Kryzys energetyczny, brak magazynów energii – to czarny scenariusz. Jak zachować ciągłość energetyczną? Elektrownie szczytowo – pompowe, jako nowe, ekologiczne magazyny energii.
W Polsce istnieje kilka elektrowni szczytowo – pompowych, które zabezpieczają płynność energetyczną. Gdy w maju 2021 roku doszło do awaryjnego odłączenia od sieci prawie całej Elektrowni Bełchatów, to właśnie elektrownie szczytowo – pompowe zagwarantowały ciągłość dostaw. Nie wymyślono do tej pory technologicznie lepszych, wielkoskalowych magazynów dla energii pochodzącej z OZE. Ich przydatność nie podlega dyskusji, jednak wciąż mamy ich za mało.
Elektrownia pompowo – szczytowa
Elektrownia pompowo – szczytowa to zakład przemysłowy, który jest odpowiedzialny za przemianę energii elektrycznej w energię potencjalnie grawitacyjną. Są miejscem gromadzenia energii ze źródeł odnawialnych, a w przypadku awarii, gwarantem bezpieczeństwa i stabilizacji energetycznej.
Ile mamy elektrowni?
Na terenie Polski funkcjonuje 6 takich elektrowni. Cztery należą do PGE EO: Żarnowiec (716MW), Porąbka-Żar (500MW), Dychów (90 MW) i Solina (200 MW), elektrownia w miejscowości Żydowo (156 MW) – to własność grupy Energa i przynależna do Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica S.A (46MW).
Obecna sytuacja na rynku elektroenergetycznym, liczne, nowe źródła energii z OZE, brak magazynów i widmo kryzysu energetycznego wymusiła na rządzących ponowne przeanalizowanie tematu elektrowni.
W październiku ubiegłego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz PGE powołał zespół, którego zadaniem jest opracowywanie planów modernizacji i budowy nowych elektrowni szczytowo-pompowych.
Efektem pracy zespołu jest projekt budowy elektrowni na Dolnym Śląsku.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.