lipiec 2022 - Branża OZE w Polsce | Top-Oze
Zapisz się do newslettera i otrzymuj najświeższe informacje z rynku OZE oraz prezent!
Partnerzy
x

    Kategorie
    OZE

    Odsalają wodę i produkują energię słoneczną. Niezwykłe boje morskie

    Kanadyjska firma Oneka Technologies przedstawiła kolejną innowacyjną technologię – boje morskie, przeznaczone do jednoczesnego odsalania słonej wody oraz generowania energii z promieni słonecznych. Urządzenie w oparciu o proces odwróconej osmozy pozwala uzyskać wodę pitną, a źródło jego zasilania stanowią fale oraz Słońce, boje są zatem samowystarczalne i potrzebują wyłącznie sporadycznej konserwacji.

    Zgodnie z opinią kanadyjskiego przedsiębiorstwa jedna boja jest w stanie przefiltrować w ciągu doby około 10 m3 wody, sprawując swoją funkcję nawet przez 15 lat. Urządzenia cechują się zdecydowanie większą efektywnością w przypadku zestawienia większej ich ilości w formie sieci. Boje są lokalizowane w odległości kilkuset metrów od linii brzegowej i wymagają podłączenia do sieci dystrybucji wody. Takie rozwiązanie umożliwia zastąpienie większych instalacji przeznaczonych do odsalania morskiej wody i pozwala uniknąć rocznie około 34 tysiące  kilogramów emisji dwutlenku węgla. dzięki wyeliminowaniu oleju napędowego będącego źródłem zasilania systemu.

    Morze stanowi obecnie obszar intensywnego rozwoju systemów OZE, jak np. morskie farmy wiatrowe. Unikatowa technologia zaprezentowana przez Kanadyjczyków, jest kolejnym przykładem zastąpienia urządzeń opartych na zanieczyszczonych paliwach kopalnych przez ekologiczne odpowiedniki, które kierują globalną gospodarkę w kierunku bardziej ekologicznej i przyjaznej dla środowiska.

     

    #OZE #innowacje #ekologia #technologia #fotowoltaika #energia

    Kategorie
    OZE

    Już dziś przygotuj się na Krajowy Plan Odbudowy

    Krajowy Plan Odbudowy przewiduje mocne wsparcie przedsięwzięć związanych z odnawialnymi źródłami energii. Dziesiątki miliardów złotych na dotacje i preferencyjne pożyczki, które zasilą „zielone” inwestycje – to brzmi zachęcająco. Kiedy te środki popłyną do polskich firm i samorządów?

    Uruchomienie dużych środków z Krajowego Planu Odbudowy uzależnione jest od spełnienia przez Polskę określonych wymogów Unii tzw. „kamieni milowych”, dotyczących m.in. niezależności sądownictwa. Czas nieubłaganie leci. W innych krajach trwa już budżetowanie, my mamy w tym zakresie opóźnienia. Spodziewam się, że jeszcze trochę poczekamy, więc na realizację programów i projektów zostanie 3,5 roku.

    Więc trzeba cierpliwie czekać?

    Wręcz przeciwnie. Czasu nie można marnować, należy go dobrze wykorzystać. Już dziś można tworzyć plany czy dokumenty. Firmy, gminy czy instytucje powinny opracowywać koncepcje dążenia do samowystarczalności energetycznej. W dużym skrócie są to plany przedsięwzięć, które pozwolą zmniejszyć zużycie energii i obniżyć jej koszty.

    Czy to nie za wcześnie? Nie znamy przecież dokładnych zasad i kryteriów naboru do konkursów, nic nie wiadomo o ich dokładnych terminach

    Brak szczegółów w niczym nie przeszkadza. Dlatego warto już teraz zabrać się za planowanie . Niewiele ryzykujemy, ponosimy niewielki koszt, a dokument, który opracujemy, będzie aktualny. Dzięki temu jako firmy czy samorządy będziemy gotowi do aplikowania w momencie uruchomienia środków. Teraz można przemyśleć wiele aspektów, m.in. dobrać system rozliczeń, ich formę prawną, czy metody zarządzania energią.

    Większość samorządów ma chyba spore doświadczenie w realizacji projektów, w tym dotyczących energooszczędności, współfinansowanych ze środków zewnętrznych. Dla nich KPO nie powinien być zatem wyzwaniem

    Samorządy mają doświadczenie przy realizacji projektów w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, ale niestety często działają chaotycznie. W gminie robi się na przykład termomodernizację szkoły, potem dodaje fotowoltaikę, bo po prostu pojawiły się na to pieniądze. Takie działania powinny przebiegać inaczej, powinny uwzględniać szersze potrzeby, być wpisane w plany dla całych gmin. Dlatego konieczne jest opracowanie pewnego rodzaju mapy drogowej, wskazującej dotarcie do celów niskoemisyjności i ograniczających energochłonność, wskazujących także aspekt środowiskowy.

    A jak sytuacja wygląda w przypadku osób indywidualnych. Czy one nadal będą mogły liczyć na programy pomocowe?

    Zakładam, że programy typu „Czyste Powietrze” będą utrzymane. Wprowadzone zapewne będą do nich zmiany oraz aktualizacje. To zresztą już się dzieje. Mieszkańcy mogą korzystać z zaliczek na przedsięwzięcia dotyczące termomodernizacji i wymiany systemu ogrzewania.

    Czym KPO różni się od dotychczasowych programów operacyjnych?

    Przede wszystkim większy nacisk położono w nim na magazynowanie energii, samowystarczalność i efektywność energetyczną. Mocniej promuje się i wspiera autokonsumpcję energii elektrycznej. To wynika z niedostosowania sieci do odbioru prądu z przybywających dynamicznie instalacji fotowoltaicznych. Stąd premiowane jest wypłaszczanie profilu zużycia energii i zużywania jej w sposób bezpośredni, bez wprowadzania do sieci.

     

    KPO ma na pewno też słabe strony

    Kraje europejskie idą w stronę energetyki społecznej, to jeden z filarów m.in. Zielonego Ładu. W przypadku Polski widać niestety dużą dysproporcję środków zaplanowanych na nią i na inne działania. Jestem pod tym względem zawiedziony KPO, bo nie stawia na nią zbyt mocno. Za to bardzo duże wsparcie przewidziano dla morskiej energetyki wiatrowej, ok. 30 razy większe niż dla społecznej.

    W jaki sposób, Pana zdaniem ten sektor będzie dalej rozwijał się?

    Realizacja programów parasolowych przez gminy pozwoli tworzyć spółdzielnie energetyczne. Na razie nie są w Polsce popularne, ale powinno ich przybywać. Jest to dobre rozwiązanie dla społeczności lokalnych, prowadzące je w stronę niezależności energetycznej. I co bardzo ważne, żeby uczestniczyć w spółdzielni mieszkańcy nie muszą mieć paneli na swoich dachach, nie muszą montować u siebie mikroinstalacji. Gminy mają pole do zagospodarowania, bo na przykład mogą budować farmy fotowoltaiczne na nieużytkach. Z tej energii może korzystać wielu konsumentów.

    Podsumowując – nie ma co czekać biernie na polityczne decyzje, trzeba zakasać rękawy i brać się do pracy

    Tak, lepiej już się szykować i projektować, dzięki temu będzie można wcześniej sięgnąć po środki. Różne działania można przeprowadzać samodzielnie, ale można także zwrócić się do firm takich jak np. EkoEnergia Polska. Jesteśmy doświadczeni, bacznie śledzimy rynek, szybko reagujemy na wszelkie zmiany. Wspieramy klientów, komercyjnych czy publicznych, na każdym etapie – od koncepcji, po realizację i rozliczenie inwestycji.

    Dziękuję za rozmowę.

    Kategorie
    OZE

    Ignitis Group planuje inwestycje w start-upy energetyczne na terenie Unii Europejskiej

    • Nowy fundusz Ignitis Group będzie inwestował w start-upy z sektora energii, e-mobilności i technologii klimatycznych w ich wczesnych i rozwojowych fazach
    • Celem jest, aby niezależni inwestorzy stanowili co najmniej połowę inwestycji nowego funduszu
    • Całkowita wartość funduszu powinna wynosić ponad 50 mln euro, a szacowany udział Ignitis Group to 25 mln euro przez cały okres działalności funduszu. Co najmniej połowa będzie dedykowana start-upom działającym na terenie Unii Europejskiej
    • Ignitis Innovation Fund zainwestował już około 9,7 mln euro w 18 firm w ośmiu krajach

    16 czerwca 2022 roku Ignitis Group ogłosiła międzynarodowy przetarg na menedżera nowego funduszu. Zostanie zawarta 10-letnia umowa na zarządzanie funduszem z opcją jej przedłużenia. Fundusz będzie zorientowany na inwestycje związane z technologiami energetycznymi. Całkowita wartość funduszu powinna wynosić ponad 50 mln euro, a Ignitis Group miałaby wnieść udział w wysokości 25 mln euro przez cały okres działalności funduszu. Należy podkreślić, że Ignitis Group planuje stopniowe inwestycje, przy czym największa część inwestycji przypadnie na okres pierwszych 4-5 lat.

    „Ignitis Innovation Fund działa z sukcesem i zainwestował prawie wszystkie zaplanowane środki, nie będzie już prowadził inwestycji w start-upy. Nie możemy zwiększyć wielkości funduszu, ale widzimy strategiczną wartość, jaką wnosi on do Ignitis Group, dlatego zdecydowaliśmy się kontynuować inwestycje w nowe technologie poprzez nowy fundusz” – powiedział Paulius Kozlovas, szef działu innowacji w Ignitis Group.

    Nowy fundusz będzie inwestował w start-upy, które działają w sektorach energii, e-mobilności i technologii klimatycznych w ich wczesnych i rozwojowych fazach. Co najmniej połowa inwestycji funduszu będzie dedykowana start-upom działającym na terenie Unii Europejskiej i krajów należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a pozostałe inwestycje będą mogły być zainwestowane w start-upy działające w USA, Wielkiej Brytanii, Izraelu, Kanadzie, Szwajcarii.

    Ignitis Innovation Fund powstał w 2017 roku i jest zarządzany przez Contrarian Ventures. Zainwestował już około 9,7 mln euro w 18 firm w ośmiu krajach. Firmy te rozwijają nowe technologie w dziedzinie energii i e-mobilności, które mogłyby znaleźć zastosowanie w działalności Ignitis Group.  Fundusz zainwestował w start-upy wraz z 90 innymi współinwestorami, w tym tak znanymi międzynarodowymi korporacjami jak producent pojazdów Hyundai, gigant energetyczny Shell i Breakthrough Energy Ventures założona przez Billa Gatesa. Fundusz jest w dobrej kondycji finansowej, jego wartość aktywów na koniec pierwszego kwartału br. wyniosła 28,9 mln euro.

    Kategorie
    OZE

    Niełatwy scenariusz dla energetyki

    Czy w niespokojnych czasach da się planować i kreślić realne perspektywy dla energetyki? Czy w świecie targanym m.in. przez pandemię, wojnę czy inflację ma to w ogóle sens? Przecież nasze założenia mogą za chwilę legnąć w gruzach

    Choć czasy są trudne, powinniśmy snuć dalekosiężne plany, przygotowywać się do działań. Fakt, wokół nas mnóstwo się zmienia, dotykają nas różnorodne perturbacje. Mimo tych przeciwności trzeba odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Do niedawna żyliśmy w mocno przewidywalnym świecie i nagle odkryliśmy, że tak nie zawsze musi być.

    Co w takich warunkach powinno być dla nas priorytetem?

    Kluczowe jest bezpieczeństwo energetyczne. Teraz niemal każdy patrzy na to przez pryzmat finansów i ponoszonych opłat. Sporo osób jest pełnych obaw, czy będzie je stać na prąd i ogrzewanie. To wymusza przyspieszenie działań na polu energetyki. Ważna jest decentralizacja dostaw energii. Powinny powstawać wyspy energetyczne, które się same bilansują. Zapotrzebowanie na energię powinno być pokrywane ze źródeł lokalnych. Potrzebujemy lokalnych obszarów bilansowania, rozwoju mikro źródeł wytwórczych, czyli OZE. Dodatkowo warto postawić na udoskonalanie technologii spalania śmieci, której wdrażanie umożliwi efektywne wykorzystywanie odpadów w energetyce.

    To zapewne słuszne podejście, ale jak w praktyce za to wszystko się zabrać?

    Należy zacząć od solidnej inwentaryzacji otoczenia, spojrzenia na nie przez pryzmat potencjału energetycznego. Trzeba przyjrzeć się specyficznym uwarunkowaniom lokalnym, m.in. w jakim zakresie możemy wykorzystać wiatr, energię słoneczną, jak zorganizować gospodarowanie odpadami w kontekście ich spalania, jak można te wszystkie elementy optymalnie spożytkować. Następnie trzeba dokonać inwentaryzacji potencjału odbiorczego. W tym wypadku trzeba przyjrzeć się i przeanalizować np. to, czy odbiorniki mogą i powinny pracować w innych okolicznościach, w innym czasie i o innej porze dnia, np. gdy energia z instalacji fotowoltaicznych jest dostępna i można zasilać nią rozmaite urządzenia . Powinniśmy dążyć do wypłaszczania profilu produkcji i zużycia energii.

    Jakie inne czynniki musimy jeszcze uwzględnić?

    Na pewno efektywność energetyczną. Dążąc do niej, należy m.in. przeprowadzać termomodernizacje budynków, próbować rezygnować ze starych odbiorników, które „pożerają” dużo energii i zastępować je energooszczędnymi. Do tego trzeba skupić się na właściwym zarządzaniu energią. Warto wprowadzać zdalne systemy zarządzania źródłami i odbiornikami. Wykorzystując odpowiednie narzędzia i aplikacje można zbliżać się do maksymalnego bilansowania, czyli planowania największego poboru wtedy, kiedy jest najwięcej energii wytwarzanej np. w naszej instalacji fotowoltaicznej. Lokalna produkcja i konsumpcja daje pożytek ekonomiczny. W grę wchodzi tu ekonomika dostaw. To co jest blisko, jest po prostu tańsze, bo odpada nam m.in. koszt przesyłu. Wiadomo, że w wielu przypadkach nie będziemy mogli zdać się wyłącznie na własne źródła. W tym momencie wracamy do bezpieczeństwa energetycznego. Nie będzie to łatwe, ale dobierając sprzedawcę i dostawcę energii, starajmy się, żeby był to pewny i sprawdzony partner.

    Czy to, z czym mamy teraz do czynienia, należy traktować bardziej jako szansę czy zagrożenie?

    Widzimy bardzo dużo negatywnych skutków tej sytuacji. Chociażby zakłócenia rynku nośników energii, które sprawiły, że zdrożał gaz i jego pochodne – prąd, ciepło. Gaz powszechnie wykorzystywany jest w produkcji, więc to odbija się na cenach. Oceniając realnie, wojna czy inflacja to oczywiste zagrożenia dla Polski. Nasza energetyka jest oparta na węglu, który jest jednak paliwem stabilnym. Elektrownie rzec jasna mają problemy, m.in. z chłodziwem, co wynika z niskiego stanu wód. Nieunikniona transformacja energetyki będzie bardzo trudna, potrzebowalibyśmy na nią kilkudziesięciu lat. Tymczasem czeka nas milowy przeskok, bo należy to zrobić w ciągu kilku lat. To wymaga podjęcia nadzwyczajnych kroków.

    Jaką rolę odegrają w tym środki unijne, które mamy szanse pozyskać?

    W tej chwili blisko 70% krajowego miksu energetycznego stanowi węgiel. Środki z UE muszą do nas trafić, bo bez nich niczego nie zmienimy. Przebudowa źródeł i sieci przesyłowych to kolosalne wydatki. Dodatkowo są to długotrwałe procesy, uwzględniające czasochłonne planowanie, przygotowania i realizacje inwestycji. Skrócenie okresu, w którym należy to zrobić, dodatkowo komplikuje sytuację.

    Czy OZE to lekarstwo na nasze energetyczne problemy?

    Jako EkoEnergia Polska, z wieloletnim doświadczeniem w branży, doskonale znamy sytuację. Mamy świadomość wszelkich atutów, ale i słabych punktów oraz wyzwań. Rynek związany z odnawialnymi źródłami energii jest duży, są na nim spore pieniądze. Został jednak nienaturalnie zakłócony. Ma spory potencjał, w swoim tempie rozwijałby się i umacniał, jednak teraz wszystko nagle zaczęło dziać się za szybko. Efekty widzimy m.in. w ograniczonej dostępności pomp ciepła. Produkty niektórych marek w ogóle nie są osiągalne. Wiele firm boryka się z brakami pracowników. To z kolei odbija się na jakości i prawidłowości montażu instalacji, które będą działać wadliwie. To zaś będzie wymuszać naprawy. Popyt na fotowoltaikę, ze względu na zmianę zasad rozliczeń prosumentów, chwilowo wygasł. Jest to jednak sytuacja przejściowa i już powoli zwiększa się ilość montaży. Dodatkowo popyt cały czas jest napędzany przez wzrost cen prądu. Choć sytuacja jest trudna, to jednak od OZE nie ma odwrotu. Potwierdzają to badania i opinie ekspertów w Polsce i na świecie. Wszyscy zostaliśmy niejako postawieni pod ścianą. Musimy się zmobilizować i wspólnie poradzić sobie w trudnych czasach.

    Dziękuję za rozmowę.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Panele fotowoltaiczne dostaną drugie życie

    Odpowiedź na ten problem znaleźli specjaliści z Singapuru – stworzyli materiał ze zużytych paneli fotowoltaicznych, który może produkować prąd elektryczny. Projekt termoelektrycznego materiału jest wynikiem wspólnej pracy inżynierów z Agency for Science, Technology and Research oraz Uniwersytetu Technologicznego Nanyag. Produkt wykonany jest ze starych i zużytych elementów modułów PV, które zostały zmielone na drobny proszek. Według ekspertów taka forma nadaje krzemowi cechy termoelektryczne, które dodatkowo wzmacniane są na skutek dodania fosforu oraz  germanu. Materiał charakteryzuje się zdolnością absorbowania ciepła oraz przekształcania go na energię elektryczną i stanowi materiał o najwyższej możliwej wydajności termoelektrycznej w kategorii produktów krzemowych.

    Pionierski materiał stworzony z bezużytecznych paneli fotowoltaicznych jest zdaniem inżynierów niezwykle obiecującym i innowacyjnym projektem, a sami pokładają w nim duże nadzieje. Powodzenie wynalazku jest szansą na nadanie modułom fotowoltaicznym drugiego życia, a tym samym wpisanie się w zasadę „Zero Waste”, której ideą jest generowanie możliwie minimalnej ilości odpadów, zanieczyszczających środowisko. Ponadto rozwiązanie może przynieść istotne zmiany przy zastosowaniu go w sektorze energetycznym.

     

    #technologie #innowacje #fotowoltaika #energia #energetyka #OZE

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Pompy ciepła – skuteczny sposób na oszczędne ogrzewanie

    Ceny energii pną się mocno w górę. Sporo osób zastanawia się nad zmianą systemu ogrzewania. W takiej sytuacji atrakcyjnym rozwiązaniem wydaje się pompa ciepła. Tu jednak pojawia się dylemat: pompa powietrzna czy gruntowa?

    W każdym z tych urządzeń można wskazać plusy i minusy. Niewątpliwym atutem pomp typu powietrze-woda, czy powietrze-powietrze jest prostsza instalacja, a tym samym niższy koszt inwestycji. Dodatkowo taka pompa jest kompaktowa, zajmuje niewiele miejsca, nie potrzebuje specjalnego terenu, żeby ją ustawić.

    Pompie gruntowej też nie można odmówić licznych atutów

    Oczywiście. Przewagą pompy gruntowej jest stabilność dolnego źródła, niezależnego od temperatury zewnętrznej. Pompy tego typu charakteryzują się też wyższą wydajnością, nie tylko przy ogrzewaniu, ale także latem, kiedy służą nam do chłodzenia.

    A jaki jest minus tego rozwiązania?

    Gruntowe pompy ciepła są po prostu droższe. Dodatkowych kosztów wymagają też prace ziemne, konieczne do ich zamontowania i uruchomienia.

    Pompy gruntowe rozróżniamy na pionowe i poziome. Jak one działają?

    Pompy pionowe czerpią energię z większej głębokości, poprzez sondy. Z kolei poziome wymagają rozprowadzenia wymiennika na mniejszej głębokości, ale za to na większym obszarze.

    A jakiej powierzchni albo głębokości potrzebujemy dla ogrzania domu?

    Wszystko zależy od gruntu, wielkości budynku i jego standardu cieplnego, temperatury, jaką chcemy uzyskiwać, a tym samym mocy pompy, jaka będzie nam potrzebna.

    Przyjmijmy, że mamy dobrze ocieplony dom o powierzchni 100 m2

    W takim przypadku, mówiąc o mocy 4 kW, dla pompy z wymiennikiem poziomym, potrzebowalibyśmy ok. 200 m2 dla wymiennika. Pamiętajmy, że na tej powierzchni, na głębokości ok. 1,5 m – 2 m rozprowadzana jest specjalna wężownica. Ta powierzchnia musi być wolna, nie można jej zabudowywać, obsadzać drzewami, czy utwardzać kostką brukową. Po rozprowadzeniu instalacji staje się w pewnym sensie wyłączona z użytku.

    To faktycznie pewien problem. Sporo działek mieszkaniowych nie dysponuje nawet tak dużą wolną powierzchnią, na której można ułożyć instalację

    Miejmy jeszcze na uwadze, że 200 m2 to przybliżona, średnia powierzchnia. Wszystko tak naprawdę zależy od gleby, od jej spoistości i wilgotności. Moc grzewcza suchego piasku to 10 W/m2, ale już mokra glina charakteryzuje się mocą 25 W/m2. Jak widać, wszystko zależy od podłoża danej nieruchomości.

    Dobrze. W takim razie próbujemy ogrzać nasz dom pompą pionową. Co nas czeka?

    Instalacja pompy tego typu wymaga wykonania odpowiednio głębokiego odwiertu. Operując przykładem 100-metrowego domu i przyjętą mocą 4 kW, potrzebować będziemy odwiertu na głębokość 100 m. Wynika to z obliczenia, w którym przyjmujemy, że średnia moc grzewcza wynosi 40 W/mb odwiertu.

    Zawsze trzeba wiercić tak głęboko?

    Czasami nawet głębiej, ale wówczas może pojawić się konieczność uzyskania zezwoleń, co wynika z przepisów prawa. Do płytszych wierceń do 30 m nie są wymagane żadne formalności, natomiast powyżej 30 m wymaga się projektu robót geologicznych, a dla odwiertów powyżej 100 m wymagane jest uzgodnienie z właściwym urzędem górniczym. Żeby osiągnąć pożądaną wydajność można także wykonać kilka wierceń na mniejsze głębokości.

    Jak w ogóle zabrać się za wybór pompy ciepła?

    Z tym najlepiej zwrócić się do fachowców. Doradztwem, jak i realizacją całego przedsięwzięcia, zajmuje się wiele firm, w tym m.in. EkoEnergia Polska.
    Pod uwagę trzeba wziąć parametry budynku, przeanalizować dokumentację techniczną, oszacować, jakie są nasze oczekiwania, jak intensywnie chcemy grzać, czyli obliczyć zapotrzebowanie cieplne. Przy wyborze gruntowej pompy pionowej konsultujemy się z wykonawcą odwiertów. Tacy fachowcy dysponują wiedzą o charakterystyce geologicznej gruntu, mogą również posiadać informacje z wierceń na sąsiednich działkach. Znając te wszystkie dane można precyzyjnie ustalić, jak mocnej i wydajnej pompy potrzebujemy, a także jak technicznie rozwiązać kwestię jej montażu.

    Teraz chyba kwestia najtrudniejsza dla klienta. Jak duży budżet należy szykować?

    Przeciętny koszt pompy powietrznej to ok. 35 tys. zł – 55 tys. zł brutto. Gruntowa kosztuje ok. 70 tys. zł – 100 tys. zł brutto. Pamiętajmy, że gruntowe są jednak tańsze w eksploatacji i wydajniejsze, możemy dzięki nim osiągnąć temperaturę ogrzewania nawet 70 st. C.

    Pompa ciepła musi iść w parze z fotowoltaiką?

    Jest to pewien mit, bo wcale nie musi. Oczywiście, dzięki instalacji fotowoltaicznej możemy zaoszczędzić na prądzie niezbędnym do zasilania pompy. Jednak nawet bez fotowoltaiki pompa ciepła jest najtańszym i bezobsługowym systemem ogrzewania. To nie tylko moje zdanie, ale również opinie wielu naszych klientów.

    Dziękuję za rozmowę.

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    Tauron dopłaca Polakom do wymiany ogrzewania

    Program realizowany jest w ramach Zielonego Zwrotu Taurona i skierowany jest do osób będących właścicielami lub współwłaścicielami domów jednorodzinnych. Skorzystanie z „Ogrzej się z TAURONEM” nie wyklucza skorzystania również z innych programów wspierających modernizację źródła ciepła, jak np. program „Czyste Powietrze”. Dofinansowanie jest bezzwrotne i przyznawane jest na urządzenia, jak pompy ciepła, kotły kondensacyjne gazowe, czy elektryczne podgrzewacze przepływowe i akumulacyjne.

    Prezes Tauron Sprzedaż, Rafał Soja jest zdania, że – „Rozpoczynający się okres letni to najlepszy czas na modernizację, bądź wymianę domowego ogrzewania na bardziej efektywne i ekologiczne, tak aby przygotować się do kolejnego sezonu grzewczego. Wspieramy decyzje konsumenckie w tym zakresie, miedzy innymi poprzez atrakcyjny program dofinansowania, w ramach którego klienci skorzystali już z dotacji w wysokości pół miliona złotych.”

    Chęć zmiany starego ogrzewania jest argumentowana w najwyższej mierze kwestiami finansowymi. Montaż nowych systemów grzewczych przynosi korzyści ekonomiczne oraz ekologiczne. Dzięki ich wysokiej wydajności oraz wykorzystywania alternatywnych źródeł ciepła, w efektywny sposób zmniejszają koszty przeznaczone na ogrzanie nieruchomości.

     

    #OZE #dofinansowanie #ciepło #energia #tauron #pompaciepla

    Kategorie
    OZE

    Wody termalne – energia z wnętrza ziemi nie tylko dla ciała

    Ciepłe wody eksploatowane spod skorupy ziemnej od wieków wykorzystywane są do celów leczniczych, rekreacyjnych, a także podgrzewania i gotowania żywności. Większa część społeczeństwa zdecydowanie kojarzy wody termalne z relaksem, przynoszącym korzyści dla ciała i umysłu. W ostatnim czasie coraz większe znaczenie odgrywa geotermia również w zakresie sektora energetycznego.

    Opublikowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska „Wieloletni Program Rozwoju Wykorzystania Zasobów Geotermalnych w Polsce” daje pewność, że rozwój geotermii w kraju przyśpieszy tempa. Projekt zakłada wyznaczenie ścieżki wzmocnienia znaczenia wód termalnych, jako źródła energii odnawialnej do 2040 roku i z perspektywą do 2050 roku. Tzw. mapa drogowa w Polsce zakłada plany rozwoju polskiej geotermii z podziałem na dziewięć obszarów wyodrębnionych w dokumencie jako:

    1. Wykorzystanie gruntowych pomp ciepła o mocy do 30 kW oraz sprężarkowych pomp ciepła w systemach o mocy ponad 200 kW.
    2. Stworzenie w Polsce Krajowego Centrum Geotermii i Pomp Ciepła.
    3. Wykorzystanie niskotemperaturowych zasobów energii geotermalnej w dwóch przedziałach do 45℃ oraz powyżej 45℃.
    4. Wykorzystanie wysokotemperaturowych zasobów energii geotermalnej (powyżej 100℃) – instalacje kogeneracyjne wytwarzające energię elektryczną i ciepło.
    5. Wykorzystanie wód podziemnych płytko występujących, kopalnianych, powierzchniowych i odpadowych.
    6. Rozwój technologii Głębokich Otworowych Wymienników Ciepła.
    7. Wdrożenie innowacyjnych technologii magazynowania ciepła w górotworze.
    8. Stworzenie programu ubezpieczenia od ryzyka w projektach geotermalnych.
    9. Wprowadzenie zmian legislacyjnych ułatwiających rozwój geotermii, a także promocja i edukacja w tym zakresie.

     

    Źródło: gov.pl

    #OZE #pompaciepła #energia #wodytermalne #ekologia

    Kategorie
    OZE

    Jesteśmy skazani na OZE. O tym jak nieduża gmina znacznie zwiększyła wpływy do własnego budżetu. Przykład gminy Wisznice

    Jaki był powód Pana udziału w tej konferencji?

    Piotr Dragan: Zaprosił mnie na to wydarzenie prof. Przemysław Litwiniuk, prawnik, nauczyciel akademicki i samorządowiec. Uznał on, że moje wieloletnie doświadczenie samorządowe w połączeniu z wykształceniem w dziedzinie odnawialnych źródeł energii mogą być ciekawym głosem w dyskusji. Celem spotkania była przede wszystkim wymiana informacji dotyczących kilku aspektów wytwarzania energii z OZE. Rozmawialiśmy na takie tematy, jak m.in. obowiązujące i planowane regulacje w przepisach prawa, finansowanie działań na każdym poziomie inwestowania w branży OZE i obszary niezbędnych zmian. Wszystko po to, by udział energii odnawialnej był coraz większy w zabezpieczaniu naszych energetycznych potrzeb.

    Wielu ekspertów mówi, że te potrzeby będą rosły.

    Zgadzam się z taką opinią. W tym miejscu zacytuję zdanie profesora Piotra Kacejki, byłego rektora Politechniki Lubelskiej, eksperta w dziedzinie elektroenergetyki. Pan Kacejko twierdzi, że należy dążyć do dywersyfikacji źródeł energii, a jej produkcja tylko z paliw kopalnych nie wystarczy. Nawet jeśli nie wyłączalibyśmy konwencjonalnych elektrowni węglowych, to i tak w ciągu najbliższych dziesięciu lat konieczne będzie dostarczenie energii z dodatkowych źródeł. Również one powinny być różnorodne, bowiem mogą być zawodne z uwagi na zależność np. od warunków atmosferycznych, od dostępu do jakiegoś rodzaju paliwa czy od koniunktury rynkowej. Uważam, że na OZE jesteśmy skazani.

    Czy gmina Wisznice, którą kieruje Pan już czwartą kadencję, też skazana jest na OZE z uwagi na Pana zawodowe kwalifikacje i zainteresowania w tym obszarze? Oczywiście w znaczeniu jak najbardziej pozytywnym.

    To dość daleko idący wniosek, może kiedyś ktoś zechce go zweryfikować. Uważam, że moje promowanie OZE w samorządach to głównie efekt świadomości ekologicznej i wiedzy, powiedziałbym, interdyscyplinarnej. Gmina Wisznice swoje pierwsze doświadczenia i zastosowania OZE zaczęła kilkanaście lat temu. W 2009 roku pięć gmin zawarło „Porozumienie partnerskie Gmin Doliny Zielawy”. Powstał projekt „Czysta energia w Dolinie Zielawy”, na którego dofinansowanie z programu RPO Województwa Lubelskiego gminy wspólnie wystąpiły do Urzędu Marszałkowskiego. Przedsięwzięcie o wartości 9,9 mln złotych uzyskało wsparcie z Unii Europejskiej wynoszące 8,4 mln złotych. Dzięki temu zainstalowaliśmy blisko tysiąca zestawów solarnych na terenie budynków prywatnych i komunalnych w gminach Rossosz, Podedwórze, Jabłoń, Sosnówka i, oczywiście, Wisznice. Pamiętam, że chętnych mieszkańców było więcej, niż samorządowych możliwości. W mojej gminie aż 550 gospodarstw złożyło deklarację przystąpienia do projektu, a założyliśmy w tamtym czasie 360 instalacji kolektorów słonecznych. Aktualnie realizujemy dwa projekty, również finansowane z RPO Województwa Lubelskiego, w finale których powstanie kolejnych 130 instalacji kolektorów słonecznych, prawie 200 instalacji fotowoltaicznych i 36 pieców na pellet lub zgazowujących drewno.

     

    Duże społeczne zainteresowanie zapewne mobilizuje władze do następnych działań?

    Zgadza się. Ważnym projektem była duża farma fotowoltaiczna, która powstała jako druga w Polsce. Pierwszą, jak pamiętamy, zbudowano w Wierzchosławicach. Przychód obu farm opiera się na cenie energii i systemie tzw. zielonych certyfikatów. Kiedy ich cena drastycznie spadła, inwestor w Wierzchosławicach poniósł ogromne straty. Nasza farma także balansowała na granicy opłacalności. Takie sytuacje pokazują, jak ważne są uregulowania systemowe. Bez działań i rozwiązań na tym poziomie nie wystrzelimy na wysokie pozycje w statystykach korzystania z odnawialnych źródeł energii, porównujących Polskę i inne kraje w Europie.

     

    Czego, Pana zdaniem, powinny dotyczyć te rozwiązania?

    W tej chwili największym problemem jest jakość linii przesyłowych. Jest ich z jednej strony za mało, a z drugiej te, które są, powinny być zmodernizowane. Magazyny energii są wciąż za drogie. Ale koniunktura jest dobra, bowiem energia drożeje bardzo mocno. To samo dotyczy opału. Właśnie ten aspekt ekonomiczny kieruje uwagę potencjalnych użytkowników w stronę technologii odnawialnych źródeł energii. Potrzebny jest wyraźny impuls finansowy, co rozumiem jako dofinansowywanie urządzeń OZE na wysokim poziomie procentowym, nawet w połowie. Według mnie dobrym źródłem mogą być Regionalne Programy Operacyjne czy Program Inwestycji Strategicznych „Polski Ład”. Warto promować także urządzenia hybrydowe, np. pompy ciepła z fotowoltaiką. Przy ich dofinansowaniu, taka inwestycja mniej „boli” finansowo. W ostatnim czasie gmina Wisznice otrzymała wsparcie z „Polskiego Ładu” właśnie na montaż w gminnym zakładzie opiekuńczo-leczniczym w Curynie pompy ciepła i modułów fotowoltaicznych o wartości przekraczającej 2 mln złotych. Przy rosnących cenach prądu i ogrzewania ta inwestycja zwróci się w ciągu kilku lat.

    Jakie jest nastawienie mieszkańców do OZE?

    Kiedy 10 lat temu zrodził się pomysł budowy farmy wiatrowej, mieszkańcy byli nieufni, pojawiały się nawet takie kontrargumenty, że wiatraki źle wpływają na niesienie jaj przez kury. Te głosy sprzeciwu pokazały, że istnieje bałagan informacyjny. Inicjatywa dojrzewała 10 lat. Obecnie mamy pomysł już na drugą farmę wiatrową i mieszkańcy teraz sami dopytują o możliwość wydzierżawienia działek. To normalne, że ludzie boją się o swoje zdrowie. Strach wynika jednak z niewiedzy. Tymczasem są badania obalające mity lub wskazujące konkretne, nieliczne dolegliwości, na które sąsiedztwo wiatraków może źle wpływać. Dzięki wspomnianym inwestycjom roczny wpływ do budżetu niedużej gminy Wisznice wynosi półtora miliona złotych. To niebagatelna kwota, a wkład w ochronę środowiska też jest istotny. Cieszę się, że młodzi ludzie są otwarci i także coraz więcej gmin podejmuje inwestycje w OZE. Jednym z celów konferencji w Obrzycku było zebranie danych o tym, jakich informacji potrzebują samorządy, by mógł powstać dla nich książkowy poradnik, takie kompendium niezbędnej wiedzy.

     

    Z jakim konkretnie zagadnieniem naukowym mierzył Pan się w swojej pracy naukowej?

    W mojej pracy doktoranckiej badałem skuteczność modułów fotowoltaicznych cienkowarstwowych w porównaniu z polikrystalicznymi. Dziesięć lat temu, np. w Hiszpanii i we Włoszech była rewolucja w tym zakresie. Wiele farm było zrobionych z modułów cienkowarstwowych, ponieważ są one bardziej odporne na wysokie temperatury i uważano wówczas, że w krajach o wysokich temperaturach technologia modułów cienkowarstwowych może wyprzeć technologię modułów polikrystalicznych. Tak się jednak nie stało i moduły polikrystaliczne zwyciężyły z uwagi na malejące ceny. Moje badania pokazały, że moduły cienkowarstwowe CIGS są skuteczniejsze, ale droższe w zakupie, co dyskwalifikuje budowę z nich wielkopowierzchniowych farm fotowoltaicznych. Ta technologia sprawdza się jednak np. na dachach. Moduły te są bowiem bardziej elastyczne.

    Dziękuję za rozmowę.

     

    Źródło zdjęć: Gmina Wisznice

    #OZE projekt Wisznice #Piotr Dragan #wójt Wisznice #granty na OZE #Piotr Kacejko # Przemysław Litwiniuk #gminna farma fotowoltaiczna #dofinansowanie do farmy fotowoltaicznej # czysta energia w Dolinie Zielawy # moduły cienkowarstwowe CIGS #panele CIGS opinie #Wierzchosławice dług farmy #konferencja naukowa Obrzycko

    Kategorie
    OZE

    Pompy ciepła, fotowoltaika i magazyny energii bez tajemnic

    Co najbardziej nurtuje potencjalnych, przyszłych użytkowników pomp ciepła?

    Na początku zwykle stają przed pytaniem – jaki rodzaj pompy wybrać: powietrzną czy gruntową? Większość decyduje się na powietrzną. Bez względu jednak na to, jaka to będzie pompa, aby ograniczyć koszty eksploatacji budynku, najlepiej połączyć ją z fotowoltaiką. Wówczas dla budynków o powierzchni grzewczej do 150 m2 warto, przeznaczyć dodatkowo około 4 kWp mocy z instalacji PV dla samej pompy ciepła.

    Pompy to czysta oszczędność. Czy każdy właściciel domu może ją mieć u siebie?

    Aby pompa pracowała efektywnie, zapewniała nam ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową – a przypomnijmy, że najpopularniejsze pompy umożliwiają grzanie w granicach 45-55 st. Celsjusza, dom musi spełnić podstawowe warunki techniczne. W przypadku budynków w których występują duże straty ciepła na przykład ze względu na: brak odpowiedniej izolacji cieplnej ścian elewacyjnych,  nieszczelną stolarkę zarówno okienną, jak i drzwiową. Przy decyzji na montaż  pompy ciepła należy liczyć się ze zwiększonym zużyciem energii elektrycznej. Warto pamiętać, że choć pompy gruntowe mają lepszą efektywność, to ich montaż wymaga dodatkowych prac, przez co koszty inwestycji znacznie rosną. Dla pomp z poziomym wymiennikiem ciepła potrzebujemy określonego obszaru, może nawet kilkuset metrów, na którym rozłożymy wymiennik ciepła. Powinna to być powierzchnia biologicznie czynna, czyli nie można na niej sadzić drzew, ani jej utwardzać. Jest to w pewnym sensie powierzchnia  wyłączona z użytku, stąd niewiele osób decyduje się na to rozwiązanie. Przy tym także ważny jest rodzaj gruntu oraz jego wilgotność – im większa, tym lepiej. Inaczej sprawa wygląda z pompą gruntową z wymiennikiem pionowym, gdzie na przykład wystarczy nam 10 arów do wykonania dwóch odwiertów o głębokości 100 m. Istotna jest struktura gruntu, z uwagi na energetyczny odzysk ciepła oraz na trudność wykonania wymiennika. Jednak ze względu na niższą cenę wykonania instalacji, powietrzne pompy zdecydowanie częściej są wybierane niż gruntowe.

    Pompa powietrzna jest prostsza w montażu, ale nie może stanąć „gdziekolwiek”

    Miejsce montażu pompy ciepła często determinuje lokalizacja kotłowni i dostępność miejsca na działce. Nie zaleca się montowania jednostek zewnętrznych pompy ciepła, blisko okien szczególnie sypialni ze względu na emitowany przez nie hałas oraz w ciągach komunikacyjnych, czy podjazdach do garażu. Dobrym zwyczajem jest zachowanie odpowiedniej odległości od sąsiadów, szczególnie w przypadku ciasnej zabudowy. Przepisy nie określają odległości jednostki zewnętrznej pompy ciepła od granicy. Jednak producenci muszą spełnić normy niskiego hałasu, aby nie narażać nikogo na dyskomfort związany z dźwiękiem dobiegającym od pracującej pompy. Pamiętajmy, że nocą w granicy naszej działki głośność naszej pompy ciepła (ciśnienie akustyczne) nie może przekraczać 40dB(A).

    Jak długo czeka się na pompę w EkoEnergia Polska?

    Te urządzenia dostępne są u nas od ręki. Mamy sprawdzonych producentów ekologicznych i bezobsługowych pomp. Dysponujemy nimi na bieżąco i jesteśmy w stanie dla każdego indywidualnie dobrać najlepsze rozwiązanie. Możemy zainstalować również pompę upatrzoną przez klienta. Wówczas jednak taka instalacja może wydłużyć się do kilku miesięcy. Dla typowych rozwiązań, gdy zaprojektowane urządzenie jest dostępne na naszym magazynie,  już w 14 dni od podpisania umowy jesteśmy w stanie rozpocząć montaż instalacji. Pompa Ciepła powietrze – woda o mocy cieplnej do 50 kW, nie potrzebuje technicznych odbiorów czy zgłoszeń. Dlatego taka pompa może ogrzewać dom i podgrzewać wodę od razu po wykonaniu instalacji.

    Czy każdy użytkownik domu jednorodzinnego może mieć u siebie mikroinstalację fotowoltaiczną?

    W zasadzie tak, ale trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Przede wszystkim posesja nie może być zacieniona. Ważne są też uwarunkowania techniczne – najlepiej, kiedy dach jest nachylony pod kątem 20-45 st., a optymalnie, kiedy jest zwrócony w stronę południową. Oczywiście inne warunki nie wykluczają montażu, ale wtedy należy liczyć się ze zmniejszoną efektywnością fotowoltaiki.

     

    Ile poczekamy na montaż instalacji?

    Mamy dobre stany magazynowe. Dysponujemy panelami, inwerterami, zabezpieczeniami oraz okablowaniem. Słowem wszystkim, co składa się na instalację. Już w ok. tydzień od podpisania umowy można mieć ją zamontowaną.

    Mamy już mikroinstalację, więc możemy z niej korzystać

    Tutaj często musimy uzbroić się w cierpliwość. Chęć przyłączenia mikroinstalacji do sieci należy zgłosić do zakładu energetycznego i odczekać na wymianę licznika na dostosowany do pomiaru energii wyprodukowanej z instalacji fotowoltaicznej. Dystrybutor energetyczny, zgodnie z ustawą Prawo energetyczne ma obowiązek przyłączenia jej do sieci w ciągu 30 dni od momentu zgłoszenia do niego instalacji. Skrócenie tego terminu jest uzależnione od dostawcy energii elektrycznej oraz ilości instalowanych instalacji. W obecnym czasie terminy te są zwykle krótsze. Z reguły najszybciej przyłącza instalację Tauron, natomiast najdłuższe terminy są w obszarze działania PGE (Polska Grupa Energetyczna). Dodatkowo, jeśli nasza instalacja ma moc powyżej 6,5 kW, wymagana jest opinia przeciwpożarowa i zgłoszenie do Państwowej Straży Pożarnej. Jako EkoEnergia Polska oferujemy naszym klientom kompleksową obsługę – dobór urządzeń, a także wykonanie wraz z wszelkimi zgłoszeniami i dopełnieniem wymogów formalnych. Zwykle w terminie do 30 dni od zakończenia montażu można już oszczędzać na kosztach prądu, klimatyzacji i ogrzewania.

     

    Czy warto kupić magazyn energii?

    Oczywiście, że tak. Warto o tym pomyśleć zanim zamontujemy mikroinstalację. Magazyn opłaca się szczególnie przy instalacji pompy ciepła. Wymaga ona zasilania, a przy jego braku przestaje pracować. Zimą byłby to spory problem. Magazyn energii może spełniać funkcję „back up-a”, kiedy sieć ma problemy, zaniki, może działać w trybie off-grid – zasilać poszczególne obwody wydzielone. Przy instalacji w opcji z  inwerterem hybrydowym 3-fazowym, magazyn może zabezpieczać całą instalację wewnętrzną w budynku.

    Jaki magazyn wybrać?

    Należy zdać się na specjalistę, który dokona szczegółowych obliczeń. Profesjonalista przy doborze magazynu weźmie pod uwagę wszystkie urządzenia, z których chcemy korzystać w razie braku zasilania z sieci. Uwzględni także, jakie mamy zapotrzebowanie na energię wieczorem, wówczas magazyn będzie optymalnie wykorzystany. Po analizie instalacji wewnętrznej budynku i preferencji jej użytkowników dobieramy odpowiednią pojemność urządzenia.

    Jak długo możemy korzystać z energii zgromadzonej w magazynie?

    Wszystko zależy od pojemności magazynu, poboru mocy urządzeń podłączonych do niego, a także czasu pracy każdego z nich. Magazyny mogą współpracować z instalacją jedno i trójfazową (magazyn o pojemności powyżej 10 kWh). I tak na przykład magazyn o pojemności 50 kWh przeciętnie na kilkadziesiąt godzin zabezpieczy energię potrzebną do zasilania wszystkich urządzeń w typowym budynku. Przy mocy 10 kWh magazyn umożliwi np. ciągłe gotowanie wody w czajniku przez 5 godzin.

    Ile czeka się na instalację magazynu energii?

    Magazyny mamy cały czas dostępne. Montaż od zamówienia następuje od 7 do14 dni. Na magazyn energii można otrzymać dofinansowanie z programu Mój Prąd 4.0. Dlatego na instalacje magazynów energii jest coraz większe zapotrzebowanie. Warto zastanowić się nad tym, ponieważ magazyny energii dają niezależność i bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że instalacja PV bez inwertera hybrydowego i magazynu energii pracuje tylko przy włączonej sieci.

    Dziękuję za rozmowę. 

    Kategorie
    OZE

    Zawód z energią i z przyszłością

    W ostatnim czasie na tapecie jest energia, z naciskiem na Odnawialne Źródła Energii (OZE). To zrozumiałe, ponieważ wszystko opiera się na energii. Obecnie mieszkańcy Polski skupiają wiele uwagi na obniżce kosztów dotyczących prądu, ogrzewania i gazu. Branża OZE na polskim rynku przez ostatnie cztery lata odnotowała największa dynamikę rozwoju. Według ekspertów przez kolejne 20 lat ta branża dalej będzie się rozwijała, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Dlatego warto iść w tym kierunku.

    Czego potrzeba, żeby wejść do tej branży?

    My, jako EkoEnergia Polska, szukamy specjalistów, niekoniecznie z dyplomami. Chodzi o osoby z doświadczeniem, z praktycznymi umiejętnościami. Stawiamy też na tych, którzy dopiero doświadczenie chcą zdobyć. Warunkiem jest jednak chęć nauki i rozwoju.

    Dyplomy czy świadectwa kwalifikacji są jednak też potrzebne, czasami niezbędne

    Tak, w wielu sytuacjach prawo wymaga dyplomów. Do tego potrzebne są ukończone studia branżowe, określony staż w zawodzie, potwierdzone dodatkowe kwalifikacje przed Izbą Inżynierów itd. Bez tego na przykład nie można kierować robotami budowlanymi, sporządzać i przedkładać dokumentacji dla różnorodnych instytucji – Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Urzędu Miejskiego, Starostwa Powiatowego czy zakładu energetycznego. Na innych stanowiskach również konieczne są dokumenty kwalifikacyjne. Chcąc montować instalacje fotowoltaiczne czy pompy ciepła potrzebny jest certyfikat instalatora OZE.

     

    Branża OZE dynamicznie się rozwija. Ile w niej można zarobić?

    Samodzielni, doświadczeni specjaliści są w stanie zarobić ok. 5-10 tys. zł netto. Wszystko oczywiście zależy od liczby realizacji czy zleceń, których podejmują się.

    Mówimy o doświadczonych specjalistach, a jak to wygląda na starcie?

    Trzeba przyznać, że na początku wynagrodzenia są niskie, czasem oscylują wokół najniższej krajowej. Musimy jednak pamiętać, że można szybko awansować. Rynek jest chłonny i daje duże możliwości szybkiego wybicia się. Po kilku miesiącach zarobki mogą iść w górę, a z kolejnymi miesiącami są coraz większe. W naszej firmie przyjmując młodych, traktujemy to jako inwestycję w człowieka. Premiujemy ich pracowitość, zaangażowanie i nastawienie na rozwój.

    Czekacie, aż sami się zgłoszą, czy łowicie zdolny narybek?

    Jesteśmy na tym polu aktywni, aktywnie stawiamy na młodych. Mamy m.in. klasy patronackie w technikach elektrycznych. Szukamy wybijających się uczniów. Umożliwiamy im odbycie praktyk, a w perspektywie zatrudnienie.

     

    Czyli droga do branży OZE prowadzi przez wykształcenie technik elektryk?

    Nie tylko. W tym zawodzie liczy się także wiedza z obszaru IT. Dużą i nieodzowną część tej pracy stanowi na przykład parametryzacja urządzeń. Tutaj nie do przecenienia są umiejętności informatyczne i kompetencje związane z nowoczesnymi technologiami.

    W jakim konkretnie zawodzie można szybko błysnąć, wybić się, wyskoczyć ponad przeciętność? Jaka profesja ma perspektywy?

    Analiza instalacji OZE. To bez dwóch zdań zawód przyszłości.

    Na czym to polega?

    Osoba wykonująca tę pracę zajmuje się diagnostyką instalacji, przeprowadza audyty, wykrywa usterki czy koryguje ustawienia. Uruchomiona i działająca instalacja może wymagać poprawek, dodatkowej konfiguracji, zdarzają się awarie. Trzeba umieć na to zareagować. Patrząc, jak szybko przybywa instalacji i urządzeń związanych z OZE, będzie rosło zapotrzebowanie na takie usługi.

    Na co jeszcze warto zwrócić uwagę, na który sektor OZE?

    Pompy ciepła to studnia bez dna. Brakuje specjalistów z tej dziedziny. Ogólnie branża sanitarna ma przed sobą dobrą przyszłość.

    Jako podsumowanie, poproszę o krótki przepis na dobrą pracę

    Od wielu lat w Polsce brakuje inżynierów. To się szybko nie zmieni. Na rynku w cenie są także osoby z umiejętnościami technicznymi, umiejące logicznie myśleć i skutecznie działać. Bez względu na to, na jakim szczeblu  pracuje się, najważniejszy jest rozwój osobisty. Trzeba stale doskonalić się i dokształcać, zaliczać kursy, szkolenia oraz studia. Konieczna jest także nauka na własną rękę, samodzielne szukanie nowinek, szukanie informacji, podpowiedzi czy inspiracji w rozmaitych publikacjach, w Internecie. Tutaj również nasza spółka EkoEnergia Polska w obszarze rozwoju osobistego wychodzi naprzeciw wszystkim, którzy chcą poszerzyć lub zdobyć nowe kompetencje OZE. W Kielcach mamy swoje Centrum Szkoleniowe EkoAkademia, w ramach którego szkolimy i certyfikujemy przyszłych instalatorów pomp ciepła i instalacji fotowoltaicznych, posiadając akredytację Urzędu Dozoru Technicznego w tym zakresie.
    Zainteresowanych zapraszamy do rozmów z nami.

    Dziękuję za rozmowę. 

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    „Dla dobrej, sąsiedzkiej atmosfery Ty też porozmawiaj o Czystym Powietrzu”, czyli DZIĘKI DOTACJOM SZYBKO I SKUTECZNIE POPRAWISZ JAKOŚĆ POWIETRZA, KTÓRYM ODDYCHAJĄ TWOI BLISCY

    Kampania obejmie cykl różnorodnych działań, które rozwieją mity i półprawdy na temat opłacalności zmiany instalacji w naszym domu. Pokaże pozytywny wpływ nowoczesnych źródeł ogrzewania na życie Polaków, również tych, którzy mają poczucie, że planowane zmiany są dla nich zbyt trudne.

    ODPOWIEDŹ NA PROBLEM ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA

    Blisko 46 tysięcy osób w Polsce umiera rokrocznie z powodu problemów zdrowotnych związanych z zanieczyszczeniem powietrza. W dużej mierze niestety przyczyniają się do tego właściciele i współwłaściciele budynków jednorodzinnych, używający przestarzałych sposobów wytwarzania ciepła.

    Skala potrzeb jest ogromna, dlatego NFOŚiGW we współpracy z WFOŚiGW oferuje w ramach programu „Czyste Powietrze” możliwość dofinansowania wymiany instalacji grzewczej na bardziej ekologiczną wraz z pozyskaniem funduszy na termomodernizację domów. Skorzystać z dofinansowania stale mogą właściciele i współwłaściciele istniejących budynków jednorodzinnych w większości z gmin wiejskich i miejsko-wiejskich, czyli blisko 2,5 miliona gospodarstw domowych.

    „Troska o czyste powietrze to nie tylko czystsze środowisko i mniej smogu, to przede wszystkim zdrowie nasze, naszych bliskich, sąsiadów, lokalnej społeczności. Dlatego sojuszników i ambasadorów programu „Czyste Powietrze” szukamy przede wszystkim w małych ojczyznach – powiatach, gminach, większych i mniejszych miejscowościach. Wierzymy, że nikt lepiej nie przekona potencjalnych beneficjantów programu do sięgnięcia po wsparcie finansowe z NFOŚiGW niż inny człowiek – sąsiad, kuzyn, znajomy” – wyjaśnia ideę kampanii Paweł Mirowski, wiceprezes NFOŚiGW.
    Przykład, potwierdzenie prostoty procesu wnioskowania o bezzwrotną dotację, podpowiedź, że można skorzystać z prefinansowania, przekazana przez kogoś wiarygodnego,– na takich elementach budujemy w tej chwili komunikację programu. Pomagają nam w tym partnerzy reprezentujący organizacje pozarządowe, takie jak Fundacja Czyste Powietrze” – uzupełnia Mirowski.

    EKOLOGIA? TAK, ALE Z DOFINANSOWANIEM

    „Budowanie jednostkowej świadomości i odpowiedzialności za ekologię to absolutnie przyszłościowy trend. Z badań wynika jednak, że tylko 45% Polaków z grupy docelowej kampanii deklaruje, że mogłoby zapłacić więcej za rozwiązania ekologiczne. Wnioskując po sukcesie dofinansowania polskiej fotowoltaiki, która liczy obecnie ponad milion zestawów paneli na dachach prywatnych, patrzymy optymistycznie w przyszłość, ponieważ takie połączenie zapewni niezależność energetyczną” – komentuje Agata Śmieja, prezes Fundacji Czyste Powietrze.

    Program dopłat będzie promowany przez wielokanałową kampanię medialną, której celem będzie pokazanie korzyści płynących ze zmiany systemu ogrzewania i docieplenia domu oraz wpływu czystego powietrza na zdrowie całej rodziny, zmniejszenie rachunków, większą niezależność od cen nośników energii oraz rozwój gospodarczy kraju. W założeniu kampanii to nie tylko walka z globalnymi problemami i polityczne decyzje, ale również  atmosfera, w jakiej funkcjonujemy na co dzień, nasza życzliwość wobec bliskich, kontakty z sąsiadami i społecznością lokalną, lojalność i solidarność wobec mieszkańców miejscowości.

    Organizatorzy kampanii „Dla dobrej, sąsiedzkiej atmosfery Ty też porozmawiaj o Czystym Powietrzu” postawili sobie za punkt odniesienia nie tylko wartość merytoryczną, ale również atrakcyjny odbiór wizualny. Ekipy filmowe tworzące eksperckie materiały video będą odwiedzać w domach osoby, które dzięki programowi „Czyste Powietrze” wymieniły nieekologiczne źródła ciepła i przeprowadziły termomodernizację własnego domu.

    Kampania prowadzona będzie za pomocą spotów telewizyjnych w stacjach ogólnopolskich oraz stacjach regionalnych, w mediach społecznościowych, w internetowych portalach informacyjnych, w prasie lokalnej i ogólnopolskiej, jak również na zewnętrznych nośnikach reklamy.  Zaangażowani zostaną eksperci z zakresu edukacji ekologicznej, którzy w przejrzysty, prosty i przekonujący sposób będą przedstawiać korzyści płynące ze zmiany źródeł ogrzewania i poprawy efektywności energetycznej budynku oraz walki o czyste powietrze zarówno w naszej najbliższej okolicy, jak i w skali globalnej.

    Kategorie
    OZE

    Ukraina nowym członkiem MAE – Międzynarodowej Agencji Energetycznej

    Umowa stowarzyszeniowa IEA-Ukraina została podpisana przez niemieckiego Galushchenko – Ministra Energetyki Ukrainy, i Fatiha Birola – Dyrektora wykonawczego IEA, w obecności Mateusza Morawieckiego – Premiera Polski i Anny Moskwy – Polskiego Ministra Klimatu i Środowiska. Po ceremonii odbyła się również konferencja prasowa.

    „Ukraina potrzebuje głębokiej reorganizacji dostaw energii oraz wsparcia w reformie infrastruktury energetycznej, aby zaspokoić potrzeby energetyczne swojego społeczeństwa i gospodarki. W tym zakresie nasza rola, jako państw członkowskich Międzynarodowej Agencji Energetycznej, najpotężniejszej międzynarodowej organizacji energetycznej, jest niezwykle ważna. Musimy zrobić wszystko, aby wesprzeć Ukrainę w tych zmianach i utrzymaniu bezpieczeństwa energetycznego” – zauważyła Minister Klimatu i Środowiska.

    Głos zabrał również oczywiście Dyrektor Wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej Fatih Birol, który zaznaczył, że świat przeżywa teraz pierwszy prawdziwie globalny kryzys energetyczny.
    „Po tym, jak 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, nikt nie może mieć złudzeń co do zagrożeń związanych z rosyjskimi dostawami energii. Tydzień po rozpoczęciu inwazji MAE przedstawiła 10-punktowy plan, który ma zmniejszyć zapotrzebowanie na ropę i gaz. Podkreślamy w nim potrzebę maksymalizacji dostaw surowców energetycznych z innych źródeł, rozwój OZE i energii jądrowej oraz zwiększenie efektywności energetycznej w domach i firmach. Musimy oszczędzać energię tak bardzo jak to tylko możliwe. To będzie test europejskiej solidarności” – wyjaśnił.

    Ukraina chce budować lepszy system energetyczny z wykorzystaniem innowacyjnych technologii. Zdaniem Ministra Ukrainy Germana Galushchenko członkostwo w MAE zapewni krajowi praktyczną wiedzę w kwestiach związanych z powojenną odbudową infrastruktury energetycznej i opracowaniem mechanizmów wspólnego działania.

     

    Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska – Gov.pl

    Kategorie
    Elektromobilność

    Kolejna firma przy wsparciu Volkswagen Financial Services unowocześnia flotę o auta elektryczne

    Według Licznika elektromobilności Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych pod koniec czerwca 2022 r. po polskich drogach jeździło 50 990 aut z napędem elektrycznym (osobowych i użytkowych). Można zaobserwować, że firmy z każdym rokiem chętniej decydują się na wprowadzenie do floty tego typu pojazdów. Wynika to z rosnącej troski o środowisko i większej świadomości na temat skutków zmian klimatu. Podobnie uważa Parlament Europejski, który przegłosował niedawno ograniczenie dopuszczalnej emisji CO2 przez nowe auta o 100 proc. Oznacza to, że od 2035 roku na terenie Unii Europejskiej nie będą mogły być rejestrowane nowe auta spalinowe.

    Zielona rewolucja zaczyna się we flotach

    Przykładem firmy, która zdecydowała się na modernizację floty i zastąpienie części aut spalinowych autami elektrycznymi, jest Grupa AMBRA – wiodący producent, importer i dystrybutor win. Umowa leasingu na dostawę elektryków, sfinansowana przez Volkswagen Financial Services i w oparciu o dofinansowanie uzyskane w ramach programu „Mój elektryk”, zakłada dostarczenie 15 aut Kia EV6 i 16 Kia Niro EV. Część samochodów została przekazana w lipcu, reszta trafi pod koniec 2022 roku. Dealerem odpowiedzialnym za kontrakt jest KIA Eforia należący do Polskiej Grupy Dealerów (PGD).

    Grupa AMBRA dysponowała dotąd 140 samochodami spalinowymi marki Volkswagen i ŠKODA, zatem zastąpienie części taboru 31 autami z napędem elektrycznym oznacza, że flota firmy w prawie 30 proc. będzie zeroemisyjna. Ponadto Grupa AMBRA nie wyklucza dalszych inwestycji w elektryki.

    – „Jako Volkswagen Financial Services, lider rynku leasingu i CFM w Polsce, od wielu lat stawiamy na partnerskie relacje z naszymi klientami, dostarczając im nowoczesne rozwiązania, jak również konsekwentnie wspieramy ich na drodze do e-mobilności, czego przykładem jest współpraca z Grupą AMBRA. Rozwój floty samochodowej o pojazdy z napędem elektrycznym stanowi przyczynek do rozmowy o lepszym świecie z poszanowaniem klimatu, ale też większej odpowiedzialności za swoje działania. Jesteśmy dumni, że zielona rewolucja odbywa się z naszym udziałem” – mówi dr Daniel Trzaskowski, dyrektor sprzedaży cyfrowej i flotowej w Volkswagen Financial Services.

    „Mój elektryk” szansą na pojazd elektryczny z dopłatą

    Od listopada ub.r. można składać wnioski o dofinansowanie do samochodów elektrycznych w ramach programu „Mój elektryk”. Volkswagen Financial Services jako jedna z pierwszych firm na rynku podpisała umowę z Bankiem Ochrony Środowiska – instytucją odpowiedzialną za dystrybucję środków. VW FS zapewnia klientom pełne wsparcie przy wypełnianiu wniosku oraz jego procedowaniu. Otrzymane dofinansowanie można w całości zaliczyć jako wpłatę własną, co obniża koszt miesięcznej raty leasingowej – w zależności od modelu auta i paramentów leasingu może być ona niższa nawet o kilkaset złotych.

    – „Decydując się na unowocześnienie naszej floty o auta elektryczne, chcieliśmy skorzystać z najlepszych rozwiązań na rynku. Finansowanie kontraktu powierzyliśmy firmie Volkswagen Financial Services ze względu na obecność w programie „Mój elektryk” oraz fakt, że zaproponowała nam korzystne rozwiązania, które wpisują się w naszą strategię zeroemisyjności” – mówi Piotr Kaźmierczak, Wiceprezes Zarządu AMBRA S.A.

     

    #Elektromobilność #OZE #Volkswagen #AMBRA

    Kategorie
    OZE

    Najnowszy, globalny raport dotyczący ropy naftowej, gazu oraz energii elektrycznej

    Ropa naftowa

    • Całkowita produkcja ropy naftowej, NGL i surowców rafineryjnych w OECD wzrosła o 4,7% w kwietniu 2022 r. w porównaniu z kwietniem 2021 r.
    • Produkcja brutto rafinerii produktów ogółem wzrosła o 7,4% rok do roku.
    • Dostawy netto produktów ogółem wzrosły w kwietniu 2022 r. w porównaniu do kwietnia 2021 r. (+2,9% r/r).
    • Poziomy zapasów ropy naftowej na terenie kraju wzrosły o 2 587 tys. ton w kwietniu 2022 r. w porównaniu z końcowymi poziomami zapasów w marcu 2022 r. i zamknęły się na poziomie 488 mln ton metrycznych.

     

    Gaz

    • Produkcja gazu ziemnego wzrosła o 3,7% w porównaniu do kwietnia 2021 roku.
    • Import (wejścia)1 gazu ziemnego był o 0,4% niższy r/r, a łączny eksport (wyjścia)1 OECD w tym samym okresie wzrósł o 0,7%.
    • Zużycie brutto gazu ziemnego spadło o 3,4% w kwietniu 2022 r. w ujęciu rok do roku.

     

    Energia elektryczna

    Produkcja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych wyniosła 309,2 TWh, co oznacza wzrost o 9,8% r/r. Wzrost ten był w dużej mierze spowodowany wyższą produkcją energii wiatrowej i słonecznej, odpowiednio +24,7% i +15,0% rok do roku. Produkcja energii wodnej, która nadal stanowiła największy udział (+14,8%) w miksie elektroenergetycznym wśród źródeł odnawialnych, nieznacznie wzrosła do 121,2 TWh (+1,2% r/r).

    Paliwa kopalne dostarczyły 49,5% produkcji energii elektrycznej (406,3 TWh) w krajach OECD. Uzależnienie od gazu ziemnego (217,9 TWh) i węgla (145,2 TWh) było nadal wysokie, co odpowiadało odpowiednio 26,5% i 17,7% udziałowi w miksie elektroenergetycznym. Jednak produkcja energii elektrycznej z gazu ziemnego spadła o 4,2% w kwietniu 2022 r. w porównaniu do w tym samym miesiącu w zeszłym roku. Podobnie produkcja energii jądrowej wyniosła 129,2 TWh w kwietniu 2022 r., co oznacza spadek o 7,0% r/r.

    W Stanach Zjednoczonych produkcja energii elektrycznej z wiatru wzrosła do 46,1 TWh w kwietniu 2022 r. (+28,7% r/r), przy czym energetyka wiatrowa osiągnęła rekordowy udział 14,8% w miksie elektroenergetycznym. Podobnie, energia słoneczna również nabrała dużego tempa i wzrosła o 23,6% do 17,8 TWh, co odpowiada 5,7% udziałowi w miksie elektroenergetycznym, rekordowym w historii kraju. Odzwierciedla to ogólny trend obserwowany w ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych, gdzie produkcja ze źródeł odnawialnych stale rośnie w wyniku nowych przyrostów mocy.

    Źródło: IEA

    #OZE #IEA #Ropanaftowa #Gaz #Energiaelektryczna #OECD

    Kategorie
    OZE

    Lidl otwiera kolejny sklep w Polsce z wykorzystaniem ekologicznych rozwiązań

    W czwartek w Warszawie zostanie otwarty 12 tys. sklep Lidla na arenie międzynarodowej. Nowy obiekt – zlokalizowany w nowoczesnym, dwupoziomowym budynku przy ulicy Żupniczej 15 – idealnie wpisuje się w trend rewitalizacji dzielnicy Praga Południe, której celem jest przekształcenie terenów przemysłowych w nowoczesną zabudowę mieszkaniową i usługową. Poza pożytkiem dla klientów i okolicznych mieszkańców, otwarcie wiąże się też z nowymi miejscami pracy. W nowym, 45. sklepie Lidl w stolicy, pracę rozpocznie 28 osób – w całej Polsce, w ponad 800 sklepach, sieć zatrudnia już ponad 25 tys. pracowników.

    Ekologiczne rozwiązania

    Nowa inwestycja ma powierzchnię ok. 1700 mkw. – w tym 1170 mkw. powierzchni sprzedażowej – i powstaje zgodnie z międzynarodową strategią klimatyczną. Ogrzewanie obiektu wspierać będą gruntowe pompy ciepła (wykorzystujące energię odnawialną z ziemi), na dachu zamontowane zostały panele fotowoltaiczne, a w budynku – oświetlenie LED – które cechuje się niskim poborem energii, a co za tym idzie, niższą niż w przypadku standardowych żarówek emisją gazów i pyłów z elektrowni. W placówce wdrożona została także technologia odzysku ciepła z urządzeń chłodniczych i rekuperacja (wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła). Dzięki wymienionym rozwiązaniem, sieć wdraża podejście, w którym w pierwszej kolejności unika emisji CO2, następnie je redukuje, a na końcu – gdy nie ma innej możliwości – kompensuje. W ten sposób, do 2030 roku Lidl zamierza zredukować swoje emisje operacyjne we wszystkich krajach obecności o 80 proc. w porównaniu z 2019 rokiem.

    W Polsce firma podpisała umowę ze sprzedawcą energii gwarantującą pochodzenie energii w całości ze źródeł odnawialnych – do końca 2022 roku wszystkie obiekty Lidl Polska będą pracowały wyłącznie w oparciu o zieloną energię. Ponadto, w trosce o dobrą jakość powietrza, sklep przy Żupniczej wyposażony został w stację ładowania samochodów elektrycznych.

    Eksport polskich produktów

    Lidl Polska od lat współpracuje z rodzimymi producentami, oferując klientom wyroby pochodzące zarówno od branżowych liderów, jak i mniejszych, lokalnych dostawców. Tylko w 2021 roku, w ramach marek własnych Lidl, 276 polskich dostawców wyeksportowało swoje produkty na 28 zagranicznych rynków. Wartość tego eksportu wyniosła blisko 4,3 mld zł.

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    GeoPost/DPDgroup przyśpiesza walkę ze zmianami klimatycznymi

    Jako pionier w swoim sektorze, firma podejmuje zdecydowane działania w celu osiągnięcia zerowej emisji netto do 2040 r. i zobowiązuje się do zmniejszenia zakresu 1, 2 i 3 emisji gazów cieplarnianych (GHG) o 43% do 2030 r. i 90% do 2040 r. w odniesieniu do poziomu bazowego z roku 2020 – czyli o 10 lat wcześniej niż zakłada Porozumienie Paryskie.

    Inicjatywa Science Based Target (SBTi) zapewnia firmom jasno określoną ścieżkę redukcji emisji zgodnie z celami Porozumienia Paryskiego. GeoPost/DPDgroup spodziewa się uzyskać aprobatę SBTi na początku 2023 roku.

    Zrównoważony rozwój w centrum strategii GeoPost/DPDgroup

    Jako największa sieć doręczeń przesyłek w Europie, firma odnotowała w ostatnich latach szybki i intensywny wzrost. Od 2012 roku GeoPost/DPDgroup nieustannie podejmuje znaczące działania na rzecz bardziej zrównoważonej przyszłości:

    • Grupa jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla od 2012 roku i rekompensuje wszystkie pozostałe emisje z transportu i budynków poprzez wiarygodne, certyfikowane projekty energii odnawialnej w Brazylii, Indiach i Indonezji.
    • Grupa jest na dobrej drodze do realizacji do 2025 r. niskoemisyjnych dostaw przesyłek do 350 miast w Europie (docierając do 110 milionów Europejczyków) – poprzez 15 000 niskoemisyjnych pojazdów dostawczych, 6700 elektrycznych punktów ładowania i 250 oddziałów miejskich. Doprowadzi to do redukcji emisji dwutlenku węgla o 83 proc. oraz  redukcji zanieczyszczeń powietrza w wybranych miastach o 95 proc.
    • Ponadto, biorąc pod uwagę wpływ jakości powietrza na zdrowie ludzi, GeoPost/DPDgroup współpracuje z Pollutrack w celu monitorowania jakości powietrza w 20 europejskich miastach do końca 2022 roku.

    Kluczowe definicje

    O inicjatywie Science Based Target (SBTi)

    Inicjatywa Science Based Targets (SBTi) to globalna instytucja umożliwiająca firmom wyznaczanie ambitnych celów redukcji emisji CO2 zgodnie z najnowszymi badaniami naukowymi o zmianach klimatycznych. Koncentruje się na wspieraniu przedsiębiorstw na całym świecie, aby mogły zmniejszyć o połowę emisję dwutlenku węgla przed 2030 r. i osiągnąć zerową emisję netto przed 2050 r. Inicjatywa jest wynikiem współpracy między Carbon Disclosure Project (CDP), ONZ Global Compact, World Resources Institute (WRI), World Wildlife Fund for Nature (WWF) i koalicją We Mean Business. SBTi definiuje i promuje najlepsze praktyki w ustalaniu celów opartych na nauce, oferuje zasoby i wskazówki w celu zmniejszenia barier w ich wdrażaniu oraz niezależnie ocenia i zatwierdza cele firm.

    (Źródło: inicjatywa Science Based Target)

    Zero emisji CO2 netto według SBTi

    Przedsiębiorstwa ustalają jeden lub więcej celów, aby osiągnąć stan zerowych emisji netto, co obejmuje:

    • zmniejszenie zakresu emisji 1, 2 i 3 do zera lub do stałego poziomu rezydualnego z osiągnięciem zerowych emisji netto na poziomie globalnym lub sektorowym, aby sprostać celowi maksymalnego dopuszczalnego globalnego ocieplenia o 1,5°C
    • zneutralizowanie wszelkich emisji resztkowych w docelowym terminie a także późniejszych emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.

    (Źródło: Standard SBTi Net Zero).

    Zakres emisji 1, 2, 3

    Emisje z zakresu 1 to emisje bezpośrednie z zasobów należących do firmy i przez nią kontrolowanych.

    Emisje z zakresu 2 to emisje pośrednie z wytwarzania zakupionej energii.

    Emisje z zakresu 3 to wszystkie emisje pośrednie – nieobjęte zakresem 2 – które występują w łańcuchu wartości tworzonego przez przedsiębiorstwo.

    Kategorie
    Pompy ciepła

    500 tysięcy pomp rocznie, Niemcy idą po rekord!

    Polityka klimatyczna oraz wojna na Ukrainie zmusiła niemiecki rząd do poszukiwania nowych, ekologicznych rozwiązań grzewczych .  Zastosowanie innowacyjnego rozwiązania w postaci instalacji pomp ciepła to nie tylko technologia bardziej przyjazna środowisku, ale rozwiązanie strategiczne. To pozwoli Niemcom odciąć się od rosyjskiego gazu i jest kolejnym krokiem do usamodzielnienia się państwa.

    Minister Gospodarki i Klimatu, będący jednocześnie Wicekanclerzem Robert Habeck oświadczył, że w Niemczech do końca 2024 roku ma być zainstalowanych 500 tysięcy pomp do ogrzewania domów, a do 2030 roku ma ich działać już ponad 6 milinów.

    Ambitne plany, czy wykonalne?

    Oprócz problemu ze znalezieniem nowych źródeł surowców, które pozwoliłyby Niemcom odciąć się od Rosji, nasz zachodni sąsiad ma inne zmartwienia. Otóż ambitny plan ministra może spalić na panewce, bo w kraju brak wykwalifikowanej kardy instalatorów, a koszty założenia pompy są zbyt wysokie. Dodatkowo gwałtowny wzrost zainteresowania pompami wydłużył terminy dostaw.

    Idąc tym tropem rząd zapowiedział szereg zmian, które mają usprawnić Niemcom proces wymiany obecnych instalacji grzewczych na nowe, bardziej ekologiczne.

    Instalacje mają być tańsze . Proekologiczni politycy chcą dofinansowania na szkolenia i kursy dla przyszłej kadry instalatorów. Dodatkowo dekret zabraniający instalowania jakichkolwiek urządzeń grzewczych na paliwa kopalne ma obowiązywać od stycznia 2024, a nie jak planowano 2025 roku.

     

    #pompyciepła #500tysięcypompwniemczech #niemieckiepompyciepła #ekologiczneogrzewanie

    Kategorie
    OZE

    Daikin wybuduje fabrykę w Polsce

    Daikin Industries Ltd. to światowy leader w produkcji systemów klimatyzacyjnych, chłodniczych i grzewczych. Jego nowy zakład powstanie na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

    „Inwestycja japońskiej firmy z wielu względów jest kluczowa: będzie to największy projekt w historii naszej strefy, największa fabryka spółki w Europie, wysoce zaawansowana technologicznie i tworząca ponad tysiąc nowych miejsc pracy” – mówi Marek Michalik, prezes zarządu Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

    W zakładzie, który zgodnie z planami ma ruszyć w lipcu 2024 r., produkowane będą pompy ciepła, a także klimatyzatory/oczyszczacze powietrza, w oparciu o najnowocześniejsze, ekologiczne rozwiązania mikrokanałowych wymienników ciepła (MCHX). Fabryka w Ksawerowie będzie kolejną po Czechach, Belgii i Niemczech jednostką produkcyjną Daikin w Europie. Docelowo ma stać się jednym z trzech największych i najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych firmy na świecie. Przed wyborem lokalizacji w Polsce, koncern rozważał ulokowanie nowej inwestycji w Czechach, na Węgrzech, na Słowacji i w Turcji.

    „Polska jest dobrym miejscem do inwestowania, czego najlepszym dowodem są zajmowane przez nasz kraj miejsca w różnego rodzaju rankingach. Co istotne, na postrzeganie naszego kraju i decyzje inwestycyjne nie ma wpływu wojna na Ukrainie. Prowadziliśmy ze stroną japońską intensywne rozmowy, również podczas mojej czerwcowej wizyty w Japonii. I mamy tego teraz efekty. To będzie największa inwestycja w województwie łódzkim i taka, na której nam najbardziej zależy: innowacyjna, z dobrymi miejscami pracy, o bardzo wysokich nakładach inwestycyjnych. Co więcej, oparta na najnowocześniejszych i ekologicznych rozwiązaniach – podkreśla Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.

    Zupełne zakończenie inwestycji i osiągnięcie pełnych mocy produkcyjnych fabryki planowane jest na koniec 2025 r.

    „Wokół takiej firmy jak firma Daikin na pewno będą powstawały inne firmy: firmy polskie, które będą uczyły się wysoko zaawansowanych technologii: zielonych, pomp ciepła, które są coraz bardziej popularne w Polsce – stwierdza Mateusz Morawicki, premier RP.

    Pompa ciepła to oszczędne i ekologiczne rozwiązanie. Na zakup takiego urządzenia można dostać dotację z programu Czyste Powietrze, a mieszkańców południowych województw wesprzeć może koncern energetyczny.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Biedronka stawia na fotowoltaikę i ekologiczne rozwiązania

    Wysokie ceny energii, dyrektywy unijne oraz troska o klimat wpływają na zmianę polityki w dużych firmach. Coraz więcej z nich wybiera własne źródła energii z powodów ekologicznych i ekonomicznych. Mimo ostatnich zmian w przepisach dotyczących rozliczania instalacji solarnych, fotowoltaika wciąż się opłaca.

    Do końca 2025 roku Biedronka chce ograniczyć pobór energii pochodzącej ze źródeł konwencjonalnych i wyposażyć kolejne, 2 tysiące sklepów we własne instalacje fotowoltaiczne. Menadżer do spraw zarządzania energią poinformowała, że sieć chce, aby już do końca 2022 roku powstało i zaczęło funkcjonować 500 nowych instalacji o mocy do 50 kWp.

    Dzięki nim zużycie „czarnej energii” w sieci Biedronka spadnie o około 15% rocznie dla każdego sklepu objętego projektem. Instalacje fotowoltaiczne będą dostarczały najwięcej energii w okresach letnich, w których zapotrzebowanie na nią jest największe. Pozwoli to odciążyć sieci przesyłowe oraz elektrownie, obniżając ryzyko ograniczeń w dostawie energii, które zwłaszcza obecnie w czasie niedoborów węgla i gazu stanowią poważne wyzwanie dla krajowej energetyki”.- wyjaśniła Natalia Rompska-Żuk, menedżer ds. zarządzania energią w sieci Biedronka.

    Kto będzie odpowiedzialny za montaż i serwis

    Sieć sklepów Biedronka umowę na montaż instalacji oraz serwis podpisała z firmą Grow Energy. Kontrakt obejmuje piętnaście lat współpracy. Przez ten czas firma ma zajmować się zarządzaniem i serwisowaniem instalacji.

    Skąd pomysł na własne elektrownie solarne?

    Firmy działające na polskim rynku są coraz bardziej świadome potrzeby dbania o środowisko. Coraz więcej wprowadza do swojej polityki Zieloną Strategię. Sieć Biedronka, idąc drogą zielonej rewolucji, postanowiła wdrożyć u siebie strategię ochrony środowiska i wspomóc, zgodnie z polityką Europejskiego Zielonego Ładu, dążenie do neutralności klimatycznej. Swoje działania rozpoczęła od instalacji OZE, modernizacji już obecnych punktów oraz budowaniu nowych sklepów uwzględniając ekologiczne wytyczne.

    Zmniejszenie negatywnego wpływu na klimat traktujemy jako bezwzględny priorytet”.- wyjaśniła pani menadżer i dodała „Wykorzystanie OZE jest naturalną konsekwencją powyższych priorytetów oraz dodatkowo w dobie wzrostów cen energii stanowi atrakcyjną formę wsparcia portfela energetycznego.

    Fotowoltaika to nie wszystko

    Prócz budowy nowych instalacji fotowoltaicznych sieć postanowiła pójść o krok dalej i zmodernizować istniejące budynki, a nowo powstałe wyposażać w nowoczesne, energooszczędne urządzenia i instalacje. Sklepy wyposażane są w bardziej energooszczędne, zamykane chłodziarki i zamrażalki, oświetlenie LED, nowoczesne instalacje grzewcze (pompy ciepła) oraz wentylacje z odzyskiem ciepła.

    Budynki wyposażane są też w systemy BMS, które pozwalają na inteligentne zarządzanie urządzeniami. Dzięki wprowadzeniu innowacyjnych rozwiązań „Średnie zużycie energii w sklepach po remoncie spadło o minimum 15%.”– oświadczyła pani menedżer ds. zarządzania energią.

    W Polsce funkcjonuje ponad 3,1 tysiąca placówek, a 118 z nich już posiada własną elektrownię solarną. Do 2025 roku ponad 2 tysiące sklepów w różnych częściach kraju ma zostać wyposażonych w panele fotowoltaiczne. Reasumując do końca 2025 roku ponad 70 procent sklepów będzie posiadało własne mini elektrownie.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Mimo net-billing fotowoltaika daje dobry zysk

    Właściciele instalacji zamontowanych do końca marca mogli rozliczać się ilościowo, czyli według systemu net-metering. Polega na tym, że w przypadku instalacji o mocy do 10 kW można odebrać 80% energii wytworzonej i wprowadzonej do sieci. Przy instalacji mocniejszej niż 10 kW można odebrać 70% nadwyżki prądu, która trafiła do sieci.

    Fotowoltaika uruchamiana od kwietnia rozliczana jest na nowych zasadach, które zaczęły obowiązywać w lipcu. Nowy system – net-billing – polega na sprzedaży prosumenckiego prądu po cenie hurtowej, a zakupie od operatora według stawki detalicznej. Na klasycznym rynku cena hurtowa byłaby dużo niższa niż detaliczna, przez co opłacalność byłaby też dużo mniejsza. Mając jednak do czynienia z rynkiem regulowanym, na którym gospodarstwa domowe są chronione przed nadmiernymi wzrostami cen, obowiązują inne mechanizmy. Swoje zrobiła też zawierucha wojenna rozpętana przez Rosję, zawirowania na rynku energii i zachwiania dostępu do surowców kopalnych. Tym sposobem ceny hurtowe poszybowały w górę, a odbiorcy indywidualni korzystają z osłony i niższych stawek. Dlatego 1 kWh, wytworzona dzięki energii słonecznej i wysłana do sieci, może osiągnąć cenę ok. 80 groszy. Użytkownik tę samą ilość od zakładu energetycznego kupi za ok. 40 groszy.

    Niestety sytuacja nie jest naturalna i zapewne nie potrwa zbyt długo. O ile ceny hurtowe zapewne nie będą spadać, to co najmniej stopniowe podwyżki dla detalistów są nieuniknione. W czarnych i zarazem bardzo prawdopodobnych scenariuszach ceny detaliczne wkrótce drastycznie wzrosną. Przez to różnica między kupnem i sprzedażą będzie maleć, a finalnie energia kupowana od dostawcy będzie dużo droższa niż sprzedawana przez prosumenta. Wówczas prosumenci prądem wytworzonym w domowej „elektrowni” nie pohandlują już z tak dobrym przebiciem.

    Niemniej domowa instalacja fotowoltaiczna to korzystne i opłacalne rozwiązanie. Poprawia bezpieczeństwo energetyczne, podnosi odporność na ewentualne awarie czy przerwy w dostawie prądu, a sama inwestycja nie musi bardzo dużo kosztować. Można skorzystać z dofinansowania z programu Mój Prąd 4.0 albo Czyste Powietrze. Poza tym, decydując się na fotowoltaikę, warto od razu pomyśleć o magazynie energii. To urządzenie, które zyskuje coraz mocniejszą pozycję na rynku OZE. W planach jest wybudowanie pierwszej polskiej fabryki magazynów.

    Kategorie
    OZE

    ING nagrodził innowacyjne pomysły

    Do laureatów trafił łącznie 1 mln zł na dalszy rozwój. Otrzymali także propozycje indywidualnego mentoringu, który może pomóc udoskonalić ich projekty.

    „W pierwszej edycji Programu Grantowego aż 197 start-upów i młodych naukowców odpowiedziało na nasze wyzwanie. Bank poszukiwał rozwiązań, które wpłyną na poprawę efektywności energetycznej, zwiększą wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, czy pomogą w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Tak duży odzew i zainteresowanie tym projektem są potwierdzeniem, że nasza inicjatywa to właściwy kierunek działań. Wspólnymi siłami, z wykorzystaniem technologii i innowacyjnych rozwiązań, możemy jeszcze lepiej zadbać o środowisko” – powiedziała Joanna Erdman, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego.

    Nagroda główna – 400 tys. zł trafiła do DAC (Dynamic Air Cooling) za innowacyjne urządzenie do chłodzenia, które pozwala znacząco zmniejszyć emisje CO2 z klimatyzacji. Na miejscu drugim znalazło się rozwiązanie zgłoszone przez Panel Wiatrowy, a jego autorzy otrzymają 300 tys. zł za opracowanie systemu pionowych turbin wiatrowych, które nie tylko produkują energię, ale mogą też pełnić funkcję ogrodzenia. Pomysłem, który spotkał się również z dużym uznaniem kapituły była zaproponowana przez SWG (Silesian Wind Generator) turbina wiatrowa z pionową osią obrotu, przeznaczona do użytku dla gospodarstw domowych. Autorzy otrzymali za nią grant w wysokości 150 tys. zł. Nagroda specjalna o wartości 150 tys. zł powędrowała do Luminos Zielona Energia za panele fotowoltaiczne z sześciennych brył, które zwiększają efektywność produkcji energii z promieni słonecznych.

    Jesienią ma zostać uruchomiona druga edycja programu, który nastawiony jest na wsparcie projektów z obszaru zrównoważonego rozwoju. Zagadnienia dotyczące energii wiatrowej, fotowoltaiki, pomp ciepła czy transformacji energetycznej to wyzwania, z którymi mierzy się współczesny świat. Na tapecie ma je także Unia Europejska.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Przybywa paneli na sklepowych dachach. Handel korzysta z fotowoltaiki

    Korzystanie z odnawialnych źródeł energii to kierunek, który obierają dyskonty i punkty detaliczne, m.in. „Biedronka” i „Żabka”.

    Do końca 2025 r. 2 tys. instalacji solarnych trafi na dachy „Biedronek”. Będą złożone ze średnio 110 paneli o mocy do 50 kWp. Pierwsza partia, obejmująca 500 instalacji, ma zostać uruchomiona do końca tego roku. Sieć aktualnie posiada już fotowoltaikę na 118 obiektach.

    „Instalacje fotowoltaiczne będą dostarczały najwięcej energii w okresach letnich, w których zapotrzebowanie na energię elektryczną jest największe. Pozwoli to odciążyć sieci przesyłowe oraz elektrownie, obniżając ryzyko ograniczeń w dostawie energii, które zwłaszcza obecnie w czasie niedoborów węgla i gazu stanowią poważne wyzwanie dla krajowej energetyki. Obecnie mamy 118 instalacji tego typu, a zatem zwiększenie ich liczby do 2118 realnie ograniczy zużycie przez nas energii z węgla” – tłumaczy Natalia Rompska-Żuk, menedżer ds. zarządzania energią w sieci Biedronka.

    Z kolei w Warszawie zakupy zrobić można w wyjątkowej „Żabce” – samowystarczalnej energetycznie i zasilanej wyłącznie z czystych źródeł.

    „Troszczymy się o ludzi i ich otoczenie, dlatego wspólnie z naszymi franczyzobiorcami, pracownikami oraz klientami podejmujemy inicjatywy proekologiczne w obszarach zielonej energii i transportu, czystego powietrza i gospodarki o obiegu zamkniętym. Przykładem takiego projektu jest pierwsza, w 100% zasilana zieloną energią Żabka, którą otworzyliśmy w Warszawie. Sklep będzie pełnił rolę naszego laboratorium, w którym zamierzamy testować przyjazne środowisku rozwiązania, pokazując w jakim kierunku będzie rozwijać się przyszłość handlu” mówi Tomasz Suchański, prezes zarządu firmy Żabka Polska.

    Modelowy sklep na dachu ma 40 paneli fotowoltaicznych, z których energię – dzięki magazynowaniu – wykorzystuje także po zmroku. Dodatkowo zasilany jest prądem wytworzonym przez farmę wiatrową Wierzcholas.

    „Zainstalowaliśmy w sklepie i w jego otoczeniu ok. 20 różnorodnych rozwiązań sprzyjających środowisku. Są to między innymi: pionierskie rozwiązania, takie jak podłoga kinetyczna czy szyby z kropkami kwantowymi pozyskujące energię z promieni słonecznych”dodaje Adam Manikowski, wiceprezes zarządu firmy Żabka Polska.

    Handel to jedna z branż, która może wykorzystywać fotowoltaikę i inne OZE. Przedsiębiorcy na ekologiczne i przynoszące oszczędności inwestycje mogą m.in. pozyskać publiczne dotacje albo niskooprocentowane pożyczki, a także sięgnąć po komercyjny leasing. Warto pamiętać, że fotowoltaika nie jest przeznaczona wyłącznie dla posiadaczy własnych domów czy firm. Służyć może również większym grupom użytkowników spółdzielniom czy wspólnotom mieszkaniowym.

    Kategorie
    OZE

    Czeska prezydencja w UE. Wśród wyzwań transformacja energetyczna

    W pierwszym półroczu pracami Rady UE kierowała Francja. Z kolei w styczniu 2023 r., pałeczkę po naszych południowych sąsiadach przejmie Szwecja. Ta trójka realizuje długoterminowe cele, do których należą: Ochrona obywateli i wolności; Promowanie nowego modelu wzrostu i inwestycji dla Europy, opartego na zrównoważonym zielonym wzroście i wzmocnieniu suwerenności przemysłowej i cyfrowej UE; Budowa ekologicznej i sprawiedliwej społecznie Europy; Globalna Europa. Każde państwo ma także swoje priorytety. Te wyznaczone przez Czechy to: Zarządzanie kryzysem uchodźczym i powojenna odbudowa Ukrainy; Bezpieczeństwo energetyczne; Wzmocnienie zdolności obronnych Europy i bezpieczeństwa cyberprzestrzeni; Strategiczna odporność gospodarki europejskiej; Odporność instytucji demokratycznych.

    Prezydencja czeska położy m.in. nacisk na kwestie bezpieczeństwa energetycznego wspólnoty. Skupi się też na przyspieszonym wdrożeniu unijnego planu REPowerEU.

    „UE nie może być w pełni uzależniona od krajów, które bezpośrednio zagrażają jej bezpieczeństwu i dlatego musi przełamać swoją zależność od rosyjskiego gazu, ropy i węgla” – podkreślają Czesi.

    W najbliższych sześciu miesiącach kluczowe będą też kwestie związane z rozwojem OZE, poprawą efektywności energetycznej czy dekarbonizacją przemysłu. Nie zabraknie prac nad odejściem od gazu ziemnego, rozbudową infrastruktury produkcji i magazynowania wodoru, a także jego szerszego wykorzystania. To alternatywne paliwo sprawdza się m.in. w transporcie publicznym.

     „Chciałabym, aby czeska prezydencja skupiła się na wzmocnieniu odporności UE, a także zapewnieniu, by cyfrowa i zielona transformacja odbywały się w sposób sprawiedliwy społecznie” – stwierdza Radka Maxova, czeska eurodeputowana z frakcji S&D.

    Ambitnych celów klimatycznych nie da się osiągnąć z pominięciem pakietu Fit for 55, więc prace nad jego szczegółowymi zapisami też zajmą ważne miejsce podczas czeskiej prezydencji.

     „Niezbędne jest, abyśmy mieli zjednoczoną, silną odpowiedź UE dla Rosji, ale także nadal pomagali Ukrainie, zarówno finansowo, jak i politycznie. Kluczowymi wyzwaniami będą zapewnienie niezależności energetycznej oraz przeciwdziałanie wzrostowi cen energii i żywności” – podkreśla Dita Charanzova z frakcji Renew.

    „Europa jako zadanie: przemyśleć, odbudować, wzmocnić” – tak brzmi motto czeskiej prezydencji. Jak widać po zapowiedziach i oczekiwaniach, będzie to zadanie bardzo wymagające.

    Zdjęcie: www.eu2022.cz

    Kategorie
    OZE

    Wiatraki będą mogły stanąć bliżej domów

    Aktualnie elektrownie wiatrowe mogą powstawać wyłącznie na terenie, na którym obowiązuje Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dopuszczający tego typu inwestycje. Ten przepis się nie zmieni. Możliwe jednak będzie ustawianie wiatraków bliżej zabudowy niż odległość wynosząca dziesięciokrotność wysokości wiatraka. Teraz minimalny dystans będzie musiał wynieść 500 m.

    Podstawą dla określania odległości elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ), wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Identyczna minimalna bezwzględna odległość bezpieczeństwa będzie dotyczyć lokalizowania nowych budynków mieszkalnych w odniesieniu do istniejącej lub planowanej elektrowni wiatrowej. Co ważne, władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania SOOŚ dla projektu MPZP, który uwzględnia elektrownię wiatrową.

    Tak jak dotąd, elektrowni wiatrowych nie będzie można stawiać w granicach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000.

    Nowelizacja ma pozwolić na rozwój energetyki wiatrowej, zwiększenie produkcji prądu z OZE, a tym samym poprawę bezpieczeństwa energetycznego. Umożliwi także stawianie budynków mieszkalnych bliżej funkcjonujących wiatraków, o co często zabiegali mieszkańcy gmin, w których takie urządzenia się znajdują.

    „Rząd przyjął projekt likwidujący zasadę 10H, która uniemożliwiała rozwój energetyki wiatrowej. Po raz kolejny PiS w „bohaterski” sposób rozwiązuję problem, który sam stworzył 5 lat temu. Zmarnowano 5 lat na dynamiczny rozwój OZE w Polsce oraz tańszą energię dla Polek i Polaków. Czas również odblokować ponownie rozwój fotowoltaiki, którą rząd postanowił zabić ostatnimi zmianami. Mój projekt ustawy w tej sprawie wpłynął do Sejmu 4 marca 2022 r., czas na jego rozpatrzenie. https://top-oze.pl/zieloni-chca-odblokowac-oze/ Nie możemy dłużej czekać z uwolnieniem pełnego potencjału odnawialnych źródeł energii w Polsce” – skomentowała Małgorzata Tracz z Partii Zieloni.

    Nowe przepisy dotyczące energetyki wiatrowej musi przegłosować parlament i podpisać prezydent. Będą mogły wejść w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Nowa stawka za odkup. Ile zarobi prosument?

    Fotowoltaika rozliczana jest na zasadzie bilansowania. Prosument nadwyżkę wyprodukowanej energii może odsprzedać lub zachować w magazynach, a w przypadku potrzeby dokupić. O cenach sprzedawanej energii decydował Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), podając wysokość stawki. Od 01.07 bieżącego roku, po trzymiesięcznym okresie przejściowym w życie weszły nowe ustalenia. Prosumenci, którzy nie zgłosili swojej instalacji przed 1 kwietnia, będą rozliczani w systemie net-biling. Co to oznacza?

    Net-billing

    Nowy mechanizm rozliczeniowy obowiązuje od 1 lipca bieżącego roku, a stawka odkupu energii będzie znana dopiero po 11 lipca. Czym właściwie jest „Net-billing” i jakie zmiany wprowadza?

    To rozliczanie opierające także się na systemie bilansowania, jednak na innych warunkach cenowych. Uproszczając, prosumenci wyprodukowaną nadwyżkę energii będą sprzedawać po cenach przeliczonych według określonego logarytmu, a za energię pobraną zapłacą, jak pozostali odbiorcy.

    Ile będzie wynosić stawka?

    Konkretne informacje na temat ceny odkup energii, pojawią się 11 lipca i będą opublikowane na stronie Operatora Informacji Rynku Energii OIRE (www.pse.pl).

    W okresie od 1 lipca 2022 do 30 czerwca 2024 roku nadwyżki energii wyprodukowane w instalacjach fotowoltaicznych, będą wyliczane na podstawie indeksu średniej ceny rynkowej z Rynku Dnia Następnego (RDN) z poprzedniego miesiąca kalendarzowego.

    Czy jeszcze się opłaca?

    Nowy system rozliczeń nie będzie tak opłacalny, jak ten, który funkcjonował do tej pory. Biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej, to fotowoltakia wciąż gwarantuje oszczędności.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Nowe zasady finansowania fotowoltaiki w Niemczech

    Kryzys energetyczny, covid-19, oraz wojna na Ukrainie przyczyniły się do wyhamowania gospodarczego, także u naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecki Przemysł Solarny z obawą spogląda w przyszłość. Wzrost kosztów kredytów może stać się przyczyną znacznych opóźnień w realizacji ambitnego planu modernizacji energetycznej, jaki założył Berlin.
    Plan zakładał, że do końca 2030 roku zostaną zbudowane elektrownie o łącznej mocy 216 GW. W obecnej sytuacji niemożliwe może stać się osiągnięcie tak ambitnych celów.

    Nowelizacja ustawy kołem ratunkowym dla energetyki solarnej

    Obecnie trwają prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej odnawialnych źródeł energii Erneuerbare-Energien-Gesetz (EEG), która ma wprowadzić nowe rozwiązania i mechanizmy usprawniające proces kredytowania instalacji fotowoltaicznych.

    Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Solarnego — Bundesverband Solarwirtschaft (BSW) liczy na wprowadzenie elastycznych procesów oraz dostawania przepisów do obecnych warunków potrzebnych dla usprawnienia finansowania nowych instalacji. Istniejące przepisy nie są dostosowane do obecnej sytuacji gospodarczej. Tylko hamują i zawyżają koszty, jednoznacznie opóźniając powstawanie nowych elektrowni.

    Stopy procentowe, a nowe instalacje

    Stopy procentowe w Niemczech, w programie 270 KfW finansującym nowe instalacje zmieniły się już 31 razy. Do czerwca 2022 wzrosły o 3,85 procent. Każda taka podwyższa stóp, wydłuża proces powstawania nowych instalacji nawet o 6 miesięcy.

    Kategorie
    OZE

    40 procent energii ze źródeł odnawialnych do 2030 roku — nowy cel Unii Europejskiej

    Dyrektywa Unijna została powołana do życia w 2018 roku. Jej ogólne cele to redukcja zużycia energii, udoskonalenie techniczne, stosowanie technologii elektooszczędnych oraz promowanie energii pochodzącej z OZE. Wszystkie te działania mają na celu jedno. Zredukować emisję CO2 i uniezależnić państwa członkowskie od energii pochodzącej ze źródeł kopalnych. Dodatkowo dyrektywa ma promować bezpieczeństwo dostaw taniej, zielonej energii.

    Nowe cele

    W lipcu 2021 roku zostały zatwierdzone i wprowadzone nowe unijne przepisy klimatyczno-energetyczne „Fit For 55”, które zakładają, że do końca 2050 roku zostanie osiągnięta neutralność klimatyczna, a do 2030 roku nastąpi zmniejszenie emisji CO2 o 55 procent w porównaniu do roku 1990.

    Aby osiągnąć tak ambitne cele, Rada Unii uzgodniła, że państwa członkowskie muszą zwiększyć swoje wkłady w zintegrowany plan energetyczno – klimatyczny w latach 2023 i 2024. Zaznaczyła, że niezbędne jest zmniejszenie zużycia energii na szczeblu UE do 2030 roku o 36 procent w przypadku zużycia energii końcowej i o 39 procent energii pierwotnej w odniesieniu do roku 2020.

    Zużycie energii końcowej obejmuje użytkowników końcowych, a pierwotna to ta, która wykorzystywana jest do produkcji i dostawy. Nowy plan przewiduje także zmniejszenie zużycia energii w przypadku sektora publicznego o 1,7 procent.

    40 procent wykorzystanej energii do końca 2030 roku ma pochodzić już ze źródeł odnawialnych.

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Trio idealne: pompa ciepła z wymiennikiem gruntowym i wentylacją

    Pierwsze zastosowanie: wentylacja z gruntowym wymiennikiem ciepła

    Wymiennik ciepła „powietrze-grunt” to długa rura, ułożona w gruncie na głębokości od 1,5 do 2 metrów. Na zewnątrz jest podłączona do tzw. czerpni powietrza, a kolejnym odcinkiem jest połączenie z centralnym urządzeniem wentylacji w domu. Kiedy urządzenie zaczyna działać, zasysa świeże powietrze z zewnątrz przez wieżę wlotową za pomocą wentylatora. Powietrze przepływa przez wymiennik ciepła i dopiero wtedy dostaje się do centrali wentylacyjnej. Gdy powietrze zewnętrzne przepływa przez gruntowy wymiennik ciepła, pochłania energię cieplną z otaczającej gleby. Bardzo zimne powietrze w mroźne dni można podgrzać do około zera stopni Celsjusza. Odzysk ciepła jest możliwy także ze zużytego powietrza, wywiewanego z systemu i wykorzystanie go wstępnego podgrzania świeżego, nawiewanego powietrza do temperatury 17-18 stopni. Dzieje się to bez dodatkowych kosztów energii. Inna sytuacja jest latem. Grunt pochłania energię cieplną z powietrza zewnętrznego. Powietrze schładza się do ok. 20 stopni Celsjusza w upalne dni, a „wchodząc” do budynku zapewnia mu komfortowy mikroklimat i nie generuje kosztów chłodzenia, jak robi to tradycyjna klimatyzacja. Zobacz też o możliwości wykorzystania pompy ciepła do chłodzenia pomieszczeń latem.

    Zastosowanie drugie: gruntowe wymienniki ciepła do pomp ciepła

    Gruntowe wymienniki ciepła mogą dostarczać również cieplejsze powietrze do powietrznych pomp ciepła. Dzięki takiemu zastosowaniu zmniejsza się różnica do wymaganego poziomu temperatury wody (ciepłej) i zapewnia wyższy współczynnik wydajności pompy ciepła. Dzięki temu pompa ciepła zużywa mniej energii elektrycznej i pracuje ekonomiczniej. Ponadto daje to możliwość rezygnacji z kosztownego odladzania. Jest to konieczne w konwencjonalnych systemach, w których wstępuje zjawisko zamarzania kondensatu na parowniku.

    Najlepsze materiały na rury w GWC

    Aby powietrze mogło odbierać dużo ciepła z gruntu, ściany gruntowego wymiennika ciepła muszą mieć niski opór cieplny. Odpowiednie są cienkościenne rury z tworzywa sztucznego, wykonane na przykład z polietylenu (PE) lub polipropylenu (PP). Powierzchnie i punkty połączeń muszą być szczególnie gładkie, bo to ogranicza straty ciśnienia przepływającego powietrza. Podczas napływu ciepłego, wilgotnego letniego powietrza następuje kondensacja. Dlatego gruntowe wymienniki ciepła należy układać pod kątem. Skroplona woda może wtedy spływać z wieży czerpni powietrza do wejścia do budynku, gdzie wypływa z rurociągu przez rurę i syfon.

    Porównanie zalet i wad gruntowych wymienników ciepła

    Zalety gruntowych wymienników ciepła do systemów wentylacyjnych i pomp ciepła:

    –  podgrzewają zimą zimne powietrze zewnętrzne za darmo,

    –  zapewniają wyższą wydajność dalszych urządzeń, a tym samym obniżają koszty energii,

    – w ciepłym sezonie schładzają gorące powietrze zewnętrzne do około 20 stopni,

    – pozwalają zmniejszyć koszty chłodzenia domu, jeśli jest w nim zamontowana klimatyzacja.

    Wady GWC (w systemie „powietrze – grunt”):

    – dużo miejsca na posesji na ułożenie rur,

    – trudność w odpowiednim ułożeniu rur, by w powstałym w nich kondensacie nie tworzyły się problemy higieniczne (np. rozwój mikroorganizmów), przenoszone do wentylacji,

    – niemałe koszty technologii (od kilku do kilkunastu tysięcy złotych), zależne od długości rur z tworzywa sztucznego, głębokości ich ułożenia i rodzaju gruntu,

    – koszty prac ziemnych (w najlepszym wypadku można je wykonać samodzielnie i oszczędzić na wynajęciu koparki).

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Fotowoltaika na dachu. Niedawno moda, a wkrótce obowiązek?

    Odnawialne źródła energii  szybko i mocno zaczęły wpisywać się w styl życia przemysłu, biznesu oraz zwykłych mieszkańców. Działania proekologiczne zachęcały do wprowadzania modernizacji przybliżających świat do zielonej energii. Jednak od pewnego czasu na społeczeństwo zwiększono nacisk, a pewne aspekty ekologiczne stały się obowiązkiem obywatela.

    Tempo zachodzących zmian klimatycznych i rosnącego poziomu zanieczyszczenia powietrza na skutek intensyfikacji wykorzystania konwencjonalnych paliw kopalnych nasiliły konieczność podjęcia natychmiastowych przeciwdziałań. Nie bez znaczenia wobec obowiązku przyśpieszenia transformacji energetycznych na terenie państw europejskich były konsekwencje agresji Rosji na Ukrainę oraz idących za tym sankcji i bezwzględnej potrzeby odcięcia się od surowców energetycznych atakującego państwa. Drastycznie rosnące ceny paliw, energii, a nawet najbardziej podstawowych produktów spożywczych oraz niespotykany dotąd poziom inflacji boleśnie zainicjowały przyśpieszenie przejścia globalnej gospodarki na alternatywne, odnawialne źródła energii. Odpowiedzią na te wszystkie argumenty jest opracowany przez Unię Europejską program REPowerEU, zawierający ambitny i szczegółowy plan, narzucający zmiany w sektorze energetyki, w tym również mający na celu jeszcze większe rozpowszechnienie instalacji fotowoltaicznych.

    Projekt REPowerEU zakłada, że już  do 2030 r. 45% udziału energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych, a jedną z głównych strategii, które pozwolą osiągnąć ten wynik jest rozwój branży fotowoltaicznej. Celem wyodrębnionej w programie tzw. EU Solar Strategy jest zwiększenie mocy elektrowni fotowoltaicznych do końca dekady do 600 GW. Za pośredni wynik do ustanowienia obrano podwojenie mocy PV z 2020 r. do 2025 r., czyli osiągniecie 320 GW.

    Unia Europejska chce obowiązku instalowania fotowoltaiki na dachach jednorodzinnych domów. Stawiany przed obywatelami wymóg miałby być wprowadzany stopniowo i okresowo rozszerzany o kolejne grupy budynków. Pierwszy obowiązek przewidywany jest od 2026 r. I miałby obejmować wszystkie nowo wybudowane obiekty publiczne oraz komercyjne o powierzchni użytkowej przekraczającej 250 m2. Następnie zobowiązane miałby zostać istniejące budynki publiczne oraz komercyjne o powierzchni użytkowej przekraczającej 250 m2 już od kolejnego 2027 r. w efekcie końcowym od 2029 r. obowiązek instalacji fotowoltaicznej dotyczyć będzie wszystkich nowych domów jednorodzinnych.

    Państwa członkowskie w wyniku realizacji nowego planu powinny wprowadzić zmiany w przepisach, które umożliwiłyby na skrócenie czasu zwrotu z inwestycji. Ponadto działania te miałyby ułatwić i przyśpieszyć inwestycję w instalacje fotowoltaiczne oraz wprowadzić programy wspierające finansowo zakup PV, umożliwiając wejście w posiadanie elektrowni mniej zamożnej grupy obywateli.

    Przewidywany rozwój sektora odnawialnych źródeł energii, w tym także branży fotowoltaicznej na terenie Unii Europejskiej zakłada tworzenie w jej obszarze nowych przedsiębiorstw i wprowadzania działań wspierających rozwój technologii „zielonej” energii w krajach europejskich. W tym celu istnieje wysoka potrzeba opracowania planów kształcenia zarówno nowych pracowników, jak i doszkalania obecnych fachowców danego sektora.

    Kategorie
    OZE

    Największa morska farma wiatrowa na świecie. Szwedzi idą po rekord

    Idea wznoszenia farm wiatrowych wykorzystujących energię wiatru na morzach w stosunku do jej odpowiedników na lądach, pozwala na uzyskanie większej efektywności pracy turbin, na co ma istotny wpływ większa stabilność oraz siła wiejącego wiatru. Ponadto „wiatraki” stawiane na obszarach morskich nie są ograniczane technologicznie, przez co urządzenia te mogą być zdecydowanie większych rozmiarów.

    Jeden z liderów na rynku farm wiatrowych – firma OX2 stara się o uzyskanie pozwolenia na budowę farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim. OX2 to europejski deweloper, który aktywnie działa w obszarze OZE na rynku m.in. skandynawskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim, a od kilku lat również na polskim. Wraz z końcem pierwszego kwartału bieżącego roku firma posiadała projekty z branży energetyki odnawialnej w Szwecji o mocy 11,7 GW. Ich nowa inwestycja o nazwie Aurora, zakłada moc 5,5 GW, a jeśli zostanie pozytywnie rozpatrzona szwedzka firma wybuduje największą dotychczas morską farmę wiatrową.

    Największą inwestycją w turbiny wiatrowe na morzu jest zlokalizowana na Morzu Północnym Hornsea, należąca do międzynarodowej firmy Ørsted. Mimo ogromnej mocy całkowitej wynoszącej 7,5 GW oficjalnie złożona jest z czterech oddzielnych farm. Tytuł największej pojedynczej morskiej farmy wiatrowej, należy zatem do budowanej u wybrzeżu Wielkiej Brytanii Dogger Bank, charakteryzującej się mocą 4,8 GW. Inwestycja ma zostać ukończona do 2026 r.  Jeśli szwedzka Aurora uzyska pozwolenie na budowę odbierze miano największej swojej poprzedniczce.

    Zgodnie z projektem Aurora zostanie zainstalowana w obrębie szwedzkiej strefy ekonomicznej i będzie oddalona ok. 20 km od Gotlandii oraz 30 km od wyspy Olandia. Inwestycja złożona będzie z turbin wiatrowych w ilości do 370 sztuk o wysokości nawet 370 metrów i wymaga 18 miliardów dolarów nakładu. Jeśli przedsięwzięcie zostanie zrealizowane wyprodukuje rocznie ok. 24 TWh, co mogłoby zaspokoić zapotrzebowanie na energię elektryczną ok. 5 milionów gospodarstw domowych i stanowi ok. 17% całkowitego zużycia prądu na terenie Szwecji.

    Projekt realizacji morskiej farmy wiatrowej Aurora na Morzu Bałtyckim przewiduje rozpoczęcie budowy w 2028 r. a zgodnie z oczekiwaniami już w 2030 r. będzie mogła pochwalić się rozpoczęciem produkcji energii elektrycznej.

    Kategorie
    OZE

    Rozmawiali o przyszłości miast

    Światowe Forum Miejskie (World Urban Forum – WUF) to międzynarodowa konferencja organizowana przez ONZ-Habitat. Poświęcona jest rozwojowi miast. Odbywa się co dwa lata i gości przedstawicieli rządów, regionów, miast, organizacji pozarządowych czy instytucji finansowych. W tym roku miała jedenastą odsłonę. Wcześniej WUF gościło m.in. w Barcelonie, Vancouver, Rio De Janeiro, Kuala Lumpur czy Abu Zabi.

    „W WUF11 osobiście uczestniczyło ponad 10 tys. osób ze 174 państw i ponad 6 tys. osób, które były z nami online. Dzięki temu byliśmy dostępni niemal w każdym zakątku świata” – podkreśliła wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak.

    „Po zakończeniu WUF patrzę w przyszłość optymistycznie. Wierzę, że mamy teraz więcej siły, by podjąć realne działania, by w naszych miastach żyło się lepiej” – komentowała Maimunah Mohd Sharif, dyrektor wykonawcza UN-Habitat.

    Ambitne cele

    „WUF to swoista lekcja dla zarządzających miastami, dotycząca tego, jak je rozwijać, żeby coraz bardziej były przyjazne dla mieszkańców i przygotowane na różne sytuacje, jakich ostatnio doświadczyliśmy, takie jak pandemia czy konflikty  zbrojne w różnych częściach świata. Wszyscy, którzy przybyli do Katowic, mieli szansę zobaczyć transformację miasta  – jedną z największych w tej części Europy. Odbyła się ona dzięki mieszkańcom i została doceniona przez gości z różnych stron świata” – podkreśla Marcin Krupa, prezydent Katowic.

    Tematy, na które dyskutowano podczas Forum, zebrano w siedem głównych bloków: Miasta sprawiedliwe; Zielona przyszłość miast; Innowacje i technologie; Budowanie odporności miast; Planowanie i zarządzanie miejskie; Przyszłość gospodarki i finansów miejskich; Reagowanie na kryzysy i odbudowa miast.

    Konkluzje i pojawiające się pomysły mają pomóc w osiągnięciu 17 celów zrównoważonego rozwoju, wytyczonych przez ONZ. Jednym z nich jest „Czysta i dostępna energia”. Jego realizacja ma zapewnić wszystkim dostęp do źródeł stabilnej, zrównoważonej i nowoczesnej energii po przystępnej cenie. Jakie to ogromne wyzwanie, pokazują dane ONZ. Ok. 3 mld ludzi na świecie nie ma dostępu do czystego paliwa do gotowania i jest narażonych na niebezpieczny poziom zanieczyszczenia powietrza. Prawie 1 mld ludzi żyje bez elektryczności, a połowa z nich zamieszkuje Afrykę Subsaharyjską. Co prawda w ostatnim dziesięcioleciu rozwinęło się pozyskiwanie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł – wody, słońca i wiatru, a stosunek zużywanej energii na jednostkę PKB zmniejsza się, to daleko jeszcze do rozwiązania tego problemu. Gospodarka energetyczna Afryki wymaga pilnych i szybkich inwestycji. https://top-oze.pl/energetyczny-kryzys-motorem-zmian-w-afryce/

    Deklaracja Katowicka

    Podczas Forum, europejskie metropolie zrzeszone w sieci European Metropolitan Authorities (EMA) podpisały deklarację o współpracy na rzecz rozwoju obszarów miejskich. Zdecydowały się na to m.in. obszary metropolitalne: Barcelony, Brukseli, Oslo, Helsinek, Turynu, Porto, Paryża, Montpellier i Wiednia. Dokument koncentruje się na pięciu celach: wsparciu dla Ukrainy, zarządzaniu metropolitalnym, zasobach i infrastrukturze, zmianach klimatycznych, współpracy i wymianie międzynarodowej. Podpisując deklarację, przedstawiciele europejskich władz metropolitalnych zobowiązali się do podjęcia wszelkich działań w celu wypełnienia przyjętych kluczowych punktów.

    Podkreślili m.in. pilną potrzebę przemodelowania źródeł energii, szybkie odchodzenie od paliw kopalnych, sprowadzanych m.in. z Rosji, a także oparcie się na OZE. Poparli także unijny plan REPowerEU https://top-oze.pl/panstwa-ue-pod-rygorem-repowereu-powodem-kolejnych-zakazow/ Odnieśli się również do kwestii rozwoju transportu publicznego, który w odpowiedzi na wyzwania klimatyczne powinien być w większym stopniu zasilany paliwami alternatywnymi. https://top-oze.pl/autobusy-wodorowe-wjezdzaja-do-polskich-miastach/

    Zielona energia i jej pomysłowe wykorzystanie to przyszłość miast. Dobre przykłady można było znaleźć w Katowicach. I tak np. obiekt, w którym odbywały się główne wydarzenia był w pełni zasilany odnawialnymi źródłami energii. W trakcie trwania Forum wszystkie rośliny podlewano uzdatnionymi skroplinami z klimatyzatorów.

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    Dlaczego zmieniamy ogrzewanie?

    Niektórzy nie mają wyjścia, bo taki obowiązek nakładają na nich uchwały antysmogowe. Inni robią to jednak dobrowolnie. Firma Tauron postanowiła sprawdzić tę kwestię. Spółka w marcu przeprowadziła badania „Dlaczego Polacy wymieniają ogrzewanie?”. Objęło 1000 osób, mieszkających w domach jednorodzinnych i szeregowcach. Jego wyniki dały odpowiedź, czym kierują się przy wyborze nowego urządzenia, na co stawiają, jak oceniają przepisy antysmogowe, czy zwracają uwagę na jakość powietrza i czy reagują, gdy ktoś pali czymś, czym tego robić nie wolno. Ankieta przeprowadzona była na terenie województw małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego oraz opolskiego.

    Widać regułę, że im nowszy dom, tym rzadziej do ogrzewania wykorzystywane są węgiel czy drewno. Jedynie w 10% budynków wybudowanych po 2011 r. korzysta się z takich paliw. Z kolei używane są w ok.50% domów wzniesionych przed 1978 r. W nowszych budynkach coraz bardziej popularne są pompy ciepła.

    Ponad 50% zapytanych ogrzewa swoje budynki węglem, w tym ekogroszkiem, a 38% gazem. Co piąty ankietowany zadeklarował, że planuje wymienić urządzenie grzewcze. Co trzecia osoba z tej grupy chce to zrobić do końca 2022 roku, a 43% w ciągu najbliższych 5 lat.

    Wygoda, ekologia, oszczędność

    Nie jesteśmy obojętni na zanieczyszczenie środowiska. 54% ankietowanych powiedziało, że zauważa ten problem. Maleje także przyzwolenie na palenie byle czym i trucie wszystkich wokół. 73% zwraca uwagę sąsiadom, kiedy z ich kominów wydostaje się czarny dym, a 35% zgłasza takie sytuacje do odpowiednich służb.

    53% zapytanych odpowiedziało twierdząco na pytanie, czy dostrzegają poprawę jakości powietrza w ostatnich latach. Jeszcze więcej, bo 78%, popiera wprowadzane uchwały antysmogowe.

    60% respondentów zamierza wymienić ogrzewania z powodów ekologicznych. Częstą motywacją (28%) są przepisy prawne – obowiązek narzucany np. przez uchwały antysmogowe. 24% badanych wskazało, że do zmiany ogrzewania skłania ich zły stan techniczny obecnie używanych urządzeń grzewczych. Z kolei 20% chce dzięki temu obniżyć koszty ogrzewania. Planujący wymianę to w głównej mierze obecni użytkownicy kotłów na węgiel i drewno.

    Ci, którzy rozważają wymianę, są zainteresowani pompami ciepła. Z takim zamiarem nosi się 23% ankietowanych, czyli tylko o 1% mniej niż myślący o kotle gazowym.

    Przy wyborze nowego źródła ciepła badani kierują się przede wszystkim wygodą oraz komfortem użytkowania – taką odpowiedź wskazało 46% respondentów. Wygodę i komfort stawiają ponad cenę urządzenia, która została wskazana w drugiej kolejności (39%). Ankietowani stwierdzili, że przy wyborze biorą pod uwagę także oszczędność długofalową (38%) oraz możliwości obniżenia kosztów inwestycji poprzez sięgnięcie po dofinansowanie. W ten sposób odpowiedziało 32% badanych.

    Dofinansowanie nowego ogrzewania

    42% badanych chce uzyskać dofinansowanie na wymianę źródła ciepła. Przeciwnego zdania jest 7%, a 51% odpowiedziało „Nie wiem, trudno powiedzieć”. Finansowe wsparcie najczęściej chcą otrzymać na pompy ciepła i gazowe kotły kondensacyjne.

    Środki finansowe można zdobyć m.in. z programu „Czyste Powietrze”. Zakłada różne warianty dotacji, których wysokość zależy m.in. od naszych dochodów, przeprowadzenia dodatkowych prac (w tym m.in. termomodernizacji, którą warto wykonać przed montażem pompy) czy montażu mikroinstalacji fotowoltaicznej. Najwyższe wsparcie, 69 tys. zł, można otrzymać, kiedy miesięcznie na jednego domownika nie przypada więcej niż 900 zł, a na osobę samotną 1260 zł. W opcji, kiedy nasz roczny dochód nie przekracza 100 tys. zł, dostać możemy do 25 tys. zł, a decydując się jednocześnie na fotowoltaikę 30 tys. zł. Kiedy zarobki są za wysokie na dotacje z „Czystego Powietrza”, można skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej w rozliczeniu PIT. Do programu ostatnio wprowadzono zmianę, która umożliwia otrzymanie zaliczki przed rozpoczęciem prac remontowych. Nowa odsłona nosi nazwę „Czyste Powietrze Plus”. Więcej informacji na stronie https://top-oze.pl/czyste-powietrze-z-plusem-bedzie-mozna-dostac-zaliczke/

    Warto również zainteresować się tym, co dzieje się w naszej miejscowości, bo wiele samorządów dla swoich mieszkańców udziela dotacji na zakup pomp ciepła. Na południu kraju, likwidację startego i nieefektywnego ogrzewania wspiera Tauron. Z programu „Ogrzej się z Tauronem” na pompę ciepła można otrzymać nawet 4,2 tys. zł. Więcej o programie: https://top-oze.pl/energetyczny-koncern-daje-dotacje-na-pompy-ciepla/

    Pompa ciepła, ekologiczne i oszczędne rozwiązanie, z roku na rok zyskuje na popularności. W Polsce w zeszłym roku zainstalowanych ich 94 tys., czyli o 66% więcej w porównaniu z 2020 r. Prognozy dla tego rynku są obiecujące, bo według szacunków, do 2030 r. będzie ich niemal 370 tys. Instalowane będą zarówno w domach, jak i budynkach komercyjnych. Udział pomp ciepła wśród urządzeń centralnego ogrzewania sięgnie ok.60-70%. Aktualnie, według danych przekazanych do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków do 1 lipca, w kraju funkcjonuje 210 406 pomp ciepła. Większość, 197 247, ogrzewa domy, a 13 159 budynki niemieszkalne.

    Kategorie
    OZE

    Branża beauty wchodzi w OZE – Floslek produkuje korzystając z energii zielonej

    Firmy na polskim rynku są świadome i chętniej wybierają ekologiczne rozwiązania. Pierwszą, główną przyczyną jest ekonomia. Wybór tańszej energii pochodzącej ze źródeł OZE pozwala obniżyć rachunki, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, przeznaczyć na inne działania.

    Inną potrzebą stała się chęć dbania o środowisko oraz większa świadomość społeczna. Coraz więcej klientów wybiera ekologiczne produkty lub marki, które stawiają na zieloną koncepcję. Idąc tą drogą, Floslek postawił na strategię, pod nazwą Ekokrokifloslek.

    Floslek i jego nowa strategia

    „W Laboratorium Kosmetycznym FLOSLEK każdą decyzję podejmujemy w duchu odpowiedzialności za stan środowiska, a wszystkie nasze inicjatywy mają być impulsem, uruchamiającym podobne działania w naszym otoczeniu. Chcemy się rozwijać, ale w sposób odpowiedzialny, w ramach Zasad Zrównoważonego Rozwoju – możemy przeczytać na stronie firmy. Laboratorium opracowało kilkuletni plan strategiczny, a zmiany zaczęło od energii. Floslek postawił na panele fotowoltaiczne. Do 2025 roku chcą obniżyć pobór energii ze źródeł nieodnawialnych do minimum.

     Floslek, a panele

    Od wiosny 2022 roku laboratorium korzysta już z energii pochodzącej z OZE. Firma zainstalowała panele, które mają zaspokoić 20 procent ich rocznego zapotrzebowania na energię. Chcą obniżyć korzystanie z energii pochodzącej z węgla i przestawić się na produkcję z wykorzystywaniem energii zielonej. „Nadrzędnym celem na najbliższą przyszłość jest dla nas ograniczenie śladu węglowego”.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Mój Elektryk – dofinansowanie na samochód, komu i ile?

    Coraz więcej firm decyduje się na wymianę dostępnej foty samochodów na auta elektryczne. Jednak to nie tylko domena dużych korporacji, ale także mniejszych biznesów i osób prywatnych. Za taką decyzją przemawia większa świadomość społeczna związana z chęcią dbania o środowisko, coraz surowsza polityka Unii i projekty, które obniżają koszty zakupów. Obecnie taką decyzję warunkują też wysokie ceny paliw. Elektryczne auta, choć są coraz bardziej popularne, to ich cena dla niektórych nadal jest zaporowa. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, chcąc ułatwić wymianę aut, wprowadził projekt „Mój elektryk”. Z dofinansowania można skorzystać do 2026 roku.

    Mój elektryk

    Rządowy projekt wszedł w życie już w roku 2021, przez ten czas wciąż się rozwijając i gwarantując dostęp dla szerszego grona odbiorców. Celem programu jest zwiększenie liczby elektryków na polskich drogach nawet do 300 tysięcy. Program ma dofinansować przedsięwzięcia, które pomogą w obniżeniu zużycia paliw emisyjnych w transporcie oraz wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów elektrycznych. Polscy przedsiębiorcy najczęściej wybierają formę leasingu lub najmu długoterminowego. Dlaczego? Ponieważ, boją się spadku wartości auta i wysokich kosztów związanych z naprawą.

    Komu i ile?

    Program nie przewiduje dofinansowania dla hybrydy. W ramach samego projektu można otrzymać nawet 27 tysięcy złotych. Wsparcie ma formę dopłaty do zakupu nowych, zeroemisyjnych pojazdów oraz dopłaty do aut nabytych w leasingu, czy najmie długoterminowym. Auta objęte dofinansowaniem to nowe, które zaliczają się do kat. M1, N1 oraz L1e-L7e. Dokładne wytyczne można znaleźć na stronie ministerstwa.

    Aby skorzystać z dofinansowania, należy spełnić dwa warunki. Po pierwsze kupić lub podpisać umowę leasingową na nowe auto. Nie tylko firmy mogą zaopatrywać się w nowe elektryki. Z dotacji może skorzystać osoba fizyczna pod warunkiem, że cena elektryka nie przekroczy 225 tysięcy złotych brutto. Takie ograniczenie nie dotyczy osób posiadających Kartę Dużej Rodziny. Drugim warunkiem jest zarejestrowanie auta na terenie RP, ubezpieczanie go i podpisanie zobowiązania, że przez dwa lata do uzyskania dotacji, auto nie zostanie sprzedane. W zależności od kategorii, do której zalicza się nowe auto, są różne poziomy dofinansowania. W przypadku auta z kat. M1 przy średnim przebiegu 15 tysięcy km można otrzymać nawet do 27 tys. złotych, na pojazdy kat. N1 maksymalnie 70 tys. złotych, ale nie więcej niż 30 procent kosztów kwalifikowanych, a na pojazdy L1e-L7e od 4 tys. złotych.

    Jak długo czeka się na decyzję?

    Standardowo procedura obejmuje złożenie wniosku o datacje, podpisanie umowy leasingowej, podpisanie umowy o dotację, rejestrację, ubezpieczenie auta i płatność pełnej kwoty za auto. Dotacja pokrywa tylko opłatę wstępną. Po zakończeniu całego procesu można odebrać auto, należy tylko pamiętać o oznaczeniu go właściwą naklejką. Cały proces trwa około 20 dni. Część banków znacznie skraca ten proces, nawet do 3 dni, oferując swoim klientom inne rozwiązanie. Klient wpłaca opłatę wstępną w wysokości dotacji i już może odebrać kluczyki. Przez 20 dni, czeka na decyzję w sprawie dotacji, ale już może korzystać z auta.

    Inne korzyści

    Prócz korzyści wynikających z poruszaniem się bezemisyjnym autem, właściciele elektryków mają szereg innych przywilejów. Przede wszystkim są zwolnieni z akcyzy, mogą korzystać z buspasów i nie płacą za parkowanie w strefach płatnego parkowania. Co jest bardzo korzystne, gdy mieszka się w większym mieście.

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    „Czyste Powietrze” z plusem. Będzie można dostać zaliczkę

    Zmiana, przedstawiona jako „Czyste Powietrze Plus”, jest korzystana dla planujących wymianę źródła ciepła. Jeżeli wraz w wnioskiem o dofinansowanie złożą umowę z wykonawcą modernizacji, na jego konto z góry trafi 50% przyznanej dotacji. Dzięki temu właściciel domu na początku nie musi wykładać środków z własnej kieszeni. Rozpatrzenie wniosku ma potrwać do 14 dni, a wypłata dla firmy powinna zostać zrealizowana w ciągu kolejnych dwóch tygodni.

    „Prefinansowanie w programie „Czyste Powietrze” to kolejny krok w szeregu działań, których skutkiem ma być skuteczna eliminacja największego źródła smogu w Polsce, jakim są piece na paliwa stałe oraz idąca z tym parze zdecydowana poprawa stanu powietrza w naszym kraju” – zaznacza Paweł Mirowski, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

    W ramach realizowanego przedsięwzięcia możliwe będzie zawarcie do trzech umów z wykonawcami. Mogą one zostać dostarczone na etapie uzupełniania wniosku, na co wnioskodawca będzie miał 10 dni roboczych. Prefinansowanie w wysokości do 50 proc. najwyższej możliwej wysokości dotacji, przypadającej dla danego wykonawcy, będzie wypłacane bezpośrednio na jego konto. Zmienione zasady dotyczą nowych osób, które wystąpią o dofinansowanie.

    „Istotą tego programu jest to, że dajemy przedpłatę, czyli uruchamiamy dotację jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji, co pomoże osobom najuboższym. Tym, którzy chcą wymienić piec w swoim domu, ale często nie mają pieniędzy, żeby podjąć się takiej inwestycji z własnych środków. Przeznaczamy kwotę 1,8 miliarda złotych na to działanie. Liczymy, że dzięki temu jeszcze tego lata i tej jesieni rozpoczną się remonty w polskich domach. Szacujemy, że ponad 37 tysięcy rodzin w całej Polsce może skorzystać z programu i przejść na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania swoich domów” – tłumaczy Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

    Możliwość uzyskania zaliczki przewidziana jest dla uczestników drugiej i trzeciej części programu „Czyste Powietrze”. W drugiej części chodzi o tych, u których przeciętny miesięczny dochód na członka rodziny nie przekracza 1564 zł, a osoby samotnej 2189 zł. Wówczas dotacja może sięgnąć 32 tys. zł, a razem z mikroinstalację wyniesie 37 tys. zł. Trzecia opcja przeznaczona jest dla najmniej zarabiających. Można z niej skorzystać, gdy na jednego domownika nie przypada więcej niż 900 zł, a na osobę samotną 1260 zł. Wówczas dotacja w wariancie z fotowoltaiką sięga maksymalnie 69 tys. zł, a bez niej 60 tys. zł.

    Dokumenty trzeba będzie składać wyłącznie za pośrednictwem elektronicznego generatora wniosków o dofinansowanie NFOŚiGW (GWD) – z możliwością podpisania wniosku elektronicznie profilem zaufanym, a w przypadku braku takiego podpisu, po przesłaniu wersji elektronicznej wniosku, wydrukowania formularza, ręcznego podpisania i przesłania pocztą lub przekazania za pośrednictwem punktu informacyjno-konsultacyjnego.

    Po zrealizowaniu całego przedsięwzięcia właściciel remontowanego domu przedstawi końcowy wniosek o płatność, obejmujący ostateczną fakturę, protokół odbioru oraz potwierdzenie uregulowania wkładu własnego. Rozpatrzenie wniosku o płatność i sama wypłata powinna nastąpić w ciągu 30 dni od daty złożenia dokumentu.

    Program „Czyste Powietrze” wystartował we wrześniu 2018 r. Od tego czasu do końca kwietnia 2022 r. w jego ramach wymieniono 388 092 źródła ciepła. Najchętniej stare kopciuchy zastępowano kondensacyjnymi kotłami gazowymi. Pojawiło ich się ponad 164 tys. Na drugim miejscu, z liczbą ponad 80,8 tys., są kotły na biomasę. Liderów gonią pompy ciepła, których łącznie zainstalowano ok. 77,5 tys. W tej puli dominują pompy powietrzne, których jest ponad 63,8 tys. Niewielki odsetek, przeszło 13,6 tys., stanowią pompy gruntowe i wodne. W tym roku widać dużą dynamikę wzrostu zainteresowania pompami – z 17% w styczniu do 49% w kwietniu.

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    Państwa UE pod rygorem. RePowerEU powodem kolejnych zakazów

    Opublikowany przez Komisję Europejską w maju 2022 roku plan REPowerEU, diametralnie zwiększa tempo ograniczania zużycia paliw kopalnych, co jest ściśle związane z potrzebą uniezależnienia światowej gospodarki energetycznej od znanej z agresywnych działań Rosji. Propozycje KE w ostatnim czasie charakteryzują się nadzwyczajną ambicją i szybkością działania.

    Nad wyraz głośnym echem odbił się plan zakazu sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym na terenie krajów członkowskich Unii Europejskiej już od 2035r. KE nie zwalnia tempa i proponuje narzucenie kolejnych ograniczeń zmuszających do rozpowszechniania odnawialnych źródeł energii, a tym samym redukcji emisji szkodliwych związków do atmosfery. Kolejnym celem REPowerEU stały się kotły gazowe, który miałyby zostać zastąpione przez ekologiczne pompy ciepła. Komisja powołując się na dążenie do zapewnienia Unii Europejskiej bezpieczeństwa energetycznego, chce by już do 2026r. na jej terenie zostało zainstalowane ok. 20 milionów pomp ciepłą, a w perspektywie do 2030r. zwiększyć ten wynik niemal trzykrotnie. Analizując zaprezentowane żądania KE tempo instalowania pomp ciepłą ma wzrosnąć dwukrotnie. W dokumencie przedstawiono również propozycję wprowadzenia form ułatwiających dostęp do sposobów finansowania danych urządzeń oraz apelowano o konieczność zwiększenia ich produkcji.

    Przyśpieszenie tempa wprowadzania na rynek pomp ciepła wiąże się z dużymi kosztami, jakie poniesie społeczeństwo. W końcu urządzenia te mimo stosunkowo dużego rozpowszechnienia i dostępności wciąż stanowią systemy wysoko nakładowe, a ich ceny rosną wraz z zainteresowaniem konsumentów. Mając to na uwadze Komisja Europejska chcąc zachęcić i ułatwić przejście na pompy ciepła, zaproponowała zastosowanie wsparcia w postaci obniżenia podatku VAT w zakresie ich cen oraz stworzenie w Funduszu Innowacji nowego okna, które wspomoże innowacyjne produkcje „zielonych” technologii, w tym również pomp ciepła. Ponadto wśród swoich postulatów podała skrócenie terminu zakończenia naborów na uzyskanie publicznych dotacji na zakup kotłów zasilanych konwencjonalnymi paliwami z 2027r. na 2025r. oraz przyśpieszenie wprowadzania i integracji na szeroką skalę pomp ciepła, w efektywny kosztowo sposób, poprzez przykładowo wykorzystywanie ciepła przemysłowego.

    Komisja Europejska zaproponowała szereg środków, które umożliwią przyśpieszenie wymiany nieekologicznych źródeł ciepła i zachęcą społeczeństwo do instalacji pompy ciepła. Wśród nich znalazły się m.in. surowsze wymagania stawiane budynkom w zakresie efektywności energetycznej, a także naniesienie zmian w obrębie wymagań ekoprojektu. Ostateczną konsekwencją wdrożenia modernizacji ma być zakaz wprowadzania na rynek UE od 2029r. tzw. kopciuchów, czyli kotłów na paliwa kopalne, np. węglowe, gazowe i olejowe. Jedynymi odstępstwami od restrykcji mają być hybrydowe rozwiązania, charakteryzujące się wysoką efektywnością, łączące pracę pompy ciepła z kotłami gazowymi.

    Propozycję KE skomentował prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), Paweł Lachman – „Wprowadzenie propozycji daty końca sprzedaży kotłów na paliwa kopalne w 2029 ma bardzo kluczowe znaczenie dla branży grzewczej w Polsce i jest ważnym krokiem milowym, który pokazuje jednoznacznie i konsekwentnie obrany kierunek zmian w ogrzewaniu budynków. Jednocześnie propozycja Komisji dot. zakazu dofinansowania od 2025 kotłów na paliwa kopalne będzie mieć istotne znaczenie w kwestii przyszłych zmian w programie Czyste Powietrze.”

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Jakie pułapki i ryzyko niesie montaż pomp ciepła?

    Ryzyko nr 1: przewymiarowanie

    Czy pompa ciepła i jakiego rodzaju wystarczy, to pierwsze pytanie, które trzeba sobie zadać. A zatem trzeba poznać dokładnie nasze, jako inwestora, potrzeby. Odpowiedzi udzieli dokładna kalkulacja. Jest to dość proste w przypadku nowych budynków. O ten aspekt można poszerzyć zamawiany projekt domu. W starszych nieruchomościach sprawa jest trudniejsza, nie obejdzie się bez kosztownego audytu energetycznego. Projektanci na podstawie nieprecyzyjnych danych mogą zaproponować urządzenie (pompę ciepła) o zbyt dużych lub zbyt małych parametrach. I jedno, i drugie nie jest dobre w dłuższej perspektywie użytkowania. Ważne jest dokładne udokumentowanie interpretacji zebranych danych, aby później móc zrozumieć, na jakiej podstawie miała ona miejsce.

    Ryzyko nr 2: źle ustawiony punkt biwalentny

    Instalacją biwalentną jest taka instalacja grzewcza, na którą składają się i pompa ciepła, i tradycyjne źródło (np. kocioł grzewczy, grzałki elektryczne). Ustalenie punktu biwalentnego wpływa na efektywność ekonomiczną i współczynnik wydajności instalacji grzewczej. Punkt biwalentny, to temperatura na zewnątrz, przy której pompa ciepła (zwłaszcza pompa powietrzna lub wodna) ogrzewa dom i jest to nadal ekonomiczne i efektywne. Jeśli temperatura zewnętrzna spada, spada też moc cieplna i sprawność pompy. Punkt biwalentny ustawia się przeważnie nieco wyżej (wyższa temp.), dlatego dodatkowe źródło ciepła włącza się wcześniej w systemie. Decyzja, jaką temperaturę uznać za tę graniczną, w której włączy się konwencjonalne źródło ciepła, nie jest łatwa. Przydatna jest analiza warunków klimatycznych w danym miejscu, wręcz z rozbiciem na sezony i godziny zmian temperatury oraz porównanie kosztów inwestycji i eksploatacji w różnych wariantach. Tylko dzięki precyzji zebranych informacji i obliczeń uda się ustalić, przez ile godzin musi pracować drugie źródło ciepła. Gdyby wziąć pod uwagę tylko uśrednione dane, można dojść do wniosku, że to drugie źródło wcale nie musi się włączać. Dlatego staranne zaprojektowanie punktu biwalentnego jest nieodzowną częścią planowania systemu.

     

    Ryzyko nr 3: wyłączenia dostaw prądu

    W opłacalności stosowania pompy ciepła bierze się pod uwagę działanie grzałki elektrycznej, w którą większość pomp jest wyposażona. Grzałka wspomaga pompę w czasie mrozów i działa, niestety, na prąd. Kiedy jego dostawa zostanie przerwana, ciepło do ogrzania budynku może być pobrane z magazynu buforowego, jeśli zostało wcześniej wygenerowane. W przypadku ogrzewania podłogowego w nowym budynku to dodatkowe zapotrzebowanie na ciepło jest mniejsze, bowiem wylewka sama magazynuje ciepło i działa podobnie, jak zbiornik buforowy. Kiedy energia elektryczna znów popłynie, dla osiągnięcia ustalonego poziomu ciepła, grzałka jest regularnie i częściej włączana, generując tym samym wyższe koszty rachunku za prąd. I trzeba jeszcze wiedzieć, że po wprowadzeniu się do nowego domu w sezonach chłodnych mieszkańcy będą na początku niedogrzani, ponieważ system nie zdąży jeszcze zmagazynować odpowiedniej ilości ciepła.

    Ryzyko nr 4: awaria hydrauliczna

    Dystrybucja i przenoszenie ciepła w hydraulice systemu grzewczego zawsze powinny być starannie przygotowane. Ważne są wymiary rur i objętość użytej wody. Zadaniem pompy ciepła jest przekazywanie wytworzonego ciepła do zbiornika buforowego lub powierzchni grzewczych. Jeśli moc pompy została nieprawidłowo zwymiarowana, mogą wystąpić problemy z hydrauliką. Usunięcie tych problemów zawsze będzie się wiązać z dużym wysiłkiem i kosztami. Dlatego wymagania hydrauliczne warto rozważnie i fachowo ustalić na etapie projektu systemu.

    Ryzyko nr 5: hałas

    Najcichsze są solankowe pompy ciepła, które czerpią energię z wód gruntowych lub ciepła geotermalnego, natomiast najgłośniej pracują powietrzne pompy ciepła. Są one montowane na zewnątrz budynków, ale przez to, że są głośne, mogą przeszkadzać sąsiadom i także domownikom, kiedy jest otwarte okno lub przebywa się np. w przydomowym ogródku. Dlatego warto rozważyć odpowiednie miejsce montażu urządzenia (odległość od budynku sąsiada, sąsiedztwo ze ścianą sypialni, pokoju dziecięcego itp.). Korzystna jest orientacja w kierunku ulicy. O wybór „niekonfliktowego” miejsca jest coraz trudniej, zwłaszcza w gęstej zabudowie osiedlowej. Znane są przypadki spraw sądowych, kiedy sąsiedzi żalili się na zbyt duży hałas, przekraczający dopuszczalne prawem poziomy decybeli. Decydując się na pompę ciepła trzeba i na ten aspekt zwrócić uwagę.

    Źródło foto: vallant

    Kategorie
    Elektromobilność

    DB Schenker odchodzi od paliw kopalnych na Gotlandii

    W ramach przejścia na transport wolny od paliw kopalnych na Gotlandii, DB Schenker wykorzystuje cztery elektryczne pojazdy dystrybucyjne Scania P25 i dwie hybrydy Scania PHEV. Gotlandia ma ambicję bycia światowym liderem zrównoważonego rozwoju wśród regionów wyspiarskich. Transport dystrybucyjny wolny od paliw kopalnych wykonywany przez DB Schenker jest wyjątkowy, ponieważ obejmuje cały region.

    Mamy już doświadczenie w wykorzystywaniu pojazdów elektrycznych w Szwecji. Obecnie robimy kolejny krok i inwestujemy w zelektryfikowany transport dystrybucyjny w całym regionie, aby spowodować jeszcze większą zmianę. Zdobywamy wiedzę na temat zelektryfikowanych przewozów zarówno na obszarach miejskich, z wieloma przystankami wynikającymi z warunków ruchu, jak i na obszarach wiejskich z odległościami przekraczającymi 300 km” – komentuje Viktor Strömblad, dyrektor Land på DB Schenker.

    Jesteśmy dumni z wprowadzenia niemal bezemisyjnego transportu dystrybucyjnego, wolnego od paliw kopalnych na Gotlandii. Cechą szczególną tej inwestycji jest to, że od obejmie całą dystrybucję” – mówi Jonas Jävert, dyrektor działu innowacji i zakupów, Schenker Åkeri.

    Klienci Scania, wykorzystujący pojazdy w pełni elektryczne w różnych zastosowaniach, działają w wielu różnych regionach geograficznych świata. Wielkość Gotlandii sprzyja elektryzowaniu transportów.

    Działania DB Schenker w Gotlandii, polegające na stosowaniu rozwiązań transportowych wolnych od paliw kopalnych w tak wyjątkowym środowisku, wiele nas uczy o wyzwaniach i możliwościach, które pojawiają się, gdy całe centrum dystrybucji jest zelektryfikowane. Wybiegając w przyszłość, widzimy ten sam potencjał we flocie pojazdów ciężarowych DB Schenker przeznaczonych do transportu długodystansowego” – mówi Evalena Falck, dyrektor sprzedaży Scania w dziale strategicznego zarządzania klientami.

    Flota pojazdów ciężarowych DB Schenker jest elektryfikowana w szybkim tempie. Globalnym celem firmy jest, aby wszystkie transporty: morskie, powietrzne i lądowe, były neutralne dla klimatu do 2040 r. Bycie o krok do przodu i przewodzenie zmianie w kierunku zrównoważonego systemu transportowego to wspólna wizja zarówno Scania, jak i DB Schenker.

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków – królują kotły węglowe, coraz więcej pomp ciepła

    Obowiązek przekazania informacji o tym, czym się grzeje, dotyczy wszystkich nieruchomości. Te, w których ogrzewanie zainstalowano po 1 lipca zeszłego roku, powinny zostać zgłoszone w ciągu 14 dni od uruchomienia. Właściciele, którzy mimo dotyczącego ich terminu jeszcze tego nie zrobili, powinni jak najszybciej to nadrobić.

    Informacje, gromadzone przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, posłużą do stworzenia Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Ta wiedza ma pomóc w planowaniu i prowadzeniu działań nastawionych na eliminowanie uciążliwych dla środowiska kotłów węglowych i na inne paliwa stałe. W zamyśle dane o sposobie ogrzewania nieruchomości będą pomocne przy opracowywaniu krajowych i lokalnych programów ograniczenia niskiej emisji oraz ustalaniu systemów dofinansowań do likwidacji mało efektywnych i uciążliwych dla otoczenia źródeł ciepła.

    1 lipca w systemie widniały 6 502 162 deklaracje. Ponad 6 mln dotyczy budynków mieszkalnych, a niespełna 474 tys. niemieszkalnych.

    Miliony starych kotłów

    Jako źródło ciepła dominuje kocioł na paliwo stałe (węgiel, drewno, pellet lub inny rodzaj biomasy), który wskazano 3 254 885 razy. Przeważają urządzenia z ręcznym podawaniem paliwa i zasypowe. Takich wskazań jest 2 162 492. Kotłów automatycznych i z podajnikiem odnotowano 1 092 393. Użytkownicy spalają w nich głównie węgiel i paliwa węglopochodne (2 597 333), a także drewno kawałkowe (1 809 750). Niewiele jest pelletu (292 256) i innej biomasy (42 172). Ponurego obrazu dopełnia zestawienie standardu kotłów. Najwięcej jest poniżej 3 klasy i bezklasowych – aż 1 603 852. Klasa 3 to 640 701 sztuk, klasa 4 – 339 620, klasa 5 – 534 564, a tzw. Ekoprojekt tylko 62 185. Takie ogrzewanie szkodzi zdrowiu i jest uciążliwe dla środowiska, bo przyczynia się do powstawania smogu. Drugie miejsce pod względem popularności zajmują systemy grzewcze zasilane gazem. W deklaracjach wykazano je 2 346 454 razy.

    W zestawieniu można dostrzec ekologiczne i oszczędne rozwiązanie, czyli pompę ciepła. Podano ją 210 406 razy. To sprawia, że zajmuje przedostanie miejsce, wyprzedzając jedynie kotły olejowe. 197 247 pomp ciepła ogrzewa domy, 13 159 takich urządzeń znajduje się w budynkach niemieszkalnych. Patrząc na ten ranking można odnieść wrażenie, że pompy są niedoceniane, ale tak naprawdę dynamicznie ich przybywa. W zeszłym roku w Polsce zainstalowano 94 tys. pomp ciepła, czyli więcej o 66 proc. w porównaniu z 2020 r. Szacuje się, że do 2030 r. będzie ich niemal 370 tys., zarówno w domach, jak i budynkach komercyjnych. Będą również stanowić ok.60-70 proc. urządzeń centralnego ogrzewania. Mają zatem wielki potencjał, żeby odgrywać wiodącą rolę na rynku OZE.

    Jak działa pompa ciepła

    Pompa ciepła dostarcza do budynku energię cieplną, którą pobiera z powietrza atmosferycznego, gruntu albo płynącej wody. Tak pozyskane ciepło może być wykorzystywane w ogrzewaniu centralnym i podłogowym, a także podgrzewać wodę użytkową.

    Pompy dzielą się na gruntowe, wodne i powietrzne. Gruntowe mogą czerpać energię cieplną ze skały skorupy ziemskiej albo gruntu. Pierwsze wymagają głębokiego odwiertu, drugie większej powierzchni, na której na głębokości ok.1-2 układania jest specjalna wężownica absorbująca energię. Pompy wodne zasilane są wodą pochodzącą zwykle ze studni głębinowej, co wymaga odwiertu. Najłatwiejsza w montażu jest pompa powietrzna, która czerpie energię z otaczającego powietrza atmosferycznego. Pompy powietrzne są w naszym kraju najpopularniejsze. Wśród nich wyróżniamy urządzenia typu split i monoblok. W uproszczeniu split posiada dwa elementy – jeden montowany na zewnątrz, a drugi wewnątrz budynku. Z kolei monoblok w całości umiejscowiony jest na dworze.

    Koszty i dofinansowanie

    Trudniej odpowiedzieć na pytanie dotyczące ceny pompy. Wpływ na to ma kilka czynników, jak np. rodzaj urządzenia, wydajność, moc, które jest uzależniona od powierzchni do ogrzania itd. Uogólniając, trzeba szykować się na wydatek rzędu 30-50 tys. zł. Nie ma jednak co się przerażać, bo rozwiązanie jest opłacalne. Po pierwsze, pompa nie potrzebuje drogiego paliwa, bo korzysta z OZE. Do pracy wymaga jedynie prądu elektrycznego. Dodatkowo całej kwoty na zakup nie trzeba wykładać z własnej kieszeni. Istnieją programy dotacyjne, obniżające koszt tego przedsięwzięcia.

    Właściciele nowych domów, których budowa nie została ukończona albo nie złożono wniosku o pozwolenie na jego użytkowanie, mogą ubiegać się o wsparcie z programu „Moje ciepło”. Zakłada dofinansowanie w wysokości 30-45 proc. kosztów, czyli od 7 do 21 tys. zł.

    Propozycją dla tych, którzy korzystają już z systemu ogrzewania i chcą go zmienić na bardziej wydajny i ekologiczny jest „Czyste powietrze”. Program zawiera różne warianty dotacji, a wysokość zależy od naszych dochodów, przeprowadzenia dodatkowych prac (w tym m.in. termomodernizacji, którą warto wykonać przed montażem pompy) czy montażu mikroinstalacji fotowoltaicznej. W pierwszej opcji, kiedy nasz dochód nie przekracza 100 tys. zł, dostać możemy do 25 tys. zł, a decydując się na fotowoltaikę 30 tys. zł. Druga opcja przewidziana jest dla osób o niższych dochodach. Jeżeli przeciętny miesięczny dochód na członka rodziny nie przekracza 1564 zł, a osoby samotnej 2189 zł, dotacja może sięgnąć 32 tys. zł. Razem z mikroinstalacją wyniesie 37 tys. zł. Trzecia opcja przeznaczona jest dla najmniej zarabiających. Można z niej skorzystać, gdy na jednego domownika nie przypada więcej niż 900 zł, a na osobę samotną 1260 zł. Wówczas dotacja w wariancie z fotowoltaiką sięga maksymalnie 69 tys. zł, a bez niej 60 tys. zł.

    Dofinansowania można także poszukać w swojej miejscowości, bo wiele samorządów realizuje lokalne programy wspierające zakup pomp ciepła. W południowych województwach na likwidację starego, niewydajnego systemu ogrzewania i zastąpienie go pompą ciepła można dostać nawet 4,2 tys. zł. Umożliwia to program „Ogrzej się z Tauronem”. Więcej na ten temat na stronie https://top-oze.pl/energetyczny-koncern-daje-dotacje-na-pompy-ciepla/ 

    Kategorie
    OZE

    Na co idą pieniądze z aukcji uprawnień do emisji? — Fundusz Transformacji Energetyki

    Od października zeszłego roku trwają debaty i konsultacje, jak usprawnić modernizację branży energetycznej. Jako że część środków pochodząca ze sprzedaży emisji CO2, według wytycznych Unii Europejskiej, musi trafić do gałęzi energetyki, to do tej pory pieniądze rozchodziły się na mniejsze projekty. W tym roku do budżetu trafi 114 miliardów złotych, z czego 40 procent ma zostać przeznaczona na modernizację branży energetycznej. Kwota jest pokaźna, a chętnych na nią nie brakuje. Fundusz Transformacji Energetyki (FTE) ma decydować komu, ile i na co wydać pieniądze.

    Fundusz Transformacji Energetyki

    Fundusz Transformacji Energetycznej pierwotnie miał funkcjonować jako osobna jednostka, jednak po konsultacjach zdecydowano, że zostanie utworzony osobny rachunek dla FTE, a środkami będzie dysponował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Decydującą rolę będzie mieć Rada Funduszu Transformacji Energetyki, w skład której wchodzić będą: premier i przedstawiciele ministerstw (MAP, klimatu, energetyki, gospodarki i finansów) oraz pełnomocnik ds. infrastruktury strategicznej.

    Na co pieniądze?

    Środki, czyli 40 procent z polskich aukcji praw do emisji i 50 procent niewydanych do tej pory uprawnień, mają zasilić rozwój transformacji energetyki w Polsce. Na co konkretnie trafią fundusze? Na nowe programy, dofinansowania i dotacje. Lista jest długa, ale środki na pewno trafią na rozwój OZE, energetyki jądrowej, magazynów energii elektrycznej i ciepła, rozbudowę i modernizację sieci ciepłowniczych, sieci przesyłowych i dystrybucyjnych, czy innowacyjne technologie.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Farma fotowoltaiczna dla firm. Czy warto mieć własną farmę? Plusy i minusy

    Od dwóch lat jesteśmy świadkami drastycznie rosnących cen energii. Czas zapomnieć o taniej, węglowej energii i pomyśleć o innych rozwiązaniach. Kolejne ustawy dotyczące modernizacji energetycznej obciążają portfele przedsiębiorców, np. Ustawa o Opłacie Mocowej.

    Czy fotowoltaika może obniżyć cenę energii?

    Pan Maciej Gacki ekspert Instytutu Jagiellońskiego, który od lat związany jest z rynkiem energetycznym, obecnie zajmuje się rynkiem OZE. Wyjaśnił, że przedsiębiorcy mogą zaoszczędzić. Jak?

    Farma fotowoltaiczna

    Farma fotowoltaiczna to mini elektrownia, która zapewnia dostęp do energii pochodzącej ze słońca. Instalacje małe do mocy 50 kW, nazywane są prosumenckimi, a te o mocy 50 kW i więcej  duże lub bardzo duże elektrownie. „Farma fotowoltaiczna to źródło energii, które ma swoje plusy i minus. Jest to takie rozwiązanie, gdzie mniejszy przemysł, może pozwolić sobie na instalację na swoich dachach, czy gruntach. Obniża ona cenę energii w bilansie.” – wyjaśnił Pan Maciej Gacki.

    Czy warto mieć własną?

    Własna farma znacznie obniży rachunki. Trzeba brać też pod uwagę koszty zakupu i sprowadzenia materiałów oraz eksploatacji.

    Ekspert wyjaśnia, że: „Nie tylko ceny energii idą do góry, ale też koszty materiałów.” Mimo wszystko: „Farma jest coraz bardziej opłacalna, a powinna się zwrócić już w ciągu 8 – 10 lat” Żywotność instalacji, jak zapewniają producenci, to okres od 25 do 30 lat. Więc przy ogólnym rachunku wychodzi korzystniej.

    O czym warto pamiętać?

    Warto najpierw rozważyć, jak radzi nasz ekspert, jaką instalację wybrać: „Najlepiej dobrać instalację 1:1, czyli jeśli w rok zużywamy 5000 MWh, to tyle energii powinna wytwarzać farma”. Przed budową farmy istotne są 3 rzeczy, jak radzi nasz ekspert:

    „Na początku należy poddać działkę analizie po kątem: lokalizacji, gruntów, melioracji, planów zagospodarowania przestrzennego itd. Po pozytywnym wyniku analizy warto zabezpieczyć prawa do gruntu. Następnym krokiem jest uzyskanie decyzji administracyjnej (decyzja środowiskowa, warunki zabudowy, warunki przyłączenia i wreszcie pozwolenie na budowę). Trzeci krok to kompletowanie sprzętu, materiałów, przygotowanie inwestycji pod budowę”. Miejsce na farmę powinno być nasłonecznione, bez zacienień i na płaskim, równym terenie. Farma musi być podpięta do sieci dystrybutora lub do sieci operatora sieci przesyłowej.

    Plusy i minusy

    Farma fotowoltaiczna w przyszłości może stać się kluczowym filarem energetyki w Polsce. Ma swoje wady i zalety. Kluczowymi zaletami jest fakt, że to ekologiczne źródło energii. Energia pochodzi w 100% ze słońca, a koszty można obniżyć na zasadzie bilansowania.
    Główną wadą jest koszt początkowy, który uzależniony jest od wielkości instalacji. Są to inwestycje, które wahają się w przedziale kilkudziesięciu do ponad miliona złotych. Instalacja potrzebuje przestrzeni, nie każdy grunt będzie właściwy. Musi to być płaska, dobrze nasłoneczniona lokalizacja. Farma wytwarza energię tylko za dnia i jest całkowicie uzależniona od słońca. Jednak przeliczając w skali 25 lat, poniesione koszty nie są tak ogromne, a firma zyskuje status ekologicznej.

    Koszty instalacji

    Koszty farmy fotowoltaicznej obejmują nie tylko zakup samej instalacji, czy montaż. Tu trzeba wziąć pod uwagę też koszt serwisu, który raz w roku sprawdzi instalację, czy inne koszty eksploatacyjne. Przeliczając: Farma, która rocznie będzie produkował 500 MWh rocznie, o mocy 0,5 MW będzie kosztować 1 800 000 złotych plus roczny koszt eksploatacji.

    Kategorie
    Magazyny energii

    Elektrownie szczytowo – pompowe, nowe magazyny energii

    W Polsce istnieje kilka elektrowni szczytowo – pompowych, które zabezpieczają płynność energetyczną. Gdy w maju 2021 roku doszło do awaryjnego odłączenia od sieci prawie całej Elektrowni Bełchatów, to właśnie elektrownie szczytowo – pompowe zagwarantowały ciągłość dostaw. Nie wymyślono do tej pory technologicznie lepszych, wielkoskalowych magazynów dla energii pochodzącej z OZE. Ich przydatność nie podlega dyskusji, jednak wciąż mamy ich za mało.

    Elektrownia pompowo – szczytowa

    Elektrownia pompowo – szczytowa to zakład przemysłowy, który jest odpowiedzialny za przemianę energii elektrycznej w energię potencjalnie grawitacyjną. Są miejscem gromadzenia energii ze źródeł odnawialnych, a w przypadku awarii, gwarantem bezpieczeństwa i stabilizacji energetycznej.

    Ile mamy elektrowni?

    Na terenie Polski funkcjonuje 6 takich elektrowni. Cztery należą do PGE EO: Żarnowiec (716MW), Porąbka-Żar (500MW), Dychów (90 MW) i Solina (200 MW), elektrownia w miejscowości Żydowo (156 MW) – to własność grupy Energa i przynależna do Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica S.A (46MW).

    Obecna sytuacja na rynku elektroenergetycznym, liczne, nowe źródła energii z OZE, brak magazynów i widmo kryzysu energetycznego wymusiła na rządzących ponowne przeanalizowanie tematu elektrowni.

    W październiku ubiegłego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz PGE powołał zespół, którego zadaniem jest opracowywanie planów modernizacji i budowy nowych elektrowni szczytowo-pompowych.
    Efektem pracy zespołu jest projekt budowy elektrowni na Dolnym Śląsku.

    Kategorie
    OZE

    NABE, a transformacja sektora energetycznego

    Obecna polityka energetyczna skupia się na wzroście produkcji energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych i obniżeniu wykorzystywania energii pochodzącej z elektrowni węglowych. Takie działanie ma obniżyć emisję CO2 oraz zagwarantować stabilizację źródeł energii odnawialnej.

    Rząd w ramach transformacji sektora energetycznego, przygotował koncepcję, której celem jest wydzielenie ze spółek energetycznych, z kapitałem Skarbu Państwa, jednostek, które produkują energię elektryczną z węgla.

    Właścicielem wyodrębnionych zakładów ma być Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), działająca w formie spółki ze 100% udziałem Skarbu Państwa.

    NABE – czym właściwie ma być?

    Według wstępnych informacji NABE ma być spółką holdingową, która ma zostać utworzona przy PGE Górnictwo i Energetyce Konwencjonalnej. Agencja ma przejąć spółki tj. Enea Wytwarzane, PGE GiEJ, Tauron Wytwarzanie, Nowe Jaworzno z Grupy Tauron oraz z Grupy Energa – Elektrownię Ostrołęka B.

    Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego ma zapewnić bezpieczeństwo i stabilne dostawy energii.

    NABE, a transformacja energetyczna

    Głównym zadaniem Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) ma być wydzielanie aktywów węglowych. Działanie agencji ma odciążyć pozostałe spółki energetyczne z kapitałem państwowym, usprawnić i przyspieszyć inwestowanie w niskie oraz zeroemisyjne źródła energii. NABE, jak zapowiada wicepremier Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, to pierwszy krok do bezpiecznej transformacji przemysłu elektroenergetycznego.

    Nowa spółka ma usprawnić proces zielonej transformacji, zapewnić stabilizację i bezpieczeństwo.

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Energetyczny koncern daje dotacje na pompy ciepła

    Z dotacji skorzystać mogą właściciele i współwłaściciele domów jednorodzinnych, którzy wymienią dotychczasowe urządzenie grzewcze na rozwiązanie o wyższej klasie efektywności energetycznej. Dofinansowanie przyznawane jest na pompę ciepła, kocioł gazowy kondensacyjny, elektryczny podgrzewacz przepływowy lub akumulacyjny.

    Wyższe dotacje dla starszych domów

    Wysokość wsparcia zależy od wieku budynku – im starszy, tym jest ono wyższe. I tak np. dla domów najmłodszych, wybudowanych po 2011 r., może sięgnąć 1750 zł w przypadku pompy powietrznej i 1870 zł dla modeli wodnych i gruntowych. Dla najstarszych budynków, czyli ponad pięćdziesięcioletnich, kwoty te to odpowiednio 3940 zł i 4200 zł. Z programu „Ogrzej się z Tauronem” skorzystać mogą mieszkańcy województwa dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego oraz małopolskiego.

    Rozpoczynający się okres letni to najlepszy czas na modernizację, bądź wymianę domowego ogrzewania na bardziej efektywne i ekologiczne, tak aby przygotować się do kolejnego sezonu grzewczego. Wspieramy decyzje konsumenckie w tym zakresie, miedzy innymi poprzez atrakcyjny program dofinansowania, w ramach którego klienci skorzystali już z dotacji w wysokości pół miliona złotych” – wyjaśnia Paweł Szczeszek, prezes zarządu Grupy Tauron.

    Nowy, efektywniejszy system ogrzewania pomaga obniżyć rachunki za ciepło i pozwala wygenerować długofalowe oszczędności.

    Z pompą płacisz mniej

    Sprawność cieplna nowoczesnych urządzeń grzewczych jest minimum 10 procent wyższa od tradycyjnych. W praktyce różnice mogą sięgać 30 procent, co oznacza, że do ogrzania tej samej powierzchni lub ilości wody potrzeba będzie mniej paliwa. Najbardziej ekologicznym zastępstwem dla „kopciuchów” są jednak bez wątpienia pompy ciepła, których sprawności mogą sięgać nawet 600 procent. Wynika to wprost ze stosunku energii dostarczonej przez pompę w postaci ciepła do energii włożonej w postaci prądu” – wylicza Łukasz Antoniewicz, ekspert technologii grzewczych w Tauron Sprzedaż.

    Jak to działa i ile kosztuje?

    Rozważając zmianę ogrzewania, prędzej czy później pojawi się pytanie o to, ile kosztuje i jak działa pompa ciepła. Mówiąc najkrócej, jest to urządzenie, które pobiera energię cieplną z powietrza, ziemi albo wody, a następnie dostarcza ją do budynku. Może również ogrzewać wodę użytkową. W najprostszym podziale wyróżniamy pompy gruntowe, wodne i powietrzne. Gruntowe z kolei dzielą się na skalne i poziome. Skalne to te, które czerpią energię cieplną ze skały skorupy ziemskiej. Żeby ją pozyskać, potrzeba wykonać odpowiednio głęboki odwiert. Z kolei pompy poziome pobierają ciepło z gruntu. Te natomiast potrzebują odpowiednio dużej powierzchni, po której – na głębokości ok.1-2m – rozprowadzona zostaje specjalna wężownica absorbująca energię. Pompy wodne zasilane są wodą pochodzącą zwykle ze studni głębinowej. Tu również potrzebny jest odpowiedni odwiert i wykonanie studni. Najprostsza i wymagająca najmniej prac związanych z uruchomieniem jest pompa powietrzna. Ten rodzaj pobiera energię z otaczającego powietrza, którą następnie „przerabia” na ciepło służące do ogrzewania pomieszczeń i wody użytkowej. Każda pompa do pracy potrzebuje energii elektrycznej.

    Odpowiedź dotycząca ceny nie jest prosta, bo zależy ona od kilku czynników – m.in. rodzaju urządzenia, jego wydajności, powierzchni, którą ma grzać i związaną z tym mocą pompy. Mówiąc bardzo ogólnie, jest to średnio wydatek rzędu 30-50 tys. zł. To niemało, ale pamiętać trzeba o dwóch rzeczach. Decydując się na pompę, nie ponosimy kosztów zakupu paliwa, bo urządzenie korzysta z OZE. Druga rzecz to zakup z dotacją, która obniży koszt całej operacji.

    Warto wiedzieć, że dofinansowanie do wymiany ogrzewania na pompę ciepła można otrzymać także z innych źródeł. Taką możliwość przewidują m.in. ogólnopolskie programy „Moje ciepło” i „Czyste powietrze”, a także lokalne, realizowane w wielu gminach.

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Split kontra monoblok. Różnice między powietrznymi pompami ciepła

    Z tego względu pompy ciepła dzielimy na:

    • gruntowe –  pozyskujące ciepło z gruntu
    • wodne – mające źródło ciepła w wodzie płynącej
    • powietrzne – czerpiące ciepło z powietrza atmosferycznego

    Ogromną zaletą powietrznych pomp ciepłą jest umiejętność pozyskiwania energii ze swojego źródła, nawet w sytuacji panowania bardzo niskiej temperatury otoczenia i przekształcania jej na ciepło przeznaczone na potrzeby ogrzewania nieruchomości (c.o.) lub przygotowania ciepłej wody (c.w.u.).

    W kategorii powietrznych pomp ciepła spotkać można kolejny ich podział – na monoblok oraz split. Urządzenia w obu wersjach opierają swoją pracę na tym samym sposobie. Zarówno typ monoblokowy, jak i split czerpie energię zgromadzoną w powietrzu i zamienia ją w ciepło dla centralnego ogrzewania lub centralnej wody użytkowej. Każde z nich może również pochwalić się wysoką efektywnością i wydajnością funkcjonowania oraz niskim kosztem eksploatacji. Oba rodzaje mają również możliwość zarówno ogrzewania poprzez pracę na tradycyjnym obiegu, jak i zdolność odwrócenia go w celu chłodzenia i mogą być zasilane ekologicznym źródłem energii, jak energią słoneczną z instalacji fotowoltaicznej. Gdzie zatem znajdziemy różnicę?

    Zasadniczą różnicą zachodzącą między danymi typami jest ich budowa. Pomimo, iż składają się na nie te same komponenty, posiadają zupełnie inne ich rozmieszczenie.

    Pompa ciepła typu split to model podzielony na dwie części składowe – jednostkę zewnętrzną, czyli tzw. agregat oraz jednostkę wewnętrzną. Pierwsza z nich zawiera kluczowe dla pracy urządzenia elementy, jak kompresor, parownik, wentylator, czy zawór dławiący. Drugi natomiast posiada skraplacz, grzałkę elektryczną i pompę obiegową. Układ chłodniczy jest zatem podzielony na dwie osobne jednostki, stąd część zewnętrza i wewnętrzna, wymaga odpowiedniego zintegrowania przez wykwalifikowanego instalatora. Taki typ budowy pompy ciepła wiąże się z mniejszą szczelnością układu, ale i niższym kosztem niż w przypadku modelu monoblok i brakiem ryzyka zamarzania wody w wymienniku, z uwagi na zlokalizowanie obiegu wodnego w jednostce znajdującej się wewnątrz budynku.

    Model znany pod nazwą monoblok, charakteryzuje się zespoloną budową. Urządzenie stanowi jedną, wspólną całość i jako zewnętrzna jednostka zawiera razem wszelkie wbudowane elementy, co pozbawia konieczności dodatkowej instalacji chłodniczej. Taka technologia daje hermetycznie zamknięty obiekt, niwelując zagrożenie nieszczelnością. Ponadto z uwagi na umiejscowienie po stronie wodnej króćców przyłączeniowych jest zdecydowanie łatwiejsza w montażu niż wersja split , a także nie zabiera tak jak ona miejsca wewnątrz obiektu. Monoblok jest jednak mocniej narażony na zamarzanie wody w obrębie płytowego wymiennika, chociaż posiada zabezpieczenie przeciwdziałające takiej sytuacji. Działa ono jednakże wyłącznie kiedy ma zasilanie elektryczne. Dodatkowo model ten jest też droższy w odniesieniu do drugiego.

    Pompy ciepła typu split i monoblok w rzeczywistości charakteryzuje jednakowa specyfika pracy i mogą pochwalić się porównywalnie wysokimi osiągnięciami. Dokonując wyboru spośród modeli brany jest więc przede wszystkim posiadany budżet na inwestycję, miejsce wewnątrz budynku oraz kwestia ewentualnego zabezpieczenia przez niskimi temperaturami, grożącymi zamarzaniem czynnika. Wybór jest zatem indywidualnym ustanowieniem priorytetów inwestora.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Infrastruktura ładowania EV wciąż w tyle

    W rozwoju branży motoryzacyjnej kluczową rolę odgrywa infrastruktura miast. Na co zdałby się jakikolwiek samochód, motor, czy ciężarówka, jeśli miałoby pusty bak? Paliwo jest niezbędne, by pojazdy mogły odpowiednio spełniać swoją funkcję, dlatego tak ważne są stacje paliwowe. Biorąc pod uwagę zmiany zachodzące na moto-rynku, które inicjują przyrost pojazdów elektrycznych, równie duże modernizacje muszą zostać zrealizowane w zakresie ich infrastruktury towarzyszącej – w końcu na rozwój sektora e-mobility składają się nierozłączne, dwa elementy, czyli rozwój floty oraz stacji ładowania.

    Nie ulega wątpliwości, że obydwa procesy są ściśle ze sobą powiązane i muszą następować równocześnie.” – informuje Fundacja Pojazdów Promocji Elektrycznych. FPPE opracowało raport, przedstawiający obecną sytuację rozwoju elektromobilności. Jak wynika ze zgromadzonych informacji w opracowaniu „Prądem w smog. Jak rozwijać infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych” z każdym kolejnym rokiem rejestrowane jest dwukrotnie więcej pojazdów elektrycznych, niż w poprzednim. Rok 2020 zakończono z ilością prawie 19 tysięcy egzemplarzy, w następnym 2021 r. liczba ta przekroczyła już 38 tysięcy pojazdów. Tempo wzrostu floty EV i infrastruktury jej ładowania są ze sobą ściśle powiązane. Mimo to w tym samym czasie ilość ogólnodostępnych stacji ładowania elektryków wynosiła odpowiednio 1364 oraz 1932 sztuki.

     

    Jak podaje przedstawiony przez FPPE raport – „Na koniec 2019 r. wskaźnik liczby pojazdów elektrycznych przypadających na jeden ogólnodostępny punkt ładowania wynosił 4,76, ale już na koniec 2021 r. wartość wskaźnika wyniosła 10,04. Oznacza to, że w ciągu zaledwie dwóch lat liczba pojazdów elektrycznych przypadająca na jeden ogólnodostępny punkt ładowania wzrosła dwukrotnie. Dla porównania, wskaźnik ten w Holandii, mającej najlepiej rozwiniętą sieć ładowania w Europie, wynosi 4,09, a w Niemczech i Wielkiej Brytanii, które należą do czołówki europejskich krajów pod względem tempa rozwoju rynku pojazdów elektrycznych, wynosi 13,3.”

    W polskich miastach wciąż brakuje sieci ładowania pojazdów EV, a jak wynika ze statystyk Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wiele z planów realizacji publicznych punktów ładowania na terenie gmin mierzy się z dużymi opóźnieniami. W listopadzie ubiegłego roku podano do informacji, iż „ Jedynie sześć gmin osiągnęło cel w zakresie infrastruktury określony w ustawie, a w aż 15 gminach nie wybudowano żadnego punktu ujętego w przyjętych planach. W pozostałych gminach plany zostały zrealizowane częściowo”

    Prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, Marcin Korolec uważa, że „ Nadszedł czas, aby podjąć dyskusję, w jaki sposób powinniśmy rozwijać sieci ładowania w polskich miastach dla użytkowników nie posiadających obecnie możliwości ładowania w miejscu zamieszkania. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak radzą sobie inne samorządy na przykładzie trzech miast europejskich. W niniejszym raporcie przedstawiamy analizę polityk miejskich w obszarze miejskiej infrastruktury ładowania zarówno jednej z największych metropolii naszego kontynentu jaką jest Londyn, ale też miast mniejszych, takich jak stolica Norwegii, Oslo, czy holenderski Utrecht.”

    Zbadane europejskie miasta wskazują, że nie ma ustandaryzowanego rozwiązania, które idealnie sprawdzi się przy rozwijaniu infrastruktury ładującej. Każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia, jednak poszczególne elementy zaczerpnięte z różnych miast stanowią dużą podstawę do tworzenia najbardziej optymalnych i spójnych systemów dla kolejnych jednostek samorządu terytorialnego (JST).

    Jak podkreśla prezes FPPE kluczowym czynnikiem odpowiadającym za rozwój miejskiej sieci ładowania jest odpowiednia współpraca między lokalnymi władzami oraz operatorami sieci dystrybucyjnej (OSD), czego przykładem jest Londyn – „Władze poszczególnych dzielnic wypracowały z operatorem odrębną procedurę, upraszczającą proces uzgadniania lokalizacji i harmonogramu podłączania punktów ładowania.” Odpowiednie współdziałanie JST i OSD umożliwia racjonalne zaplanowanie rozwoju na kolejne wiele lat i przyśpiesza potencjalny czas realizacji przedsięwzięcia do absolutnego minimum, czyli zaledwie kilku tygodni.

    Kategorie
    Elektromobilność

    Popularność autobusów elektrycznych wzrasta, a tuż za rogiem już czeka następca

    Energia elektryczna to niejedyne alternatywne paliwo stosowane w środkach transportu. W cieniu pojazdów EV już czekają ich przypuszczalni następcy. Tankowane znacznie szybciej niż naładowanie akumulatorów i umożliwiające przejazd kilkuset kilometrów na jednym, pełnym baku. W dodatku podczas jazdy nie emitują szkodliwych substancji, a nawet … oczyszczają powietrze. Już wkrótce pojazdy na wodór mogą stać się istotną konkurencją dla elektryków, a jedną z świadczących o tym przesłanek jest polski autobus wodorowy.

    Wodór to najpowszechniej występujący pierwiastek we wszechświecie, który otacza nas zewsząd. Z reguły nie występuje on jednak w czystej postaci, lecz w formie rozmaitych związków chemicznych. Zielony wodór zdaniem wielu światowych ekspertów nazywany jest paliwem przyszłości. Jest znakomitym nośnikiem energii, naturalny i ekologiczny, a w wyniku jego spalania powstaje nieszkodliwa para wodna. Idea wykorzystania wodoru jako paliwa napędowego sięga kilkaset lat wstecz. Jednym z pierwszych historycznych przykładów wykorzystania silnika wodorowego w pojeździe mechanicznym jest wehikuł z 1808 roku. Eksperymenty nad zastosowaniem tego pierwiastka były prowadzone przez wiele lat, przez wszelakie firmy z sektora motoryzacyjnego, w tym znaną markę pojazdów BMW.

    Wodór posiada wiele zalet, jednak w praktycznym stosowaniu wiąże się również z wieloma ciężkimi do pokonania problemami . Z uwagi na to, że pierwiastek w  przyrodzie nie występuje w czystej postaci jego wytwarzanie jest energochłonne i niezwykle kosztowne. Ponadto w połączeniu z powietrzem tworzy tzw. gaz piorunujący, który jest mieszanką ekstremalnie wybuchową. W związku z tym jego transport oraz składowanie wymaga zachowania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa i ostrożności.

    Ostatnie lata przyniosły popularność projektom zastąpienia spalania wodoru w silnikach spalinowych poprzez zastosowanie w ogniwach paliwowych, czyli bateriach wytwarzających prąd na skutek utlenienia. Technologia wodorowych ogniw paliwowych charakteryzuje się najwyższą sprawnością spośród dostępnych, dlatego stały się koncepcją, w której pokładane są duże nadzieje na wykorzystanie w wielu sektorach gospodarki, w tym również motoryzacji.

    W połowie czerwca 2022 roku, na terenie Gdańska odbyły się testy polskiego autobusu napędzanego wodorem. W ramach wydarzenia pojazd mogli przetestować gdańscy pasażerowie.

    „Często mówimy o inwestycji w zielone, w zieloną energię, mówimy o sadzeniu drzew, a także o solidarności z przyszłymi pokoleniami. To dlatego, że świat się zmienia i my też chcemy, jako Gdańsk, dostosowywać się do tych zmian. W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przegłosował przepisy dotyczące zaprzestania produkcji pojazdów spalinowych w 2035 roku. Szukamy rozwiązań, które pozwolą w ekologiczny sposób, nieemitujący spalin, podróżować po naszym mieście.” – twierdzi Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.

    Pojazd skomentował także Maciej Stec, wiceprezes Grupy Polsat Plus, będącej twórcą wodorowego autobusu Nesobus – „Ten autobus jeździ na zielony wodór, nie emituje spalin i, co ciekawe, zasysając powietrze oczyszcza je. Co ważne, „Nesobus”  jest stworzony przez polskich konstruktorów. To w pełni polski produkt, homologowany, stworzony w półtora roku. Ten autobus tankuje się w 15 minut, ma zasięg 450 kilometrów, czyli na jednym tankowaniu jest w stanie jeździć praktycznie przez dwa dni.”

    Na terenie Gdańska jeszcze w tym roku planowane jest stworzenie stacji do tankowania pojazdów wodorowych, zarówno dla autobusów, jak i prywatnych lub firmowych pojazdów.

    Jak podkreślił podczas pierwszej testowej jazdy zastępca prezydent Gdańska, Piotr Borawski – „Wiemy, że autobusy elektryczne, które także kupujemy, w polskiej rzeczywistości – prądu produkowanego z węgla – nie są do końca ekologiczne. Poza tym trzeba je ładować przez co najmniej cztery, pięć godzin. Dzisiaj prezentujemy autobus napędzany, zdaniem wielu ekspertów, paliwem przyszłości: zielonym wodorem, pochodzącym z energii ze światła, z biomasy lub wiatru.”

    Wodór powoli wkracza na rynek, a analizy światowych ekspertów przewidują, że w ciągu dekady koszt produkcji pierwiastka spadnie o ok. 60-70%. Pojazdy elektryczne mają zadem godnego rywala, który już wkrótce może szybko zdominować gospodarkę.

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Pożary instalacji PV. Jak duże ryzyko niesie fotowoltaika?

    Urządzenia odnawialnych źródeł energii powstały z myślą połączenia innowacyjnych technologii i naturalnego środowiska, które przy zachowaniu pełnej symbiozy przyniosą korzyści ludziom i nie przyczynią się do cierpienia przyrody. Natura na wielu płaszczyznach eksponuje swoją potęgę i mimo stale postępującego rozwoju technologicznego, wciąż potrafi zadziwić przewagą. Systemy OZE, jak instalacje fotowoltaiczne niekiedy mierzą się z jej siłami, stając się ofiarą żywiołów.

    W ostatnim czasie byliśmy świadkami przyłączeń pokaźnych ilości nowych elektrowni słonecznych. Rosnący udział zielonej energii w gospodarce energetycznej  niesie za sobą wiele korzyści dla świata, jednak wiąże się z pewnymi zagrożeniami. Nie bez znaczenia dla obecnych, jak i potencjalnych posiadaczy fotowoltaiki jest kwestia występowania pożarów jej instalacji. Eksperci branży prowadzą ciągłe badania nad tego typu zagrożeniem, szczegółowo analizując dotychczas odnotowane przypadki. Polska jest państwem, które nie sporządza dokładnych statystyk informujących o powstałych pożarach systemów PV. Fakt ten nie oznacza jednak, że problem ten jej nie dotyczy.

    Szczegółowe dane w zakresie występowania pożarów instalacji fotowoltaicznych prowadzą państwa, jak Niemcy, czy Wielka Brytania. Nasi zachodni sąsiedzi są w posiadaniu statystyk z wielu lat wstecz, kiedy fotowoltaika dopiero stawiała pierwsze kroki na rynku energetycznym. Niemiecy naukowcy z TÜV Rheinland oraz Instytutu Systemów Energetyki Słonecznej im. Fraunhofera opracowali szczegółowy raport w oparciu o ok. 1,3 miliona domów jednorodzinnych posiadających instalację fotowoltaiczną. W wyniku badań określono, że pożary PV wystąpiły w 210 z nich, co wykazuje, że ryzyko jego powstania wynosi zaledwie 0,016%. Wielka Brytania przeprowadziła analizy 1 miliona domów z fotowoltaiką. W efekcie końcowym wskazały, ze szanse na wystąpienie pożaru wynoszą jeszcze mniej niż w Niemczech, bo tylko 0,0058%. W okresie 7 lat odnotowano tam 58 przypadków pożarów z udziałem instalacji słonecznej w obrębie budynku.

    Oba państwa oprócz prowadzenia statystyk występowania pożarów analizują również ich przyczyny oraz elementów, na których mają początek. Do najczęstszych powodów zaliczane są czynniki zewnętrzne, niezależne od człowieka. Są to przede wszystkim burze i towarzyszące im wyładowania atmosferyczne – zatem fotowoltaika pada ofiarą żywiołów natury. Rzadziej występującą przyczyną są popełniane błędy podczas montażu instalacji, a także awarie urządzeń, szczególnie po stronie prądu stałego, głównie złącza DC oraz błędy powstałe na etapie projektu.

    Zgodnie z danymi zebranymi przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej w 2019 roku przyjęto ponad 153 tysiące zgłoszeń pożarów, z czego związek z instalacją fotowoltaiczną miało wyłącznie ułamek promila.

    Biorąc pod uwagę badania nad pożarami z udziałem PV, zarówno w Polsce, jak i na świecie ryzyko jest minimalne. Niemniej jednak mamy do czynienia ze zjawiskiem wysoce niebezpiecznym i tragicznym w skutkach, w związku z tym nie należy go lekceważyć. Instalacja fotowoltaiczna powinna być odpowiednio zaprojektowana, zamontowana i regularnie serwisowana. Można pokusić się również o rozwiązania obniżające napięcie do niezbędnego minimum. Systemy OZE utożsamiane są z wieloma mitami. Rozważając inwestycję w fotowoltaikę nie wierz plotkom, ale poznaj niepodważalne fakty i analizy ekspertów.

      Formularz zapytań - w czym możemy pomóc?

      Nasze usługi marketingoweUsługi najlepszych Wykonawców OZE

      ReklamaArtykułLinkowanieWsparcie sprzedażyObsługa KlientaInne usługi

      Jesteś zainteresowany instalacją OZE (fotowoltaika, pompy ciepła, magazyn energii lub inna usługa)? Kliknij w ten baner.






      *Pola obowiązkowe
      **Pole obowiązkowe przy wysyłaniu zapytania przez firmę

      Jesteś zainteresowany usługami marketingowymi? Kliknij w ten baner.

      Instalacja fotowoltaikiInstalacja pompy ciepłaMagazyn energiiWymiana piecaTermomodernizacjaInne usługi OZE

      Wybierając Wykonawcę, kieruję się w pierwszej kolejności:
      Wysoką jakościąGwarancjąCzasem realizacjiCenąInne

      Rodzaj użytkownika:
      Osoba indywidualnaFirmaRolnikSpółdzielnia

      Kiedy planujesz instalację?
      TerazDo 3 miesięcyDo 6 miesięcyDo 12 miesięcy

      W celu umówienia spotkania wypełnij poniższy formularz. Doradca wybranej dla Ciebie najlepszej firmy skontaktuje się z Tobą możliwie szybko.






      *Pola obowiązkowe
      **Pole obowiązkowe przy wysyłaniu zapytania przez firmę

      Administratorem Twoich danych osobowych pozostawionych na portalu jest właściciel portalu TOP-OZE.pl Spółka Marketing Relacji Sp. z o.o. w Warszawie, ul. Mangalia 4/206. Podane przez Ciebie dane będziemy przetwarzać wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

      Chcesz być częścią TOP-OZE? Dołącz do nas!

      TOP-OZE.pl - o Nas
      Portal z aktualnymi informacjami z rynku OZE, a w szczególności: fotowoltaika, wymiana pieców i instalacja pomp ciepła.
      Informacja o polecanych: Wykonawcach, Producentach OZE
       
      Informacje o programach, dofinansowaniach dla osób zainteresowanych systemem fotowoltaicznym i pompami ciepła
      Pomożemy znaleźć dobrych Pracowników i Pracodawców
      Kontakt

      Marketing Relacji Sp. z o.o.
      ul. Mangalia 4, lok. 206
      02-758 Warszawa
      NIP 9512275561

      Copyright © 2021 TOP-OZE.pl  •  Wszelkie prawa zastrzeżone.  •  Polityka prywatności  •  Regulamin

      Realizacja: Bazinga