokiej jakości
    • Istotne jest, by proces ładowania rozpocząć bezpośrednio po skończonej jeździe, kiedy bateria jest jeszcze ciepła, zwłaszcza zimą – pozwoli to uniknąć strat związanych z potrzebą ogrzania baterii
    • Korzystnym rozwiązaniem może być również wykorzystanie taryfy dwustrefowej i ładowanie pojazdu poza tzw. szczytem, kiedy jest najtaniej. Większość dostępnych taryf dwustrefowych to niższe ceny prądu w godzinach nocnych (między 22:00 a 6:00) oraz w ciągu dnia (najczęściej między 13:00 a 15:00)

     

    Ładowanie auta w warunkach domowych

    Jak przekonują branżowi eksperci, w warunkach domowych najlepiej sprawdzają się nowoczesne ładowarki typu wallbox, które pozwalają ograniczać straty w sieci do minimum. Te mogą dysponować różną mocą. Najczęściej spotykane warianty to 3,7 kW, 7,4 kW bądź 11 kW. Warto pamiętać, że nie zawsze im większa moc, tym szybsze ładowanie auta. W celu określenia szybkości ładowania niezbędne jest uzyskanie wiedzy na temat pojemności baterii, mocy ładowarki pokładowej oraz stacji ładowania, do jakiej zakupu dąży kierowca pojazdu elektrycznego.

    Ładowarki o dużej mocy (powyżej 24kW DC) nie znajdą zastosowania w warunkach domowych ze względu chociażby na przewody w instalacji elektrycznej czy ograniczenia maksymalnej mocy przyłączeniowej – jej przekroczenie wiąże się dla konsumenta z naliczeniem kar.

    Wybierając ładowarkę do samochodu elektrycznego, warto sięgnąć po nowoczesne urządzenie z najwyższej półki. Schneider Electric, lider w dziedzinie cyfrowej transformacji zarządzania energią i automatyki, posiada w swojej ofercie wygodną i prostą w obsłudze serię ładowarek EVlink Home. Przeznaczone są one w głównej mierze do użytku dla jednorodzinnych gospodarstw domowych i są dostępne w trzech wariantach mocy: 3,7 kW, 7,4 kW oraz 11 kW zarówno w wersji z kablem, jak i gniazdem. Urządzenia te mogą pracować w ekstremalnych temperaturach od -30 do nawet 50 stopni Celsjusza zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków. Ich istotną wartością jest także łatwy ścienny montaż oraz niczym nieograniczony dostęp do stacji ładowania EVlink Home.

    „Dzięki zastosowaniu razem z ładowarką Peak Controllera montowanego w rozdzielnicy elektrycznej, możliwe jest inteligentne zarządzanie obciążeniem, w efekcie czego moc dostarczana do ładowania auta jest dostosowywana w sposób ciągły do tego, jakie jest w danej chwili zużycie energii elektrycznej w gospodarstwie domowym. Wszystko po to, aby uniknąć wyzwalania zabezpieczeń czy kar za przekroczenie mocy przyłączeniowej” – wyjaśnia Emilia Wysocka, Sustainability Product Manager, Schneider Electric.

    Finalnie, za sprawą wdrożenia zasad inteligentnego ładowania auta elektrycznego, możliwe jest utrzymanie kosztów eksploatacji na poziomie maksymalnie kilkunastu złotych za każde przejechane 100 km – i to nawet po mających nastąpić w przyszłym roku podwyżkach. To wciąż znacznie mniej niż w przypadku aut napędzanych silnikiem benzynowym lub diesla, gdzie 100 km jazdy to średni koszt rzędu 40-60 zł.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Elektromobilność rozszerza się w polskich miastach. Wkrótce kolejne autobusy elektryczne!

    Tradycyjne autobusy miejskie od dłuższego czasu są wypierane autobusami hybrydowymi. Obecnie miasta idą o krok dale i w ich miejsce coraz częściej kupowane są autobusy z silnikiem elektrycznym. Z takich środków transportu mogą już korzystać chociażby mieszkańcy Warszawy. Projekty wdrażające elektryczne pojazdy komunikacji miejskiej realizowane będą w kolejnych miastach, w tym wkrótce w Legnicy, Bolesławcu oraz Głogowie.

    Wskazane dolnośląskie miasta otrzymają w sumie przeszło 20 mln zł na zakup autobusów napędzanych elektrycznie oraz na budowę niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania tego rodzaju pojazdów stacji ładowania. Wsparcie finansowe udzieli miastom Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w postaci dotacji, jak również pożyczek. Dzięki środkom pieniężnym miasta będą mogły rozwinąć transport publiczny w kierunku zeroemisyjnym, przy zastosowaniu paliw alternatywnych.

    W ramach projektu „Zakup autobusów z elektrycznym napędem wraz z budową stacji ładowania” w Legnicy pojawi się sześć nowych autobusów z napędem elektrycznym. W jego zakresie przewidziano również szkolenie z obsługi przeznaczone dla kierowców oraz pracowników technicznych.  Ponadto miasto pozyska trzy dwustanowiskowe ładowarki mobilne wolnego ładowania oraz postawi jedna stacje szybkiego ładowania. Na projekt dla Legnicy przewidziano kwotę 9,5 mld zł wsparcia, a przedsięwzięcie ma skutkować ograniczeniem emisji CO2 na poziomie ponad 237 mg/rok.

    Bolesławiec w wyniku projektu „Zeroemisyjna komunikacja publiczna w Gminie Miejskiej Bolesławiec” zakupi na potrzeby transportu publicznego jeden autobus elektryczny. Na pomoc w realizacji NFOŚiGW zadeklarowało dotację na poziomie 1,7 mln zł oraz pożyczkę w wysokości 1,7 mln zł. Inwestycja ma ograniczyć emisję CO2 o niespełna 25 mg/rok.

    Głogów zostanie wyposażony w pięć elektrycznie napędzanych autobusów miejskich w ramach projektu „Zielony Transport Publiczny w Gminie Miejskiej Głogów”. Na zakup pojazdów Głogów otrzyma wsparcie od NFOŚiGW w formie dotacji wynoszącej 8,7 mln zł. Efektem projektu ma być zmniejszenie emisji CO2 o prawie 160 mg/rok.

    Elektromobilność zyskuje coraz większa rolę w transporcie zarówno prywatnym, jak i publicznym, co jest uargumentowane świadomą chęcią ograniczenia emisji gazów cieplarniach podczas użytkowania pojazdów, a także wypełnianiem założeń polityki klimatyczno-energetycznej.

     

    #elektromobilność #pojazdelektryczny #pojazdEV #autobuselektryczny #energia #transport

    Kategorie
    Elektromobilność

    Scania emituje zielone obligacje zapewniając finansowanie elektryfikacji

    W 2020 roku Scania była pierwszym producentem ciężkich pojazdów użytkowych, który uzyskał zgodę na realizację planu emisji zielonych obligacji. Środki z pierwszej transzy zostały zainwestowane w zakład produkcji akumulatorów oraz rozwój pojazdów elektrycznych.

    W przetargu na nową transzę zielonych obligacji Scania wzięło udział około 20 skandynawskich banków, firm ubezpieczeniowych oraz podmiotów zarządzających funduszami emerytalnymi. Wpływy zostały przeznaczone na projekty, które będą miały duży wpływ na redukcję emisji CO2. Z uzyskanych funduszy zostaną sfinansowane badania i rozwój pojazdów elektrycznych Scania.

    Zaangażowanie świata finansów we wdrażanie zrównoważonego transportu, które obserwujemy, jest budujące. Ufamy, że zainteresowanie ekologicznymi inwestycjami niezbędnymi do uniezależnienia się od paliw kopalnych będzie nadal rosło.” – mówi Jonas Rickberg, dyrektor finansowy Scania.

    Zapotrzebowanie na inwestycje służące wdrożeniu transportu wolnego od paliw kopalnych jest duże. Będziemy wykorzystywać zielone obligacje do bezustannego inwestowania w elektryfikację, ponieważ oczekujemy, że pojazdy z napędem elektrycznym będą stanowić połowę naszej sprzedaży w 2030 roku.” – wyjaśnia Jonas Rickberg.

    Podstawę oceny, wyboru, weryfikacji i raportowania projektów, które kwalifikują się do finansowania z wpływów z zielonych obligacji stanowią Ramy Zielonych Obligacji. Norweska firma CICERO Shades of Green, czołowy podmiot zajmujący się oceną środowiskową ram obligacji ekologicznych i zrównoważonych, oceniła plan emisji obligacji Scania jako „ciemnozielony”, co kwalifikuje go do projektów i rozwiązań odpowiadających długoterminowej wizji niskoemisyjnej i zrównoważonej klimatycznie przyszłości. Zgodnie z zasadami emisji zielonych obligacji wpływy z nich będą księgowane osobno, a alokacja wraz z uzyskaną redukcją emisji będzie w przejrzysty sposób raportowana.

     

    #OZE #Elektromobilność #Ekologia

    Kategorie
    Elektromobilność

    Stacje ładowania co 60 kilometrów. Czy Polska sprosta wymaganiom Unii Europejskiej?

    Neutralność klimatyczna to cel Unii Europejskiej. Chęć poprawy środowiska w jakim dziś żyjemy to wspólna misja wielu państw. Z tych względów Unia Europejska zapowiedziała ograniczanie produkcji samochodów spalinowych i zastępowanie ich pojazdami elektrycznymi. Do upowszechnienia elektryków potrzebne jest jednak zdecydowane zagęszczenie infrastruktury stacji ładowania na krajowych mapach. Czy Polska jest na to gotowa?

    Jak wynika ze statystyk Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) stan infrastruktury ładowania w pozostałych krajach również nie jest zadowalający. Według danych połowa wszystkich stacji ładowania kumuluje się na terenie dwóch państw – Holandii oraz Niemiec. Ten stan skłonił Unię Europejską do podjęcia działań mających przyśpieszyć  proces rozszerzania infrastruktury w państwach członkowskich. W ramach unijnego planu Fit For 55 mającego na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych do 2030 r.  o co najmniej 55%  w stosunku do 1990 r. wprowadzono zmianę stanowiącą rozporządzenie w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych. Przyjęte poprawki zakładają, że do 2026 r. na głównych drogach zlokalizowanych w obszarze Unii Europejskiej powinna zostać zlokalizowana co najmniej jedna stacja ładowania pojazdów elektryczny na 60 km.

    Rozwój infrastruktury dla pojazdów napędzanych paliwem alternatywnym uwzględnia również wciąż mało popularne pojazdy na wodór. Europosłowie zaproponowali modernizację planów Komisji Europejskiej dotyczących stworzenia nowych punktów do tankowania wodoru. Modernizacja uwzględnia lokalizowanie stacji wodorowych co 100 km, zamiast pierwotnie zakładanych 150 km oraz przyśpieszenie wypełnienia tego planu, wykonując go do 2028 r. zamiast do 2031 r.

     

    #EV  #elektryk #samochódelektryczny #energia #wodór #UE

    Kategorie
    Elektromobilność

    Elektryfikacja transportu: Polska na tle innych państw Europy

    Poniżej przedstawiamy kilka kluczowych zagadnień, o których dyskutować będą eksperci podczas nadchodzącej konferencji w Warszawie.


    W jaki sposób budować sieci ładowania, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom kierowców?

    Na ten moment nie każdy użytkownik auta ma możliwość naładowania go w miejscu, w którym mieszka. Infrastruktura ładowania pojazdów elektrycznych w naszym kraju zdecydowanie wymaga rozwinięcia. W ostatnich latach w znacznym tempie przybywa pojazdów elektrycznych na polskich drogach, więc potrzeba budowy sieci ładowania naturalnie będzie coraz większa.

    Na koniec sierpnia 2022 roku w Polsce zarejestrowanych było już ponad 54 tys. pojazdów elektrycznych. Z kolei liczba stacji ładowania wynosiła w tym czasie 2427. Wskaźnik liczby samochodów przypadających na jedną stację ładowania powinien maleć, a ten niestety wzrasta. To oznacza, że rozwój stacji nie nadąża za wzrostem liczby pojazdów elektrycznych na polskich drogach.

    Jak ten problem realnie rozwiązać? Przede wszystkim należy mieć świadomość, że nie ma na to jednego uniwersalnego przepisu, który sprawdzi się w każdym kraju. Warto jednak śledzić poczynania innych państw, które doskonale radzą sobie w tym temacie. Można tutaj przytoczyć Anglię, Holandię czy Norwegię.

    Kluczem do sukcesu jest przemyślana i zrównoważona polityka miejska. W momencie planowania rozwoju infrastruktury ładowania powinny być brane pod uwagę przede wszystkim potrzeby i oczekiwania mieszkańców i firm. Nieustanny dialog i współpraca między gminami a użytkownikami pojazdów pozwoli dopasować rozwój stacji ładowania do oczekiwań, zarówno teraźniejszych, jak i przyszłych. Pomocne będzie też opracowanie przez władze lokalne strategii rozwojowej, w której elektromobilność będzie narzędziem do realizacji założonych celów.

    Sieci ładowania nie mogą być zatem umieszczane tam, gdzie jest to zrobić najłatwiej. Pod uwagę należy wziąć nie tylko potrzeby, ale także rodzaje ładowania: okazjonalne oraz podczas dłuższych postojów. Kolejny istotny aspekt to zagęszczenie obszaru budynkami. Jeśli mamy do czynienia z terenem, gdzie brakuje miejsc postojowych, należałoby tam zaplanować umieszczenie hubów ładowania o dużej mocy, wynoszącej min. 100 kW. Rozwój sieci ładowania pojazdów elektrycznych nie będzie również możliwy bez ścisłej współpracy między lokalnymi władzami a przedstawicielami sieci dystrybucji.


    Rozwój branży elektromobilności

    Elektromobilność rozwija się w Europie w bardzo szybkim tempie. Po pierwsze systematycznie rośnie flota pojazdów elektrycznych, a co za tym idzie – również całej infrastruktury ich ładowania. Elektromobilność jest jednym z najistotniejszych czynników, który jest w stanie zniwelować zanieczyszczenia powietrza, z którymi jako Europejczycy zmagamy się coraz bardziej. Pozwala też małymi krokami realizować założenia polityki unijnej, która do roku 2050 pragnie stać się neutralna klimatycznie. Zahamowanie emisji CO2 z pojazdów spalinowych to ważny i potrzebny krok na tej długiej drodze. Aby elektromobilność mogła się swobodnie rozwijać, potrzebne są nie tylko inwestycje na rozwiązania z tego zakresu. Mieszkańcy danego kraju powinni być zachęcani poprzez różne rozwiązania do korzystania i nabywania pojazdów elektrycznych. Takim zachęcającym narzędziem mogą być chociażby ulgi i zwolnienia podatkowe, ale także bezpośrednie dopłaty.

    Na naszym rodzimym podwórku trudno jeszcze dostrzec tego typu rozwiązania, mimo że w wielu europejskich krajach zostały one już wprowadzone i doskonale pełnią swoje zadanie. Nie da się ukryć, że aktualnie pojazdy hybrydowe i elektryczne wybierane są głównie przez pasjonatów nowoczesnych technologii i osoby posiadające świadomość ekologiczną na bardzo wysokim poziomie. To, co powstrzymuje Polaków przed zmianą, to wysoki koszt zakupu, brak realnych zachęt i niski poziom rozwoju infrastruktury ładowania. Mimo to, elektromobilność to trend, który będzie się systematycznie rozwijał, również w naszym kraju, ponieważ niesie liczne korzyści zarówno dla użytkowników dróg, jak i dla środowiska naturalnego. Mimo wielu problemów (np. wybuch pandemii COVID-19, który dotknął wiele branż) zainteresowanie pojazdami elektrycznymi rośnie, a rynek elektromobilności wydaje się być odporny na tego typu wydarzenia. E-mobilność jest kluczowa do tego, aby zatrzymać negatywny wpływ działalności człowieka na środowisko naturalne, co dostrzega coraz więcej ludzi. To bezpośrednio przekłada się na zainteresowanie pojazdami elektrycznymi.


    Bieżące inwestycje w rozwój infrastruktury ładowania

    Rozwój elektromobilności to duża szansa dla polskiej gospodarki. Wycofywanie aut o napędzie spalinowym oznacza impuls inwestycyjny, zarówno w miejsca racy, nowe fabryki, edukację, ale także w niezwykle potrzebną infrastrukturę ładowania. Tutaj jest duże pole do popisu dla przedsiębiorstw już działających na rynku, ale także dla coraz to nowych start-upów, opierających swoje pomysły  na nowych technologiach. Niestety w tym temacie nasz kraj wciąż jest jeszcze w początkowej fazie rozwoju, o czym świadczy chociażby liczba stacji ładowania, jakie mamy dzisiaj.

    NFOŚIGW stworzył program dofinansowania do infrastruktury ładowania w kwocie 900 mln zł, jednocześnie organizacja przeznaczy też miliard złotych na rozbudowę sieci elektroenergetycznych, które są niezbędne dla instalacji ładowarek.

    Poza bezzwrotnymi dotacjami dla przedsiębiorców, jednostek samorządu terytorialnego, spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych, niezwykle istotne są prywatne inwestycje w infrastrukturę ładowania. Jednak aby te się pojawiały, niezbędne jest opracowanie planu dla całego kraju i zaangażowanie w ten proces wiele stron.

    Jakie aktualnie kluczowe inwestycje w stacje ładowania można wymienić?

    „Ze wszystkich zaplanowanych inwestycji warto wyróżnić program „Jedziemy na prąd”. Realizuje go Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia we współpracy z nami. Łączna wartość programu to ok. 120 mln zł. Poza pozyskaniem 32 autobusów wykorzystujących baterie elektryczne, obejmuje on również 16 ładowarek typu Plug-in oraz budowę 9 ładowarek pantografowych i 11 stanowisk szybkiego ładowania w 9 lokalizacjach – w Będzinie, Gliwicach, Katowicach, Mikołowie, Sosnowcu i Tarnowskich Górach.” – mówi Małgorzata Gutowska, Dyrektor Zarządu Transportu Metropolitalnego.

    „Całe zagadnienie infrastruktury ładowania jest kluczowe, aby zapewnić dobre warunki do rozwoju elektromobilności i możliwości równego dostępu do infrastruktury. Z perspektywy użytkownika liczy się to czy będę miał gdzie naładować pojazd w miejscu zamieszkania, czy też realizowanych tras, więc realizacja inwestycji w infrastrukturę ładowania w miastach będzie bardzo ważna. Po drugiej stronie jest elektryfikacja korytarzy transportowych, aby zapewnić komfortowe warunki do podróżowania. Tu oprócz samochodów osobowych wyzwaniem będą elektryczne ciężarówki, które będą pojawiać się na naszych drogach.” – skomentował Krzysztof Burda Prezes Zarządu, Polska Izba Rozwoju Elektromobilności.

    „Aktualnie, najbardziej kluczowe jest rozwijanie sieci ładowarek ogólnodostępnych o mocy 50 kW. To pozwala na możliwość wykonywania podróży na większe odległości (powyżej 200-300 km w jedną stronę).” – Łukasz Kosobucki, Prezes, Komunikacja Miejska Rybnik Sp. z o.o.


    Elektryczny a wodorowy transport miejski

    Elektromobilność dotyczy nie tylko pojazdów osobowych, ale także samochodów ciężarowych i autobusów miejskich. Elektryczne autobusy już od kilku lat służą pasażerom w wielu miastach. Jednak jeśli chodzi o zbiorowy transport miejski i jego zero-emisyjność, nieustannie pojawiają się coraz to lepsze rozwiązania. Doskonałą alternatywą dla pojazdów zasilanych prądem z baterii są pojazdy wodorowe. Dostrzega to już wiele koncernów i start-upów, które swoje wysiłki i działania kierują właśnie w stronę opracowywania modeli pojazdów z napędem wodorowym. Coraz więcej samorządów inwestuje też w tego typu pojazdy. Pojazdy wodorowe pozwalają na całkowicie bez emisyjną eksploatację i są wygodne w użytkowaniu. Zainteresowanie tego typu pojazdami rośnie systematycznie i wiele polskich miast przeprowadziło już testy takiego rozwiązania. Nie bez znaczenia jest tutaj program „Zielony Transport Publiczny” Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w ramach którego miało zostać zakupionych kilkadziesiąt „zielonych” autobusów miejskich. Pytanie brzmi, czy przyszłością transportu miejskiego będzie komunikacja elektryczna czy wodorowa? Polska jest jednym z 5 największych eksporterów autobusów elektrycznych na świecie, co bezpośrednio przekłada się także na systematyczny wzrost floty autobusowej w polskich jednostkach samorządu terytorialnego. Stymulatorem jest więc popyt, ale z drugiej strony konkurencja światowa jest coraz poważniejsza. Z kolei jeśli chodzi o wodór, wydaje się to być przyszłością. Na ten moment zarówno koszty zakupu, jak i produkcji są o wiele wyższe niż w przypadku pojazdów elektrycznych. Do tego dochodzi kolejny problem, związany z energią elektryczną. W przypadku autobusów wodorowych aż 70% kosztów to właśnie energia, a ta jak wiadomo staje się coraz droższa.

    Czy Pana zdaniem transport miejski w Polsce przez następne lata będzie oparty o elektryczne pojazdy, czy powoli będziemy odchodzić w stronę wodoru?

    „Ostatnie dwa lata pokazują, jak dynamicznie mogą zmieniać się okoliczności, w których funkcjonuje transport publiczny. Biorąc to pod uwagę, jestem zwolennikiem budowania przyszłości komunikacji miejskiej w oparciu o różne źródła energii i rozwijanie tych z nich, które w dłuższej perspektywie będą stanowić najkorzystniejsze rozwiązania z punktu widzenia ekonomii, ekologii i bezpieczeństwa.” – Małgorzata Gutowska, Dyrektor Zarządu Transportu Metropolitalnego.

    „Obecnie najbardziej popularne pojazdy zeroemisyjne to autobusy bateryjne. Są też najprostsze w użyciu, ponieważ energię którą wytworzymy możemy przesłać do baterii i skorzystać z niej podczas jazdy. W przypadku wodoru proces jest bardziej skomplikowany, ponieważ potrzebujemy dużo energii, aby wytworzyć wodór i zmagazynować energię. Następnie zatankować pojazd i przekształcić wodór w energię elektryczną w ogniwie paliwowym. To generuje dodatkowe koszty wytwarzania, transportu i magazynowania wodoru więc czynnik ekonomiczny może być kluczowy w doborze technologii. Myślę, że z tego względu transport publiczny przez kilka najbliższych lat będzie oparty głównie o pojazdy bateryjne, a kiedy czynnik ekonomiczny będzie bardziej korzystny zobaczymy więcej autobusów wodorowych.” – Krzysztof Burda Prezes Zarządu, Polska Izba Rozwoju Elektromobilności.

    „Uważam, że w obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej będziemy eksploatowali pojazdy o różnych napędach: na olej napędowy, hybrydowe, elektryczne i wbrew pozorom gazowe. Paliwem głównym będzie jednak wodór – obojętnie czy jako paliwo do ogniwa wytwarzającego prąd, czy w w systemach hybrydowych (bateria – ogniwo), czy też jako paliwo wprost spalane w komorze silnika. Ja jestem zwolennikiem teorii, że napędy elektryczne to sposób przejściowy do pojazdów wodorowych.” – mówi Łukasz Kosobucki, Prezes, Komunikacja Miejska Rybnik Sp. z o.o.


    Bariery w elektryfikacji transportu

    Elektryfikacja transportu to proces niezwykle potrzebny, ale długofalowy. Nie jest prosty i składa się z tylu składowych, że naturalnie napotyka na bariery.

    Te z kolei można podzielić na bariery ekonomiczne, organizacyjne czy regulacyjne. Dużą rolę w hamowaniu elektromobilności odgrywa polityka państwa. Brak jasno sprecyzowanej strategii i celów sprawiają, że trudno jest na niższych szczeblach zaplanować poszczególne etapy realizacji programów. Kolejna kwestia to wprowadzanie przepisów, które nie zostały skonsultowane z branżą. Niejednokrotnie są one niejasne lub trudno wskazać, o jakie zasady dane akty prawne zostały wprowadzone. Niestety polska polityka opiera się o wpisywanie wielu rzeczy w ustawy, które potem należy korygować czy zmieniać. Ustawy powinny wytaczać obszary, a reszta powinna być pozostawiona możliwościom, jakie dają technologie i rozwiązania. Administracja państwowa nie pracuje efektywnie, co stanowi duża barierę w rozwoju elektromobilności w Polsce. Innym zagrożeniem, na jakie wskazują eksperci, są sprawy socjalne. Górnicy czują się zagrożeni, ponieważ planowane przechodzenie na odnawialne źródła energii może ich pozbawić pracy. Wiele osób (w tym w rządzie) przekonuje ich, że wcale tak nie będzie, a dokonująca się transformacja energetyczna i klimatyczna stworzy dla nich nowe miejsca pracy. Elektromobilność powiązana jest ściśle z energią i ekologią, a tutaj wciąż pojawia się wiele spornych kwestii.

    Podsumowując, elektromobilność to trend globalny, który naturalną siła rzeczy nie ominie też naszego kraju. Ten jest jeszcze w początkowej fazie rozwoju, jednak eksport pojazdów elektrycznych na wysokim poziomie, a także przodowanie w produkcji baterii sprawiają, że mamy dużą szansę na „dogonienie” innych państw w tym aspekcie. Niezbędna jest jednak ścisła współpraca na różnych szczeblach, a także wsłuchiwanie się w potrzeby użytkowników, aby wdrażane rozwiązania mogły na nie odpowiadać.

    Kolejna edycja konferencji odbędzie się już 7 i 8 listopada 2022 r. w The Westin Warsaw Hotel. Więcej informacji o wydarzeniu na stronie: https://konferencjaeuropower.pl/lp/lpm/

    Kategorie
    Elektromobilność

    DPD Polska podwoiła liczbę elektrycznych busów dostawczych i rozwija flotę rowerów cargo

    Od listopada 2020 roku DPD rozwija także flotę rowerów cargo działającą przy DPD Pickup Oddziałach Miejskich. W ten sposób od początku oferowania tego zeroemisyjnego środka transportu doręczono już 360 tys. paczek. Aktualnie doręczenia rowerowe realizowane są 35 pojazdami w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Gdyni, Częstochowie, Toruniu, Olsztynie, Kaliszu i Sopocie. Do końca roku dołączą do nich jeszcze cztery kolejne miasta, a flota rowerów cargo powinna przekroczyć 50 z planami na dalszy rozwój.

    Sukcesywny wzrost nisko- i zeroemisyjnej floty DPD Polska to efekt zielonej transformacji DPDgroup, która od kilku lat realizuje plan zrównoważonego rozwoju w duchu neutralności pod względem emisji. To także odpowiedź na rosnące oczekiwania współczesnego klienta, który wymaga od firm i marek odpowiedzialnego podejścia do kwestii powstrzymania zmian klimatu i ochrony zasobów naturalnych.

    Firma dysponuje siecią prawie 11 tys. punktów DPD Pickup. W 2021 roku rozszerzyła flotę obsługujących je nisko i zeroemisyjnych pojazdów o elektryczne vany kurierskie. W 2020 roku DPDgroup wzmocniła zobowiązanie dotyczące zmniejszenia śladu węglowego. W ramach strategii społecznej odpowiedzialności biznesu firma będzie doręczać przesyłki w wielu miastach Europy w sposób przyjazny dla środowiska z celem poprawy jakości życia ich mieszkańców.

     

    #OZE #Elektromobilność #Czystepowietrze #Ekologia

    Kategorie
    Elektromobilność

    Światowe premiery, nowe trendy i kierunki rozwoju transportu – Targi TRANSEXPO w Kielcach

    Goście z pewnością nie będą zawiedzeni. W porównaniu do poprzedniej edycji, która odbyła się w 2021 roku wystawa urosła o ponad 1100 mkw. Na miesiąc przed rozpoczęciem wydarzenia wielkość ekspozycji wynosi już niemal 7800 mkw. Wśród firm, które w tej edycji zaprezentują swoje nowości nie zabraknie czołowych producentów.
    A co przywiozą do Kielc?

    ARTHUR BUS zaprezentuje swój pierwszy produkt czyli 12 metrowy miejski autobus wodorowy ARTHUR H2 BUS. Busimport na kieleckich targach zaprezentuje aż trzy modele – Isuzu Kendo CNG, Isuzu Grand Toro Diesel oraz jako premierę elektryczny Isuzu Novociti Volt. Kolejny wystawca, który zapowiada pokaz premierowy to Autobagi. Na stoisku spółki będzie można zobaczyć trzy autobusy. Autobus elektryczny o długości 9 m oraz dwa autobusy z napędem CNG o długości 10 i 18 metrów. Jak zapowiadają przedstawiciele Autobagi, jeden z prezentowanych modeli będzie miał w Kielcach swoją premierę. Nie jedną, a dwie premiery zamierza zaprezentować podczas tegorocznego TRANSEXPO firma ARP E -VEHICLES – obydwa autobusy będą elektryczne.  W Targach Kielce będzie można także zobaczyć NesoBus czyli Pierwszy Polski Autobus Wodorowy. Jako ciekawostkę warto dodać, że takim właśnie pojazdem w Katowicach przemieszczali się polscy siatkarze podczas niedawno zakończonych Mistrzostw Świata.

     

    Poprzednia edycja była udana

    Poprzednia odbywająca się w rygorze epidemiologicznym, jubileuszowa 15. edycja Międzynarodowych Targów Transportu Zbiorowego udowodniła, że branża potrzebuje bezpośrednich spotkań. Wystawa była nieco mniejsza, niż te odbywające się przed pandemią, ale całkowicie spełniła biznesowe oczekiwania wystawców oraz gości. W ciągu trzech targowych dni wydarzenie odwiedziło niemal 4 tysiące branżowych zwiedzających.

    Tegoroczna edycja targów autobusowych to tradycyjnie światowe premiery, nowe trendy i kierunki  rozwoju transportu, a także potentaci branży z rynku polskiego i zza granicy. Zapraszamy do Kielc na XVI Międzynarodowe Targi Transportu Zbiorowego TRANSEXPO trwające od 12 do 14 października 2022 roku.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Scania dekarbonizuje swój łańcuch dostaw do 2030 roku

    Scania po raz kolejny przewodzi w ambitnych działaniach na rzecz klimatu. Jako pierwsi w branży przyjęliśmy cele redukcji emisji oparte na naukowych podstawach, a teraz wyznaczamy nowy kierunek poprzez dekarbonizację naszego łańcucha dostaw.” – komentuje Andreas Follér, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Scania.

     

    Na podstawie analiz cyklu życia produktu, Scania zidentyfikowała cztery główne źródła emisji tj. akumulatory, stal, aluminium i żeliwo, które łącznie odpowiadają za około 80% emisji dwutlenku węgla pochodzącej z materiałów produkcyjnych.

     

    W przypadku pojazdów elektrycznych akumulatory mogą odpowiadać za połowę emisji, podczas gdy w pojazdach z silnikiem spalinowym największy ślad węglowy generuje stal. Te cztery obszary znajdują się zatem w centrum strategii dekarbonizacji łańcucha dostaw Scania.” – dodaje Andreas Follér.

     

    Cel na 2030 roku to w 100% „zielone” baterie i wykorzystanie w 100% „zielonych” stali, aluminium i żeliwa. Oznacza to wyeliminowanie przez Scania głównych źródeł emisji poprzez wykorzystanie nowych technologii, zielonej energii elektrycznej i/lub materiałów pochodzących z recyklingu. Na przykład w przypadku akumulatorów, decydujący jest dostęp do „zielonej” energii w produkcji. W produkcji płaskich prętów stalowych kluczowe znaczenie ma zastąpienie węgla zielonym wodorem.

     

    W Scania mamy ambitne cele w zakresie dekarbonizacji we wszystkich naszych działaniach, włączając łańcuch dostaw. Cieszymy się, że kilku naszych obecnych i przyszłych dostawców będących liderami w zakresie dekarbonizacji będzie z nami współpracować, aby osiągnąć te cele.” – mówi John van Rossum, dyrektor działu zakupów w Scania.

     

    Kategorie
    OZE

    FluxJet – elektryczna hybryda samolotu i pociągu. Nowa rzeczywistość niczym filmu science fiction

    Firma TransPod z kanady zaprezentowała niesamowity projekt innowacyjnego pojazdu. FluxJet to hybryda łącząca specyfikę pociągu oraz samolotu. Nowy pojazd reprezentuje ultraszybki transport kolejowy, rozwijający prędkość nawet 1000 km/h. Jak wskazuje startup  cechuje ją bezstykowe przesyłanie mocy. Ponadto imponującą prędkość osiąga dzięki wprowadzeniu tzw. veillance flux, czyli nowej dziedziny fizyki. Dzięki niej pociąg może poruszać się szybciej nawet od odrzutowca.

    Jak twierdzi Dyrektor ds. technologii w firmie TransPod, a jednocześnie jej współzałożyciel FluxJet jest połączeniem rozwoju przemysłu i badań naukowych. Hybryda jest innowacyjnym projektem, który łączy zaawansowane technologie. Pojazd powstał z myślą o zaspokojeniu zarówno potrzeb pasażerów, ale ma też służyć poprawie stanu środowiska. Jest to pojazd całkowicie elektryczny. Jego niskoemisyjność stanowi kolejną zaletę, gdyż znakomicie wpisuje się w cele polityki klimatyczno-energetycznej w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Zgodnie z przewidywaniami startupu zaprezentowana hybryda pozwoli ograniczyć roczną emisję dwutlenku węgla o 636 ton.

    Prace nad pojazdem trwają. FluxJet wymaga jednak rozwoju dedykowanej mu infrastruktury TransPod Line. Firma zamierza dążyć do rozmieszczenia systemu na terenie Ameryki i Europy, łącząc stacjami kluczowe na mapie duże miasta.

     

    #innowacje #transport #elektryk #ciekawostki #technologie #pojazd

    Kategorie
    Elektromobilność

    Program „Mój elektryk” rośnie w siłę!

    NFOŚiGW zdecydowało się przeznaczyć dodatkowe 100 milionów zł na leasingi samochodów elektrycznych oferowane w ramach programu „Mój elektryk”. Kolejna transza środków oznacza podwojenie puli funduszów skierowanej do zainteresowanych leasingobiorców w ramach tzw. ścieżki leasingowej.

    Dofinansowanie przeznaczone jest na poczet dopłaty do wkładu własnego wnioskującego klienta, który stara się o uzyskanie leasingu zeroemisyjnego pojazdu napędzanego silnikiem elektrycznym. Obecnie jedynym dysponentem środków finansowych w ramach programu „Mój elektryk” jest Bank Ochrony Środowiska (BOŚ).

    „Mój elektryk” cieszy się ogromnym zainteresowaniem Polaków, a zainteresowanych leasingiem samochodu elektrycznego wciąż przybywa. Fakt ten nie umyka podmiotą realizującym program, co potwierdza znaczne powiększenie jego puli środków.

    Rosnącą liczbę zwolenników potwierdzają słowa prezesa zarządu Banku Ochrony Środowiska SA, Wojciech Hann – „Od początku uruchomienia „Mojego elektryka” obserwujemy stale rosnące zainteresowanie programem. W niecały rok od jego startu leasing z dopłatą znajduje się w ofercie większości firm, zaś liczba spływających wniosków systematycznie się zwiększa”.

    Zmiana działań na ograniczające ingerencję człowieka w naturalne środowisko jest nieunikniona. Transformacje czekają niemal każdy sektor gospodarki, w tym w szczególnym zakresie wysoce emisyjną motoryzację. Programy dofinansowujące, jak „Mój elektryk”  pozwalają na przyśpieszenie wprowadzania rozwiązań przybliżających do neutralności klimatycznej oraz zachęcają mieszkańców Polski do zmian dla dobra planety.

    #elektomobilność #e-mobility #dofinansowanie #Mójelektryk #elektryk #NFOŚiGW

    Kategorie
    Elektromobilność

    Farmy fotowoltaiczne zadbają o zasięg pojazdów elektrycznych

    Pojazdy elektryczne już niebawem zdominują branżę automotive. Świadczy o tym zakaz produkcji i sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym na terenie Unii Europejskiej. Cel ten jest jednak bardzo ambitny i wymaga wielu transformacji w zakresie przede wszystkim infrastruktury ładowania pojazdów EV.

    Wiele „zmotoryzowanych” boryka się z lękiem towarzyszącym pojazdom elektrycznym.  Wynika on z niepewności wystarczającego zasięgu, umożliwiającego dotarcie do następnej stacji ładowania. Czynnik ten stanowi istotną przeszkodę dla użytkowników „elektryków”, a także barierę odwodzącą od zakupu przez kolejnych, potencjalnych klientów. Przeprowadzona przez specjalistów z Chorwacji analiza nad infrastrukturą stacji ładowania oraz paliwowych wykazała, że w celu zminimalizowania lęku kierowców elektryków, punkty ładowania należałoby lokalizować w odległości maksymalnie 5,1 mili od siebie.

    Eksperci branży stale poszukują rozwiązań występujących problemów, np. poprzez usprawnianie systemów, przyśpieszając czas ładowania magazynów oraz rozszerzanie infrastruktury o nowe punkty ładowania. Eksperci pokusili się także o analizę możliwości wykorzystania technologii agrowoltaicznej. Koncepcja ta przewiduje jednoczesne przeznaczenie ziemi pod uprawy rolne i produkcję energii elektrycznej. Przewodnim zamysłem rozwiązania jest zachowanie symbiozy pomiędzy technologią i naturą. Idea ta miałaby posłużyć poprawie infrastruktury ładowania oraz zredukować niepewność wynikającą z zasięgu pojazdów EV.

    Naukowcy ze stanu Oregon w USA  wzięli pod uwagę przeszło 230 wiejskich dróg dojazdowych do autostrad. W wyniku przeprowadzonych badań określili, że na pokrycie zapotrzebowania stacji ładowania EV na 86 proc. miejsc dojazdowych do autostrad, potrzeba 12 tysięcy akrów gruntu. Zastosowanie instalacji agrowoltaicznych, dostarczających ładowarkom energię elektryczną, zdaniem badaczy może odegrać ważną rolę w rozwoju infrastruktury ładowania pojazdów.  Rozwiązanie łącznie wymaga zaledwie 3 proc. zaopatrzenia w grunt mogący zasilić aż 86 proc. wiejskich obszarów wjazdowych na autostrady stanu Oregon.

     

    #OZE #energia #energetyka #środowisko #fotowoltaika #elektryk

    Kategorie
    Elektromobilność

    Kolejna firma przy wsparciu Volkswagen Financial Services unowocześnia flotę o auta elektryczne

    Według Licznika elektromobilności Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych pod koniec czerwca 2022 r. po polskich drogach jeździło 50 990 aut z napędem elektrycznym (osobowych i użytkowych). Można zaobserwować, że firmy z każdym rokiem chętniej decydują się na wprowadzenie do floty tego typu pojazdów. Wynika to z rosnącej troski o środowisko i większej świadomości na temat skutków zmian klimatu. Podobnie uważa Parlament Europejski, który przegłosował niedawno ograniczenie dopuszczalnej emisji CO2 przez nowe auta o 100 proc. Oznacza to, że od 2035 roku na terenie Unii Europejskiej nie będą mogły być rejestrowane nowe auta spalinowe.

    Zielona rewolucja zaczyna się we flotach

    Przykładem firmy, która zdecydowała się na modernizację floty i zastąpienie części aut spalinowych autami elektrycznymi, jest Grupa AMBRA – wiodący producent, importer i dystrybutor win. Umowa leasingu na dostawę elektryków, sfinansowana przez Volkswagen Financial Services i w oparciu o dofinansowanie uzyskane w ramach programu „Mój elektryk”, zakłada dostarczenie 15 aut Kia EV6 i 16 Kia Niro EV. Część samochodów została przekazana w lipcu, reszta trafi pod koniec 2022 roku. Dealerem odpowiedzialnym za kontrakt jest KIA Eforia należący do Polskiej Grupy Dealerów (PGD).

    Grupa AMBRA dysponowała dotąd 140 samochodami spalinowymi marki Volkswagen i ŠKODA, zatem zastąpienie części taboru 31 autami z napędem elektrycznym oznacza, że flota firmy w prawie 30 proc. będzie zeroemisyjna. Ponadto Grupa AMBRA nie wyklucza dalszych inwestycji w elektryki.

    – „Jako Volkswagen Financial Services, lider rynku leasingu i CFM w Polsce, od wielu lat stawiamy na partnerskie relacje z naszymi klientami, dostarczając im nowoczesne rozwiązania, jak również konsekwentnie wspieramy ich na drodze do e-mobilności, czego przykładem jest współpraca z Grupą AMBRA. Rozwój floty samochodowej o pojazdy z napędem elektrycznym stanowi przyczynek do rozmowy o lepszym świecie z poszanowaniem klimatu, ale też większej odpowiedzialności za swoje działania. Jesteśmy dumni, że zielona rewolucja odbywa się z naszym udziałem” – mówi dr Daniel Trzaskowski, dyrektor sprzedaży cyfrowej i flotowej w Volkswagen Financial Services.

    „Mój elektryk” szansą na pojazd elektryczny z dopłatą

    Od listopada ub.r. można składać wnioski o dofinansowanie do samochodów elektrycznych w ramach programu „Mój elektryk”. Volkswagen Financial Services jako jedna z pierwszych firm na rynku podpisała umowę z Bankiem Ochrony Środowiska – instytucją odpowiedzialną za dystrybucję środków. VW FS zapewnia klientom pełne wsparcie przy wypełnianiu wniosku oraz jego procedowaniu. Otrzymane dofinansowanie można w całości zaliczyć jako wpłatę własną, co obniża koszt miesięcznej raty leasingowej – w zależności od modelu auta i paramentów leasingu może być ona niższa nawet o kilkaset złotych.

    – „Decydując się na unowocześnienie naszej floty o auta elektryczne, chcieliśmy skorzystać z najlepszych rozwiązań na rynku. Finansowanie kontraktu powierzyliśmy firmie Volkswagen Financial Services ze względu na obecność w programie „Mój elektryk” oraz fakt, że zaproponowała nam korzystne rozwiązania, które wpisują się w naszą strategię zeroemisyjności” – mówi Piotr Kaźmierczak, Wiceprezes Zarządu AMBRA S.A.

     

    #Elektromobilność #OZE #Volkswagen #AMBRA

    Kategorie
    OZE

    Najnowszy, globalny raport dotyczący ropy naftowej, gazu oraz energii elektrycznej

    Ropa naftowa

    • Całkowita produkcja ropy naftowej, NGL i surowców rafineryjnych w OECD wzrosła o 4,7% w kwietniu 2022 r. w porównaniu z kwietniem 2021 r.
    • Produkcja brutto rafinerii produktów ogółem wzrosła o 7,4% rok do roku.
    • Dostawy netto produktów ogółem wzrosły w kwietniu 2022 r. w porównaniu do kwietnia 2021 r. (+2,9% r/r).
    • Poziomy zapasów ropy naftowej na terenie kraju wzrosły o 2 587 tys. ton w kwietniu 2022 r. w porównaniu z końcowymi poziomami zapasów w marcu 2022 r. i zamknęły się na poziomie 488 mln ton metrycznych.

     

    Gaz

    • Produkcja gazu ziemnego wzrosła o 3,7% w porównaniu do kwietnia 2021 roku.
    • Import (wejścia)1 gazu ziemnego był o 0,4% niższy r/r, a łączny eksport (wyjścia)1 OECD w tym samym okresie wzrósł o 0,7%.
    • Zużycie brutto gazu ziemnego spadło o 3,4% w kwietniu 2022 r. w ujęciu rok do roku.

     

    Energia elektryczna

    Produkcja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych wyniosła 309,2 TWh, co oznacza wzrost o 9,8% r/r. Wzrost ten był w dużej mierze spowodowany wyższą produkcją energii wiatrowej i słonecznej, odpowiednio +24,7% i +15,0% rok do roku. Produkcja energii wodnej, która nadal stanowiła największy udział (+14,8%) w miksie elektroenergetycznym wśród źródeł odnawialnych, nieznacznie wzrosła do 121,2 TWh (+1,2% r/r).

    Paliwa kopalne dostarczyły 49,5% produkcji energii elektrycznej (406,3 TWh) w krajach OECD. Uzależnienie od gazu ziemnego (217,9 TWh) i węgla (145,2 TWh) było nadal wysokie, co odpowiadało odpowiednio 26,5% i 17,7% udziałowi w miksie elektroenergetycznym. Jednak produkcja energii elektrycznej z gazu ziemnego spadła o 4,2% w kwietniu 2022 r. w porównaniu do w tym samym miesiącu w zeszłym roku. Podobnie produkcja energii jądrowej wyniosła 129,2 TWh w kwietniu 2022 r., co oznacza spadek o 7,0% r/r.

    W Stanach Zjednoczonych produkcja energii elektrycznej z wiatru wzrosła do 46,1 TWh w kwietniu 2022 r. (+28,7% r/r), przy czym energetyka wiatrowa osiągnęła rekordowy udział 14,8% w miksie elektroenergetycznym. Podobnie, energia słoneczna również nabrała dużego tempa i wzrosła o 23,6% do 17,8 TWh, co odpowiada 5,7% udziałowi w miksie elektroenergetycznym, rekordowym w historii kraju. Odzwierciedla to ogólny trend obserwowany w ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych, gdzie produkcja ze źródeł odnawialnych stale rośnie w wyniku nowych przyrostów mocy.

    Źródło: IEA

    #OZE #IEA #Ropanaftowa #Gaz #Energiaelektryczna #OECD

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    GeoPost/DPDgroup przyśpiesza walkę ze zmianami klimatycznymi

    Jako pionier w swoim sektorze, firma podejmuje zdecydowane działania w celu osiągnięcia zerowej emisji netto do 2040 r. i zobowiązuje się do zmniejszenia zakresu 1, 2 i 3 emisji gazów cieplarnianych (GHG) o 43% do 2030 r. i 90% do 2040 r. w odniesieniu do poziomu bazowego z roku 2020 – czyli o 10 lat wcześniej niż zakłada Porozumienie Paryskie.

    Inicjatywa Science Based Target (SBTi) zapewnia firmom jasno określoną ścieżkę redukcji emisji zgodnie z celami Porozumienia Paryskiego. GeoPost/DPDgroup spodziewa się uzyskać aprobatę SBTi na początku 2023 roku.

    Zrównoważony rozwój w centrum strategii GeoPost/DPDgroup

    Jako największa sieć doręczeń przesyłek w Europie, firma odnotowała w ostatnich latach szybki i intensywny wzrost. Od 2012 roku GeoPost/DPDgroup nieustannie podejmuje znaczące działania na rzecz bardziej zrównoważonej przyszłości:

    • Grupa jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla od 2012 roku i rekompensuje wszystkie pozostałe emisje z transportu i budynków poprzez wiarygodne, certyfikowane projekty energii odnawialnej w Brazylii, Indiach i Indonezji.
    • Grupa jest na dobrej drodze do realizacji do 2025 r. niskoemisyjnych dostaw przesyłek do 350 miast w Europie (docierając do 110 milionów Europejczyków) – poprzez 15 000 niskoemisyjnych pojazdów dostawczych, 6700 elektrycznych punktów ładowania i 250 oddziałów miejskich. Doprowadzi to do redukcji emisji dwutlenku węgla o 83 proc. oraz  redukcji zanieczyszczeń powietrza w wybranych miastach o 95 proc.
    • Ponadto, biorąc pod uwagę wpływ jakości powietrza na zdrowie ludzi, GeoPost/DPDgroup współpracuje z Pollutrack w celu monitorowania jakości powietrza w 20 europejskich miastach do końca 2022 roku.

    Kluczowe definicje

    O inicjatywie Science Based Target (SBTi)

    Inicjatywa Science Based Targets (SBTi) to globalna instytucja umożliwiająca firmom wyznaczanie ambitnych celów redukcji emisji CO2 zgodnie z najnowszymi badaniami naukowymi o zmianach klimatycznych. Koncentruje się na wspieraniu przedsiębiorstw na całym świecie, aby mogły zmniejszyć o połowę emisję dwutlenku węgla przed 2030 r. i osiągnąć zerową emisję netto przed 2050 r. Inicjatywa jest wynikiem współpracy między Carbon Disclosure Project (CDP), ONZ Global Compact, World Resources Institute (WRI), World Wildlife Fund for Nature (WWF) i koalicją We Mean Business. SBTi definiuje i promuje najlepsze praktyki w ustalaniu celów opartych na nauce, oferuje zasoby i wskazówki w celu zmniejszenia barier w ich wdrażaniu oraz niezależnie ocenia i zatwierdza cele firm.

    (Źródło: inicjatywa Science Based Target)

    Zero emisji CO2 netto według SBTi

    Przedsiębiorstwa ustalają jeden lub więcej celów, aby osiągnąć stan zerowych emisji netto, co obejmuje:

    • zmniejszenie zakresu emisji 1, 2 i 3 do zera lub do stałego poziomu rezydualnego z osiągnięciem zerowych emisji netto na poziomie globalnym lub sektorowym, aby sprostać celowi maksymalnego dopuszczalnego globalnego ocieplenia o 1,5°C
    • zneutralizowanie wszelkich emisji resztkowych w docelowym terminie a także późniejszych emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.

    (Źródło: Standard SBTi Net Zero).

    Zakres emisji 1, 2, 3

    Emisje z zakresu 1 to emisje bezpośrednie z zasobów należących do firmy i przez nią kontrolowanych.

    Emisje z zakresu 2 to emisje pośrednie z wytwarzania zakupionej energii.

    Emisje z zakresu 3 to wszystkie emisje pośrednie – nieobjęte zakresem 2 – które występują w łańcuchu wartości tworzonego przez przedsiębiorstwo.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Mój Elektryk – dofinansowanie na samochód, komu i ile?

    Coraz więcej firm decyduje się na wymianę dostępnej foty samochodów na auta elektryczne. Jednak to nie tylko domena dużych korporacji, ale także mniejszych biznesów i osób prywatnych. Za taką decyzją przemawia większa świadomość społeczna związana z chęcią dbania o środowisko, coraz surowsza polityka Unii i projekty, które obniżają koszty zakupów. Obecnie taką decyzję warunkują też wysokie ceny paliw. Elektryczne auta, choć są coraz bardziej popularne, to ich cena dla niektórych nadal jest zaporowa. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, chcąc ułatwić wymianę aut, wprowadził projekt „Mój elektryk”. Z dofinansowania można skorzystać do 2026 roku.

    Mój elektryk

    Rządowy projekt wszedł w życie już w roku 2021, przez ten czas wciąż się rozwijając i gwarantując dostęp dla szerszego grona odbiorców. Celem programu jest zwiększenie liczby elektryków na polskich drogach nawet do 300 tysięcy. Program ma dofinansować przedsięwzięcia, które pomogą w obniżeniu zużycia paliw emisyjnych w transporcie oraz wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów elektrycznych. Polscy przedsiębiorcy najczęściej wybierają formę leasingu lub najmu długoterminowego. Dlaczego? Ponieważ, boją się spadku wartości auta i wysokich kosztów związanych z naprawą.

    Komu i ile?

    Program nie przewiduje dofinansowania dla hybrydy. W ramach samego projektu można otrzymać nawet 27 tysięcy złotych. Wsparcie ma formę dopłaty do zakupu nowych, zeroemisyjnych pojazdów oraz dopłaty do aut nabytych w leasingu, czy najmie długoterminowym. Auta objęte dofinansowaniem to nowe, które zaliczają się do kat. M1, N1 oraz L1e-L7e. Dokładne wytyczne można znaleźć na stronie ministerstwa.

    Aby skorzystać z dofinansowania, należy spełnić dwa warunki. Po pierwsze kupić lub podpisać umowę leasingową na nowe auto. Nie tylko firmy mogą zaopatrywać się w nowe elektryki. Z dotacji może skorzystać osoba fizyczna pod warunkiem, że cena elektryka nie przekroczy 225 tysięcy złotych brutto. Takie ograniczenie nie dotyczy osób posiadających Kartę Dużej Rodziny. Drugim warunkiem jest zarejestrowanie auta na terenie RP, ubezpieczanie go i podpisanie zobowiązania, że przez dwa lata do uzyskania dotacji, auto nie zostanie sprzedane. W zależności od kategorii, do której zalicza się nowe auto, są różne poziomy dofinansowania. W przypadku auta z kat. M1 przy średnim przebiegu 15 tysięcy km można otrzymać nawet do 27 tys. złotych, na pojazdy kat. N1 maksymalnie 70 tys. złotych, ale nie więcej niż 30 procent kosztów kwalifikowanych, a na pojazdy L1e-L7e od 4 tys. złotych.

    Jak długo czeka się na decyzję?

    Standardowo procedura obejmuje złożenie wniosku o datacje, podpisanie umowy leasingowej, podpisanie umowy o dotację, rejestrację, ubezpieczenie auta i płatność pełnej kwoty za auto. Dotacja pokrywa tylko opłatę wstępną. Po zakończeniu całego procesu można odebrać auto, należy tylko pamiętać o oznaczeniu go właściwą naklejką. Cały proces trwa około 20 dni. Część banków znacznie skraca ten proces, nawet do 3 dni, oferując swoim klientom inne rozwiązanie. Klient wpłaca opłatę wstępną w wysokości dotacji i już może odebrać kluczyki. Przez 20 dni, czeka na decyzję w sprawie dotacji, ale już może korzystać z auta.

    Inne korzyści

    Prócz korzyści wynikających z poruszaniem się bezemisyjnym autem, właściciele elektryków mają szereg innych przywilejów. Przede wszystkim są zwolnieni z akcyzy, mogą korzystać z buspasów i nie płacą za parkowanie w strefach płatnego parkowania. Co jest bardzo korzystne, gdy mieszka się w większym mieście.

    Kategorie
    Elektromobilność

    DB Schenker odchodzi od paliw kopalnych na Gotlandii

    W ramach przejścia na transport wolny od paliw kopalnych na Gotlandii, DB Schenker wykorzystuje cztery elektryczne pojazdy dystrybucyjne Scania P25 i dwie hybrydy Scania PHEV. Gotlandia ma ambicję bycia światowym liderem zrównoważonego rozwoju wśród regionów wyspiarskich. Transport dystrybucyjny wolny od paliw kopalnych wykonywany przez DB Schenker jest wyjątkowy, ponieważ obejmuje cały region.

    Mamy już doświadczenie w wykorzystywaniu pojazdów elektrycznych w Szwecji. Obecnie robimy kolejny krok i inwestujemy w zelektryfikowany transport dystrybucyjny w całym regionie, aby spowodować jeszcze większą zmianę. Zdobywamy wiedzę na temat zelektryfikowanych przewozów zarówno na obszarach miejskich, z wieloma przystankami wynikającymi z warunków ruchu, jak i na obszarach wiejskich z odległościami przekraczającymi 300 km” – komentuje Viktor Strömblad, dyrektor Land på DB Schenker.

    Jesteśmy dumni z wprowadzenia niemal bezemisyjnego transportu dystrybucyjnego, wolnego od paliw kopalnych na Gotlandii. Cechą szczególną tej inwestycji jest to, że od obejmie całą dystrybucję” – mówi Jonas Jävert, dyrektor działu innowacji i zakupów, Schenker Åkeri.

    Klienci Scania, wykorzystujący pojazdy w pełni elektryczne w różnych zastosowaniach, działają w wielu różnych regionach geograficznych świata. Wielkość Gotlandii sprzyja elektryzowaniu transportów.

    Działania DB Schenker w Gotlandii, polegające na stosowaniu rozwiązań transportowych wolnych od paliw kopalnych w tak wyjątkowym środowisku, wiele nas uczy o wyzwaniach i możliwościach, które pojawiają się, gdy całe centrum dystrybucji jest zelektryfikowane. Wybiegając w przyszłość, widzimy ten sam potencjał we flocie pojazdów ciężarowych DB Schenker przeznaczonych do transportu długodystansowego” – mówi Evalena Falck, dyrektor sprzedaży Scania w dziale strategicznego zarządzania klientami.

    Flota pojazdów ciężarowych DB Schenker jest elektryfikowana w szybkim tempie. Globalnym celem firmy jest, aby wszystkie transporty: morskie, powietrzne i lądowe, były neutralne dla klimatu do 2040 r. Bycie o krok do przodu i przewodzenie zmianie w kierunku zrównoważonego systemu transportowego to wspólna wizja zarówno Scania, jak i DB Schenker.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Infrastruktura ładowania EV wciąż w tyle

    W rozwoju branży motoryzacyjnej kluczową rolę odgrywa infrastruktura miast. Na co zdałby się jakikolwiek samochód, motor, czy ciężarówka, jeśli miałoby pusty bak? Paliwo jest niezbędne, by pojazdy mogły odpowiednio spełniać swoją funkcję, dlatego tak ważne są stacje paliwowe. Biorąc pod uwagę zmiany zachodzące na moto-rynku, które inicjują przyrost pojazdów elektrycznych, równie duże modernizacje muszą zostać zrealizowane w zakresie ich infrastruktury towarzyszącej – w końcu na rozwój sektora e-mobility składają się nierozłączne, dwa elementy, czyli rozwój floty oraz stacji ładowania.

    Nie ulega wątpliwości, że obydwa procesy są ściśle ze sobą powiązane i muszą następować równocześnie.” – informuje Fundacja Pojazdów Promocji Elektrycznych. FPPE opracowało raport, przedstawiający obecną sytuację rozwoju elektromobilności. Jak wynika ze zgromadzonych informacji w opracowaniu „Prądem w smog. Jak rozwijać infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych” z każdym kolejnym rokiem rejestrowane jest dwukrotnie więcej pojazdów elektrycznych, niż w poprzednim. Rok 2020 zakończono z ilością prawie 19 tysięcy egzemplarzy, w następnym 2021 r. liczba ta przekroczyła już 38 tysięcy pojazdów. Tempo wzrostu floty EV i infrastruktury jej ładowania są ze sobą ściśle powiązane. Mimo to w tym samym czasie ilość ogólnodostępnych stacji ładowania elektryków wynosiła odpowiednio 1364 oraz 1932 sztuki.

     

    Jak podaje przedstawiony przez FPPE raport – „Na koniec 2019 r. wskaźnik liczby pojazdów elektrycznych przypadających na jeden ogólnodostępny punkt ładowania wynosił 4,76, ale już na koniec 2021 r. wartość wskaźnika wyniosła 10,04. Oznacza to, że w ciągu zaledwie dwóch lat liczba pojazdów elektrycznych przypadająca na jeden ogólnodostępny punkt ładowania wzrosła dwukrotnie. Dla porównania, wskaźnik ten w Holandii, mającej najlepiej rozwiniętą sieć ładowania w Europie, wynosi 4,09, a w Niemczech i Wielkiej Brytanii, które należą do czołówki europejskich krajów pod względem tempa rozwoju rynku pojazdów elektrycznych, wynosi 13,3.”

    W polskich miastach wciąż brakuje sieci ładowania pojazdów EV, a jak wynika ze statystyk Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wiele z planów realizacji publicznych punktów ładowania na terenie gmin mierzy się z dużymi opóźnieniami. W listopadzie ubiegłego roku podano do informacji, iż „ Jedynie sześć gmin osiągnęło cel w zakresie infrastruktury określony w ustawie, a w aż 15 gminach nie wybudowano żadnego punktu ujętego w przyjętych planach. W pozostałych gminach plany zostały zrealizowane częściowo”

    Prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, Marcin Korolec uważa, że „ Nadszedł czas, aby podjąć dyskusję, w jaki sposób powinniśmy rozwijać sieci ładowania w polskich miastach dla użytkowników nie posiadających obecnie możliwości ładowania w miejscu zamieszkania. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak radzą sobie inne samorządy na przykładzie trzech miast europejskich. W niniejszym raporcie przedstawiamy analizę polityk miejskich w obszarze miejskiej infrastruktury ładowania zarówno jednej z największych metropolii naszego kontynentu jaką jest Londyn, ale też miast mniejszych, takich jak stolica Norwegii, Oslo, czy holenderski Utrecht.”

    Zbadane europejskie miasta wskazują, że nie ma ustandaryzowanego rozwiązania, które idealnie sprawdzi się przy rozwijaniu infrastruktury ładującej. Każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia, jednak poszczególne elementy zaczerpnięte z różnych miast stanowią dużą podstawę do tworzenia najbardziej optymalnych i spójnych systemów dla kolejnych jednostek samorządu terytorialnego (JST).

    Jak podkreśla prezes FPPE kluczowym czynnikiem odpowiadającym za rozwój miejskiej sieci ładowania jest odpowiednia współpraca między lokalnymi władzami oraz operatorami sieci dystrybucyjnej (OSD), czego przykładem jest Londyn – „Władze poszczególnych dzielnic wypracowały z operatorem odrębną procedurę, upraszczającą proces uzgadniania lokalizacji i harmonogramu podłączania punktów ładowania.” Odpowiednie współdziałanie JST i OSD umożliwia racjonalne zaplanowanie rozwoju na kolejne wiele lat i przyśpiesza potencjalny czas realizacji przedsięwzięcia do absolutnego minimum, czyli zaledwie kilku tygodni.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Popularność autobusów elektrycznych wzrasta, a tuż za rogiem już czeka następca

    Energia elektryczna to niejedyne alternatywne paliwo stosowane w środkach transportu. W cieniu pojazdów EV już czekają ich przypuszczalni następcy. Tankowane znacznie szybciej niż naładowanie akumulatorów i umożliwiające przejazd kilkuset kilometrów na jednym, pełnym baku. W dodatku podczas jazdy nie emitują szkodliwych substancji, a nawet … oczyszczają powietrze. Już wkrótce pojazdy na wodór mogą stać się istotną konkurencją dla elektryków, a jedną z świadczących o tym przesłanek jest polski autobus wodorowy.

    Wodór to najpowszechniej występujący pierwiastek we wszechświecie, który otacza nas zewsząd. Z reguły nie występuje on jednak w czystej postaci, lecz w formie rozmaitych związków chemicznych. Zielony wodór zdaniem wielu światowych ekspertów nazywany jest paliwem przyszłości. Jest znakomitym nośnikiem energii, naturalny i ekologiczny, a w wyniku jego spalania powstaje nieszkodliwa para wodna. Idea wykorzystania wodoru jako paliwa napędowego sięga kilkaset lat wstecz. Jednym z pierwszych historycznych przykładów wykorzystania silnika wodorowego w pojeździe mechanicznym jest wehikuł z 1808 roku. Eksperymenty nad zastosowaniem tego pierwiastka były prowadzone przez wiele lat, przez wszelakie firmy z sektora motoryzacyjnego, w tym znaną markę pojazdów BMW.

    Wodór posiada wiele zalet, jednak w praktycznym stosowaniu wiąże się również z wieloma ciężkimi do pokonania problemami . Z uwagi na to, że pierwiastek w  przyrodzie nie występuje w czystej postaci jego wytwarzanie jest energochłonne i niezwykle kosztowne. Ponadto w połączeniu z powietrzem tworzy tzw. gaz piorunujący, który jest mieszanką ekstremalnie wybuchową. W związku z tym jego transport oraz składowanie wymaga zachowania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa i ostrożności.

    Ostatnie lata przyniosły popularność projektom zastąpienia spalania wodoru w silnikach spalinowych poprzez zastosowanie w ogniwach paliwowych, czyli bateriach wytwarzających prąd na skutek utlenienia. Technologia wodorowych ogniw paliwowych charakteryzuje się najwyższą sprawnością spośród dostępnych, dlatego stały się koncepcją, w której pokładane są duże nadzieje na wykorzystanie w wielu sektorach gospodarki, w tym również motoryzacji.

    W połowie czerwca 2022 roku, na terenie Gdańska odbyły się testy polskiego autobusu napędzanego wodorem. W ramach wydarzenia pojazd mogli przetestować gdańscy pasażerowie.

    „Często mówimy o inwestycji w zielone, w zieloną energię, mówimy o sadzeniu drzew, a także o solidarności z przyszłymi pokoleniami. To dlatego, że świat się zmienia i my też chcemy, jako Gdańsk, dostosowywać się do tych zmian. W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przegłosował przepisy dotyczące zaprzestania produkcji pojazdów spalinowych w 2035 roku. Szukamy rozwiązań, które pozwolą w ekologiczny sposób, nieemitujący spalin, podróżować po naszym mieście.” – twierdzi Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.

    Pojazd skomentował także Maciej Stec, wiceprezes Grupy Polsat Plus, będącej twórcą wodorowego autobusu Nesobus – „Ten autobus jeździ na zielony wodór, nie emituje spalin i, co ciekawe, zasysając powietrze oczyszcza je. Co ważne, „Nesobus”  jest stworzony przez polskich konstruktorów. To w pełni polski produkt, homologowany, stworzony w półtora roku. Ten autobus tankuje się w 15 minut, ma zasięg 450 kilometrów, czyli na jednym tankowaniu jest w stanie jeździć praktycznie przez dwa dni.”

    Na terenie Gdańska jeszcze w tym roku planowane jest stworzenie stacji do tankowania pojazdów wodorowych, zarówno dla autobusów, jak i prywatnych lub firmowych pojazdów.

    Jak podkreślił podczas pierwszej testowej jazdy zastępca prezydent Gdańska, Piotr Borawski – „Wiemy, że autobusy elektryczne, które także kupujemy, w polskiej rzeczywistości – prądu produkowanego z węgla – nie są do końca ekologiczne. Poza tym trzeba je ładować przez co najmniej cztery, pięć godzin. Dzisiaj prezentujemy autobus napędzany, zdaniem wielu ekspertów, paliwem przyszłości: zielonym wodorem, pochodzącym z energii ze światła, z biomasy lub wiatru.”

    Wodór powoli wkracza na rynek, a analizy światowych ekspertów przewidują, że w ciągu dekady koszt produkcji pierwiastka spadnie o ok. 60-70%. Pojazdy elektryczne mają zadem godnego rywala, który już wkrótce może szybko zdominować gospodarkę.

    Kategorie
    Elektromobilność

    TVN Grupa Discovery pewnie wchodzi w elektromobilność

    Na stronie giełdowej, dostępnej w serwisie Bankier.pl cena za 1 baryłkę ropy osiągnęła poziom 112,25 USD. Analizując cały tydzień, a nawet spoglądając na notowania sprzed miesiąca, można zauważyć niewielki spadek. Co jest oczywiście optymistycznym rokowaniem. Jednak ciężko powiedzieć o spadkach, gdy zagląda się na stacje benzynowe.

    Widząc co obecnie dzieje się na rynkach światowych i na naszym podwórku, warto, jest przemyśleć kwestę wymiany obecnego auta na elektryka. Ekonomia z ekologią. Choć ceny elektryków i hybryd utrzymując się na wysokim poziomie, może warto pomyśleć o inwestycji na lata.

    Zmiany na lepsze

    Jakiś czas temu Dyrekcja Google oświadczyła, że przechodzi na zasilanie całkowicie bezemisyjne i podpina wszystkie swoje oddziały do sieci OZE. Firma już w tej kwestii podpisała kilka kluczowych dokumentów. Teraz tylko czeka na realizację.

    Na naszym podwórku, firmy też uciekają od tradycyjnych rozwiązań i sięgają po nowe, ekologiczne technologie. Coraz więcej firm, ma świadomość, jak bardzo ważne jest inwestowanie w bezemisyjne rozwiązania i ograniczanie emisji CO2. Większość firm znanych i medialnych promuje ekostyl.

    TVN Grupa Discovery mocniej wchodzi w elektromobilność. Poza dostępnymi stacjami ładowania, nasza firma poszerzyła swoją flotę o kilka egzemplarzy KIA EV6– poinformował na łamach Linkedin, jeden z dyrektorów TVN Grupa Discovery. Grupa TVN to czołowy nadawca telewizyjny, który należy do globalnego koncernu Warner Bros. Discovery.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Autobusy wodorowe wjeżdżają do polskich miast

    We Wrocławiu testowany jest NesoBus – stworzony przez polskich konstruktorów i inżynierów, we współpracy z zagranicznymi partnerami. Pojazd to dzieło Grupy Polsat Plus. Może pomieścić 93 pasażerów, ma 37 miejsc siedzących, klimatyzację, internet 5G oraz 6 gniazdek ładowania USB. Wnętrze zaprojektowali włoscy designerzy. Pojazd waży niespełna 13 ton, ma 12 metrów długości, ponad 2,5 metra szerokości i niecałe 3,5 metra wysokości. Autobus jest cichy, a podróż nim odbywa się w komfortowych warunkach.

    „Sukcesywnie inwestujemy w rozwój komunikacji zbiorowej i nowy tabor – kupujemy nowe tramwaje i autobusy. Od początku kadencji przeznaczyliśmy na ten cel ponad miliard złotych. Teraz czas na testy pojazdu przyszłości – autobusu wodorowego. To rozwiązanie dosłownie stworzone dla miast i aglomeracji   odpowiadające na wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi. NesoBus napędzany zielony wodorem nie emituje spalin, a jedynie parę wodną i dzięki specjalnym filtrom oczyszcza powietrze. Przyszłość dzieje się dzisiaj” – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.

    NesoBus zużywa średnio 8 kg wodoru na 100 kilometrów, wyposażony jest w silnik elektryczny. Za pomocą ogniwa paliwowego na bieżąco wytwarza prąd z zatankowanego wodoru. Wodór znajdujący się w zbiorniku łączy się z tlenem z powietrza i w ten sposób powstaje energia elektryczna, która zasila akumulatory. Te z kolei są źródłem prądu dla silnika. Ogniowo paliwowe potrzebuje czystego tlenu, dlatego pobierane powietrze jest oczyszczane przez specjalne filtry.

    Wodorowce przyszłością transportu?

    „NesoBus to idealne rozwiązanie dla zdrowia mieszkańców – zatankowany zielonym wodorem, nie emituje trujących substancji. Jesteśmy dumni, że NesoBus został od podstaw stworzony w Polsce przez polskich konstruktorów. Autobus jest w pełni funkcjonalny, ma 450 km zasięgu, a tankowanie wodorem zajmuje jedynie 15 minut. Oznacza to, że na jednym tankowaniu może jeździć dwa dni. Nasza marka „Neso” oznacza: nie emituję spalin, oczyszczam. Wierzymy, że transport miejski może się zmienić na w pełni ekologiczny – mówi Maciej Stec, wiceprezes zarządu Grupy Polsat Plus, członek rady nadzorczej ZE PAK.

    NesoBus działa na wodór pozyskiwany w procesie elektrolizy, do którego wykorzystywana jest energia ze źródeł odnawialnych. W trakcie jazdy z rury wydechowej wydostaje się destylowana para wodna.

    „Osobiście uważam, że autobusy elektryczne będą jak pagery, które już teraz są eksponatem w muzeum, a wodorowce są jak telefony komórkowe – stwierdza Krzysztof Balawejder, prezes wrocławskiego MPK.

    Grupa Polsat Plus ma zamiar wybudować w Świdniku fabrykę autobusów wodorowych. Jej wykonawcą będzie Mostostal Puławy. Zakład produkcyjny, zdolny do wykonania 100 pojazdów rocznie, powinien być gotowy w przyszłym roku.

    Miliony na autobusy wodorowe

    Dzięki 45,5 mln dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, 20 autobusów wodorowych ma pojawić się na ulicach Rybnika.

    „Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych wymusza na gminach takich jak Rybnik użytkowanie odpowiedniej liczby pojazdów, które podczas eksploatacji nie emitują szkodliwych gazów. Zainteresowanie paliwami alternatywnymi to również odpowiedź Rybnika na trendy ogólnoświatowe, stawiające na ekologiczne formy transportu” – przekonuje Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

    W mieście będzie jeździć 20 tego typu pojazdów. Pierwsza partia ma pojawić się w II kwartale przyszłego roku. Wcześniej, już w I kwartale 2023, wybudowana zostanie ogólnodostępna stacja do tankowania wodoru samochodów osobowych i autobusów.

    Autobusy zasilane wodorem powoli pojawiają się w taborze polskich przedsiębiorstw komunikacyjnych. Wkrótce powinien zostać rozstrzygnięty przetarg na zakup takiego pojazdu w Lublinie. Od niedawna wodorowiec obsługuje regularne trasy w Krakowie. Więcej na ten temat w artykule: https://top-oze.pl/autobus-wodorowy-na-drodze-do-zeroemisyjnosci/

    Kategorie
    Elektromobilność

    Ekskluzywny elektryk, czyli Polestar 3 na polskim rynku

    Polestar to szwedzko — chińska marka, która jest młodszym dzieckiem Volvo. Na początku Polestar miał zajmować się tylko tuningowaniem wyścigowych aut z logiem Volvo, z czasem został rozbudowany o departament Polestar Performance, który zajmował się już projektowaniem i budowaniem aut wyścigowych.

    W 2017 roku Polestar Performance awansował do samodzielnej marki i zajął się produkcją aut ekologicznych, czyli hybryd i samochodów napędzanych wyłącznie energią. W tym samym roku na rynku pojawiło się ich pierwsze auto hybrydowe Polestar 1.

    W trzecim kwartale tego roku marka zapowiedziała premierę kolejnego auta, którym ma być Polestar 3. Jak mówi o nim sam dyrektor generalny Thomas Ingenlath „Polestar 3 to SUV na miarę ery elektrycznej”

    Polestar 3 ma być szybki i ekskluzywny

    Polestar 3, czyli Gwiazda Polarna to istna perełka wśród elektryków. Korzenie marki sięgają do aut sportowych, więc i tym razem producenci obiecują nie zawieść fanów czterech kółek. Auto ma być szybkie i luksusowe.

    Przed datą premiery nie ujawniono wszystkich informacji dotyczących nowego modelu. Nie wiadomo jeszcze, jaką prędkość ma osiągać, ale wiemy, że nowy model ma mieć dwa typy. Z jednym i dwoma silnikami. Model z dwoma silnikami, najprawdopodobniej będzie miał napęd na cztery koła, jak to jest w już dostępnego na rynku Polestar 2 Long Range Dual Motor.
    Producent zapowiada, że nowy model pozwoli przejechać do 600 kilometrów na jednym ładowaniu według norm WLTP. Ma być szybki i ekskluzywny. Cena nowej „trójki” zapowiada się bardzo ekskluzywnie. Auto ma kosztować w granicach 500 tysięcy złotych.

    Jak ma wyglądać Polestar 3?

    Do tej pory firma Polestar Performance nie miała w swojej ofercie SUV-a. „Trójka” ma być pierwszą, która rozpocznie nową erę samochodów elektrycznych, wysokiej klasy. Producent oświadczył, że od 2023 roku na rynek chce wprowadzić, co roku nowy model samochodu, aby zaspokoić rosnące potrzeby rynku na ekologiczne auta.

    Polestar 3 to elegancki SUV o wyglądzie bardziej sportowym, z zauważalnie niższym podwoziem. Wymiarami ma przypominać Porsche Ceyenne.

    Nietypowe reflektory przednie, opadająca linia dachu, bez charakterystycznego dla SUV-ów graba. Prototyp auta wygląda solidnie i bardzo atrakcyjnie. Jak będzie sprawdzał się na drodze?

    Ma być też szybki. Obecnie dostępne auta marki Polestar Performance osiągają prędkość od 231 kilometrów do 408 kilometrów na godzinę, przy napędzie na cztery koła. Jeśli ktoś lubi szybką, dynamiczną jazdę, wybierając elektryczne auto, nie musi z tego rezygnować. Nowy model ma kontynuować tradycję marki, czyli wozów wyścigowych.

    Kiedy w Polsce?

    Niestety na pierwsze Polestary 3 będziemy musieli jeszcze poczekać, bo premiera ma być w październiku bieżącego roku. Choć firma zapowiada, że do końca 2023 roku chce pojawić się w 30 nowych krajach. W Polsce pierwszy salon ma powstać w Warszawie.

    Będzie można go odwiedzić dopiero w trzecim kwartale 2022 roku. Zainteresowanym polecam cierpliwość, choć na naszym rynku rodzimym już można zaopatrzyć się w Polestary, sprowadzone zza granicy.

    W powstałym salonie będzie można nie tylko zamówić nowe auto, ale też obejrzeć je na żywo. Polestar przewiduje dostęp do 2 modeli w 3 wersjach. Techniczna obsługa samochodów ma odbywać się w serwisach Volvo. Stacje już przygotowują się do obsługi nowych aut.

    Przyszłość Polestar

    Marka ma wielkie plany i oczekiwania wobec przyszłości. Chce z rozmachem pojawić się na nowych rynkach, ale też wprowadzać do sprzedaży, co roku nowy model.

    Dyrekcja Polestar Performance informuje, iż biorcą pod uwagę wciąż rosnącą na świcie popularność elektrycznych aut i świadomość społeczną, w sprawach edukacji ekologicznej zamierza sprzedać, do końca 2025 roku 290 tysięcy Polestraów.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Aplikacje, które ułatwią życie hybrydzie i elektrykowi

    Pojawienie się eklektycznych samochodów urodziło potrzebę powstania stacji ładujących. Eko tak, ale ważny jest też komfort jazdy. Komfort jazdy jest wtedy, gdy możesz zaplanować trasę, a wszelkie niegodności podróży jak np. brak paliwa, nie spędza ci snu z powiek. Kto z nas nie przeżywał stresu w takiej sytuacji? Z benzyną jest mniej problemu, bo można donieść w kanistrze. Co zrobić w przypadku elektryka?

    Aplikacje – genialne rozwiązanie

    Nowe technologie uprościły nam życie tak bardzo, że obecnie wszystkie nasze potrzeby możemy załatwić za pomocą aplikacji w telefonie. Zamówienie jedzenia, zaplanowanie trasy, oglądanie telewizji, czy przelewy. Wszystko mamy w telefonie.

    Producenci elektrycznych aut, świadomi, tego, że stacji ładujących wciąż jest mało, postanowili pomóc swoim klientom i stworzyli wygodne aplikacje.

    Aplikacja nie tylko określi stan techniczny auta, poda poziom energii, pomoże zaplanować najdogodniejszą trasę, a także poinformuje cię o potrzebie wizyty w serwisie. Poda informacje, gdzie jest najbliższa stacja ładująca i jak do niej dojechać. Znajdziesz tam informacje, gdzie możesz zjeść i odpocząć.

    Aplikacje nie tylko do auta

    Markami, które stworzyły aplikacje dla swoich klientów, są min. Alfa Romeo, BMW, Ford, Honda, czy Fiat. Oprócz producentów aut aplikacje proponują też firmy energetyczne. Wallboxy stały się popularne nie tylko dla firm, ale także dla osób prywatnych, między innymi, też jako nowe źródło dochodu. Aplikacja, jest dodatkiem do wallboxa.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Pierwszy polski elektryk – Izera

    Rynek motoryzacyjny zdominowały nowe modele elektrycznych aut. Są szybkie, bardziej ekologiczne, zgrabniejsze i w atrakcyjnych cenach. Choć od premiery Izery – polskiego auta, minęły już dwa lata, to do dziś jeszcze nie powstała fabryka.

    Firma ElectroMobility Poland podjęła się projektu wskrzeszenia polskiej marki samochodowej i widząc przyszłość w elektrycznych autach, zdeklarował stworzyć pierwszy, polski, zeroemisyjny samochód.

    Izera ma być autem ekologicznym i elektrycznym. Fabryka pierwszego, polskiego elektryka ma powstać w Jaworznie.

    Zaostrzone prawo i detektywa klimatyczna zakłada, że kopalnie i elektrownie zasilane węglem, mają zniknąć. Rząd wraz z dyrekcją ElectroMobility Poland podjął decyzję, że aby zagwarantować mieszkańcom nowe miejsca pracy, fabryka Izery powstanie w Jaworznie.
    Rozpoczęcie budowy fabryki zaplanowano na połowę 2022 roku, jednak do dziś firma nie otrzymała dokumentów przejęcia gruntu od miasta. W projekt zaangażowały się państwowe koncerny energetyczne takie jak Enea, Energa, Tauron i PGE.

    Izera — auto przyszłości

    Co do wyglądu Izery, nie ma konkretów. Nie znamy wymiarów platformy. Pod uwagę brane są 3 modele: kombi, hatchback i SUV. Wiadomo, że ma być przestronne. Ma do setki rozpędzać się w mniej niż 8 sekund. Auto ma mieć system szybkiego ładowania. Na jednym ładowaniu będzie można przejechać 400 km. Producent zapowiedział też stworzenie aplikacji, podobnej jak u międzynarodowych marek tj. Honda czy Ford.

    Ile będzie kosztować?

    Izera ma być sprzedawana w korzystnych cenach. Pierwsze modele mają być dostępne w 2024 roku, a rata ma być niższa niż za auto spalinowe podobnej klasy.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Autobus wodorowy na drodze do zeroemisyjności

    Od 24 czerwca autobus Solaris Urbino 12 hydrogen obsługuje jedną linię, a w kolejnych dniach ma pojawiać się na dwóch następnych.

    „Kraków jest miastem, które skutecznie wykorzystuje najnowsze rozwiązania z zakresu ekologii. Wystarczy przypomnieć, że to właśnie w Krakowie już ponad osiem lat temu ruszyła pierwsza w Polsce regularna linia obsługiwana autobusami elektrycznymi. W tym roku została uruchomiona nowoczesna hala do obsługi tramwajów, na dachu której zostały zamontowane panele fotowoltaiczne. Od dzisiaj mieszkańcy i turyści przyjeżdżający do naszego miasta będą mogli podróżować zeroemisyjnym autobusem zasilanym wodorem. To nasze kolejne działanie, które potwierdza, że Kraków dąży do osiągnięcia neutralności klimatycznej” – mówi prezydent Jacek Majchrowski.

    Pojazd wyposażony jest w ogniwo wodorowe o mocy 70 kW i pięć zbiorników wodoru o łącznej pojemności ponad 35 kg. Jego zasięg po pełnym zatankowaniu może wynieść 350 km. Autobus jest bezemisyjny, a jedyną „spaliną” jest para wodna.

    „Wodór i technologia wodorowa, to jeden z kluczowych elementów transformacji w kierunku bezemisyjnego i zrównoważonego transportu publicznego. Prezentowany w Krakowie Solaris Urbino hydrogen swoją premierę miał w 2019 roku. Dzisiaj tego typu autobusy jeżdżą już w kilkunastu miastach w Europie” – podkreśla Javier Calleja, prezes zarządu Solaris Bus & Coach.

    Paliwo i stację tankowania zapewni ORLEN Południe. Wodór pochodzić będzie z biorafinerii Trzebinia. Dotrze z niej „bateriowozem”, w którym jest zmagazynowane 400 kilogramów paliwa.

    „Rozpoczęcie eksploatacji na linii regularnej pierwszego autobusu zasilanego wodorem to pierwszy krok do zakupu oraz eksploatacji pojazdów z takim napędem w przyszłości. W tym celu współpracujemy nie tylko z PKN Orlen, ale także z Politechniką Krakowską i Krakowskim Holdingiem Komunalnym. Dążymy do tego, aby udział pojazdów zeroemisyjnych był w naszej flocie coraz większy. Przewidujemy, że jeszcze w tym roku na krakowskich ulicach pojawią się autobusy zasilane wodorem innych producentów. Warto podkreślić, że po rozstrzygnięciu ogłoszonych już przez nas przetargów, w przyszłym roku w Krakowie pasażerów będzie przewozić ponad 120 autobusów elektrycznych” – opowiada Rafał Świerczyński, prezes zarządu MPK SA w Krakowie.

    PKN Orlen mocno postawił na wodór, a przedsięwzięcie w Krakowie jest jedną z odsłona działań związanych z paliwami alternatywnymi.

    „Konsekwentnie realizujemy zadania, które zapewnią Polakom bezpieczeństwo energetyczne, a koncernowi stabilny, długofalowy rozwój i silną pozycję w Europie. Wzmacniamy kompetencje w obszarze paliw alternatywnych, w tym wodoru, który będzie odgrywał coraz większą rolę w rozwoju motoryzacji i jest uważany za jeden z kluczowych elementów transformacji energetycznej. Planowane inwestycje wodorowe w horyzoncie strategii do 2030 roku uplasują nas jako lidera i partnera pierwszego wyboru w budowaniu gospodarki wodorowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Szczególnie duży potencjał dla tego paliwa widzimy w transporcie publicznym. Pierwszą mobilną stację uruchomiliśmy w Krakowie, a nasze plany zakładają budowę kolejnych nie tylko w Polsce, ale także za granicą” – wyjaśnia Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen.

    W najbliższych ośmiu latach, na realizację projektów wodorowych koncern przeznaczy 7,4 mld zł. Paliwo powstawać ma w oparciu o odnawialne źródła energii i technologię przetwarzania odpadów komunalnych. Pozwoli to wytwarzać nisko i bezemisyjnie niemal połowę wodoru. Orlen zamierza stworzyć sieć ponad 100 stacji – w Polsce, na Słowacji i w Czechach. Aktualnie posiada dwie stacje w Niemczech. Stacja dla MPK w Krakowie to jego debiut w kraju, a w przyszłym roku planuje otworzyć dwie ogólnodostępne – w Katowicach i Poznaniu.

    Plan grupy Orlen zakłada także budowę do 2030 r. 10 hubów wodorowych w Polsce i za granicą. Pierwszy, o wydajności ok. 50 kilogramów wodoru jakości automotive na godzinę, ruszył w zeszłym roku w Trzebini. Wytwarza paliwo z gazu ziemnego, a docelowo ma produkować wodór niskoemisyjny, którego źródłem będzie biometan.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Zeroemisyjność przyszłością lotnictwa

    Wszelki transport zmierza w kierunku ograniczenia emisji szkodliwych związków do atmosfery. Elektryczne pojazdy, jak samochody osobowe i ciężarowe, skutery, hulajnogi, rowery – to wszystko przestaje być czymś zadziwiającym dla społeczeństwa. Obecnie nie tylko transport zeroemisyjny transport lądowy jest już zjawiskiem zupełnie naturalnym na człowieka, a nawet jego nieuniknioną i stosunkowo bliską przyszłością.

    Podobnie jak transport lądowy do zeroemisyjności zmierza również transport podniebny. We wrześniu ubiegłego roku Rolls-Royce mógł pochwalić się  niezwykle owocnym w sukcesy lotem swojego w pełni elektrycznego samolotu. Latająca maszyna ma obecnie na swoim koncie aż trzy rekordy:

    • Przebył trzy kilometry z prędkością 555,9 km/h,
    • Utrzymał prędkość 532,1 km/h przez piętnaście kilometrów,
    • Osiągnął wysokość trzech kilometrów w czasie 202 sekund.

    W każdym z określonych osiągnął wyniki znacznie przekraczające zdobyte przez jego poprzedników, tym samym zyskując miano najszybszego samolotu elektrycznego na świecie.

    Równie efektywny projekt w obszarze branży lotniczej ma na swoim koncie amerykański startup Wright Electric. Firma opracowuje elektryczny samolot pasażerski mogący pomieścić jednocześnie nawet 100 osób. Jednocześnie przełomowym aspektem maszyny ma być waga oraz rozmiar.

    Innowacyjny, ekologiczny transport podniebny wprowadzają amerykańskie linie lotnicze Hawaiian Airlines, łącząc swoje siły z firmą rynku lotniczego, ale i morskiego – REGENT. Ich wspólnym projektem jest stworzenie całkowicie elektrycznego szybowca, który zdoła przetransportować na swoim pokładzie 100 pasażerów.

    Obiecującą dla przyszłości branży lotniczej koncepcję skomentował dyrektor ds. marketingu i komunikacji linii lotniczych Hawaiian Airlines, Avi Mannis – „Jesteśmy podekscytowani faktem, że zostaliśmy pierwszym inwestorem w REGENT i wspólnie pracujemy nad projektem największego szybowca – pojazdu o ogromnym potencjale dla Hawajów. Nie możemy się doczekać współpracy z firmą REGENT w celu zbadania technologii i infrastruktury potrzebnej do realizacji naszej wizji wygodnego i przyjaznego dla środowiska transportu międzywyspowego.”

    Zgodnie z planem samolot do 2028 roku zostanie wprowadzony do użytku komercyjnego. Projektowany szybowiec będzie w pełni elektrycznym środkiem transportu podniebnego, charakteryzującym się całkowicie zerową emisją. To całkowicie neutralne klimatycznie rozwiązanie, pozwoli na znaczące  ograniczenie kosztów  lotnictwa, generowanych przede wszystkim na skutek spalania paliwa niezbędnego do pokonania długodystansowych tras podniebnych, a także ograniczy poziom hałasu związanego z tego rodzaju transportem. Jego ogromną przewagą nad tradycyjnymi samolotami jest zniwelowanie emisji dwutlenku węgla, nie stanowi  zatem pojazdu pozostawiającego tzw. ślad węglowy.

    Transport lotniczy obecnie jest odpowiedzialny za kilka procent światowej emisji dwutlenku węgla. Uznaje się go za jeden z elementów  przyczyniający się do powstawania globalnego ocieplenia. Lotnictwo stanowi sektor cieszący się ogromną popularnością wśród ludzi. Dalekie podróże wakacyjne, czy przyśpieszone służbowe wyjazdy, skłaniają do wyboru samolotu jako najwygodniejszy i najszybszy środek transportu. Lotnictwo to również często zamiłowania hobbistyczne, a także sektor służący ochronie terytorium państwa przybierając formę wojskowych samolotów, czy zdrowia jego mieszkańców pod postacią lotniczego pogotowia ratunkowego (LPR). Niestety to wszystko elementy niosące za sobą negatywne konsekwencje wobec środowiska. Wizja zeroemisyjnego lotnictwa pod postacią elektrycznych samolotów jest zatem nadzieją dla rozwoju tego sektora w kierunku przyjaznym dla przyszłości naszej planety.

    Kategorie
    OZE

    Światowe Forum Miejskie. Będą rozmowy m.in. o elektromobilności i OZE

    Światowe Forum Miejskie (World Urban Forum – WUF) to międzynarodowa konferencja organizowana przez ONZ-Habitat. Poświęcona jest rozwojowi miast. Odbywa się co dwa lata i gości ponad 20 tys. uczestników reprezentujących rządy, regiony, miasta, organizacje pozarządowe czy instytucje finansowe. W tym roku będzie mieć jedenastą odsłonę. Wcześniej WUF gościło m.in. w Barcelonie, Vancouver, Rio De Janeiro, Kuala Lumpur czy Abu Zabi.

    „WUF ma służyć konkretnym rozwiązaniom opartym o 17 celów zrównoważonego rozwoju. To droga, którą powinniśmy podążać my wszyscy, aby budować zrównoważone miasta. Jeśli uda nam się stworzyć swoiste instrukcje o tym, co trzeba zrobić, aby nasze społeczności rozwijały się lepiej, to będzie to ogromny sukces, który wpłynie na naszą przyszłość. Przed nami ogromne wyzwania. Zmieniający się klimat, wojna w Ukrainie, dostosowanie się do dynamicznego rynku pracy, coraz mniejsza ilość miejsca w centrach miast. To wszystko rodzi pytania o to, w jaki sposób kształtować miasta, jak przyciągać nowych mieszkańców oraz jak powinna wyglądać jakość życia w nowoczesnym mieście” – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

    Czysta i dostępna energia

    Jednym z celów zrównoważonego rozwoju jest „Czysta i dostępna energia”. Jego realizacja ma zapewnić wszystkim dostęp do źródeł stabilnej, zrównoważonej i nowoczesnej energii po przystępnej cenie. Jakie to ogromne wyzwanie, pokazują dane ONZ. Ok. 3 mld ludzi na świecie nie ma dostępu do czystego paliwa do gotowania i jest narażonych na niebezpieczny poziom zanieczyszczenia powietrza. Prawie 1 mld ludzi żyje bez elektryczności, a połowa z nich zamieszkuje Afrykę Subsaharyjską. Co prawda w ostatnim dziesięcioleciu rozwinęło się pozyskiwanie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł – wody, słońca i wiatru, a stosunek zużywanej energii na jednostkę PKB zmniejsza się, to daleko jeszcze do rozwiązania tego problemu.

    „Należy zwiększyć dostęp do czystych paliw i technologii, a także zwiększyć wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii w budynkach, transporcie i przemyśle. Należy również zwiększyć publiczne i prywatne inwestycje w energię oraz położyć większy nacisk na ramy regulacyjne i innowacyjne modele biznesowe w przekształceniu światowych systemów energetycznych” – zaleca ONZ.

    O przeniesieniu tego na grunt miejski, o doświadczeniach z tym związanych i dobrych praktykach w tym zakresie dyskutować będą uczestnicy katowickiej konferencji. W trakcie paneli i spotkań omawiane będą także kwestie dotyczące elektromobilności, zrównoważonego i niskoemisyjnego transportu.

    „WUF11 to szansa dla Polski na pokazanie społeczności światowej jej zaangażowania w osiąganie zrównoważonej przyszłości miast” – mówi Maimunah Mohd Sharif, dyrektor wykonawczy ONZ-Habitat.

    Główne bloki tematyczne Światowego Forum Miejskiego to: Miasta sprawiedliwe; Zielona przyszłość miast; Innowacje i technologie; Budowanie odporności miast; Planowanie i zarządzanie miejskie; Przyszłość gospodarki i finansów miejskich; Reagowanie na kryzysy i odbudowa miast

    „Ekologia, równe szanse dla wszystkich, udział mieszkańców oraz wykorzystanie big data i internetu rzeczy w zarządzaniu miastami – to wszystko topowe tematy, o których mówi cały świat. Ta dyskusja na kilka dni przeniesie się do Katowic. To niepowtarzalna okazja do tego, by zweryfikować swoją wiedzę na temat najnowszych trendów i zainspirować się pomysłami z całego świata” – wylicza Małgorzata Jarosińska-Jedynak, wiceminister funduszy i polityki regionalnej oraz pełnomocnik rządu ds. organizacji WUF11.

    Świat w pigułce

    Światowemu Forum Miejskiemu towarzyszyć będzie Urban Expo, które zgromadzi 89 wystawców z 43 krajów ze wszystkich regionów świata, m.in. z USA, Niemiec, Francji, Meksyku, Korei Południowej, Indonezji, Kenii czy Tajlandii.

    „Urban Expo to świat w pigułce. Zapraszam wszystkich do odbycia darmowej podróży w 8000 metrów kwadratowych dookoła świata”– zachęca Małgorzata Jarosińska-Jedynak.

    W jego ramach swoje pawilony promocyjne zaprezentują państwa, miasta, organizacje międzynarodowe i pozarządowe oraz przedsiębiorstwa. Wśród nich będzie firma specjalizująca się w produktach solarnych (m.in. miejskich ławkach z WI-FI i możliwością ładowania telefonów), które mają służyć wspieraniu Smart Cities.

    Główne wydarzenia Światowego Forum Miejskiego skupią się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Poza nim odbędą się liczne koncerty, występy artystyczne, spektakle teatralne, kino miejskie i imprezy rozrywkowe. „WUF na mieście” składa się z 11 stref tematycznych, porozrzucanych po Katowicach, ale w odległości maksymalnie kilku minut pieszo od MCK. To w nich będzie okazja do odpoczynku, udziału w zajęciach tematycznych czy sportowych. WUF 11, którego hasłem jest „Zmieniamy nasze miasta dla lepszej przyszłości”, potrwa od 26 do 30 czerwca.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Elektromobilność na dwóch kółkach

    Wspieranie czystego transportu to nie tylko dotacje do zakupu aut elektrycznych czy niskoemisyjnych autobusów. Na śmiały krok zdecydowała się Gdynia, która dołoży swoim mieszkańcom do kupna elektrycznych rowerów.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Elektryzująca rywalizacja

    Mocne silniki, zawrotne prędkości, walka zderzak w zderzak o ułamki sekund. Widowiskowe zawody ETCR niewiele odbiegają od tradycyjnych wyścigów. Głównym wyróżnikiem jest to, że startują w nich auta elektryczne.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Nie dla samochodów spalinowych w UE. Zakaz jest bliski

    Elektromobilność rośnie w siłę z każdym miesiącem, eksponując na rynku kolejne modele elektrycznych samochodów. Społeczeństwo coraz bardziej przekonuje się do wyeliminowania paliw konwencjonalnych na rzecz alternatywnych, a Unia Europejska nakłada coraz bardziej rygorystyczne cele poprawiające stan środowiskowy państw członkowskich.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Siemens oszczędza czas kierowców. Ultraszybkie ładowanie przy A1

    Tempo rozwoju elektromobilności nie zwalnia. W konsekwencji pojawiania się na drogach kolejnych pojazdów elektrycznych konieczne jest dostosowanie pod tego typu transport również infrastruktury drogowej – w końcu tak samo jak tradycyjne samochody z silnikiem spalinowym, tak EV również musi zadbać o zapas „paliwa” do przejechania kolejnych kilometrów.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Gdzie naładować auto? Polskie miasta mają na kim się wzorować

    Cele klimatyczne UE stawiają nowe wyzwania dla branży motoryzacyjnej. Technologie spalinowe wypierane będą przez pojazdy elektryczne, a zmiany zachodzą bardzo szybko. Ze wzrostem liczby aut musi przybywać miejsc ich ładowania. Jakie perspektywy rysują się przed Polską?

    Kategorie
    Elektromobilność

    Największe show e-mobility. EV Experience już 24-25 czerwca

    Rynek samochodów elektrycznych cieszy się ogromnym zainteresowaniem, zyskując coraz więcej zwolenników. Pojazdy napędzane poprzez prąd przestają być wyjątkowym zjawiskiem na drogach, a określenie EV na stałe zagościło jako powszechne słowo w słowniku. Odpowiedzią na rosnącą sympatię i popyt na rynku jest dwudniowe show EV Experience.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Rozwój światowej elektromobilności. Najnowszy raport IEO

    W odpowiedzi na zagrożenie wyczerpaniem się światowych zasobów naturalnych, jak ropa naftowa, czy gaz ziemny na rynku zaczęły pojawiać się innowacyjne koncepcje mogące zastąpić konwencjonalne surowce poprzez alternatywne technologie. Wypieranie paliw kopalnych objęło wiele sektorów krajowej gospodarki, w tym rynek motoryzacyjny. Konsekwencją zachodzących transformacji stała się tzw. elektromobilność.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Europa przyjazna dla klimatu. Filarami odnawialna energia i elektromobilność

    Ambitne cele i zdecydowane działania dotyczące ochrony środowiska to znaki rozpoznawcze unijnych instytucji. Aktualnie na tapecie w Parlamencie Europejskim są m.in. kwestie związane z niskoemisyjnością pojazdów i wspieraniem przechodzenia na czystą energię.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Rewelacyjny wynalazek polskich naukowców – trzykrotne wydłużenie żywotności akumulatora do elektryków

     

    Jak możemy przeczytać na stronach Politechniki Warszawskiej, zespół badawczy z tej uczelni pod kierownictwem prof. Leszka Niedzickiego opracowali pierwszy na świecie elektrolit do baterii, który trzykrotnie wydłuża pracę akumulatora do samochodu elektrycznego.

    Wykorzystany w akumulatorach związek jest związkiem chemicznym o nazwie LiTDI. Elektrolit wykonany z zastosowanie soli LiTDI posiada interesujące z punktu widzenia samochodów elektrycznych właściwości.

    Po pierwsze – nie zawiera fluoru obecnego we wszystkich innych elektrolitach. Ten silnie toksyczny związek jest niebezpieczny dla życia ludzkiego i środowiska naturalnego. Jego wyeliminowanie daje gwarancję, że w przypadku awarii i pożaru, nie będzie negatywnie wpływał na przyrodę i, na przykład w razie pożaru, nie doprowadzi do zatrucia ludzi. No i po za tym, samochód elektryczny z takim elektrolitem jest po prostu jeszcze bardziej ekologiczny.

    Po drugie – zastosowanie wynalezionego przez Polaków elektrolitu pozwala na pracę akumulatora w dużo wyższych temperaturach niż obecnie stosowane i to bez szkody dla samej baterii. Akumulatory z solami LTDI potrafią pracować nawet w temperaturze 90°C. Dzięki temu nie jest wymagane stosowanie drogiego systemu chłodzenia w autach elektrycznych. A to powoduje, że wydłuża się okres pracy akumulatora i zwiększa się zasięg pojazdu.

    Wynalazek polskich badaczy, poprzez zmniejszenie kosztów produkcji akumulatorów, może w istotny sposób wpłynąć na rozwój rynku samochodów elektrycznych. Wiadomo, że najdroższym elementem takich pojazdów są właśnie akumulatory.

     

    Wynalazek już w produkcji

    Jak się okazuje, wynalazek naukowców z Politechniki Warszawskiej nie jest tylko i wyłącznie odkryciem, które, jak to często bywa, leży zakurzone w gabinetach uczelnianych. Elektrolit ten produkowany już jest na licencji Politechniki Warszawskiej przez francuską firmę chemiczną Arkema. Już obecnie ma on zastosowanie w produkcji akumulatorów samochodowych, ale też baterii do smartfonów. Miejmy nadzieję, że również polskie firmy będą produkować akumulatory do elektryków w oparciu o odkrycia badaczy Politechniki Warszawskiej.

     

    Gigantyczny rynek zbytu

    Jak się szacuje, do roku 2026 globalny rynek energii może osiągnąć wartość 174 miliardów dolarów. A to tylko początek. Biorąc pod uwagę, że zgodnie z konsensusem międzynarodowym do 2050 mamy osiągnąć w branży motoryzacyjnej neutralność emisyjną, kwota ta bez wątpienia będzie dużo wyższa. Tym bardziej interesującym jest wynalazek naukowców Politechniki Warszawskiej, który może przyśpieszyć proces wymiany samochodów spalinowych na elektryki.

    Cały czas mamy nadzieję, że polskie firmy podejmą to wyzwanie i włączą się w walkę o rynek akumulatorów do samochodów elektrycznych.

    #samochody_elektryczne #elektryki #akumulatory

     

    Źródło: Politechnika Warszawska

    Foto: Wikipedia: Adrian Grycuk – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl

    Kategorie
    Elektromobilność

    Ładowanie samochodu elektrycznego w domu

     

    Wg Licznika Elektromobilności, uruchomionego wspólnie przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, w Polsce aktualnie funkcjonują 2034 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych z  3 963 punktami (stan na koniec lutego 2022 r.). 70% z nich to wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW, zaś pozostałe – szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC).

    Liczba stacji ładowania z miesiąca na miesiąc wzrasta, coraz to nowi operatorzy ogłaszają rozpoczęcie procesu inwestycyjnego w tej branży. Na przykład, na początku kwietnia firma „Eleport”, operator z Estonii, ogłosił nawiązanie współpracy z firmą Bolt w celu wybudowania w Polsce 300 ogólnodostępnych stacji ładowania. Co ciekawe – stacje te będą korzystały z energii pochodzącej z odnawialnych źródeł energii.

    W Polsce, wg stanu na koniec lutego 2022, zarejestrowanych było 42 711 samochodów z napędem elektrycznych (osobowe i użytkowe), w tym 20 167 w pełni elektryczne (BEV, ang. battery electric vehicles), 20 737 hybryd typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) i 1 807 elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych.

    Jeśli dodamy do tego motorowery i motocykle elektryczne (10 696), 346 324 osobowych i dostawczych aut hybrydowych i 665 autobusów elektrycznych, to okaże się, że liczba pojazdów wymagający ładowania elektrycznego jest już bardzo duży i proporcjonalnie w stosunku do tej liczby ilość ładowarek ogólnodostępnych jest stosunkowo niewielka.

    Na szczęście, ładować samochody elektryczne możemy również w domu. Przyjrzyjmy się tym możliwościom.

     

    Ładowanie samochodu z sieci elektrycznej („z gniazdka”)

    Jedyną inwestycją w takim wypadku jest zakup odpowiedniego kabla, z jednej strony zwykła wtyczka, z drugiej wtyczka wymagana w naszym samochodzie elektrycznym. Przy tej metodzie nie musimy inwestować w dodatkowe ładowarki, oprzyrządowanie itd.

    Jest to rozwiązanie najtańsze i najprostsze. Niestety, nie jest to rozwiązanie najwydajniejsze i najszybsze. Używając ładowarki dołączonej do samochodu pełne ładowanie akumulatora w samochodzie może potrwać nawet do 40-kilka godzin. Wynika to z niskiej mocy ładowania ze standardowego gniazdka 230V, która wynosi średnio około 2,5 kW.

    Czas ładowania zależny jest od pojemności baterii – im wyższa pojemność, tym dłuższy czas ładowania. Dla przykładu, bateria o pojemności 40 kWh (np. Nissan Leaf) będzie się ładowała 20 godzin, 52 kWh (np. Renault Zoe) – 25-30 godzin, 80 kWh (np. Mercedes EQC) – 40 godzin! Oczywiście samochody hybrydowe plug-in ładują się dużo szybciej, do 8 godzin (Jeep Renegade – 4 godziny; Skoda Superb – 6 godzin), jednakże daje to możliwość, przy pełnym naładowaniu, do około 40 km.

    Jeśli chodzi o koszty, to przy obecnie obowiązujących średnich cenach energii elektrycznej przy taryfie G-11 w granicach 0,72 – 0,80 zł za kWh, ładowanie akumulatora o pojemności 40 kWh wyniesie 29-32 zł. Pamiętajmy, że mając możliwość korzystania z taryfy G-12 (taryfa zmienna) najbardziej opłacalne i tańsze jest ładowanie w godzinach nocnych, co przełoży się na około 20% oszczędności wobec G-11.

     

    Ładowanie samochodu ładowarką domową

    W tej metodzie należy zainwestować w zakup ładowarki – obecnie jest to koszt od 3 tysięcy złotych w górę. Na rynku dostępne są ładowarki wolnostojące, jak również typu wallbox, czyli ładowarki do montażu na ścianie.

    Niestety, zakup ładowarki może nie być jedyną inwestycją – niektóre ładowarki wymagają zasilania trójfazowego, co oznacza, że może być konieczne wprowadzenie zmian w sieci domowej. Koniecznym w takim wypadku jest zainstalowanie złącza siłowego typu 400V, jednakże takie złącze pozwoli na przyłączenie ładowarki i ładowanie prądem do 22 kW (przypominamy, że dla BMW i3 optymalne to 11 kW, zaś najnowsze Tesle – ponad 17 kW). W takim wypadku należy zainstalować ładowarki z modułem EVSE i transformator sieciowy (do 3 tys. zł).

    Warto zauważyć, że dostępne na rynku ładowarki jednofazowe do około 7,4 kW bardzo dobrze spełniają swoje zadanie, zaś niektóre typy samochodów wymagają tylko takich ładowarek (np. Nissan, Volkswagen, Hyundai).  Są oczywiście wolniejsze niż trzyfazowe, ale w stosunku do ładowarek mobilnych zapewniają zdecydowanie dużo szybsze ładowanie baterii.

    Warto zwrócić uwagę, że dokonując zakupu ładowarki, należy sprawdzić, czy są one kompatybilne z naszym pojazdem – większość dostępnych na rynku polskim ładowarek taka jest, ale już sprowadzane z zagranicy, co często oznacza zakup z Chin, już nie zawsze.

    Warto dodać, że obecnie oferowane ładowarki mają szereg różnych i interesujących opcji dodatkowych, na przykład:

        • możliwość zdalnego monitorowania stopnia naładowania akumulatora,
        • sterowanie i monitorowanie funkcji ładowania za pomocą aplikacji mobilnych (np. „Drive Green”),
        • pełne bezpieczeństwo ładowania dzięki systemom antyprzepięciowych i różnicowo-prądowych,
        • możliwość podpięcia do zautomatyzowanych czujników i instalacji zasilanych fotowoltaicznie,
        • możliwość podłączania dodatkowych gniazd (do wykorzystania np. w ogrodzie),
        • interfejsy do sieci zarządzania ładowaniem EV do operacji komercyjnych,
        • rozbudowanie o czytnik kart RFID, co pozwoli na korzystanie z ładowarki tylko uprawnionym osobom.

     

    Na co się zdecydować?

    Po pierwsze – typ baterii w naszym samochodzie. Niektóre z modeli nie wymagają ani zasilania trójfazowego, ani bardzo mocnych ładowarek. Posiadając samochód z akumulatorem o pojemności 30 kWh, jego załadowanie wykorzystując zwykłe gniazdko potrwa maksymalnie 15 godzin. W tym wypadku inwestowanie w nową sieć i wallbox jest po prostu zbędne.

    Po drugie – ile kilometrów przejeżdżamy dziennie. Nawet jeśli posiadamy samochód o bardzo dużej pojemności baterii, np. 60 kWh, ale wykorzystujemy go sporadycznie (raz na tydzień), wówczas inwestowanie w sieć trójfazową i wysokoefektywne ładowarki również się nie opłaca.

    Po trzecie – instalacja elektryczna w naszym domu. W każdym przypadku musimy uzyskać fachową poradę, czy dowolne ładowanie samochodu nie spowoduje uszkodzenia naszej instalacji elektrycznej. Nawet ładowanie „z gniazdka”, przy wadliwej konstrukcji sieci elektrycznej, może powodować przepięcia i doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji.

    Pamiętajmy – przed decyzją o konkretnej formie ładowania samochodu skonsultujmy ją z pracownikami specjalistycznego serwisu samochodowego i elektryka.

     

    #elektromobilność #samochody_elektryczne #samochody_hybrydowe #ładowarki_samochodowe
    Źródło: własne
    Foto: pixabay

    Kategorie
    Elektromobilność

    Raport Motoryzacyjny – łączna sprzedaż nowych aut w Polsce w 2021 roku

    Pierwsze rejestracje nowych samochodów osobowych i dostawczych w Polsce w 2021 roku

    Łącznie w 2021 roku sprzedano ponad 520 tys. nowych aut. W porównaniu do poprzedniego roku odnotowano 7 proc. łączny wzrost sprzedaży. Jednak łączna ilość sprzedanych aut była mniejsza w porównaniu do sprzedaży nowych samochodów w latach: 2019, 2018 i 2017.

    Zauważamy, że pomimo ubiegłorocznego wzrostu sprzedaży, w 2021 roku w Polsce odnotowano mniejszą sprzedaż o ok. 105 tys. tj. o 17 proc. w porównaniu do najlepszego wyniku z 2019 roku.

     

    Pierwsze rejestracje nowych samochodów w Polsce w latach 2017-2021 wg przeznaczenia:

    LpRodzaj20172018201920202021zmiana 2021/2020 (w %)zmiana 2021/2019
    1Samochody osobowe48635253188955559842834744664710480
    2Samochody dostawcze6098968819698725964973926124106
    3Łącznie osobowe i dostawcze54734160070862547048799652057310783
    4% samochodów osobowych88,988,588,887,885,89897
    5% samochodów dostawczych11,111,511,212,214,2116127

    Dane z PZPM na podstawie CEP

    Najwięcej sprzedano samochodów osobowych. Stanowią one 85,8 proc. całej sprzedaży.
    Analizując sprzedaż w pięciu minionych latach zauważamy, że nastąpił regres w sprzedaży aut osobowych. W 2021 roku sprzedano tylko 80 proc. wolumenu sprzedaży z 2019 roku.

    Natomiast liczba samochodów dostawczych w 2021 roku była największa w całym okresie od 2017 r. Wzrosła ona o aż 24 proc. w porównaniu do 2020 roku i o 6 proc. w 2019 roku.

    Tym samym w ostatnich pięciu latach udział sprzedaży samochodów dostawczych wzrósł z 11,1 proc. do 14,2 proc. w łącznej sprzedaży nowych samochodów w Polsce.

     

    Sprzedaż nowych aut osobowych i dostawczych w Polsce z podziałem na rodzaj klienta tj. dla osób indywidualnych i dla firm

    Ubiegły rok pod względem sprzedaży nowych aut był zróżnicowany. Dotyczy to zarówno aut osobowych, jak i dostawczych. W przypadku aut osobowych zdecydowanym liderem rodzaju klienta są samochody osobowe dla firm inkasując ponad 330 tys. sztuk pierwszych rejestracji za cały ubiegły rok. Pierwsze rejestracje nowych aut (zarówno osobowych, jak i dostawczych) na koniec grudnia 2021 roku wyniosły bowiem ponad 520 tys. sztuk, co w porównaniu do roku 2017 (547 tys.), 2018 (600 tys.), 2019 (625 tys.) nie wydaje się być dużą liczbą. W 2021 roku w porównaniu do 2020 roku sprzedano łącznie o 6,7 proc. więcej samochodów osobowych i dostawczych.

    Obecny rynek jest mało przewidywalny, ponieważ następują zakłócenia w dostawach w wyniku pandemii oraz obecną sytuacją za naszą wschodnia granicą. Wszystko wskazuje na to, że na światowym rynku motoryzacyjnym jest wiele znaków zapytania. Być może sytuacja ustabilizuje się na przestrzeni najbliższych dwóch/trzech lat.

     

    Pierwsze rejestracje nowych samochodów osobowych i dostawczych

    LpRodzaj20172018201920202021
    1Samochody osobowe dla osób indyw.147413147436162879117291115619
    2Samochody osobowe dla firm338939384453392719311056331028
    3Samochody dostawcze6098968819698725964973926
    4łącznie osobowe i dostawcze dla firm399928453272462591370705404954
    5Łącznie osobowe i dostawcze547341600708625470487996520573
    6Udział w rynku sam. dla osób indyw.26,9%24,5%26%24%22,2%
    7Udział w rynku sam. osobowe dla firm61,9%64%62,8%63,7%63,6%
    8Udział w rynku sam. dostawcze11.1%11,5%11,2%12,2%14,2%
    9Udział osobowe i dostawcze dla firm73,1%75,5%74%76%77,8%
    10łączny udział w rynku osób i firm100%100%100%100%100%

    Dane z PZPM na podstawie CEP

     

    Sprzedaż nowych aut w Polsce, Europie i Stanach Zjednoczonych

     

    Sprzedaż nowych samochodów w Polsce względem krajów Europy

    Europejski rynek motoryzacyjny jest jednym z największych na świecie. W Unii Europejskiej (wliczając jeszcze UK) i EFTA (Szwajcarię, Norwegię, Islandię i Liechtenstein) w 2021 roku sprzedano 11 774 885 samochodów osobowych. Dla porównania Amerykanie w roku 2021 kupili 15 446 220 aut. Sprzedaż w Europie zmalała w porównaniu z rokiem 2020 o 1,5 proc. W tym samym czasie w USA wzrosła o 14,0 proc! Najwięcej nowych samochodów sprzedano w Chinach. W 2021 roku pierwszy raz od 2017 roku ich sprzedaż wzrosła i wyniosła 26,28 mln sztuk.

     

    W samej Europie największy jest rynek niemiecki (pod względem produkcji i sprzedaży), na którym sprzedano w 2021 roku 2 622 132 nowych samochodów. Na drugim miejscu plasuje się Francja z 1 659 003, a na trzecim Wielka Brytania z 1 647 181. Polacy kupili w omawianym roku 446 647 samochodów osobowych.

     

    Sprzedaż aut osobowych w UE i UK

    LpKraj20202021Zmiana
    1Niemcy2917678262213289,9%
    2Francja16501181659003100,5%
    3Wielka Brytania16310641647181101%
    4Włochy13817561457952105,5%
    5Hiszpania851210859477101%
    6Polska428347446647104,3%
    7Belgia43149138312388,8%
    8Niderlandy35543132283190,8%
    9Szwecja292024301006103,1%
    10Austria24874023980396,4%
    11Czechy202971206876101,9%
    12Dania19810218532493,5%
    13Portugalia145417146637100,8%
    14Węgry12802112192095,2%
    15Rumunia12635112120895,9%
    16Irlandia88325104669118,5%
    17Grecja80977100916124,6%
    18Finlandia9641898481102,1%
    19Słowacja763057570099,2%
    20Słowenia5367753988100,6%
    21Chorwacja3600544915124,7%
    22Luxemburg451894437298,2%
    23Litwa402323137178%
    24Bułgaria2236824537109,7%
    25Estonia1875022336119,1%
    26Łotwa1352214344106,1%
    27Cypr999310624106,3%

     

    Sprzedaż nowych aut w Europie w 2021 roku

    Pod względem liczby rejestracji nowych aut ubiegły rok zakończył się z najgorszym wynikiem od 1985 roku, co jest następstwem trwającej pandemii i przedłużającego się kryzysu na rynku półprzewodników. W 2021 roku w Europie zarejestrowano 11,75 miliona nowych samochodów osobowych. To o 1,6 proc. mniej niż w 2020 roku oraz aż o 26 proc. mniej niż w 2019 roku.

    Najchętniej kupowanym autem w Europie został Volkswagen Golf. Volkswagen Golf utrzymał się na szczycie listy europejskich bestsellerów, jednak zaliczył jeszcze większy spadek liczby rejestracji niż w 2020 roku. Na drugą pozycję awansował Peugeot 208, a trzecie miejsce zajęła Dacia Sandero, wyprzedzając Renault Clio. W rankingu najpopularniejszych producentów ponownie bezkonkurencyjny okazał się Volkswagen, który jako jedyny sprzedał ponad milion aut.

     

    Sprzedaż nowych aut w Polsce według napędu w 2021

    Elektryczna motoryzacja to już nie nasza przyszłość, tylko codzienność. Potwierdza to podsumowanie sprzedaży aut za 2021 rok. Jednak nadal udział samochodów z napędem elektrycznym lub hybrydowym jest zdecydowanie mniejszy niż w krajach Unii Europejskiej. Dynamika wzrostu +81,6 proc. w porównaniu do 2020 roku robi wrażenie.

     

     

    Porównanie łącznej sprzedaży nowych samochodów osobowych w 2021 roku do 2020 roku według rodzaju napędu

     

    Pierwsze rejestracje nowych samochodów osobowych wg rodzaju napędu w tys. szt.

    Rodzaj napędu2020 rok2021 rokZmiana % r/rZmiana udziału r/r
    tys. szt.udział %tys. szt.udział %
    Benzyna265.361,9237.553,2-10,5-8,8 pp
    Diesel79.218,55712,8-28-5,7 pp
    Alternatywne*83.819,6152.234,182,6+14,5 pp
    w tym:
    BEV3.70,97.11,692,7+0,7 pp
    PHEV4.51,19.32,1105,9+1,0 pp
    FCEV000.10+0,0 pp
    HEV36.88,657.91357,3+4,4 pp
    MHEV29.56,964.314,4118,2+7,5 pp
    LPG9.12,113.5347,8+0,9 pp
    CNG/LNG0.0300.0050-81,5+0,0 pp
    Inne / b.d.0.200.040-81,9+0,0 pp
    PZPM na podstawie danych CEP

     

    Podstawowe rodzaje aut z napędem alternatywnym

    Rodzaje napędów alternatywne w samochodach osobowych:

     

    Opis oznaczeń napędów alternatywnych

    SkrótNazwa
    BEV - Battery Electric VehiclePojazd o napędzie akumulatorowym (w pełni elektrycznym)
    PHEV - Plug-in Hybrid Electric VehiclesPojazd hybrydowy Plug-in
    FCEV - Fuel Cell Electric VehiclesPojazd zasilany ogniwami paliwowymi z wodoru
    HEV - Hybrid Electric VehiclesHybrydowy pojazd elektryczny
    MHEV - Mild Hybrid Electric VehicleŁagodne hybrydy (z silnikiem spalinowym wyposażone w maszynę elektryczną)
    LPG - Liquefied petroleum gasPojazd o ciekłym napędzie gazowym powstałym z ropy naftowej
    CNG/LNG - Liquefied Natural Gas/ Compressed Natural GasPojazd o napędzie gazowym - sprężony lub skroplony

    Nowych aut z napędem wodorowym w 2021 roku sprzedano tylko 74 pojazdy, a w 2020 nie sprzedano ani jednej sztuki z takim napędem. Dlatego w dalszej analizie będziemy pomijali ten rodzaj napędu.

     

    Najlepiej sprzedawane samochody osobowe w Polsce w 2021 roku według rodzaju napędu – z podziałem napędu alternatywnego

     

    Ilości sprzedanych nowych samochodów w całym polskim rynku w 2021 roku wg rodzaju napędu. H3
    W ubiegłym roku pod względem ilości sprzedanych samochodów nadal na czele pozostawała benzyna. Łącznie sprzedano 237,5 tys. nowych aut. Na drugie miejsce awansowały auta z napędem alternatywnym. Sprzedano ich 152,2 tys. sztuk. Nowe auta napędzane silnikiem diesla uplasowały się na trzecim miejscu. Sprzedano 57 tys. aut.

     

    Udział w sprzedaży nowych samochodów w całym polskim rynku w 2021 roku wg rodzaju napędu

    W ubiegłym roku największy udział w całym rynku sprzedaży nowych samochodów nadal miała benzyna. Samochody o napędzie benzynowym stanowiły 53,2 proc. całkowitej sprzedaży nowych aut. Na drugie miejsce awansowały auta z napędem alternatywnym z 34,1 proc. udziałem w rynku. Na trzecim miejscu uplasowały się nowe auta napędzane silnikiem diesla. W 2021 roku sprzedaż nowych samochodów z napędem diesla stanowił już tylko 12,8 proc. udziału w całym, polskim rynku. Diesel odnotował największy spadek, który wyniósł 28 proc. w skali 2021 roku do 2020 roku.

    Sprzedaż nowych aut z napędem elektrycznym lub alternatywnym wspierana jest dopłatami z UE lub rządowymi. Dopłaty do samochodów elektrycznych i hybryd są zauważalne, aczkolwiek nadal dla Polaka nie pokrywają one w pełni wyższej ceny auta tego rodzaju. Drugim znaczącym ograniczeniem sprzedaży aut z napędem alternatywnym jest zbyt mała liczba stacji doładowań.
    Należy spodziewać się, że wysoka cena benzyny i oleju napędowego, szybko rosnąca liczba stacji doładowań elektryków oraz magazyny energii spowodują w najbliższych latach znaczny wzrost zakupu samochodów z napędem alternatywnym.

    W obecnej perspektywie jest to jak najbardziej uzasadnione, ponieważ w pierwszym kwartale 2022 roku ceny paliwa, w tym cena ropy była wyższa o ok. 1 zł od ceny benzyny.

     

    Analiza sprzedaży nowych aut w Polsce z napędem alternatywny

     


    Ilość sprzedanych nowych samochodów osobowych w 2021 roku w Polsce z napędem alternatywnym według rodzaju napędu

     

    Wśród samochodów z napędem alternatywnym najwięcej sprzedano hybryd miękkich, bo aż 64 294. Oznacza to wzrost sprzedaży nowych aut z napędem MHEV aż o 34 831 w porównaniu do 2020 roku.

    Na drugiej pozycji uplasowały się auta z napędem HEV (dwa silniki – elektryczny i spalinowy). Łącznie w 2021 roku sprzedano 57 882 auta tj. o 21 094 więcej niż w 2020 roku.

     

    Wzrosty sprzedaży nowych aut z napędem alternatywnym w Polsce w 2021 roku w porównaniu do 2020 roku

    Łączna sprzedaż wszystkich aut z napędem alternatywnym w 2021 roku wzrosła o 81,6 proc. w porównaniu do 2020 roku. W szczególności największy wzrost o 118,2 proc. odnotowały samochody z silnikiem MHEV. Na drugiej pozycji uplasował się PHEV, wzrost o 105,9 proc. Z kolei na trzeciej pozycji mamy BEV ze wzrostem o 92,7 proc.

     

    Udział w sprzedaży nowych samochodów osobowych w 2021 roku w Polsce w rynku z napędem alternatywnym według rodzaju napędu

    W Polsce w 2021 roku wśród wszystkich aut z napędem alternatywnym największy popyt miały dwa rodzaje napędów. Najwięcej tj. 46,4 proc. sprzedano nowych aut z napędem BEP, czyli pojazdów o napędzie akumulatorowym (całkowicie elektrycznym). Na drugim miejscu z 41,8 proc. w całym rynku aut alternatywnych uplasował się napęd HEV, czyli pojazdy o napędzie hybrydowym.

     

    Dla przykładu sprzedaż samochodów z napędem alternatywnym w 2021 roku w Wielkiej Brytanii

    • BEV: 190 727(wzrost o 76,3% rok do roku) – udział w rynku 11,6%
    • PHEV: 114 554(wzrost o 70,6% rok do roku) – udział w rynku 7,0%
    • Razem: 305.281(wzrost o 74,1% rok do roku) – udział w rynku 18,5%

    Oznacza to, że w Polsce sprzedano o ok. 50 proc. mniej aut z napędem alternatywnym, niż w UK.

     

    Sprzedaż nowych samochodów osobowych z napędem alternatywnym w UE w 2020 i 2021 roku

    We wszystkich krajach Unii Europejskiej zarejestrowano nowych samochodów osobowych z napędem alternatywnym w 2021 roku już 37,6 proc. Dla porównania w 2020 roku takich samochodów zarejestrowano tylko 22,4 proc. Oznacza to, że po drogach Unii Europejskiej w 2020 roku jeździł co 5-ty samochód z napędem alternatywnym, a w ubiegłym roku już co 3-ci samochód posiadał napęd alternatywny.


    W 2021 r. hybrydowe pojazdy elektryczne stanowiły 19,6% wszystkich nowych samochodów osobowych zarejestrowanych w UE, w porównaniu z 11,9% w 2020 r. Duży wzrost sprzedaży odnotowały również pojazdy z napędem elektrycznym, które stanowiły 18,0% wszystkich rejestracji samochodów, z 10,5% udziału w 2020 roku.

    Pierwsze miejsce w rankingu sprzedaży samochodów elektrycznych zajmuje Norwegia z 72 proc. Drugie miejsce zajmuje Szwecja z wynikiem 45 proc. Trzecie miejsce Niderlandy – 30 proc.

    Z dużych krajów europejskich kolejne miejsca zajmują odpowiednio: Niemcy 25 proc., Wielka Brytania 15 proc., Francja 15 proc., Włochy 8,8 proc., Hiszpania 6,5 proc.
    Polska sprzedała zaledwie 1,6 proc. Samochodów elektrycznych (BEV).

     

    Sprzedaż nowych samochodów osobowych z napędem elektrycznym na świecie w 2021 roku

    Według raportu IEA w 2021 r. sprzedaż pojazdów elektrycznych wzrosła ponad dwukrotnie do 6,6 miliona, co stanowi blisko 9% światowego rynku samochodowego i ponad trzykrotnie zwiększył swój udział w rynku sprzed dwóch lat.

     

    Eksperci szacują, że obecnie na drogach na całym świecie łącznie jeździ już około 16 milionów samochodów elektrycznych. Zużywają one w ciągu roku około 30 TWh (terawatogodzin) energii.
    Dla porównania tyle energii elektrycznej wytwarzają wszystkie źródła energii w Irlandii.

    Liderem w zakupie nowych aut elektrycznych są Chiny. W 2021 roku sprzedano 3,4 miliona sztuk samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Wynik ten jest blisko trzy razy większy niż sprzedaż takich aut na całym świecie w 2020 roku.

     

    Podsumowując: Chiny, Europa i Stany Zjednoczone to dwie trzecie całego rynku samochodowego. Natomiast sprzedaż samochodów elektrycznych na tych rynkach stanowi aż około 90 proc.

     

    TOP 20 najlepiej sprzedawanych nowych samochodów według marek w Polsce w 2021 roku

    Wyjątkowo w ostatnich dwóch latach na rozwój lub spadek sprzedaży miały istotny wpływ rezerwy podzespołów do nowych aut. Dlatego na rynku zastąpiło duże zawirowanie związane z brakiem aut, pomimo iż salony miały potencjalnych nabywców, opóźnienia nowych aut sięgały od kilku do kilkunastu miesięcy. Wskutek czego nastąpiło duże zwirowanie, o czym wspominamy w dalszej części raportu. Trzy marki takie jak Toyota, Audi, czy Kia przez ostatnie cztery lata zwiększały swój udział w rynku. Udział w rynku u pozostałych producentów odnotował wahania.

     

    Największy procent udziału w rynku zanotowała japońska marka. Od 2019 roku na czele stoją bowiem modele Toyoty, której procent udziału w rynku z roku na rok stale rośnie. W 2020 roku był to wynik 13,19 proc., a w 2021 roku ta sama marka dominowała na rynku z udziałem ponad 15,3 proc. Dodatkowo koncern zadeklarował, że do 2035 roku Toyota w Europie osiągnie 100 proc. sprzedaż pojazdów zeroemisyjnych. Na drugim miejscu regularnie utrzymuje się marka Skoda, której wynik w 2021 roku spadł jednak do poniżej 10 proc. udziału w całym rynku, a konkretnie do 8,73 proc. W ubiegłym roku na następnych miejscach znalazły się kolejno marki: Volkswagen, Kia oraz Renault.

     

    Najchętniej kupowane nowe samochody osobowe w Polsce w 2021 roku według modeli

    TOP 6 najlepiej sprzedawanych nowych samochodów w Polsce w 2021 roku według modeli H3
    Poniżej przedstawiamy ranking sześciu najlepiej sprzedawanych, nowych aut osobowych w Polsce według modeli w 2021 roku w porównaniu do 2020 roku.

    Najlepiej sprzedającym się modelem okazała się Toyota Corolla, która w 2021 roku łącznie zyskała 22 095 nowych nabywców, w tym ponad 18 tys. sztuk Toyot Corolla nabyły firmy. Oznacza to roczny wzrost sprzedaży o +26,2 proc.
    Na drugim miejscu znalazła się Toyota Yaris z wynikiem 14 479 sprzedanych sztuk. Oznacza to mniejszą sprzedaż o -5,8 proc. w porównaniu do 2020 roku.
    Trzecie miejsce na podium uzyskała Skoda Octavia ze sprzedażą 13 116 sztuk. W porównaniu do ubiegłego roku jest to spadek aż o 29,7 proc.
    Czwarte miejsce uzyskała Dacia Duster z wynikiem łącznej sprzedaży 12 460 sztuk. Jest to wzrost o 7,7 proc. r/r.
    Piąte miejsce uzyskała Toyota RAV4, która sprzedała 10 992 auta. Stanowi to 14,7 proc. wzrost r/r.
    Na szóstym miejscu uplasowała się Skoda Fabia z wynikiem 10 605 i 12,6 proc. spadkiem sprzedaży.

     

    TOP 20 najchętniej kupowanych nowych aut osobowych w Polsce według modeli w 2021 roku

    Poniżej przedstawiamy ranking najchętniej kupowanych samochodów osobowych według modeli przez osoby indywidualne i firmy.

    LpModelŁącznie 2020Indywidulanie 2021Firmy 2021Łącznie 2021
    1Toyota Corolla1750840641803122095
    2Toyota Yaris153786039844014479
    3Skoda Octavia1866816331148313116
    4Dacia Duster115655761669912460
    5Toyota RAV495873257773510992
    6Skoda Fabia121352099850610605
    7Toyota C-HR8271294567179662
    8Hyundai Tucson6424368459019585
    9Kia Sportage4508363240267658
    10Kia Cee'D6024153060777607
    11Volkswagen T-Roc4761339940907489
    12Hyundai I303891149263017793
    13Volkswagen Tiguan6720185140705921
    14Skoda Superb642850648515357
    15Volkswagen Golf734075346645417
    16Renault Clio861596946105579
    17Ford Focus659475943215080
    18Fiat Tipo8744133438585192
    19Dacia Sandero4578362715825209
    20Toyota Aygo4819324537557000

    Z powyższego rankingu wynika, że niektóre modele takie jak: Toyota Corolla, Skoda Octavia, Kia Cee’D, czy Skoda Superb chętnie wybierane są przez firmy.
    Zaś takie modele jak: Toyota Yaris, Dacia Duster, czy Dacia Sandero chętnie kupują osoby indywidualne. Jest to związane zarówno z wielkością aut, jak również ich ceną.

    Należy również wyróżnić samochody osobowe o napędzie elektrycznym, które najchętniej były kupowane przez Polaków w 2021 roku. A są to: Nissan Leaf, BMW i3, Renault Zoe, Tesla Model 3,
    Skoda Citigo-e. Czynniki decydujące o wyborze modelu auta elektrycznego: dane techniczne,
    czas oczekiwania na auto, ilość i rozłożenie geograficzne stacji paliw ładujących.

     

    Ilościowy wzrost sprzedaży nowych aut osobowych w 2021 roku do 2020 roku

    W grupie modeli z największą sprzedażą 12 marek odnotowało w 2021 roku w stosunku do 2020 roku wzrost sprzedaży.

    Największy wzrost ilościowy odnotowała Toyota Corolla ze wzrostem o 4 587 w 2021 roku do 2020 r.
    Na drugim miejscu według wzrostu ilości sprzedaży nowych aut uplasował się Hyundai i30.
    Trzecie miejsce zajął Hyundai Tucson. Kolejne miejsca według wzrostu sprzedaży nowych aut odnotowały: Kia Sportage, Volkswagen T-Roc, Toyota Aygo, Kia Cee’D, Toyota RAV4, Toyota C-HR oraz Dacia Duster.


    Procentowy wzrost sprzedaży według modeli w 2021 do 2020 roku

    Warto wyróżnić trzy modele, które znacznie przekroczyły swoją sprzedaż w 2021 roku w porównaniu do 2020 roku. Pierwszym z nich jest model Hyundai i30, który w 2021 roku sprzedał się w 7 793 sztukach, co stanowi ponad dwa razy większy nakład niż w roku 2020 – jest to aż o 100,3 proc. więcej sprzedanych aut w skali rok do roku! Na drugim miejscu uplasowała się Kia Sportage, której procentowy wzrost sprzedaży wyniósł 69,9 proc. Trzecie wyróżnienie możemy przypisać modelowi Volkswagen T-Roc, którego zmiana rok do roku wyniosła 57,3 proc. sprzedając się w 2021 roku w 7 489 sztukach.

     

    Sprzedaż nowych samochodów dostawczych do 3,5 tony-
    TOP 10 – Ranking najlepiej sprzedawanych modeli samochodów dostawczych w latach 2020 i 2021

     

    Rejestracje nowych samochodów dostawczych do 3,5 tony. Ranking modeli – TOP 10

    LPModel20212020Zmiana % r/r
    OgółemUdział w %OgółemUdział
    1Renault Master1078414,6744912,544,8
    2Iveco Daily6667942897,255,4
    3Fiat Ducato52477,1613310,3-14,4
    4Mercedes-Benz Sprinter5178758739,8-11,8
    5Ford Transit33454,530785,28,7
    6Opel Movano28163,815202,585,3
    7Peugeot Boxer26703,628844,8-7,4
    8Toyota Proace City24833,411031,8125,1
    9Volkswagen Crafter24253,322903,85,9
    10Ford Transit Custom22793,11778328,2
    RAZEM 1-104389459,383639761,220,6
    Pozostałe3003240,622325138,9829,2
    RAZEM739261005964810023,9

    W tej grupie samochodów największym uznaniem w dalszym ciągu cieszył się Renault Master. Najwięcej, bo aż 10 784 tych aut znalazło nowych nabywców. Na drugim miejscu uplasował się Iveco Daily ze sprzedażą 6 667 aut, trzecie Fiat Ducato 5 247, Mercedes-Benz Sprinter, który sprzedał 5 178 aut dostawczych do 3,5 tony.

     

    Opóźnienia w dostawach nowych samochodów

    Ostatnie miesiące 2021 roku były wyjątkowe. Ograniczone dostawy części, zwłaszcza półprzewodników odnotowały praktycznie wszyscy producenci aut. Spowodowało to znaczne wydłużenie kolejek na odbiór nowych aut, pomimo zawartych umów i wpłaconych zaliczek.
    Dlatego nastąpiło duże zawirowanie w rankingach pod względem pozycji marek i modeli aut.

     

    Pandemia COVID-19 spowodowała, że większość firm nie udzielała promocji na nowe auta. A co ważniejsze znacznie ograniczyła terminowe wydawanie nowych aut z salonów.
    Obecnie na niektóre modele samochodów osobowych możemy czekać nawet do roku i dłużej. Coraz większe opóźnienia w dostawach samochodów powodują, że rynek motoryzacyjny szuka awaryjnych rozwiązań.

    Opóźnienia wynikają z niedoborów półprzewodników, w tym chipów. Największe problemy są z automatycznymi skrzyniami biegów, systemami multimedialnymi czy wyświetlaczami LCD. Teraz musimy także długo czekać na podstawowe wyposażenie, jakimi są tapicerki, czy felgi. Na liście brakujących elementów wyposażenia są też systemy monitorowania, podgrzewane fotele czy indukcyjne ładowarki do telefonów. Ale brakuje nawet stali do produkcji nadwozia.
    Mówiąc wprost: im bogatsze wyposażenie, tym dłuższe oczekiwanie na auto. Problem dotyczy w mniejszym lub większym stopniu niemal wszystkich marek. W mniejszym stopniu jedynie tych, które wcześniej zrobiły zapasy, mają zdywersyfikowane dostawy lub lepiej skonstruowane umowy z fabrykami. Lepiej radzą sobie też ci producenci, których skala produkcji, a co za tym idzie zamówień podzespołów, jest największa.

    Podsumowując najkrótszy termin oczekiwania jest na samochód z napędem benzynowym, a najdłuższe terminy są na hybrydy i elektryki. Oczywiście w każdym rodzaju marek trochę inaczej to wygląda. Dlatego warto indywidualnie rozmawiać ze sprzedawcami. Należy pamiętać, że obecnie żaden z producentów nie zagwarantuje określonego terminu odbioru samochodu.

     

    Opinie na temat zawirowań sprzedaży w 2021 i perspektyw na 2022 rok z wiodących firm w Polsce

     

    Wg opinii analityka Polskiego Instytutu Ekonomicznego: 

    Dopóki popyt na mikroprocesory ze strony innych branż, np. produkcji maszyn i urządzeń oraz sprzętu elektronicznego będzie silny, dopóty trudno mówić o większej stabilizacji na rynku półprzewodników – uważa Łukasz Ambroziak, analityk zespołu handlu zagranicznego Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

    Źródło: Business Insider



    Wg opinii osoby z Instytutu Samar: 

    „Tradycyjnie ostatni kwartał roku to okres wzrostu zakupów samochodowych. Jednak w tym roku sprzedaż aut w październiku była niższa niż w czerwcu, lipcu czy sierpniu” – powiedział PAP Dariusz Balcerzak z Instytutu Samar.

    Według Balcerzaka, problemy z dostępnością aut „na zamówienie” powodują też „czyszczenie” zapasów dealerów z aut dostępnych od ręki. Jak dodał wiceprezes Carsmile Michał Knitter, z tego też powodu, w 2021 roku nie było wyprzedaży rocznikowej samochodów.

    Jak wyjaśnił, taka sytuacja jest efektem ograniczonej dostępności aut, co z kolei spowodowane jest zakłóceniami w światowych łańcuchach dostaw po poprzednich falach pandemii COVID-19.
    Źródło: Forsal.pl

     

    Wg opinii Prezesa Polskiego Związku Motoryzacyjnego: 

    Według prezesa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakuba Farysia, opóźnienia w dostawach półprzewodników do fabryk wytwarzających samochody mogą potrwać co najmniej do drugiej połowy 2022 r., a sytuacja ustabilizuje się dopiero w 2023 roku.
    Wskazał, że efekty są już widoczne od pewnego czasu. „Przede wszystkim znacznie wydłużył się okres oczekiwania na zamówione auto, bo każdy elektroniczny element wyposażenia w zamówionym samochodzie wymaga obecności półprzewodnika. To oznacza, ze im lepiej auto wyposażone, tym czas oczekiwania dłuższy. Obecnie to już średnio pół roku, a nawet, w niektórych przypadkach ponad rok” – zaznaczył.
    Źródło: Business Insider

     

    Podsumowanie

    Rok 2021 był kolejnym trudnym rokiem w motoryzacji. Po pierwsze brakowało komponentów, po pewnym czasie zaczęło brakować samochodów a dodatkowo produkcja nowych znacząco się opóźniała. Biorąc pod uwagę przedstawione powyżej dane możemy śmiało twierdzić, że pandemia oraz sytuacja dostawców podzespołów za wschodnią granicą doprowadziła do spadków sprzedaży u dealerów, choć obronną ręką z kryzysu wyszły większe przedsiębiorstwa.

    Niektórzy z producentów przekroczyli nawet założenia i przebili swoje wyniki z 2020 roku. Bardzo zauważalne stały się także paliwa alternatywne, których wzrost i coraz to większą ilość możemy obserwować na ulicach. Podpowiada to nam, w którym kierunku idzie infrastruktura i jak szybko się rozwija.

    W 2040 roku na całym świecie ma być blisko 700 milionów zeroemisyjnych pojazdów, a dokładnie 677 milionów. Pomimo, iż trudno odnosić globalne sondaże tylko i wyłącznie do polskiego rynku, natomiast faktem jest, iż także w Polsce elektromobilność rozwija się bardzo dynamicznie.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Akumulatory do samochodów elektrycznych ładowane w … 9 sekund!

     

    Obecnie stosowane technologie ładowania samochodów elektrycznych pozwalają naładować pojazd w warunkach domowych w ciągu około 10 godzin (średnio), zaś w nowoczesnych, profesjonalnych stacjach ładowania do około jednej godziny. Aczkolwiek zdarzają się już stacje, gdzie naładować samochód można już nawet w 20 minut.

     

    Czy można jeszcze szybciej?

    Okazuje się, że teoretycznie tak.

    Naukowcy z południowokoreańskiego Instytutu Nauk Podstawowych opracowali technologię, która pozwala przyśpieszyć ładowanie samochodów EV nawet 200 razy!

    Naukowcy koreańscy przeanalizowali koncepcję akumulatorów kwantowych opracowaną w 2021 roku. Teoria ta zakłada wielowymiarowe połączenia poszczególnych ogniw kwantowych, nie zaś typowe szeregowe lub równoległe. W ten sposób można doprowadzić do szybszego dostępu do poszczególnych ogniw zarówno w trakcie ładowania, jak też efektywniejszego podawania prądu.

    W trakcie przeprowadzonych eksperymentów ustalono, że zastosowanie „ładowania kwantowego” prowadzi do „kwadratowego skalowania prędkości ładowania” – czyli, że wraz ze wzrostem baterii kwantowych, czas ładowania staje się krótszy!

    Przy baterii z zastosowaniem 200 ogniw kwantowych ładowanie skraca się z 10 godzin do 3 minut, zaś na profesjonalnych stacjach ładowania – do 9 sekund!

    Niestety, technologie kwantowe są obecnie jeszcze dosyć drogie i nie należy spodziewać się, że akumulatory oparte o tę innowacyjną technologię szybko wejdą do produkcji seryjnej. Jest to jednak, podobnie jak w przypadku komputerów kwantowych, przyszłość.

     

    #OZE #elektromobilność #samochody_elektryczne #EV

    Źródło:.pv-magazine

    Foto: pixabay

    Kategorie
    Elektromobilność

    Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej – średnie miasta mogą starać się o dofinansowanie

    Ile wyniesie dofinansowanie?

    Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej (SUMP) dla średnich miast i obszarów funkcjonalnych dzięki wsparciu będzie mógł być dofinansowany na poziomie 85 proc. kosztów kwalifikowanych. Budżet programu wynosi 8 mln złotych.

    Plan zrównoważonej mobilności – jak podkreśla resort – jest kluczem do poprawy jakości przestrzeni miejskiej, ale też odgrywa dużą rolę w zmniejszaniu zanieczyszczeń powietrza i pozwala zmniejszyć zatłoczenie na drogach.

    „Warto też pamiętać o współpracy z sąsiednimi gminami i miastami, by podjęte działania były bardziej skuteczne i miały większy zasięg” – czytamy w komunikacie.

     

    Gdzie szukać informacji?

    Na przebiegiem konkursu czuwa Centrum Unijnych Projektów Transportowych, to na jego stronie można znaleźć wszelkie informacje m.in. listę wnioskodawców, którzy mogą starać się o wsparcie SUMP. Do pobrania są też wzory dokumentów, kryteria oceny projektów czy zasady prowadzenia oceny.

    „Równolegle prowadzony jest nabór pozakonkursowy dla drugiej grupy beneficjentów Programu Infrastruktura i Środowisko, tj. 13 ZIT wojewódzkich” – zwróciło uwagę MFiPR.

    Ministerstwo zapowiedziało, że dofinansowanie dla opracowania SUMP będzie kontynuowane ze środków unijnych do 2027 roku. „Nabory już uruchomione, jak i dopiero planowane, pozwolą na wsparcie miast zainteresowanych opracowaniem SUMP” – czytamy.

    #plan_zrównoważonej_mobilności_miejskiej #sump #dofinansowanie #konkurs

    Źródła: PAP, MFiPR

    Fot.: Pexels

    Kategorie
    Elektromobilność

    W co inwestować w najbliższe lata? Zdaniem amerykańskich ekspertów w akcje firm produkujących baterie i akumulatory!

     

    Wg amerykańskiej czołowej firmy analitycznej Wood Mackienzie, w najbliższych latach popyt na akumulatory do samochodów elektrycznych będzie zdecydowanie przeważał podaż. Rokiem przełomowym, od którego może następować wyhamowywać tendencja rosnąca i rynek będzie dążył do stabilizacji, może być nawet już rok 2023, ale pewniejszym jest 7 lat później – 2030.

    Gwałtowny wzrost zainteresowania akumulatorami będzie związane przede wszystkim z gwałtownie rosnącą popularnością samochodów elektrycznych. A to będzie związane z rosnącymi cenami konwencjonalnych surowców energetycznych.

     

    Tendencje te są zauważane już przez firmy samochodowe, które zaczynają gorączkowo inwestować w fabryki produkcji akumulatorów.

    Technologicznie rzecz biorąc, zdaniem Wood Mackenzie, najbliższe lata będą oparte na różnych wariantach akumulatorów litowo-żelazowo-fosforanowych, natomiast wraz ze wzrostem różnych nowych opracowań, po roku 2028 rynek zostanie opanowany przez warianty baterii opartych o takie pierwiastki jak nikiel, kobalt i mangan.

    Zdaniem analityków WM, jeśli dotychczasowe zapowiedzi firm-producentów akumulatorów co do pojazdów elektrycznych zostaną zrealizowane, to jest możliwość, że rok 2023 będzie pierwszym, od którego może się zacząć stabilizacyjny trend rynku. Wg ich analiz, następnie do roku 2030 zrealizowanych zostanie na całym świecie około 300 inwestycji w zakresie budowy nowych zakładów produkcji akumulatorów (o mocy ponad 5,5 TWh), co zrówna całkowicie podaż i popyt.

    Zdaniem analityków będą to firmy globalne, zaś miejsce lokalizacji fabryk będzie stopniowo przesuwać się w ciągu najbliższych 10 lat z Azji i Pacyfiku (obecnie ponad 90%) w stronę Europy, która zdobędzie co najmniej 20% światowego potencjału.

     

    Analitycy sugerują uważnie śledzić akcje firm „akumulatorowych”, gdyż wg jednego z analityków WM w ciągu najbliższych lat ich wzrost „może być porównywalny chyba tylko Bitcoinem”. Cytuję tę wypowiedź jednego z ekspertów WM tylko i wyłącznie informacyjnie. Bez wątpienia obserwacja tych firm jest zadaniem bardzo interesującym, natomiast inwestycje w akcje to własna decyzja każdego z naszych Czytelników.

     

     

    #OZE #Elektromobilność #baterie #akumulatory

    Źródło: Wood Mackienzie

    Foto: Pixabay

     

    Kategorie
    Elektromobilność

    Innowacje: Bezprzewodowe ładowarki do samochodów elektrycznych

     

    Bezprzewodowe ładowanie nie jest niczym nowym. Jest powszechnie stosowane w urządzeniach mobilnych typu smartfony. Wyzwaniem jest zbudowanie opłacalnej sieci  instalacji ładowarek bezprzewodowych.

    Jedno z rozwiązań zaproponowała amerykańska firma „WiTricity” – jest to projekt oparty o indukcję (rezonans) elektromagnetyczną. Zestaw zbudowany jest

    z trzech elementów: ładowarki stacjonarnej z ładującym podłożem elektromagnetycznym (nadajnikiem – w wersjach naziemnej i pod-podłożowym), podłożem-odbiornikiem zamontowanym w podwoziu samochodu oraz odbiornika mocy z oprogramowaniem. Ładowanie samochodu polega po prostu na zaparkowaniu na miejscu postojowym z ładowarką i włączenie oprogramowania ładującego.

    System, pod nazwą fabryczną „Halo”, został przetestowany na samochodach elektrycznych „Tesla Model 3”. Daje 11 kW energii elektrycznej. Samochód jest ładowany w systemie „Halow” w niepełne 6 godzin, czyli tyle samo co w warunkach ładowania przewodowego.

     

    Wg zapowiedzi firmy „WiTricity”, pierwsze komercyjne wersje stacji ładowania dostępne będą na runku w 2023 roku. Firma prowadzi obecnie rozmowy z producentami samochodów elektrycznych, które mogą być zainteresowane montażem systemu „Halo”.

    #OZE @elektromobilność #ładowarki #samochody_elektryczne

    Źródło: witricity.com

    Foto: witricity.com

    Kategorie
    Elektromobilność

    Wzrost ofert sprzedaży samochodów niskoemisyjnych w Polsce. W perspektywie kolejne rekordy

     

    Ostatnie lata w polskiej elektromobilności do dynamiczny wzrost sprzedaży. „Liczba ofert sprzedaży nowych samochodów zero- i niskoemisyjnych przekroczyła w 2021 r. 17,3 tys.; w 2018 r. było ich 779” – czytamy w raporcie. Jego twórcy zwrócili uwagę, że „pandemia „wywróciła rynek motoryzacyjny do góry nogami”, ale sektor pojazdów napędzanych elektrycznie oparł się negatywnym trendom spowodowanym przez COVID-19.

    Według szacunków zawartych w raporcie w tym roku rejestrowanych na pierwotnych rynku będą dziesiątki tysięcy samochodów elektrycznych, a podobna skala rejestracji z rynku wtórnego to kwestia czasu.

    Mimo że mówimy przede wszystkim o rynku pierwotnym, dynamiczny wzrost liczby ofert na wtórnym rynku samochodów elektrycznych jest kwestią czasu” – Dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych Maciej Mazur.

    PSPA z rozmowy z Jakubem Wojtakajskisem, dyrektorem ds. strategii i zarządzania danycmi w OLX Europe, nie ma wystarczająco mocnego czynnika, który mógłby odwrócić trend.

    Jedynie wzrost stóp procentowych, połączony ze znacznym schłodzeniem gospodarki, mógłby istotnie wpłynąć na sytuację na rynku” – ocenił.

    W zeszłym roku liczba samochodów całkowicie elektrycznych i hybrydowych powiększyła się dwukrotnie. Podobnie wygląda sytuacja w przepadku samochodów użytkowych. Te liczby wskazują na najwyższe wzrost w historii.

    Zdaniem eksperta, jeżeli wzrost cen na rynku samochodowym nie zwolni, to w ciągu roku ceny samochodów mogą być dwa razy wyższe niż przed wybuchem pandemii.

     

    #elektromobilność #samochody_elektryczne #polska #wzrost

    Źródło: PAP

    Fot.: Pixabay.com

    Kategorie
    Elektromobilność

    Komisja Europejska wspiera finansowo rozwój branży baterii w Europie

     

    Podpisanie listu intencyjnego odbyło się 23 lutego br. w trakcie VI Posiedzenia Wysokiego Szczebla Akademii Europejskiego Sojuszu na rzecz Baterii. Udział w nim wzięli między innymi  Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič, Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego Thierry Breton, Komisarz ds. Miejsc Pracy i Praw Socjalnych Nicolas Schmit oraz ministrowie gospodarek państw UE, zaangażowanych w sojusz na rzecz baterii. Z polskiej strony w spotkaniu wziął udział Minister Rozwoju i Technologii Piotr Nowak.

    Akademia Europejskiego Sojuszu na rzecz Baterii powstała w 2021 r. i jest sztandarowym projektem mającym na celu przekwalifikowanie i podniesienie umiejętności pracowników w europejskim łańcuchu wartości akumulatorów, aby zwiększyć przewagę firm z Unii Europejskiej nad konkurencją z całego świata. W tym celu, aby zabezpieczyć możliwości rozwoju branzy akumulatorów, w całym europejskim łańcuchu produkcji należy przeszkolić, podnieść kwalifikacje lub przekwalifikować około 800 tysięcy pracowników do 2025 roku.

    Uzyskany grant przyśpieszy rozwój Akademii Europejskiego Sojuszu na rzecz Baterii, aby móc zapewnić dostęp do nauki, rozwoju, programów i materiałów edukacyjnych dla przedsiębiorców oraz głównych graczy w branży akumulatorów z 18 krajów zrzeszonych w Akademii.

    Zgodnie z planami Komisji Europejskiej do roku 2030 europejskie fabryki powinny samodzielnie produkować wystarczającą ilość baterii, aby zasilić około 11 milionów samochodów elektrycznych, uzyskując w tym sektorze całkowitą niezależność i autonomię.

    Polska jest aktywnym uczestnikiem Akademii, realizując zadania wynikające z programów przekwalifikowania i podnoszenia kwalifikacji pracowników branży baterii. Jesteśmy również jednym ze światowych liderów w eksporcie akumulatorów litowo-jonowych – wg danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii nasz eksport w roku 2020 wyniósł ponad 4 miliardy Euro.

     

    #OZE #elektromobilność #baterie #akumulatory

    Źródło: MRiT/eit.europa.eu

    Foto: eit.europa.eu

    Kategorie
    Elektromobilność

    Nieoczekiwane odkrycie pozwala przedłużyć pracę akumulatorów litowo-siarkowych

     

    Najpopularniejsze obecnie na świecie magazyny energii i akumulatory do samochodów elektrycznych pracują w oparciu o technologię litowo-siarkową. Jest to obecnie jedna z tańszych technologii pod kątem używanych w akumulatorach metali.

    Jednym z głównych problemów w eksploatacji akumulatorów litowo-siarkowych jest bardzo szybka utrata pojemności wynikająca z zachodzących reakcji na katodzie akumulatora. Jest to niepożądany efekt uboczny procesów mających miejsce w elektrolicie. Procesy te powodują powstawanie związków chemicznych, wielosiarczków, które przyspieszają zużycie akumulatora po każdym cyklu jego pracy.

    Większość instytutów i laboratoriów na świecie koncentruje się na wytworzeniu jakiegoś separatora pomiędzy elektrolitem a katodą, ewentualnie na opracowywaniu nowego typu elektrolitu. To drugie, z uwagi na interesy firm produkujących masowo elektrolity, byłoby jednak trudne do wdrożenia.

    Naukowcy z Uniwersytetu z Filadelfii postanowili podejść do zagadnienia trochę inaczej – zaczęli się zastanawiać nad opracowaniem nowego typu katody, która mogłaby efektywniej pracować z dostępnymi i powszechnie stosowanymi elektrolitami węglanowymi. Ich działania skupiły się na metodach modyfikacji katody tak, aby wyhamowywać reakcje siarkowe.

    Stosowane przez nich modyfikacje elementów katody nie powiodły się, ale nieoczekiwanie w trakcie doświadczeń te same katody zaczęły pracować efektywniej.

    Po wielu testach i badaniach okazało się, że o ile katody nie zostały w żaden sposób  zmodyfikowane, to przy siarkowaniu nieoczekiwanie wytworzyła się na katodzie niezwykle rzadka odmiana siarki – tzw. jednoskośna-gamma. Ten rodzaj siarki wyprodukowany zaledwie kilka razy na przestrzeni kilkudziesięciu lat w laboratoriach był stabilny jedynie przez najwyżej pół godziny. Wytworzony przypadkowo na Uniwersytecie Drexera był stabilny w akumulatorach przez ponad rok od wytworzenia!

    Zbudowane następnie w oparciu o ten wynalazek akumulatory – katoda pokrywana jest siarką jednoskośną gamma – zachowują pojemność przez kilka tysięcy cykli – po ponad 4 tysiącach cykli pojemność akumulatorów spadła o niecałe 20%. Wg naukowców opracowana przez nich technologia pozwala ją stosować w masowej produkcji akumulatorów.

    Miejmy nadzieję, że polscy producenci również skorzystają na tym nieoczekiwanym wynalazku. Pełne badanie z wynikami dostępne jest na naszej stronie nature.com oraz na naszym portalu w formacie PDF

     

    #OZE #elektromobilność #samochody_elektryczne #akumulatory

    Źródło: nature.com

    Foto: pixabay

     

    Kategorie
    Elektromobilność

    1863 wnioski w „Moim Elektryku” na dotacje do zakupu samochodu elektrycznego

     

    Jak informuje NFOŚiGW, złożono wnioski na łączną kwotę 38 milionów 866 tysięcy  500 złotych. W ramach całego programu, posiadacze Karty Dużej Rodziny złożyli 477 wniosków na łączną sumę prawie 13 milionów złotych.

    290 złożonych przez osoby fizyczne zostało już zatwierdzonych, a wnioskowane środki wypłacone.

    Wg Funduszu, 550 wniosków złożonych zostało o dofinansowanie leasingu samochodów elektrycznych osobowych i dostawczych.

    Wnioski o dopłaty w ramach programu „Mój Elektryk” są składane przez osoby fizyczne poprzez Generator Wniosków o Dofinansowanie lub, osoby fizyczne i prawne,  w firmach leasingowych.

    Cena auta nie może przekraczać 225 000 zł, limit nie dotyczy posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Dopłaty mogą sięgnąć nawet 18,75 tys. zł, dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny – 27 tys. złotych.

    Program „Mój Elektryk” obowiązuje w okresie 12.07.2021 – 31.09.2025 r.

    Po wprowadzeniu możliwości dopłat do leasingu w ramach programu „Mój Elektryk”, powstał system, w którym dopłaty można uzyskać w dwóch formach – zakupowej i leasingowej. Eksperci Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej liczą, że dotacje do leasingu w istotny sposób wpłynął na rynek aut elektrycznych i zdynamizują rozwój elektromobilności w Polsce.  Z ich szacunków wynika, że nowe samochody w 80% trafiają właśnie do podmiotów gospodarczych i firm. Tylko 20% to osoby fizyczne. Stworzenie możliwości leasingu spowoduje zapewne wzrost ilości samochodów elektrycznych jeżdżących po polskich drogach.

     

    #OZE #elektromobilność #samochody_elektryczne #ciężarówki_elektryczne

    Źródło: NFOŚiGW

    Foto: pixabay

    Kategorie
    Elektromobilność

    Eksperymentalny park ładowania ciężarówek

     

    Projekt parku realizowany jest przez niemieckiego producenta samochodów ze Stuttgartu Daimler Truck oraz operatora sieci dystrybucyjnej Netze BW. Ta druga firma odpowiada w całości za projekt i budowę parku, również w dalszej realizacji zadań projektu będzie zarządzać zakładem, utrzymaniem ruchu i serwisem. Nie oznacza to, że Daimler Truck pozostanie bezczynny – zakład zostanie wybudowany w bezpośrednim sąsiedztwie Centrum Informacyjnego oddziału Daimler Truck, zaś eksperci z tego centrum będą uczestniczyć w procesie konsultacji dla klientów zakładu.

     Koncepcja projektu budowy zakładu opiera się na przeprowadzonych badaniach, z których wynikało, że firmy z branży samochodów użytkowych nie zawsze orientują się jakie metody i koncepcje ładowania stosowane przez różnych producentów są dla nich najodpowiedniejsze.

    W wybudowanym zakładzie będą oni mieli możliwość wypróbowania i przetestowania w warunkach rzeczywistych z kilkunastoma propozycjami z zakresu ładowania ciężarówek elektrycznych. Poza tym będą mogli skonsultować wszelkie wątpliwości i pytania z ekspertami Centrum Informacyjnego oddziału Daimler Truck.

    Zgodnie z komunikatem obu firm, w początkowej fazie pracy zakładu użytkowanych będzie pięć stacji ładowania z technologiami dostarczonymi przez różnych producentów . Co ciekawe – na dachu zakładu zainstalowana będzie farma fotowoltaiczna, zintegrowana z magazynami energii, zasilająca projekt parku ładowania.

     

     

    #OZE #elektromobilność #samochody_elektryczne #fotowoltaika #ciężarówki_elektryczne

    Źródło: Daimler Truck

    Foto: pixabay

     

    Kategorie
    Elektromobilność

    Jak rozwój elektromobilności wpłynie na miejsca pracy w europejskiej branży samochodowej?

     

    Same koncerny samochodowe deklarują, że poradzą sobie z przejściem na elektromobilność bez większej redukcji personelu. Jednakże problem dotyczy również innych firm, podwykonawców i dostawców elementów samochodów spalinowych. Należy bowiem założyć, że zakłady produkujące takie elementy jak układy wtrysku paliwa, układu wydechowego, skrzyń biegów, elementów systemu paliwowego i dziesiątków innych, tracą rację bytu, nie będą mogły tak łatwo przestawić się na inną produkcję. Jedyna możliwość, to eksport produkcji poza Europę, jednakże będzie to utrudnione i dużo mniej opłacalne.

     

    Oto państwa, które zadeklarowały rezygnację z produkcji samochodów spalinowych:

     

    Jak podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA), na naszym kontynencie bezpośrednio lub pośrednio pracuje w i dla przemysłu samochodowego około 14,6 miliona ludzi (6,7% wszystkich miejsc pracy w UE) przy czym są to oprócz pracujących bezpośrednio przy produkcji (3,7 mln osób), przedstawiciele m.in. dostawców części (około 1,7 miliona bezpośrednio przy produkcji i 5 milionów pośrednio), wypożyczalni samochodów, stacji benzynowych, mechaników i wiele innych zawodów. W większości pracownicy tych sektorów, nie stracą na przejściu na elektromobilność i będą mieli możliwość przekwalifikowania się.

    Niestety, nie dotyczy to wszystkich dostawców części i elementów do samochodów spalinowych.

     

    Dostawcy części

    Wg Europejskiego Stowarzyszenia Dostawców Motoryzacyjnych, skupiającego ponad 3 tysiące firm, aktualnie nie można jednoznacznie powiedzieć jak straci cała branża. Bez wątpienia duże międzynarodowe firmy mają możliwość transformacji i dywersyfikacji produkcji i one sobie poradzą na rynku, jednakże i one deklarują redukcję zatrudnienia.

    Np. wg komunikatów koncernu Continental z 230 tysięcy zatrudnionych, 30 tysięcy miejsc pracy jest zagrożonych (z tego 13 tysięcy w Niemczech), w koncernie Bosh z 400 tysięcy pracowników, bezpośrednio zatrudnionych w technologii diesla zatrudnionych jest 50 tysięcy (15 tysięcy w Niemczech), ich miejsca pracy są zagrożone. Ale z drugiej strony np. koncern ZF Friedrichshafen (producent automatycznych skrzyni biegów) zatrudniający ponad 30 tysięcy pracowników twierdzi, że po zmianie struktury produkcji, skoncentrowaniu się na hybrydach typu plug-in oraz na silnikach elektrycznych, nie tylko nie planuje redukcji zatrudnienia, ale nawet jego wzrost.

     

    Co z zatrudnieniem bezpośrednio w produkcji?

    Wg danych ACEA, powyżej 100 tys. w poszczególnych państwach UE bezpośrednio w produkcji uczestniczy: w Niemczech – 882 tys. osób, we Francji – 229 tys., w Polce – 214 tys., Rumunii – 191 tys., w Czechach – 181 tys., we Włoszech – 176 tys., w Wielkiej Brytanii – 166 tys., Hiszpanii – 163 tys. i na Węgrzech 102 tys.

    Niestety, w tym obszarze nie ma optymistycznych informacji i wszystkie firmy w mniejszym lub w większym stopniu dokonają cięć zatrudnienia. Jeszcze 2 lata temu oceny były skrajnie pesymistyczne  – na przykład Niemiecka Platforma Przyszłości Mobilności (NPM) w raporcie z 2020 roku orzekła, że w niemieckim przemyśle samochodowym do 2030 roku zlikwidowanych zostanie ponad 400 tysięcy miejsc pracy! Raport skrytykowało Stowarzyszenie Przemysłu Samochodowego (VDA) twierdząc, że raport NPM jest po prostu „nierealistyczny i ekstremalny”.

    Wg obecnych badań zleconych przez VDA, do 2025 transformacja dotknie około 178 tysięcy pracowników, ale aż 75 tysięcy z nich przejdzie na emeryturę, a do roku 2030 z 215 tysięcy, które odejdą z branży samochodowej, 147 to będą właśnie emeryci.

     

    Cięcia w zatrudnieniu bez wątpienia będą, ale wg ekspertów, o ile w obszarach ściśle związanych z produkcją samochodów spalinowych będzie redukcja etatów, to będzie ona rekompensowana wzrostem zatrudnienia w innych obszarach związanych z elektromobilnością – np. fabryki ogniw akumulatorowych do 2025 roku mają  wygenerować ponad 35 tysięcy nowych miejsc pracy.

    Wg agencji Agora Verkehrswende, zmiana produkcji na samochody elektryczne może stworzyć w ciągu najbliższych 10 lat 205 tysięcy nowych miejsc pracy. Biorąc pod uwagę, że w obszarach ściśle związanych z technologią silników spalinowych może dojść do redukcji około 180 tysięcy miejsc pracy, w efekcie liczba miejsc pracy w przemyśle samochodowym zwiększy się o 25 tysięcy.

     

     

     

    #elektromobilność #samochody_elektryczne #akumulatory

    Źródło: na podstawie analizy Sören Amelang,  na licencji „Creative Commons Attribution 4.0 International License (CC BY 4.0)”

    Foto: Wikipedia,

    Kategorie
    Elektromobilność

    2,9 miliarda Euro na fabrykę akumulatorów do samochodów elektrycznych

     

    Kolejnym koncernem, który zdecydował się na budowę zakładu produkcji baterii do samochodów elektrycznych jest szwedzki gigant „Volvo Cars Corporation”.

    W dniu 4 lutego br. koncern poinformował, że podpisał umowę z firmą Northvolt na budowę w Göteborgu, nieopodal zakładów „Torslanda”, dużego zakładu produkcji baterii do samochodów. Wysokość inwestycji – 2,9 miliarda Euro.

    Budowa zakładu o wydajności do 50 GWh zacznie się w 2023 roku zaś pierwsza produkcja opuści linię produkcyjną już w 2025 roku. Początkowo produkowane będą akumulatory do już produkowanych samochodów elektrycznych firm Volvo i Polestar (szwedzko-chińska marka samochodów będąca własnością chińskiego koncernu Geely, zarządzana przez Volvo). Po osiągnięciu przez zakład pełnej mocy produkcyjnej, przewidywalna roczna wielkość produkcji baterii to około 500 tysięcy sztuk.

    Przypomnijmy, że firma Volvo planuje, ze od roku 2030 będzie produkowała wyłącznie samochody elektryczne.

    Fabryka powstanie jako kolejny etap współpracy „Volvo Cars Corporation” ze spółką Northvolt – w 2021 roku obie firmy zapowiedziały budowę w Göteborgu  Centrum Badawczo-Rozwojowego Akumulatorów, którego celem jest opracowywanie nowych technologii zasilania, umożliwiające jazde z możliwie najdłuższym zasięgiem i krótkim czasem ładowania. Centrum rozpocznie pracę w 2022 roku.

     

    #elektromobilność #samochody_elektryczne #akumulatory

    Źródło: northvolt.com

    Foto: Pixabay

    Kategorie
    Elektromobilność

    Eksperymenty z „drogami elektrycznymi” dla ciężarówek w Niemczech i Szwecji

     

    Najbardziej zaawansowane są projekty pilotażowe realizowane obecnie w Niemczech i Szwecji. Nazywane są e-autostradami, w których samochody ciężarowe podłączone są do źródła zasilania. Rozważane są trzy rodzaje łączeń:

    • sieć trakcyjna wykorzystujące napowietrzne linie energetyczne oraz ciężarówki wyposażone w pantografy
    • bezprzewodowe systemy indukcyjne wykorzystują cewki zainstalowane pod asfaltem, które bez bezpośredniego kontaktu przekazują moc do pojazdu
    • szyny elektryczne

    Największym problemem w dowolnie zastosowanej infrastrukturze elektrycznej są koszty jej budowy. Ponadto należałoby opracować nowy typ ciężarówek hybrydowych, które oprócz poruszania się po e-autostradach, miałyby możliwość poruszania się poza tymi trasami.

    Zastosowanie wymienionych metod zasilania powoduje, że nie będzie konieczności budowania specjalizowanych stacji ładowania. Ponadto ciężarówki nie będą potrzebowały ciężkich akumulatorów, tym samym będą mogły zabierać więcej ładunku. Dodatkowo – brak akumulatorów to również mniejsze koszty produkcji samochodów, ale również późniejszego ich recyclingu.

    Eksperci zauważają, że wybudowanie zelektryfikowanych tras nie wiązałoby się z koniecznością zapewnienia takich np. na całym obszarze państwa. W większości ciężki transport skoncentrowany jest na określonych drogach. Zdaniem eksperta Alana McKinnona z Kühne Logistics University w Hamburgu, na przykład w Niemczech aż 60%  emisji CO2 pochodzi z samochodów ciężarowych z 2% wszystkich dróg, natomiast 90% TIRów po zjeździe z autostrady oddala się od niej na odległość 50 lub mniej kilometrów. Zbudowana raz infrastruktura może służyć przez kilkadziesiąt lat.

    Pierwsza droga elektryczna z linią napowietrzną powstała w 2016 roku w Szwecji na niedużym odcinku autostrady, zaś w 2020 roku zaczęto testować bezprzewodową e-drogę z siecią indukcyjną. W Niemczech projekty e-dróg zrealizowane zostały w okolicy Frankfurtu, Lubeki oraz pomiędzy Kuppenheim i Gernsbach-Obertsrot, ponadto obecnie budowany jest odcinek w Karlsruhe. W USA podobne projekty realizowane są w okolicy Los Angeles i Long Beach oraz w Kalifornii w Carson. Wg informacji prasowych, firma Siemens rozpoczęła podobne projekty we Włoszech.

    Czy w Polsce będzie wola, aby zacząć realizować takie projekty?

     

    #Elektromobilność #ciężarówki_elektryczne

    Źródło: Sören Amelang w cleanenergywire.org

    Foto: Siemens

     

    Kategorie
    Elektromobilność

    Większość Polaków jako następny chce kupić samochód hybrydowy lub elektryczny. Europejskie badania EBI

     

    Zgodnie z danymi EBI, Europejczycy rozważający zakup samochodu obecnie zdecydowaliby się na zakup pojazdu hybrydowego – 39%, następnie spalinowego – 33% i elektrycznego – 28%.

    Podobnie jest w USA, gdzie zainteresowanie hybrydami wyraża 38% Amerykanów, spalinowymi – 33%, a elektrykami – 29%. Dla porównania – Chińczycy w 44% wybierają zdecydowanie elektryki.

     

    Największe zainteresowanie samochodami hybrydowymi i elektrycznymi w Unii Europejskiej jest na Cyprze – 85%. Samochody hybrydowe wybiera 51% kupujących, zaś elektryki – 34%. Zainteresowanie dieslami i samochodami benzynowymi wyraża jedynie 15% mieszkańców wyspy. Jest to przy tym najniższy wynik w tej kategorii w Europie.

    Na drugim końcu klasyfikacji są Czechy. Nasi południowi sąsiedzi zdecydowanie wybierają samochody spalinowe – zakup takiego pojazdu deklaruje 52% Czechów, gdy hybrydy wybiera 31%, a elektryki tylko 17% klientów.

    Bardzo ciekawe są wyniki badań w Niemczech i Austrii. Okazuje się, że w tych proekologicznych, antyjądrowych, pro-OZE państwach największą popularnością cieszą się samochody spalinowe – aż 48% Niemców i 49% Austriaków zainteresowanych jest zakupem samochodów benzynowych/Diesli. Zainteresowanie hybrydami w Niemczech wynosi 29%, zaś elektrykami – 23%. W Austrii podobnie: hybrydy – 28%, elektryki – 23%.

     

    Polska

    Polska znajduje się w tej klasyfikacji na 11 pozycji, za Cyprem, Portugalią, Maltą, Grecją, Rumunią, Hiszpanią, Włochami, Bułgarią, Chorwacją i Litwą. W naszym kraju tylko 27% kupujących wybrałoby obecnie samochody benzynowe i diesle. 46% Polaków wybiera zdecydowanie hybrydy, a 27% – samochody elektryczne.

    Wg szczegółowszych wyników badań, aż 49% Polaków z kategorii wiekowej 30-64 lata wybiera pojazdy hybrydowe. Młodzi Polacy (15-29 lat) najchętniej kupują pojazdy spalinowe (38%), następnie hybrydy (34%), zaś samochody elektryczne tylko 28%.

     

     OZE #elektromobilność #samochody_elektryczne #samochody_hybrydowe

    Źródło: eib.org

    Foto: Pixabay

     

    Kategorie
    Elektromobilność

    Z Los Angeles do Nowego Jorku na bardzo krótkim ładowaniu baterii. Nowy rekord!

     

    Podróż odbyła się samochodem elektrycznym 2021 Porsche Taycan  od wybrzeża do wybrzeża Stanów Zjednoczonych i liczyła równo 2800 mil, czyli 4500 tysiąca kilometrów,

    Prowadzący samochód Wayn Gerdes łądował pojazd na stacjach Electrify America łącznie 2 godziny, 26 minut i 48 sekund. Całą podróż z Los Angeles do Nowego Jorku kosztowała 76,82 dolarów.

    Opisanym osiągnięciem W. Gerdes pobił prawie 4-krotnie w zakresie jeśli chodzi o odległość i 5-krotnie pod względem czasu ładowania poprzedni rekord osiągnięty przez Teslę Model S.

    Przy czym, co warto podkreślić, Tesla biła rekord w ekstremalnych warunkach (jazda wokół jeziora Michigan w zimowych, mroźnych warunkach), ale miała wówczas prototypowe, zmodyfikowane akumulatory Gemini 001 firmy Our Next Energy. Tesla w 14 godzin przejechała wówczas rekordową odległość 752 mil, czyli 1210 km. Jest to dwukrotność tego, co może przejechać standardowy Model S i przeważająca większość pojazdów spalinowych.

    Obecny rekord W. Gerdesa pobity został standardowym modelem firmy Porsche.

     

    #elektromobilność #porsche

    Źródło: EQ-International

    Foto: Wikipedia (Autorstwa Alexander Migl – Praca własna, CC BY-SA 4.0,)

    Kategorie
    Elektromobilność

    W 2021 roku nastąpił znaczy przyrost samochodów elektrycznych na Polskich drogach

     

    Z danych „Licznika elektromobilności” prowadzone właśnie przez PSPA i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w 2021 roku liczba samochodów EV wzrosła w Polsce 101 proc. r/r. Nowych elektryków zarejestrowano w tym czasie dokładnie 19 408.

    Ogólna liczba pojazdów z napędem elektrycznym, wliczając w to samochody osobowe jak i użytkowe to już ponad 39,5 tys. Warto zaznaczyć, że rok wcześniej było to nieco ponad 19,5 tys., a w 2019 r. niespełna 9,2 tys.

    Przez 12 miesięcy 2021 r. zarejestrowano prawie dwukrotnie więcej samochodów osobowych z napędem elektrycznym niż w roku 2020 i niemal czterokrotnie więcej niż w roku 2019. Liczba nowych rejestracji okazała się być o 125% większa niż cały park EV w 2019 r. – zaznaczył Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA, cytowany w raporcie.

    Ze statystyk przedstawionych przez PSPA wynika, że niemal co czwarty (23,9 proc.) samochód elektryczny w Polsce należy do mieszkańca miasta o populacji powyżej 1 mln, co oznacza, że jeździ po Warszawie (to jedyne miast mające taką liczbę mieszkańców). Prawie co trzeci pojazd EV (28,3 proc.) na co dzień jeździ po miastach o wielkości od 300 tys. do  1 mln mieszkańców, w miastach między 150 tys. – 300 tys. pojazdów elektrycznych jest w sumie 12, 5 proc. z całej puli zarejestrowanych w kraju, reszta czyli niespełna 12 proc. polskich elektryków należy do mieszkańców miejscowości poniżej 100 tys.

    Punktem newralgicznym polskiej elektromobilności jest infrastruktura ładowania pojazdów. PSPA przypomina, że pod koniec grudnia zeszłego roku funkcjonował 1932 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów, co daje 3784 punkty. „30% z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 70% – wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Łącznie w 2021 r. oddano do użytku 568 nowych stacji ładowania pojazdów elektrycznych, z czego ponad 1/5 – 119 – w samym grudniu. Liczba punktów uruchomionych w 2021 r. wyniosła 1143. To wartość zbliżona do prognoz ujętych w ostatnim wydaniu cyklicznego raportu PSPA ‘Polish EV Outlook’ – 1287” – czytamy.

    Skala przyrostu pojazdów elektrycznych wyraźnie przerasta rozwój infrastruktury. Rynek stacji ładowania wydaje się być mocno nienasycony o czym świadczy chociażby m.in. błyskawiczne zakończenie naboru na dopłaty do ultraszybkich ładowarek, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

     

    #elektromobilność #ev #samochody_elektryczne_w_polsce #stacje_ładowania_pojazdów

    Źródło: PSPA

    Fot.: Pixabay.com

    Kategorie
    Elektromobilność

    Kolejne porozumienia gigantów samochodowych na rzecz elektromobilności

     

    W ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje o podpisaniu kolejnych porozumień w zakresie rozwoju elektromobilności

     

    Daimler AG Mercedes-Benz

    Koncern ze Stuttgartu podpisał umowę z tajwańską ProLogium Technology Co. w celu współpracy w opracowaniu akumulatorów półprzewodnikowych i zastosowaniu ich następnie w samochodach Mercedes. Firma z Tajwanu jest pierwszą na świecie, która opracowała i rozpoczęła seryjną produkcję półprzewodnikowych baterii litowo-ceramicznych. Obecnie firma buduje fabrykę akumulatorów w okolicy Tajpej, której moc produkcyjną specjaliści określają na kilka GW.

    Zgodnie z umową, Mercedes wesprze Prologium Technology Co. w rozwoju produkcji akumulatorów półprzewodnikowych w Europie. zaś przedstawiciel niemieckiej firmy zasiądzie w Radzie Dyrektorów firmy z Tajwanu.

    Wg wyjaśnień niemieckiego koncernu, postawienie na akumulatory półprzewodnikowe związane jest przede wszystkim z ich niską ceną oraz parametrami technicznymi – zastosowanie technologii półprzewodnikowej pozwala na podwojenie zasięgu samochodu wobec obecnie stosowanych akumulatorów litowo-jonowych.

     

    Toyota

    Japoński koncern, jeden ze światowych liderów produkcji samochodów elektrycznych, postanowił wesprzeć rozbudowę prywatnej infrastrukturę ładowania samochodów.

    W tym celu firma podpisała umowę z berlińskim start-up`em ZOLAR GmbH. Obie firmy chcą współpracować w łączeniu elektromobilności i fotowoltaiki w celu opracowania skonsolidowanych domowych systemów e-mobilności– zasilanie energią słoneczną domowych ładowarek samochodowych, produkcja wypożyczalni systemów fotowoltaicznych, oferowanie aplikacji informatycznych obsługujących zintegrowane systemy fotowoltaiczno-elektromobilne itd.

    Jednym z elementów umowy jest kwestia edukacji społeczeństw w zakresie prawidłowego użytkowania samochodu elektrycznego. Wg przeprowadzonych w Niemczech badań, aż 43% ankietowanych nie miało wiedzy, czy i jak można ładować samochody elektryczne we własnym domu! Co interesujące – aż 75% ładowań w 2021 roku odbywało się właśnie w domach prywatnych. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, ZOLAR oferuje właścicielom nieruchomości cyfrowy dostęp do indywidualnych rozwiązań fotowoltaicznych, umożliwiających produkcję i wykorzystanie energii w domu i do samochodu elektrycznego.

     

    Nasza redakcja będzie z uwagą obserwować wyścig koncernów samochodowych w rozwoju elektromobilności. Zapraszamy do lektury naszych informacji z tej sfery.

     

     

    #OZE #elektromobilność #magazynowanie_energii #akumulatory #fotowoltaika

    Źródło: media.daimler.com; www.zolar.de .

    Foto: pixabay

    Kategorie
    Elektromobilność

    Nabór na dopłaty do ultraszybkich ładowarek zakończony. Program spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem branży