lipiec 2025 - Branża OZE w Polsce | Top-Oze
Zapisz się do newslettera i otrzymuj najświeższe informacje z rynku OZE oraz prezent!
Partnerzy
x

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Pierwsze hamowanie fotowoltaiki w UE od 10 lat. Co dalej z zieloną transformacją?

    Zmiana trendu po latach rekordów

    Prognozy wskazują, że rynek zmniejszy się o około 1,4% względem 2024 r. Choć to niewielki procent, konsekwencje mogą być znaczące. Do końca roku moc zainstalowana w UE ma osiągnąć 402 GW, czyli minimalnie powyżej celu RePowerEU na 2025 r. Eksperci alarmują jednak, że bez nowych impulsów dalszy rozwój fotowoltaiki może stanąć pod znakiem zapytania.

     

    Problemy mikroinstalacji

    Największe kłopoty dotykają gospodarstwa domowe. W takich krajach jak Holandia, Austria, Czechy czy Włochy popyt na instalacje dachowe spadł nawet o 60%. W Polsce, Niemczech i Hiszpanii spadki sięgają ponad 40%. Powody? Koniec atrakcyjnych programów dotacyjnych, mniejsze zainteresowanie prosumentów i stabilizacja cen energii.

     

    Wielkoskalowe projekty wciąż w grze

    Jedyną przeciwwagą dla spadków w mikroinstalacjach są farmy słoneczne. W 2025 r. mają one odpowiadać za około połowę nowo zainstalowanej mocy. Pomagają w tym aukcje publiczne oraz rozwój projektów hybrydowych łączących fotowoltaikę z magazynami energii.

     

    Niepewna droga do 2030 roku

    Aby osiągnąć unijny cel 750 GW mocy PV do 2030 r., rocznie trzeba instalować blisko 70 GW nowych źródeł. Obecne prognozy wskazują, że UE może nie przekroczyć poziomu 723 GW. To oznacza ryzyko niedotrzymania kluczowych zobowiązań klimatycznych.

     

    Rekord mimo spowolnienia

    Nie brakuje jednak pozytywnych sygnałów. W czerwcu 2025 r. fotowoltaika po raz pierwszy w historii wygenerowała ponad 20% całej energii elektrycznej w UE, stając się najważniejszym źródłem w europejskim miksie energetycznym.

     

    Źródło: SolarPower Europe

    #Fotowoltaika #EnergiaOdnawialna #TransformacjaEnergetyczna #UE #OZE

    Kategorie
    OZE Czyste Powietrze

    Ponad 32 mln zł na termomodernizację budynków w Małopolsce

    Wsparcie dotyczy kompleksowych modernizacji energetycznych, które mają zapewnić zmniejszenie zużycia energii pierwotnej o co najmniej 30% w każdym zmodernizowanym obiekcie (z wyjątkiem budynków zabytkowych).

     

    Kto może skorzystać z dofinansowania?

    O środki mogą ubiegać się jednostki samorządu terytorialnego i ich jednostki organizacyjne, partnerstwa publiczno-prywatne, instytucje świadczące usługi publiczne w imieniu JST, publiczne zakłady opieki zdrowotnej, a także Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT).

     

    Na co można przeznaczyć wsparcie?

    Dotacje obejmą m.in.:

    • ocieplenie ścian, dachów i fundamentów,
    • wymianę okien i drzwi na energooszczędne,
    • instalację OZE (fotowoltaika, pompy ciepła, magazyny energii),
    • modernizację systemów oświetleniowych,
    • montaż systemów monitorowania i zarządzania energią,
    • wymianę przestarzałych źródeł ciepła na nowoczesne i zgodne z normami UE.

    Zakres działań musi wynikać z audytu energetycznego, który jest obowiązkowym załącznikiem do wniosku.

    Eksperci podkreślają, że obecny nabór to nie tylko szansa na zmniejszenie rachunków za energię, ale także na poprawę jakości powietrza w regionie. W Małopolsce wciąż znaczną część zanieczyszczeń powietrza stanowią emisje z budynków ogrzewanych przestarzałymi piecami na paliwa stałe.

    Zastąpienie ich pompami ciepła, panelami fotowoltaicznymi czy innymi nowoczesnymi źródłami energii ma przynieść wymierne efekty zdrowotne i środowiskowe.

    Władze województwa zwracają uwagę, że kompleksowa modernizacja budynków nie tylko podniesie komfort życia mieszkańców, ale także zwiększy wartość nieruchomości.

    Samorządy, które planują zgłoszenie projektów, powinny pamiętać o konieczności ścisłej współpracy z audytorami energetycznymi – tylko rzetelnie przygotowany audyt pozwoli osiągnąć wymagane minimum 30% oszczędności energii.

    Zarząd Województwa liczy, że dzięki temu naborowi uda się przeprowadzić modernizację kilkudziesięciu budynków publicznych, co przełoży się na znaczne oszczędności w budżetach gmin i powiatów oraz na redukcję emisji CO₂ w skali całego regionu.

     

    Jak i kiedy składać wnioski?

    Dokumenty należy przygotować i złożyć elektronicznie w systemie IGA do 4 września 2025 r. do godz. 15:00. Wyniki naboru mają zostać ogłoszone w lutym 2026 r.

    Pełna dokumentacja, w tym regulamin i wzory formularzy, dostępna jest na stronie naboru.

     

    Źródło: Gram w zielone

    #FunduszeEuropejskie #Termomodernizacja #OZE #Małopolska #CzystaEnergia #EfektywnośćEnergetyczna

    Kategorie
    OZE

    Gaz wygrywa aukcję mocy. Magazyny energii znów poza systemem

    Wyniki aukcji dogrywkowej

    Aukcja, którą PSE przeprowadziły 17 lipca, zakończyła się po pierwszej rundzie. Zakontraktowano 4513 MW, podczas gdy zapotrzebowanie wynosiło 5236 MW. Cena zamknięcia wyniosła 534 zł/MW dla dostawców krajowych i 440 zł/MW dla zagranicznych.

    Największy udział zdobyły nowe jednostki gazowe – blisko 3 GW, co wpisuje się w oczekiwania operatora, który stawia na dyspozycyjne źródła energii. Modernizowane jednostki (ponad 800 MW) uplasowały się na drugim miejscu, a redukcja zapotrzebowania (DSR) na trzecim, z 580 MW.

     

    Najwięksi gracze

    • Enea zakontraktowała 1218 MW w Kozienicach i podpisała warunkową umowę z Çalık Enerji na budowę dwóch bloków gazowo-parowych.
    • Energa zdobyła kontrakty dla Grudziądza II i Gdańska (po 525 MW), a także mniejsze projekty w Elblągu.
    • Veolia uzyskała 99 MW dla długo wyczekiwanej elektrociepłowni gazowej Ursus.
    • ResInvest przejął aktywa w Chorzowie i Skawinie, kontraktując łącznie ponad 300 MW.
    • Neo Energy Group zaskoczyło rynkiem, pozyskując 148 MW na budowę szczytowej elektrowni gazowej w Turku.

     

    Magazyny energii poza grą

    W odróżnieniu od grudniowej aukcji głównej, w dogrywkowej zabrakło magazynów energii, co było skutkiem niskiego korekcyjnego współczynnika dyspozycyjności (KWD) ustalonego przez MKiŚ. Branża magazynowania krytykuje te zasady, zarzucając resortowi brak neutralności technologicznej.

     

    Odliczanie do grudniowej aukcji

    Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało już parametry grudniowej aukcji głównej dla roku dostaw 2030. Wszystko wskazuje na to, że znów największe szanse będą miały jednostki gazowe, a projekty takie jak nowe bloki w Połańcu, Siekierkach czy szereg elektrowni szczytowych mogą liczyć na kontrakty.

    Eksperci podkreślają jednak, że rosnąca dominacja gazu to tylko rozwiązanie przejściowe. Bez równoległego rozwoju magazynów energii i OZE system w dłuższej perspektywie może być narażony na destabilizację.

     

    Źródło: Wysokie Napięcie

    #Energetyka #RynekMocy #Gaz #OZE #MagazynyEnergii #TransformacjaEnergetyczna

    Kategorie
    OZE

    Nowy Minister energii z planem na specjalne taryfy dla prosumentów. Eksperci ostrzegają przed chaosem

    Plan ministra: ulgi dla prosumentów

    – Taryfa miałaby dotyczyć głównie tych, którzy nie posiadają magazynów energii i oddają prąd do sieci – tłumaczył Motyka w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

    Obecnie ponad 1,5 mln gospodarstw w Polsce korzysta z fotowoltaiki, z czego 450 tys. rozlicza się w systemie net-billingu. Sprzedaż energii po cenach godzinowych sprawia, że okres zwrotu z inwestycji wydłużył się z 5–7 do nawet 15 lat.

     

    Eksperci krytykują

    Zdaniem ekspertów pomysł może przynieść więcej szkód niż korzyści.

    – System taryf preferencyjnych oderwanych od realnych cen prowadzi do nieefektywności. Jeśli kogoś traktujemy lepiej, komuś innemu musimy coś zabrać – komentuje Krzysztof Kochanowski, prezes PIME.

    Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, ostrzega, że więcej energii trafi do sieci, co grozi przeciążeniami i częstszymi wyłączeniami instalacji.

     

    Alternatywa: magazyny energii

    Eksperci podkreślają, że system specjalnych taryf mógłby być jedynie rozwiązaniem przejściowym.

    – Bez równoległego wsparcia dla magazynowania energii takie regulacje grożą destabilizacją systemu elektroenergetycznego – zaznaczają analitycy branżowi.

    Dodatkowo wskazują, że Polacy już zaczęli dostosowywać się do obowiązującego systemu net-billingu, inwestując w nowoczesne systemy zarządzania energią, inteligentne liczniki oraz magazyny ciepła. Kolejna gwałtowna zmiana zasad mogłaby podważyć zaufanie do państwowych programów i zniechęcić do inwestycji w OZE.

    Ostateczny kształt planowanych taryf nie jest jeszcze znany, a minister energii zapowiada dalsze konsultacje z branżą.

     

    Źródło: Gazeta Wyborcza, Money

    #Fotowoltaika #Prosument #EnergiaOdnawialna #TransformacjaEnergetyczna #MagazynyEnergii #MójPrąd

    Kategorie
    Elektromobilność

    Elektryczne wyzwanie dla flot i wypożyczalni. UE planuje wcześniejszy zakaz aut spalinowych

    Zakaz pięć lat wcześniej

    Według doniesień niemieckiego „Bild am Sonntag”, Komisja Europejska prowadzi prace nad przepisami, które zobowiążą duże floty i wypożyczalnie do przejścia na auta elektryczne już w 2030 roku. To ogromne wyzwanie – klienci flotowi odpowiadają bowiem za około 60% wszystkich nowych rejestracji samochodów w UE, podczas gdy klienci indywidualni za ok. 40%.

     

    Branża bije na alarm

    Eksperci z branży zwracają uwagę, że choć kierunek transformacji jest jasny, tempo zmian może okazać się zbyt szybkie. Największym wyzwaniem pozostaje infrastruktura ładowania.

    – W dużych miastach sytuacja wygląda coraz lepiej, ale w lokalizacjach turystycznych, jak greckie wyspy, stacji ładowania wciąż brakuje. Sezonowość zniechęca operatorów do inwestycji – tłumaczy Łukasz Żurek, prezes SIXT Polska, w rozmowie z „Puls Biznesu”.

    Branża ostrzega również, że zbyt szybkie wprowadzenie zakazu może prowadzić do utrzymywania w użyciu starszych aut spalinowych. To z kolei zwiększa ryzyko pogorszenia bezpieczeństwa na drogach i oddala realizację klimatycznych celów UE.

     

    Czy rynek zdąży się przygotować?

    Nowe regulacje miałyby wpisywać się w strategię UE dążącą do neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jednak bez równoległego rozwoju sieci ładowania i odpowiednich zachęt finansowych, wprowadzenie zakazu w 2030 roku może okazać się zbyt radykalnym krokiem.

     

    Źródło: Puls Biznesu, Bankier

    #Elektromobilność #Floty #Wypożyczalnie #AutaElektryczne #TransformacjaEnergetyczna #Mobilność

    Kategorie
    Elektromobilność

    Jak oprogramowanie napędza rozwój sektora e-mobility?

    Sieć to więcej niż zbiór ładowarek

    Mimo, że sektor e-mobility w Polsce rozwija się dynamiczne, wciąż daleko nam do celów zdefiniowanych m.in. w unijnym rozporządzeniu w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR – Alternative Fuels Infrastructure Regulation). Polska zrealizowała bowiem dotychczas zaledwie 9 proc. wymaganej infrastruktury w korytarzach TEN-T na 2025 rok. Oznacza to, że wciąż brakuje wielu stacji ładowania pojazdów elektrycznych rozmieszczonych w regularnych odstępach wzdłuż głównych tras transportowych, które zgodnie z regulacjami UE powinny być wyposażone w ładowarki wysokiej mocy. Na koniec maja 2025 roku w Polsce działało blisko 10 tys. publicznych punktów ładowania, w tym ponad 3,2 tys. szybkich stacji DC. Jednocześnie, liczba rejestrowanych w pełni elektrycznych pojazdów przekroczyła 94 tys. (w tym ponad 85 tys. osobowych BEV), a miesięczny przyrost w maju wyniósł ponad 2,8 tys. samochodów. Doświadczenia bardziej dojrzałych rynków (np. Wielkiej Brytanii, Francji czy krajów Beneluksu) pokazują jednak wprost, że skuteczna infrastruktura ładowania to nie tylko kwestia liczby urządzeń, ale przede wszystkim ich integracji w spójny i inteligentny system.

    — Budowa niezawodnej i skalowalnej infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych
    w Polsce to wyzwanie, ale też ogromna szansa. Rozwiązania IT, w tym także te oparte na sztucznej inteligencji, pozwalają przewidywać awarie, optymalizować ładowanie i zmniejszać koszty operacyjne. To nie jest technologia przyszłości. To technologia, która już dziś decyduje o tym, kto na tym rynku wygra, a kto nie –
    wyjaśnia Pawłeł Małkowiak, CEO firmy technologicznej Solidstudio – Oprogramowanie odpowiada za płynność procesu ładowania, jakość doświadczenia kierowcy i sprawność operacyjną całej sieci. W miarę jak liczba sieci stacji ładowania rośnie, kluczowe staje się efektywne zarządzanie nimi poprzez zapewnienie nieprzerwanego działania, zdalnego zarządzania i ich integracji z zewnętrznymi platformami, w tym systemami energetycznymi i rozliczeniowymi – dodaje ekspert.

    Warto jednocześnie pamiętać, że różne typy ładowarek (AC, DC, HPC), różne lokalizacje (miejska zabudowa, autostrady, stacje paliw) i różne scenariusze użytkowania (szybkie ładowanie, długie postoje, floty) wymagają elastycznych, konfigurowalnych rozwiązań software’owych.

     

    Cyfrowy kręgosłup nowoczesnej elektromobilności

    Polscy operatorzy i dostawcy energii stają dziś przed szansą, by wejść w elektromobilność mądrze i od razu z gotowymi, sprawdzonymi narzędziami. Choć nasz rynek dopiero się kształtuje, to właśnie dlatego warto od razu budować go na sprawdzonych fundamentach. Wiele firm, które inwestują w fizyczną infrastrukturę ładowania, zaniedbuje jakość warstwy cyfrowej. Tymczasem, jak pokazują dane firmy technologicznej Solidstudio, niemal 30 proc. sesji ładowania kończy się niepowodzeniem. To konsekwencje awarii oprogramowania, problemów z integracją
    (m.in. z systemami płatności, siecią energetyczną i aplikacjami mobilnymi) czy aktualizacje wprowadzane bez odpowiedniego testowania lub planowania. Co więcej, brak zgodności
    z otwartymi standardami (OCPP, OCPI), ograniczona możliwość dostosowania rozwiązań do potrzeb operatorów.

    — Nasze rozwiązania są dostępne w elastycznym modelu – nie tylko jako SaaS, ale również w licencji z dostępem do kodu źródłowego. W ten sposób możemy wspierać firmy na różnych etapach rozwoju – zarówno duże, dojrzałe organizacje jak i mniejsze, rozwijające się biznesy, które dopiero wchodzą w elektromobilność Przez ponad 8 lat działalności Solidstudio przeszło drogę od klasycznego software house’u, przez wybóre-mobility jako niszy, do transformacji w dostawcę produktów cyfrowych dla sektora e-mobilty – podsumował Paweł Małkowiak.

    Firma technologiczna Solidstudio, która specjalizuje się w rozwiązaniach dla e-mobility, umożliwia wdrażanie funkcjonalności znanych z najbardziej rozwiniętych rynków: Plug & Charge, zaawansowane zarządzanie sesjami ładowania, inteligentne planowanie tras, zintegrowane płatności, czy automatyczna identyfikacja użytkownika. Oferta firmy obejmuje kompletny ekosystem cyfrowy, na który składają się m. in. platformy zarządzania infrastrukturą (CPO), aplikacje dla eMSP, czy narzędzia analityczne i bramki integracyjne. Zawarte w ostatnim czasie partnerstwo technologiczne z GreenWay – liderem rynku elektromobilności w Europie Środkowo-Wschodniej – oraz sukcesy we współpracy z 60 uznanymi firmami z trzech kontynentów pokazują, że polska technologia może konkurować jakością i stabilnością z globalnymi graczami. Kluczem jest świadome podejście do warstwy cyfrowej, a nie tylko fizycznej infrastruktury.

     

    #Elektromobilność #StacjeŁadowania #E-mobility

    Kategorie
    OZE

    Sejm przyjął ustawę upraszczającą rachunki za prąd

    Koniec z niezrozumiałymi rachunkami

    Najważniejsza zmiana dla konsumentów dotyczy formy rachunków za energię elektryczną. Obecne, wielostronicowe faktury z trudnym językiem i licznymi pozycjami, zostaną zastąpione prostym i przejrzystym podsumowaniem. Na rachunku znajdą się jedynie kluczowe informacje:
    – koszt samej energii,
    – koszt obrotu,
    – koszt dystrybucji,
    – łączna kwota do zapłaty.

    To koniec z fakturami, które dla wielu były niezrozumiałe i budziły frustrację.

     

    Cyfryzacja kontaktu z dostawcą

    Ustawa umożliwi także przejście na pełną komunikację elektroniczną z dostawcami energii. Tradycyjne papierowe rachunki będą stopniowo wycofywane, a klienci będą otrzymywać korespondencję i faktury wyłącznie w formie cyfrowej — o ile wyrażą na to zgodę.

     

    Ułatwienia dla inwestorów w OZE

    Nowelizacja wprowadza także ważne zmiany dla rynku odnawialnych źródeł energii:

    • Cable pooling, czyli możliwość łączenia różnych instalacji OZE (np. fotowoltaika i wiatraki) oraz magazynów energii w jednym przyłączu, zostanie udostępniona dla wszystkich technologii, nie tylko wybranych.
    • Próg mocy dla obowiązku uzyskania koncesji wzrośnie z 1 MW do 5 MW, co oznacza więcej swobody dla średnich inwestorów.
    • Instalacje fotowoltaiczne do 500 kW (zamiast dotychczasowych 150 kW), które są przeznaczone wyłącznie na własne potrzeby, nie będą wymagały pozwolenia na budowę – pod warunkiem, że nie zostaną zlokalizowane na terenach chronionych.

     

    Kolejny krok – senat i podpis prezydenta

    Ustawa została przyjęta 251 głosami „za”, przy 169 „przeciw” i 14 wstrzymujących się. Zostały przyjęte również poprawki Koalicji Obywatelskiej, w tym przesunięcie terminu publikacji informacji o opłacie mocowej na 31 października. Dzięki temu wyliczenia mają być bardziej precyzyjne.

    Nowe przepisy trafią teraz do Senatu, a następnie na biurko prezydenta. Po podpisaniu – wejdą w życie.

     

    #RachunkiZaPrąd #Energetyka #OZE #UstawaEnergetyczna #Fotowoltaika #TransformacjaEnergetyczna #NowePrzepisy #CablePooling #Cyfryzacja #ZielonaEnergia

    Kategorie
    OZE

    Mój Prąd w zatorze. Beneficjenci czekają miesiącami, niektórzy nawet latami

    Nawet dwa lata oczekiwania

    Według informacji przekazanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, średni czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku i wypłatę dotacji wynosi od 60 do 240 dni roboczych. W praktyce oznacza to nawet ponad rok – a zdarzają się przypadki, gdzie beneficjenci czekają aż dwa lata.

    Tak długi czas procedowania budzi niepokój parlamentarzystów. Posłowie Piotr Król, Jerzy Polaczek, Marek Wesoły i inni w interpelacji podkreślili, że opóźnienia te są systemowe i działają zniechęcająco na osoby planujące inwestycje w OZE. Według nich to „obiektywna pożywka dla krytyków transformacji energetycznej”.

     

    Prawie połowa wniosków wymaga korekty

    Jedną z przyczyn opóźnień są błędy i braki formalne w składanych dokumentach. Aż 42% wniosków trafia przynajmniej raz do korekty, a 5% – do drugiej. Zdarzały się wnioski, które wymagały ponad dziesięciu korekt. W odpowiedzi na ten problem Fundusz wprowadził limit – maksymalnie cztery korekty na jeden wniosek.

     

    Rosnąca liczba wniosków, rosnący problem

    Do 15 lipca 2025 r. w ramach szóstej edycji programu złożono ponad 104 tys. wniosków. Pozytywnie rozpatrzono nieco ponad 25 tys., z czego wypłacono dotacje w ok. 23 tys. przypadków. To oznacza, że zdecydowana większość wniosków nadal oczekuje na rozpatrzenie lub jest w trakcie korekt.

    W aktualnej edycji wypłaty realizowane są bezpośrednio na konto beneficjenta – nie jak wcześniej, za pośrednictwem instalatorów. To zmiana, która ma zwiększyć transparentność, ale także wymaga większej uwagi przy kompletowaniu dokumentów.

     

    Fundusz: działamy, ale możliwości są ograniczone

    NFOŚiGW tłumaczy, że stara się przyspieszyć proces oceny, angażując dodatkowe zasoby i firmy zewnętrzne. Jednak przy tak dużej liczbie wniosków i skomplikowanym procesie korekt, poprawa efektywności nie jest łatwa.

    Parlamentarzyści podkreślają, że programy dotacyjne mają sens tylko wtedy, gdy działają sprawnie. Inaczej stają się elementem PR-u, a nie realnym wsparciem dla transformacji energetycznej.

     

    Źródło: Portal Samorządowy

    #MójPrąd #OZE #PompyCiepła #Fotowoltaika #TransformacjaEnergetyczna #Dotacje #EnergiaOdnawialna #ZielonaEnergia

    Kategorie
    Elektromobilność

    Chińskie auta w Polsce – podsumowanie I półrocza 2025 wg danych autoDNA

    Rok 2025 upływa pod znakiem dalszej ekspansji aut z Chin. Według naszych danych, w Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy, stale przybywa nie tylko nowych marek oraz modeli, ale i klientów, którzy decydują się na zakup samochodu „made in China”.

    W pierwszym półroczu zarejestrowano w kraju aż 17 346 szt. nowych samochodów chińskich marek – o 363,3% (+13 602 szt.) więcej niż w I półroczu 2024 r. Warto jednak podkreślić, że w pierwszej połowie 2024 r. wielu importerów dopiero zaczynało ekspansję, a niektórych popularnych modeli nie było w ogóle w sprzedaży, stąd porównanie rok do roku nie oddaje do końca dynamiki i błyskawicznego tempa zmian.

    Biorąc pod uwagę aktualny etap rozwoju segmentu aut chińskich w Polsce i tempo wzrostów, w naszej analizie danych oprócz porównania rok do roku, dodaliśmy również zestawienie II półrocza 2024 r. z I półroczem 2025 r. W ten sposób można łatwiej i dokładniej prześledzić zmiany, jakie zaszły w Polsce na rynku chińskich aut w ostatnim czasie.

    Chińskie auta w Polsce

    Najpopularniejsze chińskie auta

    Liderem rynku chińskich aut w Polsce po I półroczu jest brytyjska (przynajmniej z nazwy) marka MG. Samochodów tej marki zarejestrowano do tej pory w 2025 r. 6923 szt. MG wciąż szybko rośnie w porównaniu do 2024 r. (3120 szt. i 3983 szt. w pierwszym i drugim półroczu 2024 r.), ale szybko gonią go Omoda oraz Jaecoo – dwie marki należące do koncernu Chery.

    Omoda zakończyła pierwszą połowę 2025 r. z wynikiem 3194 szt., natomiast trzecie w zestawieniu Jaecoo osiągnęło wynik 2555 szt. Zarówno Omoda, jak i Jaecoo, poprawiają wyniki sprzed roku oraz z drugiego półrocza.

    Na szczególną uwagę zasługuje Jaecoo. Samochodów tej marki nie zarejestrowano w Polsce w ogóle w I półroczu 2024 r., w drugim nabywców znalazło 504 szt., a już w I półroczu 2025 r. przybyło ich aż 2555 szt.

    Najpopularniejsze chińskie auta

    Na 4. miejscu uplasował się BAIC, oferujący w Polsce przystępne cenowo SUV-y z możliwością montażu instalacji LPG. Tutaj wyniki są nieco bardziej stabilne – 2139 szt. To prawie pięciokrotnie więcej niż jeszcze w I półroczu 2024 i niespełna dwukrotnie więcej niż w II połowie ubiegłego roku.

    Na 5. miejscu znalazł się znany głównie z elektrycznych modeli BYD. Wszystkich modeli BYD w Polsce zarejestrowano w pierwszym półroczu tego roku 1641 szt., podczas gdy w pierwszej połowie 2024 r. wynik ten wynosił zaledwie 30 szt., a w drugiej połowie ub. r. – już 405 szt. W ofercie tego producenta w Polsce jest też hybryda typu plug-in: BYD Seal U DM-i. To właśnie ten model odpowiada za większość rejestracji nowych aut BYD w Polsce z wynikiem 969 szt. Mamy dopiero połowę roku, a ten model sprzedał już prawie trzykrotnie lepiej niż w całym 2024 r.

    Tuż za marką BYD wylądował Leapmotor, w którego gamie znajdziemy już tylko auta na prąd. Kolejne miejsce w TOP 10 zajmuje Forthing (7. miejsce), tj. marka należąca do producenta Dongfeng, który sprzedaje też auta pod swoim brandem – ten znalazł się na 8. miejscu. Stawkę zamykają Lynk&Co, marka należąca do koncernu Geely (właściciela Volvo), oraz Xpeng, marka samochodów elektrycznych. W tej stawce jedynie Leapmotor i Forthing notują po kilkaset zarejestrowanych aut, zaś Dongfeng oraz Lynk & Co jedynie po kilkadziesiąt.

    Ważne:
    Porównując dane z I połowy 2025 r. do całego 2024 widać wyraźnie, że pierwsza piątka polskiego rynku aut chińskich – MG, Omoda, Jaecoo, BAIC oraz BYD – idzie na kolejny rekord sprzedaży w tym roku.

    Jedynie wyniki MG są na podobnym poziomie jak po całym 2024 r. Pozostałe marki z TOP 5 śrubują kolejne rekordy, co z drugiej strony nie jest aż tak trudne, gdyż cały czas rozwijają ofertę i sieć sprzedaży.

    Jak sprzedają się chińskie auta elektryczne?

    Chociaż chińska motoryzacja jest znana z samochodów elektrycznych (przede wszystkim bateryjnych), to w Polsce dominującą pozycję mają auta z napędem spalinowym – 11 775 szt. Stanowią one blisko 68% wszystkich nowych pojazdów „made in China” zarejestrowanych w I półroczu.

    Na kolejnym miejscu znajdują się napędy alternatywne: hybrydowe (4054 szt.) – 23,4%, oraz elektryczne (1489 szt.) – 8,6%. Ok. 1,6% analizowanych pojazdów miało nieznany rodzaj napędu.

    Samych „elektryków” produkcji chińskiej (nie wliczając w to  hybryd typu plug-in) sprzedało się w Polsce w I półroczu blisko 1,5 tys. sztuk. Klienci wolą zatem samochody spalinowe zamiast elektrycznych, które są przecież specjalnością chińskich marek.

    Kto kupuje chińskie auta – firmy czy Kowalski?

    Na polskim rynku nowych aut na 1 auto kupione przez „Kowalskiego” przypadają aż 2 nabyte przez firmy. Dla aut chińskich te proporcje są inne – aż 52,65% pojazdów kupują klienci indywidualni.

    Tylko 47,35% egzemplarzy zostało zakupionych przez firmy – to znacznie mniej niż średnia dla całego rynku, która wynosi ok. 70%. Co ciekawe, w czerwcu odsetek zakupów firmowych wzrósł do 52,13%. To pierwszy taki przypadek w tym roku, gdy liczba rejestracji na firmy była wyższa niż na klientów indywidualnych. Zobaczymy, czy w kolejnych miesiącach ta tendencja się utrzyma.

    – Rosnąca popularność samochodów chińskich, zwłaszcza wśród klientów indywidualnych, to efekt kilku czynników. Oferty są dobrze dopasowane do wymagań i portfeli klientów, którzy mogą kupić nowe auto za podobną kwotę co analogiczny, 2- lub 3-letni pojazd używany marki innej niż chińska. Klienci często w standardzie otrzymują też lepiej wyposażone samochody, jeżeli porównujemy je do nowych pojazdów innych producentów. Przykładowo, w wielu modelach chińskich już w bazowych wersjach można spotkać wyświetlacz typu head-up. Dzięki temu, mimo niewiadomych w postaci długoterminowej trwałości, potencjalnie wysokich cen części i ich dostępności, udaje się przekonać wiele osób do zakupu – mówi Mariusz Sawuła, Prezes autoDNA.

    Wzrost popularności samochodów chińskich widać też po aktywności klientów autoDNA. Tylko w pierwszym półroczu 2025 r. sprawdzono już 994 numery VIN używanych aut wyprodukowanych w Chinach – o 466 więcej niż w całym 2024 r. To niezły wynik, biorąc pod uwagę ograniczoną na razie podaż na rynku – większość aut ma nie więcej niż 2–3 lata, a obrót wtórny jest znikomy. W całym 2024 r. użytkownicy sprawdzili 528 numerów VIN aut chińskich, zaś w 2023 r. jedynie 64.

    Ważne:
    W bazie autoDNA znajdują się dane różnych samochodów – od oferowanych w Europie już 17 lat temu pojazdów marki Brilliance aż po najnowsze modele BYD, w tym wspomnianą wcześniej hybrydę Seal U DM-i.

    Co dalej?

    Do Polski wchodzą kolejne chińskie marki motoryzacyjne, co jeszcze bardziej zaostrzy konkurencję – zarówno na całym rynku, jak i bezpośrednio w niszy „chińczyków”. Chińskie samochody będą ostro rywalizować o klientów, oferując niskie ceny i kusząc bogatym wyposażeniem. Druga połowa roku przyniesie zatem kolejne rekordy sprzedaży i coraz szerszą ofertę. Sprzedaż elektryków będą dalej napędzać rządowe dopłaty wynoszące nawet 40 tys. zł.

    W 2026 r. wejdą w życie zmiany podatkowe, które mogą pozytywnie wpłynąć na atrakcyjność zakupu chińskiego auta – zwłaszcza elektrycznego. Od stycznia 2026 r. większość nowych samochodów spalinowych i hybryd typu plug-in będzie można amortyzować tylko do kwoty 100 tys. zł bez względu na wartość początkową środka trwałego. Dzisiaj ten limit wynosi 150 tys. zł. Samochody elektryczne – w tym oferowane przez chińskich producentów – nadal będą mieć ten limit na niezmienionym poziomie 225 tys. zł.

    Co więcej, w życie wejdzie nowy próg amortyzacji na poziomie 150 tys. zł dla aut ze średnią emisją poniżej 50 g CO₂. W praktyce jednak obowiązująca nowa norma testowania sprawia, że większość hybryd typu plug-in wpadnie w limit 100 tys. zł. Od 2026 r. podatkowo będą zasadniczo dwie kategorie aut – elektryki i cała reszta. Przy udziale firm w zakupach nowych aut na poziomie ok. 2/3 rynku i ciągle obowiązującym do sierpnia 2026 r. (lub do wyczerpania puli 1,6 mld zł) programie dopłat naszEauto, wybór będzie prosty – auto elektryczne. Jednocześnie spalinowe auta chińskie – jeśli będą nadal tak dobrze wycenione – mogą być atrakcyjnym podatkowo wyborem i tylko nieznacznie przekraczać próg 100 tys. zł.

    Unijne cła na samochody chińskie mogą nie być skuteczne (czy raczej przeszkodzą w zależności od perspektywy), gdyż do końca tego roku BYD ma rozpocząć produkcję modeli Dolphin i Atto 3 na Węgrzech. A w perspektywie są kolejne inwestycje w chińskie fabryki motoryzacyjne – w Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii.

    – W tym roku chińska ekspansja wciąż nabiera tempa, ale dopiero 2026 r. pokaże na ile producentom z Chin starczy determinacji. Nic dziwnego, że wielu dealerów w Polsce nie chce przegapić nadchodzącej rewolucji na rynku i już teraz otwiera kolejne salony. Działa tutaj odwieczna zasada: jeśli nie możesz kogoś pokonać, to się do niego przyłącz – podsumowuje Mariusz Sawuła.

     

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Polska w ogonie Europy pod względem pomp ciepła

    Europa dzieli się na liderów i maruderów

    Zdecydowanym liderem jest Norwegia, gdzie na każde 1000 gospodarstw przypada aż 632 zainstalowane pompy ciepła. Na kolejnych miejscach są Finlandia (524), Szwecja (496), Estonia (351), Dania (217) i Francja (204). Dla porównania – w Polsce to zaledwie 48 pomp ciepła na 1000 domów.

    Pod względem sprzedaży nowych urządzeń Polska także wypada słabo – w 2024 r. sprzedano jedynie 5,2 pomp ciepła na 1000 gospodarstw. To aż 9 razy mniej niż w Norwegii, gdzie ten wskaźnik wyniósł 48. Niewiele lepiej wypadają Niemcy (5,0) i Czechy (4,0), które jednak łącznie mają więcej zainstalowanych pomp niż Polska.

     

    Wielka Brytania na końcu, ale z dynamiką

    Zaskakująco słabo wypada także Wielka Brytania – tylko 19 pomp na 1000 gospodarstw. Mimo to rynek ten jako jeden z nielicznych odnotował w 2024 r. wzrost sprzedaży – o 56%. Eksperci tłumaczą ten trend stabilnym systemem zachęt finansowych i wyraźnym kierunkiem polityki energetycznej.

     

    Polska z dużym potencjałem

    EHPA wskazuje, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej – w tym Polska – mają ogromny potencjał wzrostu w sektorze pomp ciepła. Warunkiem jest jednak stworzenie odpowiednich ram finansowych, zapewnienie atrakcyjnych cen energii elektrycznej oraz inwestycje w szkolenia kadry instalatorów.

    W opinii ekspertów, każda nowa pompa ciepła to nie tylko mniej gazu i ropy w domowym ogrzewaniu, ale też większa niezależność energetyczna i redukcja emisji. Pompy ciepła są też kluczowe z perspektywy chłodzenia – co ma coraz większe znaczenie w kontekście zmieniającego się klimatu.

     

    Co dalej?

    Z raportu EHPA wynika, że gdyby wszystkie analizowane kraje osiągnęły poziom sprzedaży Norwegii, na rynku pojawiłoby się aż 10,2 mln nowych pomp ciepła. Tymczasem rzeczywista liczba sprzedanych urządzeń to zaledwie 2,31 mln. Co więcej, ogólna sprzedaż w Europie spadła o 22% w porównaniu z rokiem 2023 – to już drugi z rzędu rok spadków.

    Wzrost może jednak nastąpić za sprawą nowych unijnych regulacji – w tym podatku od emisji w sektorze budownictwa, funduszu społecznego oraz inicjatyw takich jak Electrification Action Plan czy pakiet Fit for 55. Ich celem jest nie tylko wsparcie ekologicznych technologii, ale też ochrona obywateli przed rosnącymi kosztami energii.

     

    Źródło: EHPA

    #PompyCiepła #TransformacjaEnergetyczna #EfektywnośćEnergetyczna #CzystePowietrze #OdnawialneŹródłaEnergii #EHPA #Dekarbonizacja #Polska2025 #ZielonaEnergia

    Kategorie
    Elektromobilność

    W Warszawie rusza budowa pierwszej miejskiej stacji ładowania w nowym modelu współpracy

    Nowy system działania

    Warszawa, lider w zakresie elektromobilności w Polsce, decyduje się na rezygnację z budowy własnych stacji ładowania na rzecz udostępniania terenu prywatnym operatorom. Dzięki temu rozwiązaniu miasto liczy na szybszy rozwój sieci, wykorzystanie potencjału inwestorów i odciążenie budżetu publicznego.

    Pierwsza lokalizacja – al. KEN 93, w pobliżu stacji metra Stokłosy – to zatoczka parkingowa, na której powstaną cztery stanowiska do ładowania samochodów elektrycznych. Przetarg został ogłoszony, a firmy mogą składać wnioski na lokalizacje z listy przygotowanej przez Biuro Infrastruktury i Architektury lub zaproponować własne. W przypadku podpisania umowy dzierżawy, operatorzy będą mieli do 36 miesięcy na realizację inwestycji.

     

    System z potencjałem

    W Warszawie działa już blisko 900 punktów ładowania – najwięcej spośród wszystkich polskich miast. Nowy system współpracy zakłada 15-letnie umowy dzierżawy z możliwością przedłużenia oraz minimalny czynsz wynoszący 15 zł netto za m² miesięcznie.

    Dzięki tej formule miasto planuje stopniowo rozbudowywać infrastrukturę, odpowiadając na zapotrzebowanie zgłaszane przez mieszkańców, inwestorów oraz miejskie biura planowania. Model „miasto + operator” ma pozwolić na szybsze i bardziej elastyczne wdrażanie infrastruktury ładowania, szczególnie tam, gdzie dziś jej brakuje.

     

    Wyzwania i oczekiwania

    Choć rozwiązanie ma wiele zalet – m.in. minimalizuje koszty po stronie miasta i angażuje prywatny kapitał – niesie również wyzwania. Należy do nich zaliczyć czasochłonność procedur przetargowych, konieczność zapewnienia transparentności procesu, a także potrzeba równowagi pomiędzy interesami właścicieli pojazdów elektrycznych a kierowcami samochodów spalinowych, którzy obawiają się utraty miejsc postojowych.

    Nie bez znaczenia jest też potrzeba skoordynowania lokalizacji ładowarek z rzeczywistym zapotrzebowaniem. Stąd ważna rola mieszkańców i planistów miejskich w dalszym procesie planowania sieci.

     

    Warszawa nadal liderem

    Z danych PSPA i PSNM wynika, że na koniec czerwca 2025 r. w Polsce funkcjonowało 10 255 ogólnodostępnych punktów ładowania, z czego 33% stanowiły szybkie ładowarki prądu stałego (DC), a 67% – wolne punkty ładowania AC. Warszawa, z liczbą ok. 900 punktów, utrzymuje pozycję lidera.

    Choć dokładna liczba pojazdów elektrycznych poruszających się po stołecznych ulicach jest trudna do oszacowania – z uwagi na rejestracje flotowe i leasingi, to stolica pozostaje kluczowym ośrodkiem elektromobilności w Polsce.

     

    #Warszawa #Elektromobilność #PojazdyElektryczne #StacjeŁadowania #ZrównoważonyTransport #EVCharging #ZielonaTransformacja

    Kategorie
    OZE

    Konkurs „Wielkopolski Eko-Mural” wydłużony do 8 sierpnia 2025 r.

    Konkurs, organizowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, ma na celu stworzenie projektów murali, które nie tylko ozdobią wielkopolskie miasta, ale również zainspirują mieszkańców do proekologicznych działań i przyczynią się do edukacji ekologicznej społeczeństwa.

    Wielkopolski Eko-Mural

    Zachęcamy mieszkańców Wielkopolski do skorzystania z dodatkowego czasu i dołączenia do grona osób, które chcą połączyć sztukę z troską o środowisko. To szansa, by zabrać głos w ważnej sprawie i poprzez sztukę wpłynąć na świadomość ekologiczną w regionie.

    Podsumowując – murale, które zostaną zrealizowane w ramach konkursu, upiększą okolicę, w której powstaną, będą edukować społeczeństwo oraz neutralizować zanieczyszczenia powietrza w obojętne związki.

    Szczegóły dotyczące konkursu są dostępne na stronie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu pod adresem:

    https://www.wfosgw.poznan.pl/aktualnosci-z-funduszu/ekologiczne-murale-powstana-w-wielkopolsce-rusza-konkurs-wfosigw-w-poznaniu/

     

    #OZE #Wielkopolska #Ekologia #Środowisko

    Kategorie
    OZE

    Trina Storage i Stiemo podejmują strategiczne partnerstwo w celu wdrożenia sieci wielogigawatogodzinnych systemów BESS w krajach bałtyckich

    Trina Storage, będąca jednostką biznesową w strukturze Trinasolar, oraz litewska firma EPC Stiemo podpisały strategiczną umowę partnerską, której celem jest wdrożenie systemów magazynowania energii (BESS) o łącznej pojemności przekraczającej 1 GWh na Litwie i w Europie Wschodniej w ciągu najbliższych 2–3 lat.

    Jako fundament tej długoterminowej współpracy, partnerzy podpisali umowy dotyczące realizacji trzech pierwszych projektów BESS na Litwie – w miejscowościach Anykščiai, Skuodas oraz Jonava. Każdy projekt przewiduje instalację systemu o mocy 30 MW i pojemności 60 MWh, co łącznie daje 90 MW / 180 MWh zainstalowanej mocy. Dostawy rozpoczną się w grudniu 2025 roku, a rozpoczęcie działalności komercyjnej planowane jest na połowę 2026 roku.

    Europa Wschodnia to szybko rozwijający się rynek magazynowania energii na skalę przemysłową i jesteśmy dumni, że możemy nawiązać długofalowe partnerstwo ze Stiemo, jednym z najbardziej innowacyjnych graczy w regionie – powiedział Gabriele Buccini, szef Trina Storage Europe. – Te trzy strategiczne projekty to dopiero początek szerszego programu wdrażania elastycznych systemów energetycznych na skalę GWh w krajach bałtyckich i poza nimi. 

    Projekty zostaną wyposażone w zintegrowane rozwiązanie Trina Storage Elementa 2, obejmujące system akumulatorowy, MV Skid, PCS pozwalające na pełną integrację z siecią elektroenergetyczną. System Elementa, zaprojektowany z myślą o szybkim wdrożeniu i długim czasie działania, zapewni kluczowe funkcje bilansujące dla transformującej się sieci elektroenergetycznej Litwy – wspomagając integrację energii wiatrowej i słonecznej, pomagając unikać ograniczeń produkcji, redukcji mocy i zwiększając odporność energetyczną kraju.

    Zmieniający się w imponujący sposób i rozwijający się system elektroenergetyczny oraz jego transformacja w krajach bałtyckich, zwłaszcza na Litwie, wymagają niezawodności, doświadczenia, szybkości i dokładności ze strony EPC Stiemo i jej partnerów – podkreślił Giedrius Lynykas, dyrektor generalny Stiemo. – Liczymy na to, że Trina Storage stanie się nieodzownym partnerem w rozwijaniu usług w zakresie magazynowania energii dla naszych klientów.

    Strategiczny rozwój dzięki lokalnej współpracy

    Podjęcie tej kooperacji odzwierciedla rosnące zaangażowanie Trina Storage w rozwój lokalnych partnerstw w całej Europie i wspieranie krajowych celów transformacji energetycznej poprzez skalowalne i wydajne technologie BESS. Stiemo, renomowany wykonawca EPC w branży energetycznej z rozbudowywanym portfolio projektów OZE, wnosi do współpracy głęboką znajomość rynku i zdolności do sprawnego wdrażania projektów, co jest kluczowe w kontekście przyspieszenia harmonogramów realizacji.

    Wspólnie Trina Storage i Stiemo są doskonale przygotowane, by wspierać litewskie cele klimatyczne na 2030 rok i umacniać pozycję regionu bałtyckiego jako centrum innowacji w dziedzinie czystej energii – dodał Gabriele Buccini.

    Patrząc w przyszłość: sieć projektów na skalę multi-GWh 

    Obecnie partnerzy analizują przyszłe lokalizacje dla kolejnych etapów wdrażania systemów BESS. Ich wspólnym celem jest budowa wielogigawatogodzinnej sieci magazynów energii w ciągu najbliższych 3–5 lat. W planach są zarówno systemy magazynowania energii zintegrowane z OZE, jak i projekty niezależne, odpowiadające na potrzeby sieci, zmiany regulacyjne (takie jak przetargi MACSE) oraz rosnący udział źródeł odnawialnych w zużyciu energetycznym regionu.

    Łącząc globalne doświadczenie Trina Storage w magazynowaniu energii z lokalnymi możliwościami realizacyjnymi Stiemo, partnerstwo ma na celu ustanowienie nowego standardu dla wdrażania systemów BESS w Europie Wschodniej.

    Kategorie
    Magazyny energii

    Przydomowe magazyny energii biją rekordy zainteresowania

    Rosnące zainteresowanie magazynami energii

    Program „Mój Prąd 6.0” cieszy się ogromnym powodzeniem, zwłaszcza w zakresie dofinansowań do przydomowych magazynów energii elektrycznej. Rosnące ceny prądu, chęć zwiększenia autokonsumpcji oraz coraz większa świadomość ekologiczna powodują, że Polacy coraz częściej inwestują nie tylko w fotowoltaikę, ale również w systemy magazynowania energii – zarówno elektrycznej, jak i cieplnej.

    Dofinansowanie można otrzymać do 50 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. Maksymalne kwoty wsparcia to:

    • 7 tys. zł do mikroinstalacji PV przy jednoczesnej inwestycji w magazyn energii/ciepła,
    • 6 tys. zł – w przypadku samej fotowoltaiki,
    • 5 tys. zł – do magazynu energii cieplnej (min. 20 dm³),
    • 16 tys. zł – do magazynu energii elektrycznej (min. 2 kWh).

     

    Kto może skorzystać?

    Program skierowany jest do prosumentów, czyli osób fizycznych wytwarzających energię elektryczną na własne potrzeby. Warunkiem jest m.in. rozliczanie się w systemie net-billing oraz posiadanie umowy kompleksowej umożliwiającej wprowadzanie energii z mikroinstalacji do sieci.

    Co istotne, dla instalacji zgłoszonych do przyłączenia po 1 sierpnia 2024 r. obowiązkowe będzie posiadanie magazynu energii lub ciepła, by uzyskać dofinansowanie.

     

    Rekordowy budżet i przedłużony termin

    Program „Mój Prąd” ruszył 2 września 2023 roku, a jego budżet kilkukrotnie zwiększano. Początkowo wynosił 400 mln zł, następnie podniesiono go do 1,25 mld zł, a w marcu 2024 r. dodano kolejne 600 mln zł. Obecny budżet to aż 1,85 mld zł.

    Termin składania wniosków przedłużono do 31 października 2025 r. lub do wcześniejszego wyczerpania środków.

     

    Źródło: PAP

    Grafika: e-magazyny.pl

    #MójPrąd #MagazynyEnergii #EnergiaOdnawialna #Fotowoltaika #Dotacje #Prosument #TransformacjaEnergetyczna #ZielonaEnergia #PV #MagazynCiepła #NetBilling

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Pompy ciepła tylko z UE? Branża ostrzega przed konsekwencjami nowych zasad Czystego Powietrza

    Nowe zasady jeszcze przed unijnym prawem?

    Organizacje branżowe – PORT PC, SPIUG i APPLiA Polska – apelują do rządu o wstrzymanie zmian do czasu zakończenia prac Komisji Europejskiej nad wspólnymi przepisami dla pomp ciepła w ramach tzw. Clean Industrial Deal. W ich ocenie, polskie propozycje wyprzedzają regulacje unijne i mogą być z nimi sprzeczne.

    – Nowe kryteria mogą ograniczyć dostępność urządzeń, zwiększyć ceny i stworzyć pole do rozwoju szarej strefy – ostrzegają przedstawiciele sektora. Ich zdaniem, wiele komponentów pomp i tak produkowanych jest poza UE, a wprowadzenie wymogu „pochodzenia europejskiego” zaburzy funkcjonowanie jednolitego rynku.

     

    Ministerstwo: to zgodne z celami UE

    Resort klimatu tłumaczy, że planowane zmiany mają na celu wsparcie łańcuchów dostaw w UE oraz rozwój rynku technologii neutralnych klimatycznie. Powołuje się przy tym na art. 28 rozporządzenia PE i Rady 2024/1735, które od 2026 roku zobowiązuje państwa członkowskie do promowania zakupów „zielonych” produktów z UE.

    Ministerstwo zapewnia też, że kryteria uznania produktu za pochodzący z UE dopiero będą opracowywane i konsultowane z branżą.

     

    Ryzyko protekcjonizmu i utraty rynków eksportowych

    Zdaniem przedstawicieli organizacji przemysłowych, proponowane rozwiązania mogą zostać uznane za formę protekcjonizmu, prowadząc do napięć na poziomie unijnym. Co więcej, mogą utrudnić eksport polskich urządzeń na rynki zagraniczne, jeśli inne kraje odpowiedzą podobnymi restrykcjami.

     

    ZUM i uszczelnianie programu

    Zmiany miałyby objąć tzw. listę ZUM – zestaw urządzeń i materiałów, na które można uzyskać wsparcie z „Czystego Powietrza”. Choć lista ma służyć eliminowaniu niesprawdzonych produktów, branża podkreśla, że obecna propozycja idzie dalej niż oczekiwano.

    Wątpliwości pozostają, a czas na decyzje się kurczy. Od ich kształtu zależy przyszłość rynku pomp ciepła w Polsce i pośrednio – tempo transformacji energetycznej w gospodarstwach domowych.

     

    Źródło: money.pl

    #CzystePowietrze #PompyCiepła #OZE #TransformacjaEnergetyczna #Dotacje #UE #Energetyka #ZielonaEnergia #PolitykaKlimatyczna #BranżaGrzewcza

    Kategorie
    Elektromobilność

    Polenergia finalizuje projekt budowy ultraszybkich stacji ładowania wzdłuż Autostrady Wielkopolskiej – kompletna sieć dla podróżnych w szczycie wakacji

    Stacje ładowania w dwóch kolejnych MOP-ach to realizacja wcześniej zaplanowanych przez Polenergię działań w zakresie rozwoju infrastruktury elektromobilności na odcinku między Świeckiem a Koninem. Dopięliśmy tym samym projekt budowy sieci ultraszybkich ładowarek w ośmiu lokalizacjach wzdłuż koncesyjnego odcinka A2 – mówi Łukasz Buczyński, Członek Zarządu Polenergii.

    Polenergia

    Wzdłuż Autostrady Wielkopolskiej A2 działają 22 ultraszybkie stacje ładowania Polenergii. Dwa MOP-y, Chociszewo oraz Rogoziniec zostały wyposażone po 4 stacje ładowania dla samochodów osobowych oraz 1 stacje dla samochodów ciężarowych (eHDV).

    Kierowcy mogą skorzystać ze stacji ładowania o mocy od 180 kW do 400 kW. Na pozostałych sześciu MOP-ach, w tym na MOP-ach Lądek-Skarboszewo znajdują się po 2 stacje o mocy 300 kW. Łącznie moc zainstalowana Polenergii na koncesjonowanym odcinku autostrady A2 sięga 5,5 MW.

    – Rozbudowa sieci stacji ładowania to dla nas nie tylko odpowiedź na rosnące potrzeby kierowców, ale też realny wkład w ochronę środowiska. Inwestycje w infrastrukturę ładowania są integralną częścią naszej strategii ESG, szczególnie w obszarze odpowiedzialnego zarządzania. Stawiamy na sprawdzonych partnerów i wysoką jakość usług, by zapewnić użytkownikom Autostrady Wielkopolskiej niezawodne i bezpieczne rozwiązania. Rozwój sieci stacji ładowania na wszystkich 22 MOP-ach pomiędzy Świeckiem a Koninem to przemyślany krok w kierunku nowoczesnego, zrównoważonego transportu – mówi Paweł Struski, członek Zarządu spółki Autostrada Wielkopolska SA.

    Lokalizacja autostrady A2 ma strategiczne znaczenie. Biegnąca przez serce Polski, trasa ta stanowi krwiobieg krajowego transportu, łącząc największe aglomeracje, takie jak Poznań, Warszawa czy Łódź. Co więcej, koncesyjny odcinek autostrady A2 jest ważną częścią międzynarodowej sieci drogowej – stanowi integralną część  Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T), jest jednym z kluczowych połączeń między Europą Zachodnią i Środkową oraz strategicznym dla Polski korytarzem transportowym na linii Warszawa – Berlin. Z początkiem  sezonu wakacyjnego, zakończenie projektu nabiera szczególnego znaczenia. Tysiące kierowców planujących urlopy w kraju i za granicą, podróżujących samochodami elektrycznymi, może teraz liczyć na niezawodną i szybką infrastrukturę ładowania na całej długości swojej trasy. To przełomowa zmiana, która realnie wpływa na komfort i swobodę podróżowania pojazdami zeroemisyjnymi.

     

    #StacjeŁadowania #Elektromobilność #Polenergia

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Aukcje OZE tracą znaczenie. Inwestorzy wybierają rynek i umowy PPA

    Wyniki aukcji – fotowoltaika dominuje, brak ofert z biomasy

    W ogłoszonych przez Urząd Regulacji Energetyki wynikach aukcji z 11 lipca 2025 roku, zakontraktowano ponad 16 TWh energii za niecałe 5 mld zł. W gronie zwycięzców znalazły się 126 instalacje fotowoltaiczne i tylko trzy farmy wiatrowe, wyłącznie z dwóch aukcji: dla instalacji do 1 MW oraz powyżej 1 MW.

    Pozostałe pięć aukcji, obejmujących m.in. biogazownie, elektrownie wodne i projekty hybrydowe, pozostało nierozstrzygniętych z powodu braku wystarczającej liczby ofert. To niepokojący sygnał, szczególnie w kontekście potrzeby dywersyfikacji miksu energetycznego.

     

    Koszty systemu – dotąd niemal zerowe, ale to się zmienia

    Od wprowadzenia systemu aukcyjnego w 2016 roku, wartość zakontraktowanej energii przekroczyła 77 mld zł, z czego 75 mld zł dotyczyło nowych projektów. Jednak przez lata mechanizm ten nie generował wysokich kosztów dla budżetu. Dzięki wysokim cenom rynkowym producenci nie potrzebowali dopłat, a wręcz zdarzało się, że zwracali nadwyżki do państwowego Zarządcy Rozliczeń.

    Wraz z obniżką cen rynkowych i rozwojem droższych technologii, takich jak offshore, sytuacja ulega zmianie. Od stycznia 2025 roku opłata OZE wzrosła do 3,50 zł/MWh, co dla gospodarstw domowych oznacza dodatkowy koszt rzędu kilku złotych rocznie. Jednak dla przemysłu, szczególnie energochłonnego, oznacza to znaczne obciążenie.

     

    Nadchodzi era offshore – i większe koszty

    Prawdziwe obciążenie dla systemu wsparcia może nadejść wraz z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej. W grudniu odbędą się pierwsze aukcje offshore w nowej formule, z maksymalnymi stawkami przekraczającymi 500 zł/MWh. Dla porównania, projekty z tegorocznych aukcji fotowoltaicznych wygrały przy stawkach między 100 a 375 zł/MWh.

    Ze względu na wyższe koszty technologii oraz większe wolumeny energii, offshore może silnie obciążyć system rozliczeń różnicowych, co przełoży się na rosnące koszty dla odbiorców energii.

     

    PPA zamiast aukcji? Rynek zmierza ku komercjalizacji

    Coraz więcej inwestorów odwraca się od aukcyjnego systemu wsparcia na rzecz bardziej rynkowych rozwiązań, takich jak umowy typu PPA (Power Purchase Agreements). Dane Instytutu Energetyki Odnawialnej wskazują, że w 2023 roku ponad 20% nowych projektów PV finansowano właśnie poprzez PPA.

    Eksperci zwracają uwagę na szereg barier w aukcyjnym modelu wsparcia, w tym:

    • nieadekwatne ceny referencyjne,
    • wysoki koszt profilu (rozliczanie względem średniej ceny dobowej),
    • brak mechanizmów zabezpieczenia przed ryzykiem walutowym,
    • rosnące koszty budowy i inflacja.

    Dodatkowo, mechanizm CfD dla morskich farm wiatrowych umożliwia rozliczenia godzinowe, podczas gdy inne technologie nadal funkcjonują w oparciu o ceny dobowe – co prowadzi do niekorzystnych warunków dla wielu inwestorów.

     

    Fotowoltaika nadal na prowadzeniu, ale nie bez wyzwań

    Jak zauważa Ewa Magiera, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki, mimo że fotowoltaika nadal dominuje w aukcjach, jej rozwój coraz rzadziej opiera się na wsparciu publicznym. Wraz z dojrzewaniem rynku, inwestorzy częściej wybierają model komercyjny – realizując projekty w formule merchant lub poprzez PPA.

     

    Perspektywy? Wsparcie dla trudniejszych technologii

    System aukcyjny, choć coraz mniej atrakcyjny dla fotowoltaiki i energetyki wiatrowej na lądzie, może nadal pełnić kluczową rolę dla bardziej wymagających technologii – takich jak biometan, biogaz, czy hybrydowe instalacje z magazynami energii. W ich przypadku zapewnienie stabilnych przychodów i finansowania wciąż wymaga wsparcia państwowego.

     

    Źródło: Business Insider Polska

    #OZE #fotowoltaika #energiaodnawialna #aukcjeOZE #PPA #offshore #transformacjaenergetyczna #zielonaenergia #TES #PolskaEnergetyka #morskaenergetykawiatrowa

    Kategorie
    Elektromobilność

    Tesla zagrożona utratą miliardowych dotacji. Musk w konflikcie z Trumpem

    Kredyty regulacyjne pod znakiem zapytania

    Jak informuje Sky News, amerykański rząd rozważa odcięcie Tesli od kredytów regulacyjnych, które w 2024 roku odpowiadały za około 38% zysków firmy. Mowa o kwocie około 2,8 miliarda dolarów, która trafia do producentów pojazdów elektrycznych jako forma nagrody za ograniczanie emisji.

    Dla Tesli to niebagatelna suma – biorąc pod uwagę, że całkowity zysk netto spółki za 2024 rok wyniósł 7,1 miliarda dolarów. Jeszcze bardziej alarmujące są dane z pierwszego kwartału 2025 roku: Tesla zarobiła 595 milionów dolarów na kredytach regulacyjnych, przy zysku netto wynoszącym tylko 409 milionów. To oznacza, że firma bez wsparcia byłaby na minusie.

     

    Koniec ulg podatkowych dla klientów

    Kolejnym ciosem dla Tesli jest likwidacja federalnych ulg podatkowych dla kupujących samochody elektryczne. W 2024 roku ulga wynosiła nawet 7500 dolarów, co czyniło auta Tesli bardziej przystępnymi cenowo. Gdyby z ulgi skorzystali wszyscy nabywcy aut marki (ponad 630 tys. pojazdów), wartość wsparcia przekroczyłaby 4,7 miliarda dolarów.

    Choć środki te nie trafiały bezpośrednio do Tesli, znacząco napędzały sprzedaż. Decyzja o ich likwidacji została ujęta w projekcie nowej ustawy podatkowej lansowanej przez Trumpa, która zakłada cięcia dotacji dla zielonej energii.

     

    Trump kontra Musk

    W tle problemów finansowych Tesli toczy się otwarty konflikt między Elonem Muskiem a Donaldem Trumpem. Choć miliarder finansowo wspierał kampanię Trumpa, prezydent USA nie waha się dziś atakować byłego sojusznika. Na platformie Truth Social napisał:

    „Bez dotacji Elon prawdopodobnie będzie musiał zamknąć swój interes i wrócić do domu, do RPA.”

    Musk, jak można się spodziewać, nie pozostał bierny. Zapowiedział powołanie własnej partii politycznej – Partii Amerykańskiej, co może dodatkowo zaostrzyć konflikt i odsunąć Teslę od jakiegokolwiek wsparcia federalnego.

     

    Czy Tesla przetrwa bez rządowego wsparcia?

    Tesla generuje znaczące przychody – w 2024 roku sięgnęły one 98 miliardów dolarów, z czego 72 miliardy pochodziły ze sprzedaży aut. Pozostałe wpływy to m.in. sprzedaż systemów magazynowania energii oraz usługi. Jednak rosnące koszty, globalna konkurencja i polityczna niepewność sprawiają, że firma może stracić finansową stabilność, jeśli zostanie odcięta od publicznych pieniędzy.

    Sytuacja ta pokazuje, jak mocno sektor elektromobilności zależy od decyzji politycznych, a także jak niestabilna może być przyszłość nawet tak potężnych graczy, jak Tesla.

     

    Źródło: moto.pl

    #Tesla #ElonMusk #elektromobilność #dotacje #Trump #wojnabiznesowa #USA #zielonaenergia #kredytyregulacyjne #MuskVsTrump

    Kategorie
    OZE

    Folie grzewcze Heat Decor deklasują konkurencję i rozgrzewają rynek!

    Technologia przyszłości na teraźniejsze standardy

    Uznanie i rosnąca popularność folii grzewczych to nie przypadek. Ten cienki, elastyczny i prosty system oferuje wysoką efektywność, szybko i równomiernie ogrzewając powierzchnię. Pozostaje przy tym bezawaryjny, energooszczędny i zeroemisyjny, a jego trwałość liczona jest w dziesiątkach lat.

    Folie grzewcze można z powodzeniem montować pod podłogą, na ścianach czy na suficie; w nowych i w modernizowanych obiektach. W kontekście systemu ogrzewania daje to sposobność, by odejść od klasycznej wodnej podłogówki czy standardowych grzejników. Czy podobne cechy i zalety rozwiązania docenili respondenci ogólnopolskiego plebiscytu Konsumencki Lider Jakości 2025*?

     

    Folie, które rozgrzewają – wnętrza, rynek i rankingi

    Folie grzewcze Heat Decor uzyskały w swojej kategorii najlepsze oceny w pięciu najważniejszych obszarach: innowacyjność, niezawodność, trwałość, jakość i bezpieczeństwo użytkowania. Wyniki konkursu i wskazań konsumentów nie pozostawiają złudzeń – Heat Decor pozostaje liderem innowacyjnych rozwiązań w branży systemów grzewczych. Firma zdobywa serca klientów nie obietnicami, ale konkretnymi rezultatami, wyznaczając kierunek technologicznej rewolucji w swoim sektorze.

     

    Dominacja potwierdzona tysiącami opinii

    W badaniu przeprowadzonym na potrzeby Konsumenckiego Lidera Jakości 2025 ponad połowa respondentów wskazała folie grzewcze Heat Decor jako najlepsze w swojej kategorii. Taki wynik nabiera szczególnego znaczenia w zestawieniu z kolejnymi miejscami na podium – druga marka zdobyła zaledwie 18% takich wskazań, a trzecia – niespełna 8%. To nie przewaga, ale totalna dominacja, której nie sposób podważyć.

    Najważniejszym wyznacznikiem jakości jest dla nas głos konsumentów – komentuje sukces Janusz Rębecki, Dyrektor Działu Handlowego Heat Decor. – Zwycięstwo w tak prestiżowym plebiscycie, oparte na realnych opiniach użytkowników, jest dla nas potwierdzeniem, że zmierzamy we właściwym kierunku. Widać wyraźnie, że użytkownicy coraz częściej szukają rozwiązań energooszczędnych, bezobsługowych i elastycznych w zastosowaniu. A my takie właśnie oferujemy.

     

    Cechy godne lidera

    Dlaczego jeszcze folie Heat Decor zasłużyły na miano Konsumenckiego Lidera Jakości? Respondenci wskazali szereg powodów. Wśród uzasadnień decydujące były:

    • „Szeroki wybór asortymentu najwyższej jakości”,
    • „Mają bardzo dobre opinie, polecił mi tę markę nasz fachowiec”,
    • „Kupiłem, używałem, jestem bardzo zadowolony, polecam”,
    • „Jest to jakościowy produkt za przyzwoite pieniądze, w 100% spełnia oczekiwania”.

    W kontekście skojarzeń marka najczęściej kojarzyła się respondentom z wysoką jakością, wytrzymałością, zadowoleniem oraz skutecznością. Folie grzewcze HD poleciłoby innym aż 84,2% spośród osób, które uznają ten produkt za najlepszy, miały z nim realną styczność lub uzyskały informacje na jego temat z pierwszej ręki.

    Sekretem sukcesu i imponującej efektywności folii grzewczej Heat Decor jest zastosowanie najwyższej klasy komponentów – wyjaśnia Janusz Rębecki. – Zastosowana w urządzeniu matryca węglowa potrafi przekształcić niewielką ilość prądu w czyste ciepło. Odbywa się to bez dymu, punktowego przegrzewania czy ryzyka awarii. Nasze folie stanowią bezpieczną, ekologiczną i wygodną alternatywę we współczesnych domach i mieszkaniach. Są dowodem na to, że nowoczesne technologie mogą działać w symbiozie z komfortem, oszczędnościami i estetyką wnętrza.

     

    *Konsumencki Lider Jakości to ogólnopolski program promocyjny – coroczne badanie opinii, którego celem jest wyłonienie firm i produktów cieszących się największym uznaniem wśród konsumentów. XIV edycja plebiscytu objęła kilkadziesiąt kategorii – od produktów codziennego użytku po zaawansowane rozwiązania technologiczne. Jedną z nich były „Folie grzewcze”, gdzie bezapelacyjnym, tytułowym liderem okazały się rozwiązania marki Heat Decor.

    Kategorie
    OZE

    Polenergia nawiązała 5-letnią współpracę z Politechniką Warszawską na rzecz kształcenia kadr

    Współpraca z Politechniką Warszawską to inwestycja w przyszłość polskiej energetyki. Razem chcemy kształcić przyszłe kadry, aby nie tylko potrafiły sprostać wyzwaniom transformacji energetycznej, ale by ją także aktywnie współtworzyły. Dzięki zaangażowaniu naszych ekspertów, którzy będą dzielić się praktyczną wiedzą i doświadczeniem, możemy skutecznie dopasować kompetencje studentów do realnych potrzeb dynamicznie zmieniającego się rynku energetycznego– mówi Marta Porzuczek, Dyrektorka Działu Ochrony Środowiska i Zrównoważonego Rozwoju w Polenergii.

    W ramach umowy z Politechniką Warszawską eksperci i ekspertki Polenergii będą prowadzić na uczelni gościnnie wykłady i seminaria dotyczące najnowszych rozwiązań i trendów w obszarze energetyki odnawialnej. Współpraca obejmie też współtworzenie przez największą polską prywatną grupę energetyczną treści programowych na prowadzonych przez politechnikę kierunkach, aby jak najlepiej dostosować je do aktualnych potrzeb rynku pracy i wyzwań związanych z polską transformacją energetyczną. Polenergia i Politechnika Warszawska będą też wspólnie promować ścieżki kariery w obszarze energetyki odnawialnej i zrównoważonego zarządzania energią. W tym celu organizowane będą dni otwarte, spotkania informacyjne oraz dedykowane wydarzenia.

    – Współpraca z Polenergią to dla nas ważny krok w kierunku silniejszego powiązania oferty kształcenia z realnymi potrzebami rynku. Chcemy wspólnie rozwijać treści programowe, by jak najlepiej przygotować studentów do roli specjalistów, którzy będą realizować transformację energetyczną w Polsce. Polenergia to dla nas strategiczny partner w tym procesie – mówi dr hab. inż. Maciej Chaczykowski, prof. Politechniki Warszawskiej, dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska.

    Wydział Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej prowadzi kształcenie I i II stopnia na kierunku inżynieria środowiska, a także interdyscyplinarne badania naukowe i prace badawczo-rozwojowe w dziedzinie nauk inżynieryjno-technicznych, dyscyplinie inżynierii środowiska, górnictwa i energetyki.

    Polenergia, zgodnie ze strategią ESG, aktywnie inwestuje w rozwój przyszłych kadr rynku energii. Grupa nawiązuje liczne partnerstwa, których celem jest podnoszenie kompetencji i szerzenie wiedzy nt. OZE. Od kilku lat współpracuje na przykład z Fundacją im. Lesława A. Pagi.  kształcąc przyszłych liderów polskiej energetyki. Firma angażuje się też w edukację ekologiczną, realizując wspólnie z placówkami edukacyjnymi programy kierowane do dzieci i młodzieży oraz przyszłych ekspertów sektora OZE.

     

    #OZE #Polenergia

    Kategorie
    OZE

    Program Mój Prąd 6.0 wydłużony do końca października. Prosumenci zyskają więcej czasu

    Większy budżet, więcej czasu

    Szósta edycja programu rozpoczęła się we wrześniu 2024 roku. Pierwotnie miała zakończyć się w grudniu 2024 roku, ale ze względu na ogromne zainteresowanie, NFOŚiGW dwukrotnie zwiększył budżet – do 1,8 mld zł. Teraz Fundusz idzie o krok dalej, wydłużając termin składania wniosków o ponad dwa miesiące.

    Do tej pory prosumenci złożyli ponad 104 tys. wniosków na łączną kwotę przekraczającą 1,53 mld zł. Aż 58 tys. wniosków (na ponad 828 mln zł) dotyczyło magazynów energii elektrycznej, co potwierdza rosnącą popularność tego komponentu.

     

    Ile można dostać?

    W ramach programu można uzyskać:

    • do 7 000 zł – na mikroinstalację PV (jeśli inwestycja obejmuje również magazyn energii lub ciepła),
    • do 6 000 zł – na PV bez magazynów (dla instalacji zgłoszonych do 31.07.2024),
    • do 16 000 zł – na magazyn energii elektrycznej (min. 2 kWh),
    • do 5 000 zł – na magazyn ciepła (min. 20 litrów pojemności).

    Łączna maksymalna kwota dotacji wynosi 28 000 zł i może pokryć do 50% kosztów kwalifikowanych inwestycji.

     

    Nowe zasady i ograniczenia

    Aby przyspieszyć wypłaty środków, wprowadzono limit czterech korekt na jeden wniosek. Dotychczas nawet 42% wniosków trafiało przynajmniej raz do korekty, co spowalniało cały proces. Wypłaty dotacji będą również realizowane wyłącznie na konta wnioskodawców, co ma zwiększyć bezpieczeństwo beneficjentów.

     

    Warunki udziału

    Dla instalacji PV zgłoszonych do przyłączenia od 1 sierpnia 2024 r., obowiązkowe jest jednoczesne zainwestowanie w magazyn energii elektrycznej lub cieplnej. Moc mikroinstalacji musi mieścić się w przedziale od 2 kW do 20 kW.

    Program realizowany jest w ramach Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021–2027, zgodnie z unijnymi wytycznymi dotyczącymi zrównoważonego rozwoju.

    Szczegóły dotyczące zasad, wymaganych dokumentów oraz formularze zgłoszeniowe dostępne są na stronie: mojprad.gov.pl/nabor-vi

     

    Źródło: gov.pl

    #MójPrąd #fotowoltaika #magazynenergii #dotacje #OZE #prosument #energia #transformacjaenergetyczna #NFOŚiGW #czystaenergia

    Kategorie
    Pompy ciepła

    27 domów w Rzeszowie zyska pompę ciepła i termomodernizację bez kosztów

    Kompleksowe wsparcie dla najuboższych

    Program STOP SMOG w Rzeszowie przewiduje finansowanie m.in.:

    • wymiany nieefektywnego źródła ciepła na pompę ciepła do c.o. i c.w.u.,
    • montażu instalacji fotowoltaicznej (jeśli budynek jej nie posiada),
    • ocieplenia ścian, dachów, stropów i podłóg,
    • wymiany okien i drzwi zewnętrznych,
    • likwidacji mostków cieplnych.

    Wszystkie koszty inwestycji pokryje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz miasto Rzeszów. Mieszkańcy nie ponoszą żadnych kosztów, nie wybierają wykonawcy i nie muszą koordynować inwestycji.

     

    Rzeszów – dla kogo przeznaczony jest program?

    Program kierowany jest do osób fizycznych zamieszkałych w Rzeszowie, spełniających określone warunki:

    • właściciele/współwłaściciele budynku jednorodzinnego, w którym funkcjonuje nieefektywne źródło ciepła,
    • dochód nie przekraczający 175% najniższej emerytury (gospodarstwo jednoosobowe) lub 125% (wieloosobowe),
    • budynki o powierzchni do 200 m² (lub 300 m² dla budynków dwulokalowych),
    • brak prowadzenia działalności gospodarczej przez 5 lat od zakończenia inwestycji.

    Wymagana jest także kompletna dokumentacja i podpisanie zobowiązania notarialnego lub wekslowego w przypadku złamania zasad programu.

     

    Jak zgłosić się do programu?

    Nabór wniosków trwa od 21 lipca do 8 sierpnia 2025 roku. Dokumenty należy składać w Wydziale Inwestycji Urzędu Miasta Rzeszowa (ul. Grunwaldzka 38, pokój 301) w środy (13:00–17:00) i piątki (09:00–13:00).

    Formularze wniosków dostępne są w czterech punktach na terenie miasta: w Wydziale Inwestycji, Wydziale Klimatu i Środowiska, MOPS oraz w punkcie obsługi mieszkańca przy pl. Ofiar Getta.

     

    Audyt i realizacja inwestycji

    Wszystkie zgłoszone budynki zostaną objęte audytami energetycznymi, które wykażą konieczne do wykonania prace. Na ich podstawie zostanie sporządzona lista rankingowa, a miasto podpisze umowy z wybranymi beneficjentami.

    W imieniu mieszkańców to Rzeszów wybierze wykonawcę i nadzoruje prace, które zakończą się podpisaniem protokołu odbioru. Następnie przez 5 lat obowiązywać będzie okres trwałości projektu. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie: eko.erzeszow.pl

     

    #STOPSMOG #Rzeszów #dotacje #pompyciepła #fotowoltaika #termomodernizacja #wsparciedlauchwytnych #czystepowietrze #OZE #ekologia #transformacjaenergetyczna

    Kategorie
    OZE

    Czyste Powietrze z pakietem wsparcia dla oszukanych. Windykacje zostaną zawieszone

    Ochrona poszkodowanych beneficjentów

    NFOŚiGW wraz z przedstawicielami kilku resortów – klimatu, funduszy, sprawiedliwości oraz Prokuraturą Krajową – pracuje nad systemowym wsparciem dla osób, które straciły środki lub zostały oszukane przy realizacji termomodernizacji w ramach „Czystego Powietrza”.

    – Chodzi o osoby, które znalazły się w dramatycznej sytuacji z powodu nierzetelnych wykonawców i którym dziś grozi konieczność zwracania dotacji – powiedziała prezes Zawadzka-Stępniak.

    Według Funduszu, blisko 270 zgłoszeń dotyczących takich przypadków zostało już skierowanych do organów ścigania.

     

    Legislacyjne wsparcie w przygotowaniu

    Wiceprezes Funduszu Robert Gajda zaznaczył, że potrzebne będą zmiany legislacyjne, aby skutecznie wesprzeć poszkodowanych. Prawdopodobnie pojawią się one w ramach jednego z nadchodzących projektów deregulacyjnych. Fundusz zachęca wszystkich pokrzywdzonych do zgłaszania swoich spraw do prokuratury i policji.

     

    „Nowe Czyste Powietrze” działa, ale liczba wniosków mniejsza

    Pomimo uruchomienia nowej odsłony programu w marcu 2025 roku, liczba składanych wniosków jest niższa niż w poprzednich edycjach. Według danych z 10 lipca złożono około 14 tys. kompletnych wniosków na łączną kwotę 803 mln zł. Dodatkowo, około 16 tys. wniosków oczekuje na uzupełnienie – najczęściej o audyt energetyczny, który stał się obowiązkowym elementem nowej wersji programu.

     

    Operatorzy wspierają beneficjentów

    W odpowiedzi na potrzeby osób mniej zamożnych i seniorów wprowadzono nowy mechanizm operatorów. Obecnie około 30% wniosków składanych w programie powstaje przy udziale operatorów, którzy wspierają beneficjentów w całym procesie termomodernizacji – od planowania, przez realizację, aż po rozliczenie inwestycji.

    Z 1388 gmin, które zgłosiły się do programu operatorskiego, 1214 podpisało już porozumienia z WFOŚiGW. Termin zgłaszania się do programu został przedłużony do końca 2025 roku.

     

    Nabór na kotły gazowe i dalsze wsparcie

    W połowie lipca rusza także nabór uzupełniający na dotacje do kotłów gazowych, które zostały zamontowane między majem a końcem grudnia 2024 r. Na ten cel przeznaczono 70 mln zł.

    Z kolei dla inwestycji kwalifikujących się do najwyższego poziomu wsparcia oraz prefinansowania, udział operatora jest obowiązkowy. W pozostałych przypadkach – opcjonalny, ale Fundusz zachęca do korzystania z ich pomocy.

     

    #czystepowietrze #dotacje #termomodernizacja #energooszczędność #pomocpubliczna #domenergooszczędny #NFOŚiGW #wsparciefinansowe #zielonaenergia

    Kategorie
    Magazyny energii

    Magazyny energii pod presją nowych przepisów. Resort klimatu ostrzega przed hamowaniem rynku

    Nowe obowiązki i zakazy – drożej i trudniej

    Propozycje Ministerstwa Rozwoju zakładają m.in., że już magazyny energii o pojemności 20 kWh będą objęte obowiązkiem uzyskania pozwolenia na budowę. Branża alarmuje, że oznacza to poważne utrudnienia dla inwestorów indywidualnych – szczególnie prosumentów. Dodatkowo, projekt rozporządzenia w sprawie warunków technicznych wprowadza szereg obostrzeń, takich jak:

    • zakaz montażu magazynów w miejscach przeznaczonych na pobyt ludzi,
    • obowiązek zastosowania systemów detekcji i gaszenia, nawet w przypadku niewielkich instalacji,
    • zakaz instalowania urządzeń w częściach podziemnych budynków.

    Według organizacji branżowych nowe regulacje mogą podnieść koszty inwestycji nawet o 30–60%, co skutecznie zniechęci wielu zainteresowanych do montażu magazynów energii.

     

    Ministerstwo Klimatu interweniuje, ale bezskutecznie

    Resort klimatu apelował o podniesienie progu pozwolenia na budowę do 50 kWh i wprowadzenie łagodniejszych warunków technicznych. Zaproponował też, by przy magazynach powyżej 20 kWh obowiązywało uzgodnienie z rzeczoznawcą ds. przeciwpożarowych – zamiast automatycznego stosowania najbardziej restrykcyjnych wymogów. Żadne z tych rozwiązań nie zostały jednak zaakceptowane.

    W korespondencji z mediami ministerstwo wyraziło obawy, że obecny kształt projektów może znacząco zahamować rozwój prosumenckiego magazynowania energii, szczególnie w zabudowie miejskiej, gdzie przestrzeń jest ograniczona, a nowe wymogi mogą być trudne do spełnienia.

     

    Magazynowanie energii to filar transformacji

    MKiŚ podkreśla, że lokalne magazynowanie energii jest kluczowe dla rozwoju OZE. Umożliwia ono „odłożenie konsumpcji w czasie” – prosumenci mogą magazynować nadwyżki z instalacji PV i wykorzystywać je wtedy, gdy energia z sieci jest najdroższa. Jest to także istotny element stabilizacji pracy sieci elektroenergetycznej.

    Dlatego resort klimatu wprowadza szereg rozwiązań wspierających rozwój tej technologii:

    • Program Mój Prąd – oferuje dotacje do 16 tys. zł na zakup magazynów energii,
    • Ulga termomodernizacyjna – od 2025 roku obejmie także magazyny energii,
    • Ustawa o elektrowniach wiatrowych – zawiera zapisy pozwalające na montaż magazynów o pojemności do 2,2-krotności mocy mikroinstalacji.

    W ocenie resortu zmiany legislacyjne są niezbędne, by prosumenci mogli realnie zwiększyć autokonsumpcję i ograniczyć zależność od drogiej energii z sieci.

     

    Brak odpowiedzi ze strony MRiT

    Choć pytania o przyszłość projektu i możliwość uwzględnienia postulatów resortu klimatu zostały wysłane do Ministerstwa Rozwoju, do tej pory nie udzielono odpowiedzi. Przedstawiciele sektora OZE i organizacje branżowe mają nadzieję, że uwagi MKiŚ zostaną wzięte pod uwagę, zanim nowe przepisy wejdą w życie i utrudnią dostęp do kluczowej technologii wspierającej zieloną transformację.

     

    #energetyka #magazynyenergii #prosument #fotowoltaika #OZE #transformacjaenergetyczna #CzystaEnergia #prawoenergetyczne

    Kategorie
    OZE

    Uproszczenia w Prawie budowlanym. Mniej formalności, łatwiejsza legalizacja, wsparcie dla OZE

    Co się zmienia?

    Jedną z najważniejszych propozycji jest rozszerzenie katalogu inwestycji, które będzie można realizować bez pozwolenia na budowę, a w wielu przypadkach nawet bez zgłoszenia. Do takich inwestycji zaliczą się m.in.:

    • zadaszone tarasy do 35 m² (bez formalności) i do 50 m² (na zgłoszenie),
    • przydomowe schrony o powierzchni do 35 m² (na zgłoszenie),
    • baseny i oczka wodne do 50 m² (bez formalności),
    • boiska i korty sportowe (na zgłoszenie),
    • magazyny energii do 20 kWh,
    • mikroinstalacje wiatrowe do 3 m wysokości (bez formalności).

    Nowe regulacje to nie tylko korzyść dla inwestorów, ale także wsparcie dla rozwoju OZE w Polsce. Małe instalacje wiatrowe i magazyny energii będzie można realizować szybciej i bez biurokratycznych przeszkód.

     

    Większa elastyczność dla inwestorów

    Nowelizacja zakłada też bardziej elastyczne podejście do odstępstw od projektu. Zamiast natychmiastowych kar i postępowań administracyjnych, inwestorzy będą mogli otrzymać ostrzeżenie i obowiązek doprowadzenia budowy do zgodności z dokumentacją. Co ważne, prace nie będą musiały być wstrzymywane.

    Dodatkowo, uproszczone postępowanie legalizacyjne będzie możliwe już po 10 latach od zakończenia budowy – dotąd wymagane było 20 lat. Ułatwi to legalizację starszych budynków, które nie spełniają aktualnych wymogów formalnych.

     

    Dłuższy czas na cyfryzację

    Projekt zakłada również wydłużenie terminu na obowiązkowe przejście na elektroniczny dziennik budowy i cyfrową książkę obiektu budowlanego – nowy deadline to 31 grudnia 2034 roku (wcześniej 2029).

     

    Źródło: Portal Samorządowy

    #prawoBudowlane #budowaDomu #nowelizacja #OZE #inwestycje #formalności #magazynEnergii #mikrowiatraki #legalizacja

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Obowiązek instalacji fotowoltaiki na dachach. Do zmian przepisów coraz bliżej

    Co się zmieni?

    Nowe przepisy będą wdrażane stopniowo:

    • Od 2026 r. – obowiązek montażu instalacji solarnych obejmie nowe budynki komercyjne i publiczne,
    • Od 2029 r. – obowiązek rozszerzy się na nowe budynki mieszkalne,
    • Od 2030 r. – instalacje solarne będą obowiązkowe dla modernizowanych budynków komercyjnych i publicznych,
    • Od 2030 r. – wymóg obejmie również wszystkie istniejące budynki publiczne.

    To odpowiedź na ogromny udział budynków w całkowitej emisji gazów cieplarnianych – ponad 1/3 emisji w UE pochodzi właśnie z tego sektora.

     

    Polska również dostosowuje przepisy

    Równolegle w Polsce trwają prace nad wdrożeniem tych wytycznych. Zmiany krajowe mają objąć m.in. budynki publiczne, zbiorowego zamieszkania oraz gospodarcze o powierzchni powyżej 250 m². Te obiekty mają być wyposażane w instalacje do pozyskiwania energii ze słońca – zarówno w formie prądu, jak i ciepła.

     

    Zakaz kotłów gazowych w nowych budynkach

    Wraz z obowiązkiem instalacji OZE, Unia Europejska wprowadzi również zakaz montowania pieców na paliwa kopalne, w tym gazowych, w nowo powstających i modernizowanych budynkach. W praktyce oznacza to koniec z nowymi instalacjami opartymi na gazie w budynkach po 2030 roku.

     

    Co jeszcze się zmieni?
    • Wszystkie budynki będą klasyfikowane według skali energetycznej (A-G),
    • Wprowadzony zostanie system paszportów budynkowych, które będą zawierać dane o stanie technicznym i możliwościach poprawy efektywności energetycznej.

    To element szerszego planu UE, który zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku oraz zmniejszenie zależności od importu paliw kopalnych. Co więcej, Komisja Europejska podniosła poprzeczkę – proponując nowy cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90% już do 2040 r.

     

    #OZE #fotowoltaika #zielonaenergia #budownictwo #transformacjaenergetyczna #prawoenergetyczne #klimat #efektywnośćenergetyczna #renowacja #UE

    Kategorie
    Pompy ciepła

    Polski producent alarmuje – planowane zmiany w „Czystym Powietrzu” mogą zniszczyć krajowy rynek pomp ciepła

    Tylko pompy ciepła pod lupą

    W liście Robert Galara zwraca uwagę, że zmiany w programie dotyczą wyłącznie segmentu pomp ciepła, pomijając inne technologie grzewcze – w tym energochłonne kotły elektryczne klasy D, które nadal mają być dopuszczone do dofinansowania. Taka selektywność budzi wątpliwości co do równego traktowania różnych rozwiązań technologicznych.

    – Dlaczego wspierać mniej efektywne urządzenia, a wykluczać te, które faktycznie obniżają zużycie energii i emisje? – pytają przedstawiciele branży.

     

    Wsparcie zamienia się w zagrożenie

    Program „Czyste Powietrze” miał nie tylko pomagać obywatelom w walce z „rachunkami grozy”, ale też wspierać rozwój czystych technologii i krajowego przemysłu. Teraz – jak twierdzi Galara – rządowe zmiany mogą doprowadzić do marginalizacji polskich producentów, którzy zatrudniają tysiące pracowników i współpracują z licznymi poddostawcami.

    Co więcej, regulacje forsowane przez resort mają być bardziej restrykcyjne niż unijne wytyczne, np. te zawarte w dyrektywie o ekoprojekcie, która daje przedsiębiorcom czas na dostosowanie się. Krajowe zaostrzenia, wdrażane z wyprzedzeniem, mogą – zdaniem branży – osłabić konkurencyjność polskich firm.

     

    Brak odpowiedzi, brak polityki przemysłowej

    To nie pierwszy raz, gdy Galmet apeluje o systemowe wsparcie. Już wcześniej firma prosiła rząd o opracowanie narodowej polityki przemysłowej dla technologii niskoemisyjnych. Dotąd jednak nie otrzymała żadnej odpowiedzi – zarówno na wcześniejsze apele, jak i obecny list.

    Tymczasem, jak dodaje Galara, propozycje zmian pojawiają się w bardzo trudnym momencie: bieżąca edycja programu „Czyste Powietrze” notuje najniższą liczbę wniosków w historii. Dane zebrane przez Polski Alarm Smogowy i fundację SmogLab pokazują, że od kwietnia do maja 2025 roku złożono zaledwie 5,5 tys. wniosków – podczas gdy rok wcześniej było ich ponad 52 tys.

     

    Konsekwencje mogą być poważne

    – To może być gwóźdź do trumny krajowego sektora pomp ciepła – ostrzegają eksperci i producenci. Taka decyzja może doprowadzić do zapaści branży, której rozwój był dotąd wspierany przez programy publiczne i unijne fundusze. Branża oczekuje dialogu z rządem i równego traktowania wszystkich technologii.

     

    #pompyciepła #CzystePowietrze #dotacje #energetykapolska #transformacjaenergetyczna #zielonainfrastruktura #przemysłpolski #klimat #OZE #termoizolacja

    Kategorie
    Elektromobilność

    Turecki Togg przegonił Teslę. Co dalej z Izerą?

    Lider rynku w Turcji

    W pierwszej połowie 2025 roku Togg T10X, flagowy model tureckiej marki, sprzedał się w liczbie 17 101 egzemplarzy, wyprzedzając m.in. Teslę (12 320 sztuk), BYD-a (10 401), Kię i Mini. Oznacza to 20% udziału w całym rynku EV w Turcji, co plasuje Togga na pozycji niekwestionowanego lidera sprzedaży w tym segmencie.

    Za sukcesem stoi nie tylko atrakcyjna oferta produktowa, ale także wsparcie ze strony państwa, nowoczesna fabryka w Gemlik oraz rozbudowana infrastruktura ładowania – ponad 1000 szybkich ładowarek pod marką Trugo działa już na terenie całego kraju.

     

    Nowy model i europejska ekspansja

    Togg nie zamierza poprzestawać na jednym modelu. Już w 2026 roku do sprzedaży w Europie trafi T10F – nowy sedan z zasięgiem ponad 600 km i rozbudowanym systemem wspomagania kierowcy opartym na sztucznej inteligencji. Auto zostało zaprezentowane na targach CES 2024, a jego wdrożenie poprzedziły testy osobiste przeprowadzone przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana – jednego z orędowników narodowego projektu.

    Togg Europe GmbH, z siedzibą w Stuttgarcie, już przygotowuje grunt pod wejście na rynki UE. Marka zamierza wykorzystać dobrą koniunkturę – tylko w pierwszej połowie 2025 roku sprzedaż EV w Turcji wzrosła o 138% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.

     

    Turecki model – lekcja dla Polski?

    Sukces Togga wywołuje naturalne porównania z projektem Izery, który również rozpoczął się w 2018 roku. Różnica? Turecki samochód jeździ już po drogach, a polska Izera wciąż pozostaje na etapie koncepcji. Choć plany zakładają uruchomienie produkcji w Jaworznie, a spółka ElectroMobility Poland chce pozyskać 4,5 mld zł z KPO, wciąż nie ma pewności co do terminu rozpoczęcia produkcji seryjnej.

    Togg pokazuje, jak istotna jest konsekwencja, polityczne wsparcie i integracja lokalnych firm w jednym celu. Obecnie ponad 75% części do samochodów Togg powstaje w Turcji, co czyni z tego projektu nie tylko flagową inwestycję technologiczną, ale również koło zamachowe dla lokalnego przemysłu.

     

    Symbol narodowej ambicji

    Togg to przykład udanej strategii rozwoju elektromobilności w kraju, który do niedawna nie miał żadnej tradycji w tej branży. Dziś projekt stał się symbolem nowoczesnej, suwerennej technologii i przykładem skutecznej realizacji wizji przemysłowej.

    Czy Polska pójdzie tą samą drogą? To pytanie pozostaje otwarte. Na razie – jak pokazują liczby – Turecki Togg uciekł Izerze na kilku długościach.

     

    Grafika: Togg

    #Togg #Izera #Elektromobilność #SamochodyElektryczne #Turcja #TransformacjaEnergetyczna #EV #NowaMotoryzacja #ZielonyTransport #KPO #Innowacje

    Kategorie
    OZE

    Nowe „Czyste Powietrze” – 100 mln zł już rozdysponowane, ponad 270 zgłoszeń do prokuratury

    Nowe zasady, nowe obowiązki

    Wznowienie programu było możliwe po przeprowadzeniu kompleksowych zmian. Jednym z kluczowych elementów reformy jest wymóg audytu energetycznego przed rozpoczęciem prac oraz obowiązek przedstawienia świadectwa charakterystyki energetycznej po zakończeniu inwestycji. Nowe przepisy wymagają również wykazania minimum trzyletniego prawa własności do nieruchomości oraz ograniczają dofinansowanie do jednego budynku na osobę.

     

    Kłopotliwe początki – audyty i braki kadrowe

    Jak podkreślił Robert Gajda, wiceszef NFOŚiGW, mimo intensywnego startu, program napotyka na trudności – szczególnie w zakresie dostępności audytorów. W niektórych regionach na audyt trzeba czekać nawet dwa miesiące, co opóźnia składanie pełnych wniosków.

    – Nie zależy nam na liczbach, tylko na jakości projektów, które zapewnią realne oszczędności energii i niższe rachunki – zaznaczył Gajda.

     

    Operatorzy i większa kontrola

    Ważnym ogniwem nowego „Czystego Powietrza” są operatorzy – wspierają beneficjentów przy inwestycjach z najwyższym poziomem dotacji. Już ponad 1200 gmin podpisało stosowne porozumienia, a tam, gdzie operatora brakuje, jego rolę przejmuje wojewódzki fundusz.

    Fundusz walczy również z nieuczciwymi praktykami. Od marca zgłoszono 270 przypadków potencjalnych oszustw. Problemem są m.in. zawyżone koszty inwestycji i nieprawidłowo rozliczany podatek VAT. W sumie ponad 900 beneficjentów musi zwrócić 35 mln zł otrzymanych środków.

    – Dotacje to pieniądze publiczne. Nie możemy pozwolić, by były marnotrawione – podkreślił Gajda.

     

    Rozliczenia i plany na przyszłość

    NFOŚiGW zobowiązał się do rozliczenia wszystkich wniosków z 2024 roku do końca września. Wydano także nowe wytyczne, które mają przyspieszyć proces fakturowania i płatności między firmami a funduszami wojewódzkimi.

    Dodatkowo, w reakcji na skargi przedsiębiorców dotyczące zbyt niskich limitów kosztów kwalifikowanych, zapowiedziano elastyczne podejście – w uzasadnionych przypadkach fundusze mogą je podnieść po przedstawieniu odpowiednich wyjaśnień.

     

    Miliony wniosków i miliardy wsparcia

    Od września 2018 roku, kiedy uruchomiono program „Czyste Powietrze”, złożono ponad milion wniosków na prawie 39 miliardów złotych. Podpisano ponad 900 tys. umów, a wypłaty sięgnęły już 16,7 miliarda złotych.

    Choć program nie jest wolny od problemów, jego rola w modernizacji energetycznej polskich domów pozostaje nie do przecenienia. Reforma ma zapewnić większe bezpieczeństwo, przejrzystość i realne efekty ekologiczne.

     

    #CzystePowietrze #Termomodernizacja #Dotacje #Energetyka #Ekologia #AudytEnergetyczny #ŚwiadectwoEnergetyczne #WFOŚiGW #NFOŚiGW #ZmianyWProgramie

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Fotowoltaika przeciążona w lipcu – URE chce zmian w prawie, prosumenci bezradni

    Słońce świeci, a falowniki się wyłączają

    Problem dotyka głównie właścicieli mikroinstalacji fotowoltaicznych zlokalizowanych w skupiskach domów jednorodzinnych, gdzie liczba prosumentów zaczyna przewyższać liczbę odbiorców energii. Gdy instalacje zaczynają jednocześnie oddawać energię do sieci, ta nie jest w stanie jej skutecznie odebrać. W rezultacie dochodzi do wzrostu napięcia i automatycznego wyłączania się falowników – a więc zatrzymania produkcji energii.

    Prosument, chcąc dochodzić swoich praw, może złożyć wniosek o sprawdzenie parametrów jakościowych energii. Problem w tym, że – jak wskazuje URE – takie kontrole odbywają się z dużym opóźnieniem, często dopiero po kilku miesiącach. Przykładowo: zgłoszenie złożone w lipcu skutkuje kontrolą dopiero w listopadzie, kiedy warunki do produkcji energii są już zupełnie inne i parametry sieci mieszczą się w normach.

     

    URE żąda konkretnych terminów

    W odpowiedzi na te problemy URE apeluje o zmianę ustawy Prawo energetyczne – tak, by nałożyć na operatorów sieci obowiązek przeprowadzania kontroli parametrów jakościowych energii w ściśle określonym terminie. Kontrole powinny być prowadzone w okresie rzeczywistego występowania problemu, czyli w czasie największej produkcji energii z OZE.

    Regulator proponuje również wprowadzenie możliwości odmowy przyłączenia nowych mikroinstalacji, jeśli ich podłączenie mogłoby doprowadzić do pogorszenia parametrów jakościowych energii w sieci.

     

    Co mogą zrobić prosumenci?

    URE podkreśla, że prosumenci nie są bezradni. Oto kilka sposobów na ograniczenie wyłączeń mikroinstalacji:

    • Magazyny energii – pozwalają przechować nadmiar produkowanej energii, zamiast oddawać ją do przeciążonej sieci.
    • Autokonsumpcja – czyli zużycie energii w miejscu jej wytwarzania, np. do ładowania samochodu elektrycznego czy ogrzewania wody.
    • Optymalizacja falowników – ustawienie odpowiedniego trybu pracy inwertera może ograniczyć skutki wzrostu napięcia.
    • Konserwacja i konfiguracja – regularne przeglądy i właściwe ustawienie instalacji mogą znacząco poprawić jej stabilność.

     

    Sieć nie wytrzymuje boomu na fotowoltaikę

    Choć operatorzy podejmują doraźne działania, np. lokalne modernizacje sieci, to zdaniem URE rozwiązanie problemu możliwe będzie dopiero po kompleksowej modernizacji infrastruktury dystrybucyjnej, która w Polsce obejmuje tysiące kilometrów linii.

    Brak jasnych zasad dotyczących przyłączeń, długie terminy kontroli i rosnące napięcia w sieci prowadzą do frustracji wśród właścicieli mikroinstalacji. Problem staje się coraz poważniejszy, bo liczba prosumentów systematycznie rośnie, a infrastruktura nie nadąża za ich potrzebami.

     

    #Fotowoltaika #Prosument #URE #Energetyka #TransformacjaEnergetyczna #PV #ZielonaEnergia #Mikroinstalacje #Autokonsumpcja #MagazynyEnergii

    Kategorie
    OZE

    W Modlinie Veolia odchodzi od węgla i rozwija współpracę z lokalnymi partnerami

    Ciepłownia w Modlinie należy do Veolii Północ z Grupy Veolia term. Spółka odchodzi od spalania węgla i od kilku lat przekształca miks paliwowy należących do niej zakładów, wzbogacając go m.in. o gaz, biomasę oraz wysokosprawną kogenerację. W ramach pierwszego etapu dekarbonizacji ciepłowni w Modlinie powstanie instalacja oparta o jednostkę wysokosprawnej kogeneracji gazowej o mocy 1,1 MWe + 1,2 MWt oraz magazyn ciepła o pojemności 200 m3. Zakończenie inwestycji planowane jest w 2027 roku. Drugim etapem projektu będzie budowa do 2029 roku kotła biomasowego o mocy 2,5 MWt wraz z niezbędną infrastrukturą. W efekcie w Modlinie powstanie nowoczesny system ciepłowniczy dostosowany do potrzeb rozwijającego się miasta. Realizacja projektu pozwoli na redukcję zużycia węgla o 3700 ton, czyli o prawie 85%.

    Jednostki opalane biomasą i gazem, a także wykorzystanie OZE stanowią jeden z kluczowych elementów realizowanego przez Grupę Veolia w Polsce programu strategicznego GreenUp. Jego efektem będzie całkowite wyeliminowanie węgla w ciepłowniach Grupy i osiągnięcie neutralności klimatycznej.

    Veolia ma jasną strategię w odpowiedzi na wyzwania klimatyczne. Konsekwentnie eliminujemy węgiel, zastępując go lokalnymi, niskoemisyjnymi źródłami energii, co przekłada się na bardziej efektywne i bezpieczne systemy ciepłownicze. W realizacji działań na rzecz czystszego środowiska nie uznajemy kompromisów. W naszych spółkach realizujemy strategiczny program GreenUp, który nie tylko wyznacza kierunek rozwoju, ale przede wszystkim stanowi realne zobowiązanie względem naszych partnerów, klientów i środowiska – podkreśla Luiz Hanania, prezes zarządu, dyrektor generalny Grupy Veolia w Polsce.

    W ostatnich latach w spółkach wytwórczych Veolii zrealizowano wiele projektów dekarbonizacyjnych. Z takim samym zaangażowaniem prowadzone są duże inwestycje w Poznaniu czy w Łodzi, jak i w mniejszych miastach – Tarnowskich Górach, Wrześni, Kraśniku, Krotoszynie, Chrzanowie, Świeciu, Świdniku, Zamościu i wielu innych. Grupa Veolia term jest producentem i dostawcą ciepła w 56 małych i średnich polskich miastach.

    W Veolii kluczowym elementem procesu dekarbonizacji jest poszukiwanie rozwiązań, które są optymalne dla danej lokalizacji. Dzięki współpracy z władzami lokalnymi i regionalnymi oraz partnerami biznesowymi możemy zaproponować indywidualnie dobrane technologie, które dokładnie odpowiadają na potrzeby samorządów i mieszkańców. W efekcie otrzymujemy instalacje, które zwiększają bezpieczeństwo dostaw oraz gwarantują naszym partnerom korzyści środowiskowe i ekonomiczne. Taki cel przyświeca nam również w Modlinie – mówi Magdalena Bezulska, prezes zarządu Veolii term.

    Wmurowaniu kamienia węgielnego w Modlinie towarzyszy podpisanie listu intencyjnego z władzami miasta, dotyczącego utworzenia parku historycznego na terenie przylegającym bezpośrednio do ciepłowni. Przy zaangażowaniu Veolii Północ i Fundacji Veolia Polska planowane jest powstanie przestrzeni podzielonej na strefy tematyczne – pamięci i edukacji historycznej, zieleni symbolicznej, wypoczynku, rekreacji i edukacji. Stworzenie miejsca integracji pokoleń, z włączeniem rodzin z dziećmi do korzystania ze skweru to kolejny krok w zacieśnianiu współpracy z miastem, potwierdzający długofalowe zaangażowanie Veolii w kultywowanie lokalnego dziedzictwa. Przed dwoma laty na murze ciepłowni powstał mural z motywem historycznym.

    – Cieszę się, że tak ważna i historyczna przestrzeń jak Twierdza Modlin zyska nowoczesną i ekologiczną infrastrukturę ciepłowniczą. To krok milowy w kierunku rewitalizacji tego unikatowego miejsca, a także realne wsparcie dla mieszkańców. Veolia Północ to sprawdzony partner – od lat zapewnia niezawodne ciepło systemowe dla Modlina i m.in. portu lotniczego. Dzisiejsza inwestycja potwierdza, że nasza współpraca przynosi wymierne korzyści zarówno dla lokalnej społeczności, jak i środowiska – mówi Sebastian Sosiński, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego.

    Ważnym krokiem w rozwoju infrastruktury energetycznej regionu jest sygnowanie umowy przyłączeniowej między Veolią Północ i Lotniskiem Modlin. Dokument umożliwi dostarczanie ciepła systemowego do nowych obiektów portu lotniczego. To kolejny etap wieloletniej współpracy między ciepłownią w Modlinie a jednym z jej kluczowych partnerów biznesowych.

    Umowa nie tylko wzmacnia pozycję Veolii Północ jako strategicznego dostawcy ciepła dla lotniska w Modlinie, lecz także potwierdza wzajemne zaufanie i wspólne dążenie do rozwoju nowoczesnej infrastruktury w regionie. Rozszerzenie współpracy następuje w momencie, gdy ciepłownia przechodzi znaczącą modernizację w ramach projektu Jaspis, co gwarantuje jeszcze bardziej niezawodne i ekologiczne dostawy ciepła dla rozwijającego się portu lotniczego  mówi Andrzej Walczak, prezes zarządu Veolii Północ.

     

    #OZE

    Kategorie
    Elektromobilność

    Samochody elektryczne i wodorowe – rywalizacja czy współpraca?

    Elektryki na prowadzeniu

    Według najnowszych danych, w Polsce zarejestrowanych jest już ponad 81 997 samochodów elektrycznych, a do ich ładowania służy około 4500 stacji. Dla porównania – wodorowych pojazdów osobowych jest zaledwie 391, a liczba stacji tankowania to tylko 8. Dysproporcja jest olbrzymia, co pokazuje, że elektromobilność wyraźnie wyprzedza technologię wodorową – przynajmniej na razie.

    To przewaga wynikająca z kilku czynników: łatwiejszego dostępu do energii elektrycznej, znacznie szerszej oferty rynkowej, rozbudowanej infrastruktury i lepszej znajomości tej technologii przez użytkowników. Samochody elektryczne są dostępne w niemal każdej klasie cenowej, a ich ładowanie możliwe nawet w domowych warunkach.

     

    Wodór – technologia przyszłości czy ślepy zaułek?

    Wodorowe pojazdy mają swoje atuty: krótszy czas tankowania i większy zasięg, szczególnie istotny w przypadku transportu ciężkiego. W tej kategorii mogą odegrać kluczową rolę – szczególnie w logistyce dalekobieżnej i transporcie publicznym. Obecnie na polskich drogach jeździ już 93 wodorowych autobusów, co pokazuje, że segment ten zaczyna powoli się rozwijać.

    Problemem wodorowych pojazdów pozostaje jednak kosztowna technologia ogniw paliwowych, ograniczona dostępność modeli, brak infrastruktury tankowania oraz trudności logistyczne z przesyłem i magazynowaniem wodoru. Bez przełomów technologicznych – zarówno w samej technologii, jak i logistyce – trudno spodziewać się szybkiego wzrostu popularności FCEV.

     

    Ekologia i niezależność surowcowa

    Zwolennicy wodoru zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt: ograniczone użycie surowców ziem rzadkich, które są niezbędne do produkcji baterii litowo-jonowych. Ich wydobycie wiąże się z dużym obciążeniem środowiskowym i silną zależnością od Chin. Z tego względu wodór może być atrakcyjną alternatywą szczególnie w kontekście bezpieczeństwa dostaw i niezależności technologicznej.

    Jednak i elektromobilność rozwija się dynamicznie. Trwają prace nad bateriami sodowo-jonowymi oraz technologiami solid-state, które mogą zminimalizować wykorzystanie rzadkich minerałów i poprawić parametry techniczne pojazdów elektrycznych.

     

    Dwa światy, jeden cel

    Wszystko wskazuje na to, że nie ma jednej słusznej technologii, która rozwiąże wszystkie problemy transportu. W najbliższej przyszłości to samochody elektryczne będą dominować w segmencie osobówek, natomiast wodór może zająć należne mu miejsce w transporcie ciężkim, publicznym i specjalistycznym. Optymalne podejście do rozwoju sektora transportowego będzie więc zakładać równoległy rozwój obu technologii.

     

    Źródło: Globenergia

    Grafika: Toyota – wodorowa Toyota Mirai

    #Elektromobilność #Wodór #ZielonyTransport #TransformacjaEnergetyczna #OZE #Elektryki #FCEV #PrzyszłośćMobilności

    Kategorie
    OZE

    Edukacja ekologiczna trafia do szkół. Rząd uruchamia największy program przyrodniczy

    Wsparcie dla szkół, samorządów i organizacji pozarządowych

    Program podzielono na kilka naborów finansowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak poinformował wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta, w 2024 roku środki trafią m.in. do:

    • szkół i samorządów – 30 mln zł na edukację i infrastrukturę ekologiczną (nabór: 29 sierpnia 2024 – 30 stycznia 2026),
    • organizacji pozarządowych – 10 mln zł na działania edukacyjne i walkę z dezinformacją klimatyczną (6–17 października 2024),
    • parków narodowych – 5 mln zł na szkolenia i warsztaty (1 sierpnia – 31 grudnia 2024),
    • projektów edukacji klimatycznej – 10 mln zł z funduszy unijnych na adaptację do zmian klimatu (nabór startuje 30 lipca 2024),
    • działań edukacyjnych o obszarach chronionych – 10 mln zł na projekty zwiększające wiedzę o parkach narodowych i zagrożonych gatunkach (nabór trwa do końca września 2024).

     

    Edukacja zamiast fake newsów

    – Chcemy dać ludziom narzędzia do rozpoznawania prawdy w świecie pełnym dezinformacji – mówił Krzysztof Bolesta podczas konferencji prasowej. Wiceminister podkreślił, że jednym z kluczowych celów programu jest wzmocnienie odporności społeczeństwa na manipulacje dotyczące środowiska, klimatu i zdrowia publicznego.

     

    Ambicje programu – wiedza dla przyszłości

    Nowy program edukacyjny to krok w stronę systemowego podejścia do edukacji ekologicznej, z naciskiem na zdrowie, ochronę bioróżnorodności i adaptację do zmian klimatycznych. Szkoły i samorządy będą mogły sfinansować nie tylko zajęcia czy warsztaty, ale również elementy infrastruktury – jak np. ogrody szkolne, ścieżki edukacyjne czy ekspozycje terenowe.

    – Wiedza to podstawa skutecznej ochrony środowiska i zdrowia publicznego – podkreśliła Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes NFOŚiGW. Jej zdaniem inwestowanie w edukację jest równie ważne, jak wspieranie odnawialnych źródeł energii czy transformacji przemysłu.

     

    Źródło: gov.pl

    #EdukacjaEkologiczna #Klimat #OchronaŚrodowiska #ZielonaTransformacja #Szkoły #ParkiNarodowe #Dezinformacja #NFOŚiGW #Ekologia #ZmianyKlimatu

    Kategorie
    OZE

    Światowy sektor energii pod presją – upały, centra danych, zmiany legislacyjne i spowolnienie w offshore

    Upały kontra elastyczność rynku – Europa w ogniu napięć energetycznych

    Jak wskazuje Jean-Paul Harreman z Montel Analytics, europejskie systemy elektroenergetyczne coraz częściej nie nadążają za dynamicznymi zmianami w podaży i popycie na energię. Fale upałów wywołują rekordową produkcję z PV w ciągu dnia i skokowy wzrost zużycia wieczorem, m.in. z powodu klimatyzacji. Różnice cen energii między dniem a nocą sięgają nawet 400 euro.

    Niska zdolność do magazynowania i niedostosowanie elektrowni konwencjonalnych do pracy w trybie elastycznym skutkuje nie tylko kosztami systemowymi, ale też pogarszającym się stanem technicznym infrastruktury. Europejskie rządy stają dziś przed wyborem: inwestować w elastyczność rynku, czy podtrzymywać tradycyjne źródła wysokimi kosztami?

     

    Hitachi ostrzega: AI może doprowadzić do awarii sieci

    Prezes Hitachi Energy ostrzega, że centra danych obsługujące sztuczną inteligencję stanowią realne zagrożenie dla stabilności sieci. Zdolne do gwałtownego, nawet dziesięciokrotnego skoku poboru mocy w kilka sekund, wymagają nowej infrastruktury i lepszego zarządzania.

    Międzynarodowa Agencja Energetyczna prognozuje, że do 2030 r. centra danych będą zużywać więcej energii niż dzisiejsza Japonia. Rozwiązaniem ma być planowanie najbardziej energochłonnych operacji na okresy nadwyżek z OZE i wprowadzenie limitów mocy.

     

    Nowa ustawa Trumpa – wsparcie dla paliw kopalnych, cięcia dla OZE

    Reuters informuje, że nowa ustawa budżetowa administracji Donalda Trumpa radykalnie zmienia układ sił w amerykańskiej energetyce. Ulgi podatkowe dla projektów wiatrowych i słonecznych zostaną ograniczone, a preferencje przesunięte w stronę ropy, gazu i węgla. Z kolei projekty jądrowe i wodne mogą liczyć na wsparcie do 2033 r.

    Ustawa wywraca również do góry nogami programy z Inflation Reduction Act, blokując niewykorzystane środki i zwiększając presję na krajowe łańcuchy dostaw. Dla przemysłu wydobywczego otwierają się nowe możliwości, m.in. w Arktyce i Zatoce Meksykańskiej.

     

    Offshore hamuje – po rekordach czas na zadyszkę

    Moc zainstalowana w morskiej energetyce wiatrowej wzrosła w 2024 r. o 8 GW, osiągając globalnie 83 GW – wynika z danych GWEC przytaczanych przez Energy Monitor. Jednak tempo wzrostu spadło aż o 26 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Główną przyczyną są zakłócenia w łańcuchach dostaw, inflacja i drożejący kapitał.

    Chiny pozostają liderem rynku, a Europa – mimo rekordowych aukcji – musi teraz przekuć plany w konkretne inwestycje, by utrzymać tempo. Prognozy na 2030 r. mówią o 30 GW nowych mocy rocznie, a do 2034 r. globalna moc offshore może sięgnąć 440 GW.

     

    Źródło: Wysokie napięcie

    #Energia #AI #OZE #TransformacjaEnergetyczna #Trump #Hitachi #PV #OffshoreWind #Upały #EnergyTransition #Renewables #ClimateCrisis

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Coraz więcej wyłączeń fotowoltaiki. URE chce zmian w przepisach, które mogą uderzyć w prosumentów

    Fotowoltaika „odłączana” w pełnym słońcu

    Wzrost napięcia w sieci, prowadzący do automatycznego wyłączania się falowników, to zjawisko dobrze znane wielu polskim prosumentom. Dzieje się tak, gdy lokalna infrastruktura sieciowa nie nadąża z odbiorem energii produkowanej przez rosnącą liczbę instalacji fotowoltaicznych. W efekcie, w dni o wysokim nasłonecznieniu, instalacje PV nie mogą działać, mimo doskonałych warunków.

    Rozwiązaniem może być zarówno rozbudowa infrastruktury przez operatorów sieci dystrybucyjnej, jak i zwiększenie autokonsumpcji przez prosumentów, np. dzięki magazynom energii lub ładowaniu pojazdów elektrycznych.

     

    URE: trzeba kontrolować wcześniej i skuteczniej

    Problem jednak pogłębia fakt, że aktualne przepisy nie określają, w jakim terminie operatorzy muszą zbadać jakość dostarczanej energii po złożeniu wniosku przez prosumenta. Skutkuje to opóźnieniami: zdarza się, że pomiary prowadzone są dopiero kilka miesięcy po zgłoszeniu, gdy problem już nie występuje.

    „Prosument zgłasza zbyt wysokie napięcie w lipcu, a kontrola przeprowadzana jest w listopadzie – wtedy już nie ma nadprodukcji i wszystko wygląda na zgodne z normą” – tłumaczy URE.

    Dlatego regulator postuluje nowelizację przepisów, która wprowadzi obowiązek przeprowadzenia pomiarów jakości energii w określonym terminie – przy użyciu specjalistycznych rejestratorów instalowanych na minimum tydzień. Takie zmiany miałyby zwiększyć skuteczność identyfikowania realnych problemów i pomóc w ograniczeniu liczby wyłączeń mikroinstalacji.

     

    Kontrowersyjna propozycja – operator mógłby odmówić przyłączenia

    URE poszło jednak o krok dalej. Wśród proponowanych zmian znalazła się również kontrowersyjna sugestia: umożliwienie operatorom sieci odmowy przyłączenia mikroinstalacji PV na zgłoszenie, jeśli ich podłączenie mogłoby pogorszyć parametry jakościowe energii elektrycznej w danym miejscu sieci.

    Taka zmiana, choć zrozumiała z punktu widzenia stabilności sieci, mogłaby stanowić barierę dla dalszego rozwoju prosumenckiej fotowoltaiki, szczególnie na terenach wiejskich i podmiejskich, gdzie sieć jest często mniej rozwinięta.

    Regulator prowadzi już kontrole wśród prosumentów podłączonych do sieci Tauron Dystrybucja. Spółka ta wcześniej przeprowadziła własne weryfikacje, które wykazały szereg nieprawidłowości – od przekroczeń mocy zainstalowanej, po rozbieżności w zgłoszeniach i stanach faktycznych instalacji.

    Obecnie URE analizuje te przypadki, a niektóre postępowania już zakończyły się nałożeniem kar finansowych.

     

    Źródło: Gram w zielone

    #Fotowoltaika #Prosument #URE #PrawoEnergetyczne #EnergiaOdnawialna #PV #MagazynyEnergii #ZielonaEnergia #TransformacjaEnergetyczna #Autokonsumpcja #NetBilling

    Kategorie
    Magazyny energii

    Amerykanie przejmują największą fabrykę magazynów energii w Europie. Produkcja w Gdańsku ruszy ponownie

    Strategiczna inwestycja w europejski rynek energii

    Zakład Dwa ESS o powierzchni 25 tys. m² rozpoczął działalność w 2023 roku. Jego obecna zdolność produkcyjna wynosi do 6 GWh, a potencjał rozbudowy pozwala osiągnąć poziom ponad 10 GWh rocznie. Fabryka, korzystająca z odnawialnych źródeł energii, posiada portfel zamówień sięgający 2026 roku.

    Dzięki przejęciu przez Lyten, zakład zyska nową rolę – stanie się centrum wdrażania innowacyjnych baterii litowo-siarkowych, które nie wymagają surowców takich jak nikiel, mangan, kobalt czy grafit. To oznacza również niezależność od geopolitycznych ryzyk związanych z łańcuchami dostaw.

    „Europejscy klienci jasno mówią, że chcą systemów magazynowania energii produkowanych w Europie. Gdańsk jest idealnym miejscem, aby spełnić to zapotrzebowanie” – podkreślił Lars Herlitz, współzałożyciel Lyten.

     

    Baterie litowo-siarkowe – technologia przyszłości

    Lyten to lider w produkcji nowej generacji baterii, które wykorzystywane są już m.in. w dronach, na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej czy w koncepcyjnym samochodzie Halcyon marki Chrysler. Przejęcie gdańskiego zakładu umożliwi firmie znaczące zwiększenie zdolności produkcyjnych na rynku europejskim, w którym systemy BESS są obecnie najszybciej rozwijającym się segmentem branży energetycznej.

     

    Kontynuacja misji Northvolt

    Decyzja Northvolt o sprzedaży części swojego biznesu w Polsce to efekt strategicznego przeglądu oraz procesów upadłościowych. Jednocześnie firma podkreśla, że Lyten kontynuuje misję zrównoważonego rozwoju europejskiego przemysłu baterii.

    „Lyten wprowadza do Europy produkcję systemów BESS i baterii litowo-siarkowych, co pozwala wyeliminować potrzebę stosowania krytycznych surowców i budować przemysł oparty na lokalnych zasobach” – skomentował Robert Chryc-Gawrychowski, CEO Northvolt Poland.

    Rozwój systemów BESS ma kluczowe znaczenie dla stabilizacji sieci energetycznych, obsługi centrów danych oraz zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. Magazynowanie energii to dziś nie tylko element infrastruktury wspierający odnawialne źródła energii, ale także filar w transformacji sektora energetycznego. W grudniu 2024 roku Lyten podpisało list intencyjny z amerykańskim bankiem EXIM o wartości 650 mln dolarów na rozwój eksportu systemów BESS do krajów rozwijających się.

    Dla Polski przejęcie fabryki Dwa ESS to szansa na powrót do produkcyjnego łańcucha dostaw nowoczesnych technologii energetycznych, a dla Gdańska – istotny impuls gospodarczy i technologiczny.

     

    #Lyten #Northvolt #Gdańsk #MagazynyEnergii #BESS #TransformacjaEnergetyczna #OZE #BaterieLitowoSiarkowe #Energetyka #TechNews #InwestycjeUSA

    Kategorie
    OZE

    Meta podwaja wolumen czystej energii – 791 MW z nowych kontraktów z Invenergy

    Ponad 1,8 GW w ramach długoterminowego partnerstwa

    Nowe umowy zwiększają całkowitą zakontraktowaną moc między Meta a Invenergy do ponad 1,8 GW. Dotychczas Meta posiadała 1000 MW zakontraktowanej energii odnawialnej od tego dostawcy. Około 740 MW z nowej puli powstanie w stanie Ohio, a energia z tych inwestycji zostanie wprowadzona do sieci lokalnej. Meta zachowa prawo do przypisanych certyfikatów czystej energii, co wspiera jej neutralność emisyjną.

     

    Sztuczna inteligencja potrzebuje czystej energii

    Rozwój rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji to jeden z priorytetów Meta. Jak podkreśla Urvi Parekh, szefowa działu globalnej energii w firmie, realizacja tej strategii wymaga stabilnych i niskoemisyjnych źródeł zasilania.

    „Koncentrujemy się na realizacji naszych ambicji związanych ze sztuczną inteligencją – a do tego potrzebna jest czysta, niezawodna energia.”

    Podobnego zdania jest przedstawiciel Invenergy, Ted Romaine, który zaznaczył, że zielona energia to fundament przyszłej infrastruktury technologicznej i niezależności energetycznej USA.

     

    Cztery nowe projekty – różne źródła, różne stany

    Zgodnie z ogłoszonymi planami, nowe centra wytwarzania energii odnawialnej powstaną w trzech stanach:

    • Yellow Wood Solar Energy Center (Ohio) – 300 MW (start: 2027)
    • Pleasant Prairie Solar Energy Center (Ohio) – 140 MW (start: 2027)
    • Decoy Solar Energy Center (Arkansas) – 155 MW (start: 2027)
    • Seaway Wind Energy Center (Teksas) – 196 MW (start: 2028)

    Inwestycje te odpowiadają na potrzeby energetyczne Meta związane z nowymi centrami danych oraz z intensywnym rozwojem AI.

    Zawarcie czterech nowych kontraktów to krok w kierunku transformacji energetycznej Meta, która dąży do pełnej dekarbonizacji swojej działalności. Pozyskiwana energia zabezpiecza operacyjne potrzeby firmy, ale również wspiera lokalne sieci elektroenergetyczne i wzrost gospodarczy w regionach inwestycji.

     

    Źródło: Invenergy, Enerad

    #Meta #AI #OZE #EnergiaOdnawialna #CentraDanych #Fotowoltaika #Wiatraki #NetZero #ZielonaTransformacja #USA

    Kategorie
    OZE

    POLOmarket wdroży nowoczesny system recyclingu

    Wdrożenie jest owocem współpracy POLOmarketu z firmą RVM Systems Polska, która specjalizuje się w dostarczaniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych w zakresie recyklingu.

    Wprowadzenie systemu RVM znacznie ułatwi naszym klientom recycling opakowań w ramach systemu kaucyjnego – deklaruje Anita Tołysz, Członek Zarządu, Dyrektor rewizji i compliance. – Urządzenia, które niedługo pojawią się w ponad 200 naszych sklepach są intuicyjne i proste w obsłudze, umożliwiając efektywny zwrot i przetwarzanie opakowań – dodaje Anita Tołysz.

    Grupa POLOmarket to największa polska sieć supermarketów. Tworzą ją spółki detaliczne prowadzące sklepy, a także spółka logistyczno-zakupowa dysponująca dwoma centrami logistycznymi. Firma rozpoczynała działalność w 1997 roku z 27. sklepami. Dziś jest to 260 nowoczesnych placówek na terenie całej Polski, z obrotem blisko 3,0 mld złotych rocznie. Sklepy sieci POLOmarket odwiedza miesięcznie ponad 8 mln Klientów. Obecnie POLOmarket daje zatrudnienie 4700 osobom.

     

    #Recykling #POLOmarket

    Kategorie
    OZE

    Innowacyjny model Spółdzielni Energetycznych ma szansę odmienić lokalny rynek OZE

    Lokalne Spółdzielnie Energetyczne to forma współpracy, w której mieszkańcy, samorządy  i firmy wytwarzają, konsumują i zarządzają energią odnawialną na własnych zasadach. Uczestnictwo w spółdzielni pozwala:

    • znacząco obniżyć rachunki za prąd (nawet o kilkadziesiąt procent),
    • zwiększyć niezależność od zewnętrznych dostawców,
    • reinwestować oszczędności w lokalne potrzeby,
    • budować bezpieczeństwo energetyczne regionu.

    Polenergia

    Energia produkowana lokalnie z odnawialnych źródeł trafia bezpośrednio do okolicznych domów, firm i instytucji, a jej nadwyżki mogą być magazynowane lub odsprzedawane. To nie tylko sposób na realne oszczędności, ale również szansa na rozwój lokalnych społeczności i ochronę środowiska.

     

    Spółdzielnia energetyczna w praktyce

    Krajowa Izba Gospodarcza Społeczności Energetycznych poddała analizie przeciętne gospodarstwo domowe, w którym zużycie energii elektrycznej wynosi 3 000 kWh. Na dachu zamontowano instalację fotowoltaiczną o mocy 3,6 kWp. Obecnie roczne koszty energii wynoszą 2 259 złotych. W przypadku przystąpienia do Lokalnej Spółdzielni Energetycznej, kwota ta mogłaby zostać zmniejszona do 1 157 złotych rocznie.

    Polenergia

    Polenergia

    *przykład na podstawie informacji dostarczonych przez Krajową Izbę Gospodarczą Społeczności Energetycznych

     

    Spore oszczędności widać również na przykładzie przedsiębiorstwa składającego się z 4 zakładów produkcyjnych znajdujących się na terenie sąsiadujących gmin. W każdej lokalizacji znajduje się instalacja fotowoltaiczna o mocy 150 kWp, używana na własne potrzeby. Roczne zużycie energii zakładów wynosi 465 MWh. Przedsiębiorstwa za energię elektryczną w skali 12 miesięcy płacą w sumie 265 600 złotych. W przypadku Lokalnej Spółdzielni Energetycznej ta kwota zmniejszyłaby się do 145 200 złotych.

    Polenergia

    Polenergia

    *przykład na podstawie informacji dostarczonych przez Krajową Izbę Gospodarczą Społeczności Energetycznych

     

    Synergia technologii, doświadczenia i społecznego zaangażowania

    Wspólne przedsięwzięcie Polenergii Fotowoltaika, DOEKO Group i LSE ma na celu upowszechnienie modelu Spółdzielni Energetycznych jako skutecznego narzędzia rozwoju energetyki obywatelskiej.

    Dla nas transformacja energetyczna to nie tylko megawaty i technologie, ale przede wszystkim konkretne korzyści dla ludzi i wspólnot. Jako jeden z największych dostawców instalacji OZE i magazynów energii w Polsce, z ogólnopolskim serwisem i doświadczeniem zdobytym w tysiącach realizacji, chcemy wspierać model, który daje realną sprawczość lokalnym społecznościom. Spółdzielnie energetyczne to przykład na to, że energia może być zarządzana wspólnie – z myślą o mieszkańcach, gminach i lokalnym biznesie. Wierzymy, że tylko partnerskie podejście pozwoli zbudować trwałą i odporną energetykę obywatelską mówi Przemysław Brzywcy, Prezes Zarządu Polenergia Fotowoltaika S.A.

    Transformacja energetyczna może dokonywać się oddolnie – tam, gdzie ludzie współpracują na rzecz wspólnego dobra, korzystając z czystej energii na preferencyjnych warunkach. Ten model to nie tylko tańsza energia dla uczestników, ale też impuls do lokalnych inwestycji i nowych miejsc pracy w sektorze OZE.

    Ta inicjatywa to dowód na to, że działając wspólnie możemy osiągnąć więcej” – komentuje Szymon Kozak, Prezes Zarządu LSE Sp. z o.o. – „Łączymy kompetencje, by spółdzielnie energetyczne stały się katalizatorem pozytywnych zmian na rynku energii. Dzięki temu mieszkańcy zyskują realne oszczędności i bezpieczeństwo energetyczne, samorządy – nowe możliwości rozwoju, a wszyscy razem przyczyniamy się do ochrony klimatu poprzez zwiększenie udziału OZE.” – dodaje Kozak.

    Widzimy ogromny potencjał w modelu spółdzielni energetycznych – to realne wsparcie dla gmin i mieszkańców w procesie transformacji energetycznej. Cieszymy się, że razem z LSE Sp. z o.o. i Polenergią Fotowoltaika możemy budować nową jakość na rynku OZE” – podkreśla Krzysztof Sajdutka, Wiceprezes Zarządu DOEKO GROUP Sp. z o.o.

     

    Fundament długofalowej współpracy

    Podpisany list intencyjny stanowi punkt wyjścia do długofalowej współpracy trzech podmiotów, których know-how wzajemnie się uzupełnia. Polenergia Fotowoltaika wnosi doświadczenie w realizacji projektów OZE i serwisowaniu oraz dostarczaniu czystej energii. DOEKO Group specjalizuje się w tworzeniu i organizowaniu struktur spółdzielczych, a Lokalne Spółdzielnie Energetyczne zajmują się ich operacyjnym prowadzeniem i rozwojem.

    Połączenie sił jednego z największych w Polsce instalatorów fotowoltaiki i magazynów energii, doświadczonego organizatora projektów OZE oraz eksperta w zarządzaniu spółdzielniami energetycznymi to krok w kierunku zrównoważonej i społecznie zaangażowanej energetyki przyszłości. Wszystko po to, by zielona energia stała się dostępna dla lokalnych społeczności na niespotykaną dotąd skalę.

     

    #OZE #Polenergia

    Kategorie
    Fotowoltaika

    URE kontroluje prosumentów – pierwsze kary za niezgodne instalacje PV

    Setki nieprawidłowości – co wykazały kontrole?

    Kontrole Tauron Dystrybucja, przeprowadzone w 2023 roku, ujawniły ponad 1400 przypadków naruszeń w działających mikroinstalacjach prosumenckich. Najczęstsze problemy to:

    • przekroczenie zgłoszonej mocy instalacji – nawet kilkukrotne,
    • przekroczenia napięcia i niestandardowe zabezpieczenia,
    • rozplombowane układy pomiarowe,
    • instalacje magazynów energii bez zgłoszenia,
    • nieautoryzowane wyprowadzanie energii do sieci.

    W jednym z najbardziej jaskrawych przypadków prosument korzystał z instalacji składającej się z 450 paneli fotowoltaicznych, mimo że zgłosił tylko 53.

     

    URE interweniuje – pierwsze kary już zapadły

    Po otrzymaniu wyników inspekcji Taurona, URE wszczął 17 postępowań administracyjnych wobec prosumentów. Wszystkie dotyczą braku zgłoszenia zmian w mocy zainstalowanej mikroinstalacji – co zgodnie z przepisami powinno nastąpić w ciągu 5 dni od ich wprowadzenia.

    Do końca maja 2025 r. trzy sprawy zakończyły się decyzją. W dwóch przypadkach nałożono kary w wysokości 1000 zł, w jednym – odstąpiono od sankcji.

    URE zapowiada, że kontrole mogą zostać rozszerzone, ponieważ podobne nieprawidłowości mogą występować w całym kraju. Nielegalne działania prosumentów mają bowiem bezpośredni wpływ na stabilność i bezpieczeństwo pracy sieci elektroenergetycznej.

     

    Dlaczego prosumenci są kontrolowani?

    Regulator podkreśla, że nadzór nad mikroinstalacjami nie ma na celu szykanowania użytkowników, ale utrzymanie równowagi w systemie energetycznym, który z każdym rokiem coraz mocniej opiera się na źródłach rozproszonych, takich jak fotowoltaika. Przekroczenia mocy lub napięcia mogą skutkować przeciążeniami i awariami, a niezgłoszone magazyny energii – zakłóceniami w pracy sieci.

     

    #Prosument #Fotowoltaika #URE #Energetyka #PV #OZE #KontroleURE #MagazynyEnergii #Tauron #PrawoEnergetyczne

    Kategorie
    Magazyny energii

    Na magazynach energii będzie można zarabiać – ministerstwo klimatu otwiera rynek

    Nowe zasady gry dla właścicieli magazynów

    Do tej pory tylko prosumenci wyposażeni w instalacje PV i magazyny energii mogli zyskać na przechowywaniu nadwyżek energii. Działo się tak dzięki systemowi net-billingu, który pozwala sprzedawać energię po dynamicznych stawkach w korzystnych godzinach. Inni odbiorcy – nawet jeśli posiadali magazyn – nie mogli energii do sieci oddać, a tym bardziej na tym zarabiać.

    Resort klimatu zamierza ten stan rzeczy zmienić. Nowe przepisy mają umożliwić wprowadzanie do sieci energii także przez osoby i firmy nieposiadające statusu prosumenta. W praktyce oznacza to, że właściciele przydomowych magazynów będą mogli:

    • kupować energię w niskich cenach (np. nocą),
    • magazynować ją lokalnie,
    • oddawać do sieci w godzinach szczytu – gdy ceny są najwyższe.

    To klasyczny model działania na rynku z dynamiczną taryfą, w którym magazyn energii staje się narzędziem zarówno oszczędności, jak i zarobku.

     

    Co się zmieni w prawie?

    Ministerstwo zapowiada doprecyzowanie przepisów dotyczących:

    • zakresu i warunków świadczenia usług elastyczności,
    • działalności tzw. agregatorów energii,
    • uprawnień właścicieli magazynów energii – niezależnie od statusu prosumenta.

    Wskazuje przy tym, że rosnąca liczba przydomowych magazynów wymaga dostosowania prawa i systemu wsparcia, tak by obejmował również tych uczestników rynku, którzy nie są właścicielami instalacji PV.

     

    Magazyny energii a bezpieczeństwo systemu

    Ministerstwo przypomina, że rozwój domowych magazynów energii to nie tylko korzyść finansowa dla konsumentów, ale również realne wzmocnienie krajowego systemu energetycznego. Magazyny pozwalają wypłaszczać profile zużycia i produkcji energii, co pomaga unikać przeciążeń w sieci w słoneczne dni i ułatwia bilansowanie mocy.

    To szczególnie ważne w kontekście rosnącego udziału fotowoltaiki w miksie energetycznym i problemów z redysponowaniem mocy przy braku odbioru energii w godzinach szczytowej generacji.

     

    Nowy impuls dla rynku?

    Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, może zachęcić kolejne gospodarstwa domowe i firmy do inwestycji w magazyny energii – także bez konieczności zakupu paneli PV. To z kolei może uruchomić nową falę rozwoju technologii elastycznego zarządzania energią w Polsce i wesprzeć transformację energetyczną na poziomie lokalnym.

     

    Źródło: Portal Samorządowy, Gram w zielone

    #OZE #MagazynyEnergii #NetBilling #TransformacjaEnergetyczna #Energetyka #UstawaEnergetyczna #Prosument #ElastycznośćEnergetyczna #PrawoEnergetyczne #PolskaEnergii

    Kategorie
    OZE

    Fiskus odpuszcza limity finansowania farm wiatrowych i PV. Przełom podatkowy dla OZE

    Ograniczenia, które blokowały rozwój to już przeszłość

    Dotychczas projekty OZE, mimo że formalnie kwalifikowały się jako infrastruktura publiczna, nie mogły korzystać z wyłączenia z limitów kosztów finansowania dłużnego. Organy podatkowe utożsamiały bowiem pojęcie „interesu publicznego” wyłącznie z wąskim „celem publicznym” w rozumieniu ustawy o gospodarce nieruchomościami. To prowadziło do niekorzystnych interpretacji i ograniczało skalę inwestycji.

     

    Sądy i fiskus uznają strategiczną rolę OZE

    Zmiana przyszła wraz z orzeczeniami sądów administracyjnych, które zaczęły traktować infrastrukturę publiczną szerzej i bardziej elastycznie – w kontekście prawa podatkowego. Dyrektor KIS w odpowiedzi zaczął prezentować nowe stanowisko, które uznaje farmy wiatrowe i PV za elementy infrastruktury strategicznej.

    Zgodnie z aktualnym podejściem, OZE zasila lokalne społeczności, wspiera transformację energetyczną, odciąża system oparty na paliwach kopalnych i zwiększa bezpieczeństwo dostaw energii. Te argumenty wystarczają, by zakwalifikować projekt jako ważny z punktu widzenia interesu publicznego.

     

    Nowe możliwości dla inwestorów

    Dzięki tej interpretacyjnej zmianie inwestorzy mogą planować finansowanie projektów bez obawy o limity dotyczące kosztów odsetek. Co więcej – mogą również ubiegać się o zwrot nadpłaconego podatku CIT z poprzednich lat. Przedsiębiorstwa, które wcześniej stosowały się do ograniczeń, mogą teraz wystąpić o nowe interpretacje indywidualne i skorygować wcześniejsze rozliczenia.

    Jak wskazuje Sebastian Serowik, doradca podatkowy z MDDP, skutki nowej linii interpretacyjnej są nie tylko pozytywne, ale i wymierne. W wielu przypadkach chodzi o setki tysięcy, a nawet miliony złotych, które mogą wrócić do firm i zostać przeznaczone na kolejne inwestycje.

     

    Przyszłość? Impuls do rozwoju OZE

    Nowe stanowisko fiskusa to istotny krok w stronę większej przewidywalności i wsparcia dla inwestycji z zakresu zielonej energii. Zniesienie barier podatkowych może stymulować napływ kapitału do projektów OZE i przyczynić się do realizacji celów klimatycznych oraz wzrostu konkurencyjności polskiej gospodarki energetycznej.

    W praktyce – mniejsze koszty podatkowe to większa opłacalność inwestycji i większa skala realizowanych projektów. To także ważny sygnał dla międzynarodowych inwestorów, którzy mogą dostrzec w Polsce stabilniejsze i bardziej przewidywalne otoczenie regulacyjne.

     

    Źródło: Globenergia

    #OZE #Energetyka #PV #FarmyWiatrowe #CIT #Inwestycje #Podatki #TransformacjaEnergetyczna #Fotowoltaika #PrawoEnergetyczne

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Polska w czołówce UE pod względem mocy fotowoltaiki. Sektor dojrzewa i potrzebuje zmian

    Sektor wchodzi jednak w fazę dojrzałości, która – jak zauważa prezes IEO Grzegorz Wiśniewski – wymaga korekty kierunków rozwoju i głębokich zmian systemowych.

     

    Duże farmy przejmują rynek

    Rok 2024 przyniósł przyrost 4,1 GW nowych mocy PV, co daje Polsce piąte miejsce w UE pod względem tempa rozwoju sektora. Co istotne, aż 2,4 GW z tej liczby przypadło na duże farmy powyżej 1 MW. To wzrost o 149 proc. względem roku wcześniejszego. Na koniec pierwszego kwartału 2025 roku duże farmy stanowiły już 20 proc. zainstalowanej mocy PV.

    W tym samym czasie udział mikroinstalacji spadł z 66,3 proc. do 59 proc. W Polsce działa obecnie ponad 1,56 mln mikroinstalacji, których łączna moc sięga niemal 13 GW. Średnia moc nowych instalacji wzrosła do 10,3 kW. Coraz częściej są one wyposażane w magazyny energii – w 2024 roku było ich ponad 9700.

     

    Problemy sieciowe i przymusowe wyłączenia

    Rosnąca liczba instalacji to nie tylko sukcesy, ale też nowe wyzwania. Jednym z głównych problemów branży są odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci – tylko w 2024 roku odrzucono projekty PV o łącznej mocy ponad 32 GW. Najwięcej odmów pochodziło od operatorów Enea i Energa.

    Kolejnym wyzwaniem są przymusowe wyłączenia farm PV, stosowane jako środek zarządzania nadwyżkami energii. W 2024 roku zredukowano w ten sposób produkcję o 633 GWh. Dla porównania, zjawisko to staje się zjawiskiem regularnym, a nie incydentalnym. Najwięcej wyłączeń przypada na niedziele, gdy zużycie prądu w kraju jest najniższe.

    Zdaniem ekspertów, receptą może być lepsze powiązanie fotowoltaiki z sektorem ciepłownictwa i przemysłem (tzw. sector coupling) oraz rozwój dynamicznych taryf, które mogłyby motywować do konsumpcji energii w czasie jej największej dostępności.

     

    Nierówna walka z dumpingiem technologicznym

    Choć Polska rozwija sektor PV w imponującym tempie, to niemal wszystkie komponenty – od modułów, przez ogniwa, po inwertery – pochodzą z importu, głównie z Chin. Według autorów raportu, chiński dumping cenowy skutecznie wypiera europejskich producentów z rynku.

    Sytuację ma poprawić wprowadzone w 2023 roku unijne rozporządzenie Net Zero Industry Act. Umożliwia ono tworzenie projektów strategicznych, które korzystają z uproszczonych procedur administracyjnych i premiowane są w przetargach za pochodzenie europejskie. Ma to pobudzić lokalną produkcję technologii kluczowych dla transformacji energetycznej.

     

    Fotowoltaika jako pełnoprawny gracz rynku energii

    Według raportu IEO, fotowoltaika w 2024 roku odpowiadała za 38,5 proc. energii produkowanej ze źródeł odnawialnych w Polsce i 10,6 proc. całkowitego zużycia energii elektrycznej. Co istotne, coraz większa część inwestycji powstaje nie tylko z myślą o dotacjach, ale o realnym udziale w rynku energii.

    Dla utrzymania tempa rozwoju sektor wymaga jednak systemowych zmian: budowy lokalnych zakładów produkcyjnych, dalszego rozwoju sieci, rozbudowy magazynów energii, a także nowelizacji mechanizmów wsparcia – w tym powrotu do aukcji jako stabilizatora przychodów inwestorów.

    Nadchodzące miesiące pokażą, czy polska fotowoltaika utrzyma swój impet, czy też natrafi na barierę systemową, której nie pokonają już tylko kolejne rekordy.

     

    #fotowoltaika #OZE #energia #PV #raportIEO #zielonaenergia #transformacjaenergetyczna #farmyPV #prosument #NetZero #energetyka

    Kategorie
    OZE

    Usuń azbest i postaw nowy dach. „Uruchomiliśmy pierwszą taką inicjatywę w Polsce”. Sprawdź szczegóły

    Azbest w Wielkopolsce

    Po 1950 roku w Polsce masowo produkowano i wykorzystywano w budownictwie płyty z azbestu chryzotylowego, który był głównym składnikiem eternitu. Masowo pokrywano nim dachy i elewacje domów oraz budynków gospodarczych w postaci płyt falistych lub płaskich. Od 1998 roku produkcja i stosowanie azbestu jest w Polsce zakazane. Niestety mimo upływu blisko 30 lat od wprowadzenia zakazu, na terenie Wielkopolski wciąż zalega tysiące ton niebezpiecznego materiału. Wyroby zawierające azbest, szczególnie wyeksploatowane i w złym stanie technicznym, stanowią istotne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. Niewidoczne włókna przedostając się do powietrza, mogą powodować ciężkie choroby takie jak: azbestozę oraz nowotwory np. płuc, oskrzeli i krtani.

    Zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce wykorzystywanie wyrobów zawierających azbest dopuszcza się w użytkowanych urządzeniach nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2032 r. Według dostępnych raportów obecnie czas potrzebny do całkowitego unieszkodliwienia azbestu wynosi wiele lat, dlatego dzięki współpracy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu z Bankiem Ochrony Środowiska, zostaje uruchomiona specjalna linia kredytowa z dopłatą do odsetek.

    – Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu już od wielu lat wspomaga działania związane z usuwaniem azbestu w Wielkopolsce. Diagnozując główne przyczyny, dlaczego usuwanie azbestu idzie w tak wolnym tempie, doszliśmy do wniosku, że jedną ze znaczących przyczyn jest to, że mieszkańców po prostu nie stać na wymianę i zakup nowego dachu. Wspólnie z Bankiem Ochrony Środowiska uruchomiliśmy pierwszą taką inicjatywę w Polsce, która ma wspomagać osoby, których nie stać na zakup nowego dachu – powiedział Rafał Ratajczak, Prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

     

    Atrakcyjny kredyt na wymianę dachu z azbestu w Wielkopolsce

    Kredyt będzie można uzyskać na inwestycję polegającą na wymianie pokrycia dachowego związanego z usuwaniem wyrobów zawierających azbest. Maksymalna kwota nowego pokrycia dachu nie może przekroczyć 158 zł/m kw. wliczając w to zakup materiałów oraz roboty budowlano-montażowe. Całkowita kwota kredytu nie może przekroczyć 1 mln zł. Oprocentowanie kredytu jest zmienne, czyli jego wysokość może się zmieniać w trakcie spłacania, składa się z dwóch części: WIBOR 3-miesięczny oraz stałej marży banku.

    Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu dopłaca do części odsetek – konkretnie obniża oprocentowanie o 3 punkty procentowe, i to nawet przez 5 lat (60 miesięcy). – Korzyścią z uzyskania preferencyjnego finansowania przy założeniu 50 tys. zł kredytu na okres 5 lat będzie dofinansowanie w wysokości około 3,8 tys. zł – zaznaczyła Anna Jańczak, Dyrektor Oddziału Operacyjnego Banku Ochrony Środowiska – Oddział Operacyjny w Poznaniu. Beneficjent nie płaci żadnych dodatkowych opłat za udzielenie kredytu – nie ma prowizji przygotowawczej ani opłaty za jego uruchomienie.

    – Współpraca powinna umożliwić nam uzyskanie zwiększonych efektów ekologicznych niż do tej pory. Liczymy na to, że dopłaty do odsetek spowodują zwiększoną ilość utylizacji azbestu. […] Do tej pory były ogłaszane programy związane z utylizacją samych pokryć azbestowych, natomiast stwierdzono, że głównym hamulcem w rozwoju tej utylizacji jest problem związany z nowymi pokryciami dachowymi. Współpraca BOŚ z WFOŚiGW w Poznaniu umożliwia finansowanie nowych pokryć dachowych i jest to jedyny program, który obecnie w skali Polski jest realizowany. To program pilotażowy w Wielkopolsce – podkreślił Paweł Dębski, Inżynier Ekolog z Centrum Biznesowego Banku Ochrony Środowiska – Oddział Operacyjny w Poznaniu.

    Szczegółowe informacje dotyczące kredytu są dostępne na tej stronie, informacji udzielają też oddziały Banku Ochrony Środowiska w Wielkopolsce:

    • Oddział Operacyjny w Poznaniu, tel. 515 011 400, ul. J. Dąbrowskiego 79A, 60-529 Poznań,
    • Oddział Operacyjny w Ostrowie Wielkopolskim, tel. 515 011 441, ul. Raszkowska 48, 63-400 Ostrów Wielkopolski.

     

    #OZE

      Formularz zapytań - w czym możemy pomóc?

      Nasze usługi marketingoweUsługi najlepszych Wykonawców OZE

      ReklamaArtykułLinkowanieWsparcie sprzedażyObsługa KlientaInne usługi

      Jesteś zainteresowany instalacją OZE (fotowoltaika, pompy ciepła, magazyn energii lub inna usługa)? Kliknij w ten baner.






      *Pola obowiązkowe
      **Pole obowiązkowe przy wysyłaniu zapytania przez firmę

      Jesteś zainteresowany usługami marketingowymi? Kliknij w ten baner.

      Instalacja fotowoltaikiInstalacja pompy ciepłaMagazyn energiiWymiana piecaTermomodernizacjaInne usługi OZE

      Wybierając Wykonawcę, kieruję się w pierwszej kolejności:
      Wysoką jakościąGwarancjąCzasem realizacjiCenąInne

      Rodzaj użytkownika:
      Osoba indywidualnaFirmaRolnikSpółdzielnia

      Kiedy planujesz instalację?
      TerazDo 3 miesięcyDo 6 miesięcyDo 12 miesięcy

      W celu umówienia spotkania wypełnij poniższy formularz. Doradca wybranej dla Ciebie najlepszej firmy skontaktuje się z Tobą możliwie szybko.






      *Pola obowiązkowe
      **Pole obowiązkowe przy wysyłaniu zapytania przez firmę

      Administratorem Twoich danych osobowych pozostawionych na portalu jest właściciel portalu TOP-OZE.pl Spółka Marketing Relacji Sp. z o.o. w Warszawie, ul. Mangalia 4/206. Podane przez Ciebie dane będziemy przetwarzać wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

      Chcesz być częścią TOP-OZE? Dołącz do nas!

      TOP-OZE.pl - o Nas
      Portal z aktualnymi informacjami z rynku OZE, a w szczególności: fotowoltaika, wymiana pieców i instalacja pomp ciepła.
      Informacja o polecanych: Wykonawcach, Producentach OZE
       
      Informacje o programach, dofinansowaniach dla osób zainteresowanych systemem fotowoltaicznym i pompami ciepła
      Pomożemy znaleźć dobrych Pracowników i Pracodawców
      Kontakt

      Marketing Relacji Sp. z o.o.
      ul. Mangalia 4, lok. 206
      02-758 Warszawa
      NIP 9512275561

      Copyright © 2021 TOP-OZE.pl  •  Wszelkie prawa zastrzeżone.  •  Polityka prywatności  •  Regulamin

      Realizacja: Bazinga