Światem rządzą cztery żywioły – ziemia, powietrze, woda i ogień. Starożytni ludzie przypisywali im niesamowitą moc, zarówno tworzenia, jak i niszczenia. Wierzyli też, że jeśli człowiek zdoła je okiełznać i oswoić staną się one jego sprzymierzeńcem. Z czasem ludzkość nauczyła się wykorzystywać żywioły do swoich celów w tym również ogień, który dla większości niesie największy postrach. Dziś stanowi nieodłączny element codziennego życia – jest źródłem ciepła oraz światła, pomocny przy gotowaniu, czy w szerokim zakresie przemysłu, a także wykorzystywany przy pozyskiwaniu energii elektrycznej. Ogień jest wyjątkowy, jednocześnie pożyteczny, jak i niebezpieczny. W zaledwie chwilę może przeistoczyć się w siłę siejącą wielkie zniszczenie i niszczącą wszystko co napotka na swojej drodze.
Urządzenia odnawialnych źródeł energii powstały z myślą połączenia innowacyjnych technologii i naturalnego środowiska, które przy zachowaniu pełnej symbiozy przyniosą korzyści ludziom i nie przyczynią się do cierpienia przyrody. Natura na wielu płaszczyznach eksponuje swoją potęgę i mimo stale postępującego rozwoju technologicznego, wciąż potrafi zadziwić przewagą. Systemy OZE, jak instalacje fotowoltaiczne niekiedy mierzą się z jej siłami, stając się ofiarą żywiołów.
W ostatnim czasie byliśmy świadkami przyłączeń pokaźnych ilości nowych elektrowni słonecznych. Rosnący udział zielonej energii w gospodarce energetycznej niesie za sobą wiele korzyści dla świata, jednak wiąże się z pewnymi zagrożeniami. Nie bez znaczenia dla obecnych, jak i potencjalnych posiadaczy fotowoltaiki jest kwestia występowania pożarów jej instalacji. Eksperci branży prowadzą ciągłe badania nad tego typu zagrożeniem, szczegółowo analizując dotychczas odnotowane przypadki. Polska jest państwem, które nie sporządza dokładnych statystyk informujących o powstałych pożarach systemów PV. Fakt ten nie oznacza jednak, że problem ten jej nie dotyczy.
Szczegółowe dane w zakresie występowania pożarów instalacji fotowoltaicznych prowadzą państwa, jak Niemcy, czy Wielka Brytania. Nasi zachodni sąsiedzi są w posiadaniu statystyk z wielu lat wstecz, kiedy fotowoltaika dopiero stawiała pierwsze kroki na rynku energetycznym. Niemiecy naukowcy z TÜV Rheinland oraz Instytutu Systemów Energetyki Słonecznej im. Fraunhofera opracowali szczegółowy raport w oparciu o ok. 1,3 miliona domów jednorodzinnych posiadających instalację fotowoltaiczną. W wyniku badań określono, że pożary PV wystąpiły w 210 z nich, co wykazuje, że ryzyko jego powstania wynosi zaledwie 0,016%. Wielka Brytania przeprowadziła analizy 1 miliona domów z fotowoltaiką. W efekcie końcowym wskazały, ze szanse na wystąpienie pożaru wynoszą jeszcze mniej niż w Niemczech, bo tylko 0,0058%. W okresie 7 lat odnotowano tam 58 przypadków pożarów z udziałem instalacji słonecznej w obrębie budynku.
Oba państwa oprócz prowadzenia statystyk występowania pożarów analizują również ich przyczyny oraz elementów, na których mają początek. Do najczęstszych powodów zaliczane są czynniki zewnętrzne, niezależne od człowieka. Są to przede wszystkim burze i towarzyszące im wyładowania atmosferyczne – zatem fotowoltaika pada ofiarą żywiołów natury. Rzadziej występującą przyczyną są popełniane błędy podczas montażu instalacji, a także awarie urządzeń, szczególnie po stronie prądu stałego, głównie złącza DC oraz błędy powstałe na etapie projektu.
Zgodnie z danymi zebranymi przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej w 2019 roku przyjęto ponad 153 tysiące zgłoszeń pożarów, z czego związek z instalacją fotowoltaiczną miało wyłącznie ułamek promila.
Biorąc pod uwagę badania nad pożarami z udziałem PV, zarówno w Polsce, jak i na świecie ryzyko jest minimalne. Niemniej jednak mamy do czynienia ze zjawiskiem wysoce niebezpiecznym i tragicznym w skutkach, w związku z tym nie należy go lekceważyć. Instalacja fotowoltaiczna powinna być odpowiednio zaprojektowana, zamontowana i regularnie serwisowana. Można pokusić się również o rozwiązania obniżające napięcie do niezbędnego minimum. Systemy OZE utożsamiane są z wieloma mitami. Rozważając inwestycję w fotowoltaikę nie wierz plotkom, ale poznaj niepodważalne fakty i analizy ekspertów.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.