Niepokój producentów paneli fotowoltaicznych jest zrozumiały. W ciągu roku cena szkła solarnego wzrosła o 18,2%, zaś folii samoprzylepnych – aż o 35%. Cena najważniejszego składnika – polikrzemu – ma stałą i dynamiczną tendencję wzrostową, a tylko w ostatnim tygodniu września, po tym, gdy rząd Chin nakazał zmniejszyć jego produkcję – cena wzrosła o 9%! Jeśli wziąć pod uwagę, że w ciągu całego roku 2021 ceny gotowych paneli fotowoltaicznych wzrosły właśnie o 9%, to niepokój rynku i producentów jest uzasadniony.
Kryzys energetyczny w Chinach
Główna przyczyna wzrostu cen leży w pogłębiającym się kryzysie energetycznym w Chinach. Kryzysie, za który odpowiada w dużej mierze rząd ChRL.
Powodów kryzysu jest kilka:
1) nagłe ożywienie gospodarcze w Chinach po pandemii, a tym samym gwałtowny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Wg chińskich danych, zapotrzebowanie na energie elektryczna w okresie styczeń-sierpień 2021 wzrosło o 13,5% wobec analogicznego okresu roku 2020.
2) wstrzymanie importu australijskiego węgla w wyniku sporu dyplomatycznego z Australią – w pierwszej połowie 2020 r. australijski węgiel „odpowiadał” za 78% produkcji energii elektrycznej w Chinach! Obecnie, przy wzroście cen na węgiel na rynkach międzynarodowych, Chiny mają problem z zapewnieniem zapotrzebowania na ten surowiec.
3) polityka gospodarcza w ChRL, która opiera się na ścisłej kontroli cen energii elektrycznej. Przy zliberalizowanym w Chinach rynku węgla doszło do sytuacji, gdy ceny węgla podniosły koszt produkcji energii elektrycznej ponad poziom ustalonej sztywno cen energii. Dla przykładu – w jednym rejonów Chin cena węgla osiągnęła 242 USD/tonę, podnosząc koszt produkcji energii elektrycznej do 0,073 USD/kWh, przy maksymalnym, ustalonym przez państwo pułapie ceny dla odbiorcy końcowego w wysokości 0,071 USD/kWh. Tym samym elektrownie, aby nie dopuszczać do strat, zmniejszają produkcję i dostawy energii elektrycznej.
4) realizowana przez Rząd Chin polityka „podwójnej kontroli” emisji CO2, celem redukcji emisji dwutlenku węgla; niestety – dotychczas nie zostały opracowane szczegóły dotyczące planów redukcji, stąd różne resorty, władze państwowe i samorządowe różnych szczebli zaczęły samodzielnie ustalać własne cele redukcji emisji. Doprowadziło to, w związku z koniecznością dostosowania się do norm własnych i tych wyznaczonych przez Chińską Narodową Komisje ds. Rozwoju i Reform, do ograniczania produkcji i racjonowania energii elektrycznej.
Racjonowanie energii elektrycznej wpływa bezpośrednio na produkcję interesujących nas materiałów do produkcji urządzeń fotowoltaicznych. Na przykład w prowincji Yunnan, producenci krzemu metalicznego, z którego produkowany jest niezbędny w fotowoltaice krzem krystaliczny (polikrzem) produkują na poziomie 10% – zgodnie z decyzją władz, na takim poziomie będą produkować co najmniej do końca bieżącego roku. Producenci aluminium w prowincji Guangxi pracują tylko dwa dni w tygodniu, zaś w prowincji Guandong – energię elektryczna w pełnym wymiarze zakłady otrzymują tylko w piątki i soboty (w pozostałe dni dostają 15% wymaganego do produkcji zapotrzebowania). Racjonowanie energii elektrycznej jest obecnie stosowane w 19 na 22 prowincjach.
Zdaniem ekspertów, zimą bieżącego roku Chiny zagrożone są ogromnym deficytem mocy, pomimo tworzenia zapasów paliwa w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Niestety, szybujące ceny węgla i gazu nie dają podstaw do stawiania tezy, że kryzys szybko się skończy.
Cała ta sytuacja wpływa na drastyczne zmniejszenie produkcji w Chinach materiałów do fotowoltaiki, jak i samych urządzeń. Problemem dużych europejskich dostawców i producentów fotowoltaiki jest to, że praktycznie w całości oparli się na dostawach z Chin, albo też przenieśli swoją produkcje do Chin i innych państw Azji.
Obecna sytuacja w Chinach prowadzi wprost do gwałtownego wzrostu cen na wszystkie praktycznie elementy systemów fotowoltaicznych i w ciągu następnych kilku miesięcy sytuacja nie ulegnie zmianie. Zdaniem ekspertów, zgromadzone w Chinach zapasy polikrzemu zakończą się najpóźniej pod koniec br., a minimalna produkcja nie zaspokoi światowego popytu. Ewentualna obniżka cen może nastąpić najwcześniej pod koniec drugiego kwartału 2022 r.
Analitycy zauważają jeszcze jeden niekorzystny dla firm europejskich element – otóż w Chinach tradycyjnie najwięcej inwestycji w fotowoltaikę ma miejsce w IV kwartale roku. Tym samym, te zapasy, które jeszcze w Chinach są, mogą być pochłonięte wyłącznie na potrzeby budowy elektrowni fotowoltaicznych przez chińskich inwestorów.
Transport
Kolejną niesprzyjającą okolicznością dla stabilności cen fotowoltaiki w Europie jest transport. Od czwartego kwartału 2020 r. sukcesywnie rosną ceny transportu z Chin do Europy. Przyczyna jest prozaiczna – w Azji, a zwłaszcza w Chinach dostępnych jest zbyt mało kontenerów, aby sprowadzić materiały do Europy. Jest to jeden z efektów ożywania gospodarczego po pandemii, gdy różni producenci i handlowcy ze wszystkich branż chcą nadrobić straty, sprzedając dotychczasowe zapasy i opróżniając magazyny. Obecnie trwa walka wszystkich branż o dostępność do kontenerów!
Korygowanie prognoz
Europejskie stowarzyszenie sektora fotowoltaicznego SolarPower Europe w ubiegłym roku szacowało, że w 2021 r. na całym świecie powstaną elektrownie fotowoltaiczne o mocy łącznej ponad 163 GW. Już obecnie wiadomo, że liczby te należy skorygować. O ile jeszcze nie wiadomo, natomiast wg SPE, pozytywna wiadomością byłoby, gdyby osiągnięto wielkość z roku 2020, tj. 138 GW.
#fotowoltaika #OZE
Żródło: pv-magazine/ PV Tech/ SolarPower Europe
Foto: Mediamodifier z Pixabay