październik 2025 - Branża OZE w Polsce | Top-Oze
Zapisz się do newslettera i otrzymuj najświeższe informacje z rynku OZE oraz prezent!
Partnerzy
x

    Kategorie
    OZE

    Magazyn energii, EV i bezpieczeństwo – jak zintegrowany system SolarEdge pomaga wygrać z cenami energii

    Czym są taryfy dynamiczne i jakie realne korzyści mogą dać prosumentowi?

    Taryfy dynamiczne to model rozliczania, w którym cena energii zmienia się w ciągu dnia – nawet co 15 minut – i odzwierciedla realną sytuację rynkową. Dla prosumentów oznacza to możliwość zakupu energii po bardzo niskich stawkach w momentach nadpodaży – np. w słoneczne popołudnia – oraz unikania wysokich kosztów w godzinach szczytowego zapotrzebowania.

    Dzięki nowym inteligentnym systemom zarządzania energią, można zautomatyzować cały proces – system PV ładuje magazyn energii wtedy, gdy energia jest tania, i wykorzystuje ją w droższych godzinach. To realna, a nie tylko teoretyczna, oszczędność, która pozwala mu zarabiać więcej na każdej kilowatogodzinie i znacząco przyspiesza zwrot z inwestycji.

     

    Jakie są dziś bariery w polskim prawie i praktyce rynku dla taryf dynamicznych i co powinno się zmienić, by ułatwić start?

    Obecna technologia już pozwala na dynamiczne zarządzanie zużyciem i produkcją prądu, ale w praktyce wiele instalacji PV w Polsce nadal rozliczanych jest w sposób oderwany od rzeczywistych cen energii.

    Od lipca 2024 r. wszystkie nowe instalacje fotowoltaiczne powinny być rozliczane według cen godzinowych (RCEt), a nie – jak wcześniej – uśrednionych miesięcznych (RCEm). To istotna zmiana, która miała zwiększyć przejrzystość i uczciwość rozliczeń. W teorii – prosument korzysta z pełni rynkowych mechanizmów i może zarabiać więcej, jeśli zużywa lub oddaje energię w optymalnych momentach. Jednak wielu prosumentów wciąż otrzymuje faktury według starego schematu, często bez jasnej informacji dlaczego – mimo że mają odpowiednio skonfigurowaną instalację i licznik.

    Oczywiście kluczowe znaczenie ma również dalsza edukacja. Zauważam, że zarówno użytkownicy końcowi, jak i instalatorzy często mylą taryfy dynamiczne z godzinowymi stawkami sprzedaży energii. W efekcie potencjał technologii – jak np. systemów inteligentnego zarządzania energią typu SolarEdge ONE – nie jest w pełni wykorzystywany.

    Co można zmienić? Kluczowe są: uproszczenie i ujednolicenie zasad rozliczeń, a także rozwój narzędzi, które pokażą użytkownikom, jak realnie korzystają z energii i kiedy najbardziej opłaca się ją magazynować lub zużywać.

     

    Kiedy magazyn energii przy taryfach dynamicznych ma sens i o ile może obniżyć rachunek?

    Magazyn energii przy taryfach dynamicznych ma sens wyłącznie wtedy, gdy jest zarządzany inteligentnie przez odpowiedni system. Jego wartość polega na możliwości arbitrażu energetycznego – ładowaniu magazynu, gdy ceny są najniższe (lub ujemne), i rozładowywaniu go do sieci lub na potrzeby domu, gdy ceny są najwyższe.

    Właśnie to inteligentne sterowanie pozwala na maksymalizację autokonsumpcji i wartości energii sprzedanej. Widzieliśmy jak systemy te potrafią wygenerować wzrost wartości depozytu nawet o kilkadziesiąt procent (np. o 45% jak w przypadku Pana Cezarego z jednego z naszych case studies, który uzyskał 625 PLN zamiast 414 PLN). Oszczędność jest tu wynikiem uniknięcia kupowania drogiego prądu i sprzedaży go w najdroższych godzinach.

     

    Dlaczego cyberbezpieczeństwo instalacji PV i ładowania EV jest dziś tak ważne?

    W dobie coraz większej cyfryzacji energetyki, każda instalacja PV i ładowarka EV staje się elementem infrastruktury krytycznej całej sieci energetycznej. Narażona jest na te same ryzyka co inne systemy informatyczne – od nieautoryzowanego dostępu, po ataki typu ransomware. Dlatego cyberbezpieczeństwo nie może być dodatkiem – musi być integralnym elementem projektu instalacji fotowoltaicznej.

     

    Jak SolarEdge chroni przed tym użytkownika w praktyce?

    Bezpieczeństwo systemu zawsze było priorytetem we wszystkich naszych technologiach. Nasze rozwiązania falownikowe posiadają certyfikaty zgodności z normami cyberbezpieczeństwa, a dane użytkowników są szyfrowane już na poziomie falownika. Komunikacja z chmurą odbywa się przez bezpieczne kanały, a każda aktualizacja oprogramowania jest autoryzowana i testowana.

     

    Jedno z Waszych nowości produktowych. Co nowego daje optymalizator mocy S650A w codziennym użyciu w porównaniu z wcześniejszymi rozwiązaniami?

    S650A to najnowszy optymalizator mocy SolarEdge, który został zaprojektowany z myślą o jeszcze większej elastyczności projektowej i wydajności. Wyróżnia się rozszerzonym zakresem kompatybilności z modułami PV o wyższej mocy, co jest odpowiedzią na dynamiczne zmiany na rynku PV. W praktyce oznacza to mniej komponentów, większą swobodę przy projektowaniu systemu i łatwiejszy montaż.

     

    Dla jakiego użytkownika S650A sprawdzi się najlepiej i czy można go łatwo dołożyć do istniejącej instalacji?

    Optymalizator mocy SolarEdge S650A został zaprojektowany z myślą o właścicielach domów z małymi lub wielopłaszczyznowymi dachami, gdzie do tej pory trudno było w pełni wykorzystać potencjał energii słonecznej. To idealne rozwiązanie dla segmentu instalacji mieszkaniowych, w których liczba modułów na łańcuch jest ograniczona przez układ dachu lub zacienienie.

    Dzięki rozszerzonemu zakresowi napięcia, optymalizator mocy S650A pozwala na zmniejszenie strat współczynnika wydajności w całym systemie PV, co przekłada się na wyższą sprawność (99,5%) i większą elastyczność projektową – także w przypadku złożonych dachów.

     

    Rozwój infrastruktury dla aut elektrycznych przyspiesza. Co więc wyróżnia na rynku Waszą ładowarkę EV?

    Nasza ładowarka EV to integralny element całego ekosystemu SolarEdge Home. Działa inteligentnie – ładuje auto wtedy, gdy energia z PV jest dostępna i najtańsza. Umożliwia ładowanie z maksymalną mocą (22 kW), a także pozwala ustawić harmonogramy ładowania, reagując na ceny dynamiczne.

    W przeciwieństwie do wielu niezależnych rozwiązań, ładowarka do samochodów elektrycznych SolarEdge „rozumie” resztę systemu – wie, ile energii zostało w magazynie, ile produkuje PV, czy w domu trwa duże zużycie. To prawdziwie zintegrowane zarządzanie energią – bez kompromisów. Dzięki temu, że nasza ładowarka automatycznie może przełącza  fazy ładowania, może wykorzystać nawet najmniejsze nadwyżki energii, które są dostepne od rana do wieczora.

     

    Jak Wasze rozwiązania współpracują z innymi systemami (API do integracji z aplikacjami/smart home etc.) i jakie są częste ograniczenia po stronie użytkownika oraz instalatora?

    SolarEdge oferuje szerokie możliwości integracji przez API oraz lokalnie z szerokim wachlarzem gotowych repozytoriów. W szczególności nasza Platforma Monitoringu oferuje dedykowane API, które umożliwia łatwe pobieranie danych (np. własnymi systemami raportowania, jak robi to jeden z naszych inwestorów – firma Emitel, lub systemami Smart Home). Możliwa jest integracja z systemami zarządzania budynkiem (BMS), inteligentnym oświetleniem czy systemami HVAC.

    Częstym wyzwaniem dla użytkownika jest brak wiedzy o możliwościach integracyjnych – dlatego dużą wagę przykładamy do edukacji. Instalatorzy natomiast potrzebują intuicyjnych narzędzi – i to dostarczamy m.in. w postaci SolarEdge SetApp czy wsparcia technicznego w języku polskim.

     

    Ile można realnie zaoszczędzić w typowym polskim domu po połączeniu PV + S650A + ładowarka EV (i ewentualnie magazyn energii)? Prośba o prosty przykład.

    Choć dokładne kwoty są bardzo zróżnicowane i zależą od profilu zużycia i jazdy samochodem, możemy podać prosty, realny scenariusz:

    Właściciel typowego domu z PV, magazynem energii i samochodem elektrycznym (ładowanie nocne/wieczorne) korzystający z taryf dynamicznych, może znacznie zwiększyć swoją stopę zwrotu (ROI).

    • Bez SolarEdge ONE: Prosumenci są narażeni na ujemne ceny i sprzedaż energii za grosze, co obniża wartość depozytu (potencjalna strata 50-70% wartości depozytu).
    • Z SolarEdge ONE: System ładuje samochód i magazyn energii, gdy prąd jest najtańszy (lub ujemny), a sprzedaje energię do sieci w godzinach szczytu.

    Prosty przykład arbitrażu:

    • Zakup: System ładuje magazyn i EV w nocy za 0,20 PLN/kWh (lub mniej).
    • Sprzedaż: W godzinach szczytowych (np. 18:00-20:00), energia z magazynu jest sprzedawana za 1,00-1,75 PLN/kWh.

    Realna korzyść: SolarEdge ONE jest w stanie generować 6-krotnie większą wartość za energię wprowadzoną do sieci w tych kluczowych momentach. W efekcie, cała instalacja (PV + magazyn energii + EV) działa jako aktywne narzędzie do generowania oszczędności i zysku, a nie tylko pasywny generator prądu.

    Mariusz Potocki, Head of Commercial Sales w SolarEdge Technologies Poland

     

    O SolarEdge:

    SolarEdge jest światowym liderem w dziedzinie inteligentnych technologii energetycznych. Ponad połowa firm z amerykańskiej listy Fortune 100 posiada technologię SolarEdge w co najmniej jednej ze swoich lokalizacji. Wykorzystując światowej klasy możliwości inżynieryjne i koncentrując się na innowacjach, SolarEdge tworzy inteligentne rozwiązania energetyczne, które zasilają nasze życie i napędzają przyszły postęp. SolarEdge opracował inteligentny falownik, który zmienił sposób pozyskiwania i zarządzania energią w systemach fotowoltaicznych (PV). Falownik SolarEdge z optymalizacją mocy DC dąży do maksymalizacji wytwarzania energii przy jednoczesnym obniżeniu kosztów energii produkowanej przez system PV. Kontynuując postęp w dziedzinie inteligentnej energii, SolarEdge adresuje kompletny zestaw rozwiązań w zakresie PV, magazynowania energii, ładowania EV i usług sieciowych dla różnych segmentów rynku energetycznego.

     

    #OZE #MagazynyEnergii #EV #Elektromobilność #TaryfyDynamiczne #Fotowoltaika #PV #SolarEdge

    Kategorie
    Fotowoltaika

    Od 2026 roku dzierżawa ziemi pod farmy fotowoltaiczne będzie znacznie trudniejsza

    Nadchodzące zmiany prawne utrudnią rozwój fotowoltaiki w Polsce. Zgodnie z przepisami o planowaniu przestrzennym, które weszły w życie w 2023 roku, od 2026 roku instalacje o mocy powyżej 1 MW będą mogły powstać wyłącznie na podstawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Do tej pory mogły być realizowane na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (WZ).

    Nawet kilka lat czekania na pozwolenie

    Problem polega na tym, że według danych portalu OnGeo.pl, pokrycie Polski planami miejscowymi wynosi zaledwie 32,6 procent. To oznacza, że większość potencjalnych lokalizacji dla farm fotowoltaicznych pozostanie niedostępna dla inwestorów do momentu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla danego terenu.

    – Już teraz proces uzyskiwania zgód na wybudowanie farmy fotowoltaicznej jest w Polsce skomplikowany i długotrwały. Po 1 lipca właściciele ziem zainteresowani ich dzierżawą pod instalację, będą musieli uzbroić się w dodatkową cierpliwość – mówi Marta Rogoyska-Wieczorek, radca prawny Axpo.

    – Uchwalenie bądź zmiana planu zagospodarowania zajmuje od kilkunastu do kilkudziesięciu miesięcy. W najgorszym scenariuszu – nawet 5 lat. Następnie należy uzyskać decyzję środowiskową, co trwa kolejne 12-18 miesięcy. Do tego dochodzą jeszcze trudności wynikające między innymi z uzyskania warunków przyłączenia do sieci. Teraz więc jest ostatni moment na rozpoczęcie procesu jeszcze na starych zasadach – dodaje Rogoyska-Wieczorek.

    W związku z reformą planowania przestrzennego proces ubiegania się o MPZP może być dodatkowo utrudniony. Wszystkie gminy muszą bowiem do 30 czerwca 2026 roku uchwalić plany ogólne gminy (POG). To na ich podstawie wydawane są decyzje MPZP.

    Wpływ na warunki dzierżawy gruntów

    Długoletni okres oczekiwania to nie jedyny problem wynikający z wejścia w życie powyższych przepisów. Przedłużające się procedury administracyjne mogą mieć wpływ na oferowane warunki dzierżawy gruntów. Firmy mogą być mniej skłonne do płacenia opłaty rezerwacyjnej podczas wieloletnich procedur uzyskiwania MPZP. Proces ten może trwać nawet kilka lat, co oznacza długie okresy bez dochodów zarówno dla inwestorów, jak i właścicieli gruntów.

    Do tej pory właściciele gruntów mogli wynegocjować atrakcyjne warunki, które przewidywały wypłatę opłaty rezerwacyjnej już w fazie oczekiwania na decyzje administracyjne. Jeżeli zadbali dodatkowo o prawo do dalszego uprawiania ziemi do momentu rzeczywistego rozpoczęcia budowy farmy, to mogli czerpać zyski zarówno z opłaty rezerwacyjnej, jak i uprawy. Niepewność co do daty rozpoczęcia prac związanych z budową farmy fotowoltaicznej może sprawić, że branża będzie zmuszona przeanalizować swoje podejście do zawierania umów przedwstępnych. Zwłaszcza w kontekście ustalania opłat rezerwacyjnych – komentuje Alicja Piątek, dyrektorka rozwoju projektów fotowoltaicznych Axpo w Polsce.

    Należy jednak pamiętać o kilku istotnych kwestiach. Przede wszystkim wybudowanie instalacji jest możliwe tylko na ziemiach klasy IV lub niższej oraz na łąkach lub nieużytkach. Na danym terenie nie mogą też występować formy ochrony przyrody. Ziemię dyskwalifikują również stawy, rzeki, drzewa bez możliwości wycinki, zabudowa w odległości mniejszej niż 100 metrów i duże różnice w wysokościach terenu. Ważna jest także obecność linii energetycznych średniego napięcia w niedalekim sąsiedztwie danej działki.

    Źródło: Axpo Polska

     

    Kategorie
    INWESTYCJE

    BOŚ jako pierwszy bank w Polsce wdraża Standard Kwalifikacyjny ZBP „Certyfikowany Doradca w zakresie ESG”

    Inicjatywa została zapoczątkowana przez Departament HR BOŚ, który dostrzegł rosnącą potrzebę podnoszenia kompetencji ESG wśród doradców bankowych. Do egzaminu przystąpiło 23 pracowników banku, a szkolenie przygotowawcze online opracowane  przez Warszawski Instytut Bankowości.

    – To dowód kompetencji, zaangażowania i profesjonalizmu naszego zespołu oraz w szczególności wyraz naszego szacunku do ekologii. Tym samym potwierdzamy naszą determinację w budowaniu najwyższych standardów w branży – mówi Renata Polak, dyrektor Departamentu HR w Banku Ochrony Środowiska.

    Czym jest Standard Kwalifikacyjny ZBP z zakresu ESG?

    Standard określa wiedzę i umiejętności doradców w zakresie zrównoważonego rozwoju i finansowania.

    Obejmuje 4 moduły tematyczne:

    1. Podstawy zrównoważonego rozwoju i ESG
    2. Raportowanie ESG
    3. Ryzyko ESG i compliance
    4. Zrównoważone instrumenty finansowe

    Dlaczego to takie ważne? Standard Kwalifikacyjny Certyfikowany Doradca w zakresie ESG przyjęty przez Zarząd ZBP został opracowany przez grupę ekspertów ESG z 14 banków oraz przedstawicieli innych instytucji i uczelni. Celem było opracowanie jednolitych wymagań wobec pracowników sektora bankowego i wypracowanie Standardu Kwalifikacyjnego z tego zakresu, który potwierdzi wysoki poziom wiedzy i kwalifikacji zawodowych.

    Certyfikacja to także inauguracja działań dotyczących Programu liderów i edukacji ESG w BOŚ, który będzie poświęcony edukacji i pogłębianiu wiedzy z zakresu ESG.

    Zasady zrównoważonego rozwoju stopniowo stają się filarem prowadzenia efektywnego i odpornego biznesu. Dlatego kluczowa jest edukacja pracowników na temat aspektów środowiskowych, społecznych i zarządzania, w kontekście bankowości i nie tylko. To fundamenty, w które inwestujemy, a które już dzisiaj zapewniają nam konkurencyjność na rynku proekologicznego finansowania- mówi Anna Burza, dyrektor Departamentu Polityki Ekologicznej, ESG i Taksonomii w Banku Ochrony Środowiska.

    Otwarcie ścieżki certyfikacyjnej przez BOŚ pokazuje, że kompetencje ESG stają się kluczowym elementem doradztwa bankowego oraz oferowania klientom zrównoważonego finansowania – mówi Wojciech Golicz, Doradca Zarządu ZBP, Sekretarz Komitetu ds. Standardów Kwalifikacyjnych ZBP.

    Źródło: Biuro prasowe Bank Ochrony Środowiska S. A.

    Kategorie
    Magazyny energii

    V Kongres Magazynowania Energii PSME 13-14 listopada 2025 r.

    Wydarzenie gromadzi liderów rynku, przedstawicieli administracji publicznej, regulatorów, świata nauki, biznesu oraz technologii. To przestrzeń dla merytorycznej debaty, prezentacji najnowszych trendów i rozwiązań technologicznych, a także budowania relacji w ramach całego ekosystemu magazynowania energii.

    Kongres jest adresowany do całego ekosystemu magazynowania energii i branży bateryjnej: deweloperów i inwestorów (IPP, fundusze infrastrukturalne), spółek energetycznych (OZE, wytwarzanie, trading), operatorów systemów (PSE, OSD i OSDn), integratorów i producentów BESS oraz falowników/PCS i systemów EMS/SCADA, agregatorów/BSP/route-to-market oraz optymalizatorów (AI, trading), firm EPC i biur projektowych, banków komercyjnych i instytucji rozwojowych oraz funduszy dłużnych, brokerów i ubezpieczycieli, kancelarii prawnych i doradców finansowych, niezależnych inżynierów, przemysłu bateryjnego (ogniwa, moduły, BMS, recycling/second-life), właścicieli lokalizacji i odbiorców C&I (parki przemysłowe, data centers), administracji publicznej i regulatorów, uczelni i instytutów badawczych oraz jednostek certyfikujących, a także mediów branżowych i analityków.

    Uczestnikami Kongresu są przede wszystkim osoby decyzyjne i eksperci merytoryczni odpowiedzialni za rozwój projektów, technologie, rynek i finansowanie. W programie Kongresu znajdują się:

    • wystąpienia uznanych ekspertów i praktyków rynku,
    • okrągły stół branży bateryjnej i magazynowania energii w Polsce
    • panele dyskusyjne poświęcone kluczowym zagadnieniom branżowym,
    • specjalistyczne warsztaty tematyczne dotyczące grid-formingu i finansowania inwestycji
    • spotkania B2B on-site i online
    • uroczysta Gala z wręczeniem PSME Energy Storage Awards. To nagroda ustanowiona przez Polskie Stowarzyszenie Magazynowania Energii, przyznawana od 2025 roku. Jej celem jest wyróżnienie podmiotów, które wnoszą istotny wkład w rozwój rynku magazynowania energii w Polsce.

    Wydarzenie wyróżnia się wysokim poziomem merytorycznym, za który odpowiada Rada Programowa Kongresu, złożona z uznanych autorytetów branżowych. Kongres odbywa się w dogodnej lokalizacji – w centrum Warszawy – co sprzyja aktywnemu uczestnictwu i networkingowi:

    13-14 LISTOPADA 2025

    WARSZAWA Hotel Sofitel Victoria

    To miejsce, gdzie kształtuje się przyszłość energetyki – poprzez dialog, współpracę i innowacje.

    📅 Szczegóły i rejestracja: www.kongrespsme.org.pl

    Rada Programowa: Rada programowa – Kongres PSME

    LinkedIn Kongresu: https://www.linkedin.com/showcase/kongres-psme/

    Źródło:

    Polskie Stowarzyszenie Magazynowania Energii PSME

    Kategorie
    OZE

    Jak dentysta może obniżyć miesięczne rachunki dzięki OZE?

    Niższe rachunki za prąd dzięki instalacji fotowoltaicznej

    W gabinecie dentystycznym energia elektryczna jest zużywana przez cały czas, od momentu otwarcia aż po wyjście ostatniego pracownika. Zużycia energii przez urządzenia medyczne ograniczyć się nie da, dlatego warto rozważyć zainstalowanie paneli PV. Fotowoltaika będzie produkować prąd w ciągu dnia, czyli wtedy, gdy zużycie energii w gabinecie dentystycznym jest największe. Im więcej słonecznych dni, tym więcej będzie można zaoszczędzić na rachunkach za energię elektryczną.

    Prąd z instalacji fotowoltaicznej może zasilać:

    • instalacje (oświetlenie, wentylację, klimatyzację),
    • unity stomatologiczne,
    • autoklawy stomatologiczne,
    • aparaty rentgenowskie,
    • lampy zabiegowe,
    • lasery diodowe,
    • myjki ultradźwiękowe,
    • i wiele innych urządzeń medycznych.

    Czy dentysta potrzebuje magazynu energii?

    Instalacja fotowoltaiczna produkuje energię w dzień, a największą wydajność osiąga w miesiącach wiosennych i letnich. Magazyn energii pozwala gromadzić nadwyżki w czasie szczytowej wydajności i wykorzystać je w momencie zaprzestania lub ograniczenia produkcji (np. wieczorem, w pochmurne dni). W efekcie gabinet dentystyczny może zwiększyć autokonsumpcję i ograniczyć pobór prądu z sieci, by obniżyć rachunki za energię. Magazyn energii sprawdzi się szczególnie w razie przerwy w dostawie prądu ze względu na awarię lub planowane wyłączenie. Korzystając z zapasów energii elektrycznej, dentysta może uniknąć strat finansowych wynikających z zamknięcia gabinetu i odwołania wizyt pacjentów.

    Pompa ciepła dla ogrzewania zimą i chłodzenia latem

    W miejscach świadczących usługi medyczne należy zapewnić pacjentom komfortowe warunki, w tym odpowiednią temperaturę. Niestety ogrzewanie i klimatyzacja generują wysokie koszty, które trudno ograniczyć bez modernizacji instalacji. Dentysta może jednak rozważyć montaż pompy ciepła, która zapewni ogrzewanie zimą i chłodzenie latem. Największą efektywność energetyczną zapewniają pompy ciepła gruntowe i wodne, ponieważ czerpią energię ze stabilnego źródła i umożliwiają chłodzenie pasywne. Niemniej w Polsce znacznie większą popularnością cieszą się powietrzne pompy ciepła, które są najtańsze i najmniej problematyczne w montażu. Można jednak wdrożyć dodatkowe rozwiązania (panele PV, automatyczne sterowanie ogrzewaniem i chłodzeniem), aby pompa ciepła zapewniała większe oszczędności.

    Co jeszcze może zmniejszyć koszty utrzymania gabinetu dentystycznego?

    Dentysta może również rozważyć zainstalowanie kolektorów słonecznych, które zapewnią ciepłą wodę do mycia rąk czy utrzymania czystości w gabinecie, poczekalni i toalecie. Można w ten sposób ograniczyć zużycie energii elektrycznej czy grzewczej niezbędnej do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Ponadto dentysta może zintegrować instalacje z systemem automatyki budynkowej. Dzięki wdrożeniu takiego rozwiązania oświetlenie, ogrzewanie czy wentylacja będą uruchamiać się tylko w razie potrzeby i zużywać mniej energii elektrycznej. Jednocześnie pacjenci i personel zyskają większy komfort, ponieważ instalacje będą automatycznie dostosowywać swoją pracę do warunków panujących w otoczeniu.

    Jak zwiększyć opłacalność inwestycji w OZE?

    Wdrożenie rozwiązań bazujących na OZE jest kosztowne, jednak w zamian dentysta może zmniejszyć miesięczne koszty prowadzenia gabinetu. Ponadto inwestycja może zwrócić się szybciej dzięki skorzystaniu z rządowych i lokalnych programów dofinansowania (np. Mój Prąd). Dentysta nie musi również posiadać wysokiego kapitału na start ani zaciągać kredytu w banku. Istnieje bowiem możliwość leasingu fotowoltaiki. Tym sposobem koszt rozciąga się w czasie, a dentysta może obniżyć podatek dochodowy poprzez zaliczanie rat leasingu do kosztów uzyskania przychodu.

    Kategorie
    Magazyny energii

    Pilna potrzeba działań w związku z ryzykiem ekonomicznym udziału w aukcji rynku mocy – apel branży magazynowania energii

    Zgodnie z zasadami programu, możliwe jest łączenie pomocy inwestycyjnej z wynagrodzeniem za świadczenie obowiązku mocowego. Jednak w aukcji zaplanowanej na 11 grudnia 2025 r. korekcyjny współczynnik dyspozycyjności dla magazynów energii wyniesie zaledwie 13,39%, co przełoży się na bardzo niskie wynagrodzenie z rynku mocy. Po odliczeniu dofinansowania z NFOŚiGW, inwestorzy mogą otrzymać zerowe wynagrodzenie, przy jednoczesnym obowiązku świadczenia usług mocowych przez 17 lat i ryzyku kar za niewywiązanie się z kontraktu.

    „Wynagrodzenie inwestora z tytułu świadczenia usług mocowych może wynosić zero – mimo obowiązku ich realizacji i ryzyka kar – jeśli nie zostaną pilnie rozwiązane opóźnienia w przyznawaniu dofinansowania z NFOŚiGW.” – zaznacza Joanna Bolesta, Iberdrola Renewables Polska

    Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że wielu inwestorów nie otrzymało jeszcze decyzji o przyznaniu dofinansowania – mimo że zgodnie z harmonogramem programu, listy rankingowe powinny być znane już w sierpniu, a decyzje o dofinansowaniu podjęte najpóźniej na początku listopada. Brak pewności co do podpisania umowy z NFOŚiGW uniemożliwia inwestorom podjęcie racjonalnej decyzji o udziale w aukcji, która dla wielu z nich jest kluczowa w kontekście pozyskania finansowania zewnętrznego.

    „Inwestorzy nie powinni znajdować się w sytuacji, w której muszą wybierać między ryzykiem finansowym, a utratą szansy na długoterminowy kontrakt. Apelujemy o pilne działania, które pozwolą złagodzić skutki opóźnień i zapewnić stabilność procesu inwestycyjnego” – podkreśla Barbara Adamska, prezes PSME.

    PSME opracowało rekomendację działań i oczekuje konstruktywnego dialogu z prawodawcą oraz szybkich decyzji, które pozwolą uniknąć destabilizacji procesów inwestycyjnych.

    Polskie Stowarzyszenie Magazynowania Energii PSME (Polish Energy Storage Association PESA) to wiodąca organizacja branżowa sektora magazynowania energii i przemysłu bateryjnego w Polsce. Skupia firmy działające na rynku magazynowania energii: producentów, integratorów, deweloperów i inwestorów, zarówno z Polski, jak i zza granicy. Uczestniczy w pracach legislacyjnych oraz w kształtowaniu działań pozalegislacyjnych, prowadzi działalność edukacyjno-informacyjną oraz promuje standardy bezpieczeństwa użytkowania magazynów energii, także z uwzględnieniem bezpieczeństwa prawnego, technicznego i ekonomicznego.

    Źródło: Polskie Stowarzyszenie Magazynowania Energii PSME
    #magazynyenergii, #PSME

    Kategorie
    INWESTYCJE

    Polski biogaz od Neo Bio Energy ze wsparciem BGK i PKO Banku Polskiego

    Neo Bio Energy, działająca w ramach Neo Energy Group – największego polskiego prywatnego dewelopera i operatora odnawialnych źródeł energii – jest liderem w obszarze biogazu składowiskowego oraz kluczowym inwestorem w sektorze biogazowni fermentacyjnych i biometanu.

    Pozyskane finansowanie pozwoli spółce rozszerzyć skalę działalności i wesprze realizację strategii.

    Docelowo cały program inwestycyjny o wartości 217 mln zł obejmie siedem instalacji o łącznej mocy 12 MW w momencie zakupu (24 MW po planowanej rozbudowie).

    – To pierwszy, mały krok Neo Bio Energy w kierunku rozwoju projektów związanych z biogazem i biometanem rolniczym. Nasze plany są ambitne, poparte wieloletnim doświadczeniem w branży biogazowej. W tym czasie zbudowaliśmy zespół ekspertów, gotowy do podejmowania kolejnych wyzwań. Partnerstwo z bankami BGK i PKO BP stanowi dla nas ważne potwierdzenie słuszności obranej strategii. Wspólnie – nie po raz pierwszy – przełamujemy bariery w finansowaniu niszowych inwestycji, które mają istotne znaczenie dla środowiska i bezpieczeństwa energetycznego kraju – zaznacza Sławomir Nowicki, dyrektor generalny Neo Bio Energy.

    BGK, jako polski bank rozwoju, finansuje transformację energetyczną Polski. Oferuje pożyczki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i funduszy strukturalnych oraz kredyty dla spółek energetycznych. Wspiera przy tym m.in. rozwój polskich instalacji biogazowych.

    – Sektor biogazu wykorzystuje zaledwie kilka procent potencjału produkcyjnego w Polsce. Perspektywy są jednak bardzo obiecujące. Według prognoz możemy wytwarzać między 8 a 13 mld m3 rocznie i należeć do czterech wiodących producentów biogazu i biometanu w Europie. Tego typu skomplikowane inwestycje wymagają dobrze dobranych instrumentów finansowych i partnerów rozumiejących specyfikę branży. Cieszę się, że BGK jest częścią pierwszego finansowania inwestycji biogazowych w formie umowy konsorcjalnej. Liczymy, że wyznaczy ona nowe standardy i będzie ważnym punktem na drodze do rozwoju kolejnych projektów wspierających transformację energetyczną Polski – wskazuje Paweł Wójtowicz, dyrektor Biura Finansowania Projektów Regionalnych BGK.

    – Transformacja energetyczna wymaga zaangażowania całego sektora bankowego. Dlatego cieszymy się, że jako największy bank w Polsce możemy wspólnie z BGK uczestniczyć w pierwszej umowie konsorcjalnej w sektorze biogazu i biometanu. Wspierając projekty Neo Bio Energy, nie tylko przyczyniamy się do rozwoju odnawialnych źródeł energii, lecz także wspieramy innowacyjność polskich przedsiębiorstw – podkreśla Adam Kosmala, Dyrektor Biura Finansowania Strukturalnego w PKO Banku Polskim.

    Przy założeniu, że obecne przepisy dotyczące wsparcia sektora biogazu i biometanu nie ulegną zmianie, Neo Bio Energy planuje – do połowy 2026 r. – zwiększyć portfel biogazowni fermentacyjnych do 23. Spółka posiada już osiem instalacji tego typu.

    Neo Bio Energy (NBE), będąca częścią Neo Energy Group, to polska firma rozwijająca, budująca i eksploatująca biogazownie. Spółka posiada 20-letnie doświadczenie w wytwarzaniu energii z biogazu składowiskowego, jest liderem w tej dziedzinie oraz kluczowym inwestorem w segmencie biogazowni fermentacyjnych i biometanu. Neo Bio Energy dynamicznie zwiększa skalę swojej obecności w sektorze biogazowni rolniczych oraz komunalnych. Specjalizuje się w ich rozwoju i eksploatacji. Firma działa też na rzecz pozyskiwania gazu składowiskowego i przekształcania go w odnawialną energię elektryczną i ciepło, przyczyniając się do zrównoważonej produkcji energii i ochrony środowiska. Jest właścicielem i operatorem co trzeciej instalacji biogazu składowiskowego w Polsce, z których wytwarza się ponad 80% energii elektrycznej produkowanej – w naszym kraju – ze wszystkich tego typu instalacji. Moc zainstalowana NBE wynosi obecnie 20 MW.

    Neo Energy Group (NEG) stanowi część holdingu Neo Investments. Jest największym polskim, prywatnym deweloperem oraz operatorem odnawialnych źródeł energii aktywnym na rynku od 2004 roku. W skład Grupy wchodzą spółki realizujące szeroki wachlarz inwestycji OZE, który obejmuje farmy wiatrowe i fotowoltaiczne, systemy magazynowania energii, zielone LNG oraz biogazownie. Łączna moc projektów rozwijanych przez grupę wynosi 4,8 GW.

    Neo Energy Group, będąc pionierem wielkoskalowej energetyki fotowoltaicznej i wiatrowej, przez dwie dekady stworzyła portfel wysokiej jakości projektów i aktywnie rozbudowuje swoje portfolio instalacji na terenie całego kraju.

    Źródło: Beyond Public Relations Sp. z o.o..

    Kategorie
    OZE

    Energia jutra zaczyna się dziś – debaty ENERGY DAYS 2025 wskazały kierunek transformacji

    Debaty plenarne i dyskusje panelowe, targi z prezentacją produktów, usług i rozwiązań technicznych oraz forum networkingu – to wszystko znalazło swoje miejsce w formule dwudniowego Energy Days. Wydarzenie zgromadziło blisko 2500 uczestników, z czego 1800 stacjonarnie oraz 160 prelegentów, którzy w ramach 25 sesji, ale także spotkań towarzyszących, dzielili się swoim spojrzeniem na tematy, którymi żyje dziś branża.

    – Dla rozwoju Polski kluczowe są dziś bezpieczeństwo energetyczne, stabilność dostaw oraz ceny energii – czynniki decydujące o konkurencyjności i suwerenności gospodarki. Dla przyspieszenia transformacji energetycznej niezwykle istotne są zapowiadane i realizowane wielkoskalowe inwestycje: polski program jądrowy, rozbudowa sieci elektroenergetycznych czy rozwój morskiej energetyki wiatrowej. Ogromne znaczenie mają również mniejsze, lokalne projekty poprawiające efektywność energetyczną i wspierające produkcję zielonej energii w przedsiębiorstwach. Pamiętamy przy tym o oczekiwaniach związanych z poziomem local contentu oraz wykorzystaniem krajowych zasobów, kompetencji i zdolności wytwórczych, tak by transformacja stała się impulsem rozwoju całej gospodarki. To właśnie te zagadnienia ukierunkowały tegoroczną edycję Energy Days, w której uczestniczyli czołowi eksperci branży – podkreślił Wojciech Kuśpik, prezes Grupy PTWP.

    Transformacja w cieniu wyzwań geopolitycznych
    Sesja inauguracyjna otworzyła konferencję pytaniem o to, jak przyspieszyć transformację energetyczną w Polsce przy jednoczesnym zachowaniu suwerenności i konkurencyjności. Paneliści wskazywali, że kluczowe będą warunki wdrożenia wielkoskalowych projektów – zarówno infrastrukturalnych, jak i technologicznych – oraz jasno zdefiniowana polityka energetyczna. W kontekście rosnącej niepewności geopolitycznej dyskusja skupiła się też na kwestiach stabilności dostaw, bezpieczeństwa energetycznego oraz ryzyku odpływu przemysłu wobec rosnących kosztów energii.

    – Najbliższa dekada będzie czasem przełomu, miks energetyczny za dziesięć lat będzie wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie. Ta zmiana w tym okresie nie będzie przeprowadzona wbrew pracownikom sektora hutniczego, energetycznego i gazowego, zostanie przeprowadzona w uzgodnieniu z pracownikami i samorządami – zadeklarował minister energii Miłosz Motyka. Zwrócił także uwagę, że transformacja wymaga elastyczności systemu energetycznego, rozwinięcia magazynów energii oraz integracji źródeł OZE z siecią na dużą skalę. Podkreślił konieczność tworzenia warunków regulacyjnych sprzyjających inwestycjom i zapewnienia spójności strategii krajowej z celami europejskimi.

     Tuż przed inauguracją Energy Days w Katowicach uwagę opinii publicznej przyciągnął protest hutników, którzy domagali się wsparcia dla krajowej produkcji stali i ochrony rynku przed nadmiernym jej importem spoza UE. W postulatach podkreślano obawy związane z rosnącymi kosztami energii i wpływem transformacji na kondycję przemysłu ciężkiego. Minister Miłosz Motyka uspokajał nastroje, zapewniając o prowadzeniu dialogu z branżą i działaniach rządu na rzecz stabilnych warunków dla energochłonnych sektorów gospodarki. Podczas sesji inauguracyjnej powiedział:

    – W transformacji powinniśmy zwracać uwagę na takie elementy jak local content i udział polskich firm w inwestycjach, to wymaga odwagi i rozwagi, także ze strony przedsiębiorstw Skarbu Państwa. (…) Wiele osób obawia się o swoje miejsca pracy, dlatego należy tak transformację przeprowadzić, żeby była ona szansą, a nie zagrożeniem.

    Paweł Torbus, prezentując raport firmy doradczej McKinsey&Company, zaznaczył z kolei, że zagadnienie transformacji łączy się ściśle z kwestiami bezpieczeństwa i inwestycji. Wyjaśnił, że znany dotąd system energetyczny szybko się zmienia, przy czym konieczne jest zapewnienie mu odporności na zaburzenia pogodowe i geopolityczne, a skala potrzebnych inwestycji w najbliższych dziesięciu latach jest największa w historii sektora.

    – Polskie ceny energii elektrycznej są dziś jednymi z najwyższych w Europie i od tego, jak tym zarządzimy, zależy, czy będzie konkurencyjne w samej naszej gospodarki – wskazał. – Żyjemy w takim systemie ekonomicznym, gdzie rosną koszty wydobycia węgla i z drugiej strony rośnie ekspozycja na koszty uprawnień CO2, w szczególności dla energii z węgla. Patrząc w przyszłość, ta dekada jest dekadą gwałtownej zmiany. Dzisiejszy miks: 30 proc. OZE i 70 proc. źródła konwencjonalne obróci nam się w ciągu dziesięciu lat – zasygnalizował.

    Wskazał także, że cel na 2050 r. jest znany: będą to źródła jądrowe jako nowa baza, gazowe jako uzupełnienie i stabilizacja systemu oraz OZE, które będą głównym źródłem energii. Zastrzegł, że dyskusji wymaga ścieżka dojścia do tego celu – przy m.in. rosnącej zmienności cen energii w ciągu dni i w ciągu miesięcy.

    Grzegorz Lot, prezes TAURON Polska Energia, również podkreślił potrzebę rozsądnej i sprawiedliwej transformacji sektora wytwarzania energii. Zaznaczył,  że w perspektywie kilku lat kluczowe będzie zastępowanie węgla technologiami bardziej elastycznymi i niskoemisyjnymi.

    – W miejscach, w których prowadzimy biznes konwencjonalny, budujemy energetykę przyszłości. Chcemy konwertować nasze lokalizacje węglowe na gaz, magazyny energii i usługi stabilizujące sieć. Jednocześnie inwestujemy 30 miliardów złotych w OZE, a głównie energetykę wiatrową onshore, bo to dziś najtańsza i najprostsza technologia, zbliżona do profilu zużycia energii przez klientów – podkreślił. Zwrócił również uwagę na znaczenie obniżania kosztów bilansowania poprzez magazyny energii i aktywne zaangażowanie odbiorców w zmianę zachowań, m.in. dzięki taryfom dynamicznym. Przykładem jest oferta „Tanie godziny”, z której skorzystało 12 tys. klientów – 70% z nich obniżyło koszty energii poniżej poziomu ceny zamrożonej.

    Bartosz Fedurek, prezes PGE Baltica, wskazał, na kluczowe dla dalszego rozwoju projektów kwestie:
    – Abyśmy mogli realizować kolejne projekty, potrzebujemy stabilnego otoczenia regulacyjnego i utrzymania systemu kontraktów różnicowych dla morskiej energetyki wiatrowej. Widzimy też, że globalne łańcuchy dostaw się stabilizują, co daje szansę na realizację inwestycji w racjonalnych, akceptowalnych cenach – podkreślił.

    Janusz Bil, prezes Orlen Neptun, zwrócił uwagę, że branża morskiej energetyki wiatrowej powinna być postrzegana w długiej perspektywie jako sektor stabilny i perspektywiczny, mimo trudności ostatnich lat. Przypomniał, że projekt Baltic Power o mocy 1140 MW, realizowany wspólnie przez Orlen i Northland Power, jest dziś najbardziej zaawansowaną inwestycją w polskim offshore i należy do tzw. pierwszej fazy rozwoju. Podkreślił także znaczenie przygotowanej infrastruktury, w tym portu instalacyjnego w Świnoujściu, który już obsługuje pierwszych klientów i będzie kluczowy dla projektów drugiej fazy o łącznej mocy ok. 5 GW.

    – Offshore pomimo ostatnich dwóch lat trudności, przez dziesięć lat to było pasmo sukcesów, spadających nakładów inwestycyjnych, postępu technologicznego. Przez ostatnie dwa lata nastąpił wzrost OPEX i CAPEX, ale to nie upoważnia nas do tego, żeby długoterminowo myśleć negatywnie o morskiej energetyce wiatrowej – przekonywał.

    Olga Sypuła, dyrektorka krajowa European Energy Polska, podkreśliła, że w rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce wciąż jest bardzo dużo do zrobienia, zwłaszcza w zakresie procedur administracyjnych i środowiskowych. Wskazała, że sektor utknął na etapie prac nad ustawą wiatrakową, mimo że obecne regulacje odległościowe – 700 metrów – są dla inwestorów satysfakcjonujące i nie stanowią dziś głównej bariery. Wg ekspertki największym problemem pozostaje niejednoznaczność przepisów: – Organy środowiskowe jak RDOŚ nie są pewne, jak powinny interpretować pewne zapisy. Wydają nam opinie, które są sprzeczne z tym, co mówią nam np. kancelarie prawne i często sprzeczne z tym, co miał na myśli ustawodawca. Jest więc bardzo dużo do zrobienia, zarówno w kwestii uproszczenia procedur środowiskowych, jak i procedur planistycznych. My nie chcemy budować lądowych farm wiatrowych bez udziału lokalnych społeczności. Te lokalne społeczności w tej chwili są bardzo zaangażowane, dużo bardziej niż były kiedyś – dodała. 

    Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), zwrócił uwagę, że kluczowym wyzwaniem transformacji energetycznej jest zachowanie równowagi między kosztami społecznymi a bezpieczeństwem systemu elektroenergetycznego. Podkreślił, że w Europie nie ma ciągłej produkcji energii ze słońca i wiatru, dlatego konieczne jest posiadanie mocy dyspozycyjnych, które zapewnią stabilność dostaw w okresach braku generacji z OZE. – Moc powinna być potraktowana jako produkt, a nie system wsparcia dla elektrowni – zaznaczył, wskazując na potrzebę bardziej rynkowego podejścia do mechanizmu rynku mocy. Przypomniał, że rozwój morskich farm wiatrowych będzie wymagał zakontraktowania dodatkowych mocy dyspozycyjnych, co istotnie wpłynie na koszty systemu. Zwrócił jednocześnie uwagę na dynamiczny rozwój technologii, takich jak fotowoltaika i magazyny energii, które umożliwiają coraz większej liczbie odbiorców częściową niezależność od sieci elektroenergetycznej. – Już za chwilę magazyn energii o pojemności 30–40 kWh przestanie kosztować 70–80 tys. zł i będzie w stanie uniezależniać gospodarstwo domowe od energii z sieci nawet przez osiem miesięcy w roku – zauważył. Zdaniem prezesa PSE taka zmiana stawia nowe pytania o opłacalność inwestycji w infrastrukturę przesyłową, w tym w rozbudowę sieci pod przyłączenia offshore. Onichimowski zaapelował o pogłębioną debatę nad przyszłą strukturą rynku i kosztami wsparcia dla źródeł odnawialnych, zwracając uwagę, że w przyszłości cena energii na rynku może być znacznie niższa niż w kontraktach długoterminowych zawieranych obecnie.

    Piotr Krzyżewski, wiceprezes KGHM Polska Miedź ds. finansowych, podkreślił, że w procesie transformacji energetycznej kluczowe znaczenie ma utrzymanie konkurencyjności – zarówno gospodarki europejskiej i krajowej, jak i poszczególnych sektorów przemysłu. Zaznaczył, że w działalności KGHM większe znaczenie, niż sama cena, ma bezpieczeństwo dostaw surowców i energii, ponieważ to ono decyduje o zdolności firmy do realizacji zamówień dla kluczowych klientów w Europie Zachodniej. Zwrócił również uwagę na skuteczne działania w zakresie zakupów energii i gazu – w efekcie koszty tych mediów spadły w spółce w ciągu roku o blisko 800 mln zł, co pokazuje znaczenie efektywnego zarządzania energią w przemyśle energochłonnym.

    Liderzy sektora o przyszłości największych inwestycji w energetyce 

    Jedną z kluczowych sesji Energy Days była dyskusja „Megaprojekty w transformacji”, która zgromadziła liderów sektora. O wyzwaniach i znaczeniu największych inwestycji dla gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego debatowali: Janusz Bil – prezes ORLEN Neptun, Krzysztof Dresler – wiceprezes PKO Banku Polskiego, Bartosz Fedurek – prezes PGE Baltica, Grzegorz Kinelski – prezes Enea, Miłosz Motyka – minister energii, Grzegorz Onichimowski – prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, Michał Orłowski – wiceprezes ds. zarządzania majątkiem i rozwoju, TAURON Polska Energia, Piotr Piela – wiceprezes Polskich Elektrowni Jądrowych, a także Jarosław Wajer – partner, lider Działu Energetyki w Polsce i regionie CESA, EY.

    W trakcie sesji eksperci podkreślali, że atom, offshore i nowoczesna infrastruktura sieciowa stanowią strategiczne filary transformacji i bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dyskutowali o etapowaniu i finansowaniu inwestycji, partnerstwach międzynarodowych oraz potrzebie rozwoju krajowych kompetencji w ramach local content. Zwracali także  uwagę, że dla powodzenia megaprojektów i realizacji kolejnych kamieni milowych kluczowe są nie tylko nakłady kapitałowe, ale także stabilne otoczenie regulacyjne, efektywne zarządzanie ryzykiem i budowanie długofalowych relacji między administracją, inwestorami i krajowymi dostawcami.

    Minister Motyka podkreślił, że największym wyzwaniem dla rozwoju OZE w Polsce nie są już dziś kwestie legislacyjne ani finansowe, lecz sprawność instytucji odpowiedzialnych za wydawanie decyzji środowiskowych i inwestycyjnych. Zwrócił uwagę, że procesy administracyjne trwają zbyt długo, co spowalnia realizację projektów i stawia Polskę w tyle za innymi krajami UE. Jako kluczowe działania wskazał wzmocnienie instytucjonalne (m.in. zwiększenie liczby etatów w Regionalnych Dyrekcjach Ochrony Środowiska), lepszy nadzór i egzekwowanie wytycznych przez właściwe ministerstwa, usprawnienie wewnętrznej organizacji pracy w instytucjach, nadanie priorytetowego charakteru programom wspierającym rozwój PV i magazynów energii nie tylko pod kątem finansowania, ale i szybkości dostępu do środków.  Minister zaznaczył, że sama legislacja staje się coraz bardziej przyjazna i zgodna z wymogami UE, natomiast kluczowe jest jej skuteczne wdrażanie: – Dziś największym wąskim gardłem transformacji energetycznej nie są pieniądze ani ustawy, ale sprawność instytucji. Potrzebujemy mocniejszych, sprawniejszych organów – zwłaszcza w zakresie procedur środowiskowych – i lepszego nadzoru nad ich działaniem. Uproszczenie i przyspieszenie decyzji to klucz do rozwoju OZE w Polsce – przekonywał.

    Cyfrowa transformacja sektora energetycznego

    W trakcie panelu „Digitalizacja i cyberbezpieczeństwo” prelegenci szeroko dyskutowali znaczenie Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSRiE) jako kluczowego narzędzia rozwoju rynku i integracji systemowej. CSRiE ma m.in. ułatwiać zmianę sprzedawcy energii, co – zdaniem uczestników – może znacząco zwiększyć elastyczność rynku. Prelegenci zauważyli jednak, że sam system nie wystarczy — bez edukacji klientów i przygotowania uczestników rynku CSRiE może pozostać tylko technicznym narzędziem, które nie osiągnie pełnego potencjału użytkowego.
    – CSRiE to ogromna szansa dla rynku elektroenergetycznego – podkreśliła Beata Mycer, dyrektor wykonawcza ds. IT i cyfryzacji w Tauron Polska Energia. Zaznaczyła, że największym beneficjentem systemu będą odbiorcy energii, którzy dzięki niemu zyskają narzędzie do lepszego dopasowania taryf do własnych potrzeb. – Możemy mieć doskonałe rozwiązania, ale jeśli klient nie będzie świadomy ich możliwości, nie wykorzysta ich potencjału – dodała.

    Tomasz Bendlewski, wiceprezes Asseco Poland podkreślił, że jednym z kluczowych efektów wdrożenia systemu jest standaryzacja danych, bez której wiele rozwiązań nie będzie mogło skutecznie funkcjonować.

    Z kolei Tomasz Kurdelski, prezes firmy Ebicom, zwrócił uwagę na znaczenie edukacji klientów w procesie zmiany sprzedawcy energii:

    – Jeżeli nie wyedukujemy klienta, zmiana sprzedawcy pozostanie domeną pasjonatów – ocenił, dodając, że nie należy oczekiwać masowych migracji między operatorami, a w pierwszej kolejności to biznes będzie korzystał z taryf dynamicznych.Podczas dyskusji zwrócono także uwagę na znaczenie cyberbezpieczeństwa jako jednego z kluczowych wyzwań dla sektora energetycznego.

    Roman Bratek, dyrektor Biura Cyberbezpieczeństwa i Architektury Korporacyjnej ICT w PGE Polskiej Grupie Energetycznej, podkreślił, że krajobraz zagrożeń ulega dynamicznej zmianie:

    – Do tej pory nie funkcjonowaliśmy na radarze państwowego terroryzmu, który, jeśli chce się gdzieś wbić, to się wbije, bo ma na to środki. Pojawiły się nowe czynniki, których wcześniej nie braliśmy pod uwagę – zaznaczył. Wśród nich wymienił m.in. drony i fizyczne ataki na infrastrukturę, a także ryzyko sabotażu wewnętrznego. Zwrócił również uwagę na rosnące znaczenie sztucznej inteligencji w kontekście bezpieczeństwa cyfrowego:

    – Jeszcze nie słyszałem o skutecznych atakach AI na systemy, natomiast to niewątpliwie czynnik, który będzie istotnie zmieniał krajobraz cyberbezpieczeństwa – podkreślił.

    Energia jądrowa – kluczowy filar przyszłego miksu 

    Małe reaktory jądrowe mogą przynieść przełom w ciepłownictwie, ale też w innych sektorach – do tego potrzebna jest strategiczna decyzja państwa i uelastycznienie obowiązujących inwestorów wymogów – ocenili uczestnicy debaty „Mały atom”.
    Rząd pracuje nad mapą drogową dla małych reaktorów modułowych oraz nad aktualizacją Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), który będzie dokumentem strategicznym. Jak zapewnił Łukasz Sawicki, radca w Departamencie Energii Jądrowej Ministerstwa Energii, oba dokumenty będą przedłożone rządowi do końca tego roku.

    – Mapa dla SMR-ów nie będzie dokumentem statecznym, ale będzie częścią aktualizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), którą właśnie przygotowujemy – poinformował dodając, że najważniejszym dokumentem dla resortu energii jest obecnie aktualizacja PPEJ. Wpłynęło do niego ponad tysiąc uwag, które są aktualnie analizowane przez urzędników.

    Jak podkreślił, ważnym dokumentem dla małych reaktorów będzie również obecnie przygotowywana strategia dla ciepłownictwa.

    Technologię SMR rozwija fińska firma Steady Energy, która z budową pilotażowego projektu rusza jeszcze w tym roku.
    – Reaktor do naszego pilotażu jest już zamówiony. W tym roku rozpoczniemy pod niego budowę basenu na terenie elektrociepłowni, należącej do koncernu Helen, największego producenta ciepła w Finlandii – opowiadała o postępach w realizacji projektu Steady Energy Alice Neffe, country manager firmy w Polsce.

    Pilotaż ma na celu głównie potwierdzenie, że wszystkie systemy bezpieczeństwa funkcjonują i wypróbowanie łańcuchów dostaw, by pierwszy komercyjny projekt mógł zostać zrealizowany zgodnie z harmonogramem.
    Arkadiusz Ratajczak, prawnik i senior associate w Zespole Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej w Baker McKenzie, przyznał, że obecne regulacje dot. energetyki jądrowej – zarówno też dużej i małej – są neutralne technologicznie.

    – To znaczy, że takie same wymogi trzeba spełnić budując zarówno dużą, jak i małą elektrownię. Inwestor musi spełnić te same wymagania, wystąpić o te same zezwolenia, czekać tyle samo czasu na decyzje i wnieść takie same opłaty administracyjne – wyliczał. Dodał, że ta sytuacja może nieco się zmienić i przepisy wobec małego atomu mogą zostać nieco zliberalizowane, a procedury bardziej wystandaryzowane, po uruchomieniu pierwszego małego reaktora jądrowego w Kanadzie. Takie same reaktory zamierza wybudować w Polsce również spółka Orlenu i Synthosa.

    Nadzieje z budową kanadyjskiego reaktora wiąże też Marcin Ciepliński, dyrektor ds. strategii i rozwoju Orlen Synthos Green Energy.
    – Nasz projekt BWRX-300 jest ewolucyjny. Ma kilkadziesiąt lat swojej historii. Jest więc dużo mniej ryzykowny z punktu widzenia inwestora, dozoru jądrowego oraz innych instytucji, które mają zaangażować się w ocenę takiego rozwiązania – podkreślił. Dodał również, że projekt realizowany przez Ontario Power Generation wzmocni projekty w Polsce pod względem m.in. tego, co się dzisiaj mówi o kosztach takich inwestycji oraz skuteczności zastosowanych rozwiązań.

    W dyskusji podczas Energy Days energia nuklearna zyskała pozycję fundamentu nowego miksu energetycznego Polski, opartego na bezpieczeństwie dostaw i dekarbonizacji. Wśród kluczowych wątków pojawiła się inicjatywa utworzenia polskiego poolu nuklearnego – konsorcjum ubezpieczycieli, które wspólnie pokryje ryzyka związane z budową i eksploatacją elektrowni jądrowej. Według zapowiedzi, trzynastu ubezpieczycieli wyraziło już gotowość dołączenia do poolu, a jego uruchomienie planowane jest do końca 2026 roku.

    – Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej to wyzwanie nie tylko dla administracji państwowej, inwestora, wykonawców, Urzędu Dozoru Technicznego i różnego rodzaju instytucji kontrolnych. Inwestycję, której realizacja kosztować ma 192 mld zł, wymagać też będzie odpowiedniego ubezpieczenia – mówił Andrzej Jarczyk, prezes Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych, Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych – Stając się członkiem grupy światowych pooli jądrowych, będziemy mieli dostęp do badań oraz możliwości dotknięcia elektrowni jądrowych funkcjonujących na całym świecie. A to jest bardzo ważne z punktu widzenia inżynieryjnego i z punktu widzenia przygotowania naszych pracowników do tego, żeby zmierzyć się z ryzykiem jądrowym – przekonywał.

    Wodór – między entuzjazmem a wyzwaniami 

    W debacie „Co z tym wodorem?”, Magdalena Jarkulisz, dyrektor Departamentu Elektromobilności, Paliw i Gospodarki Wodorowej w Ministerstwie Energii zwróciła uwagę na nowelizację Prawa energetycznego, która weszła w życie 20 stycznia 2025 r. Ustawa zawiera rozwiązania dla sektora wodoru, wdrażając część unijnego pakietu gazowo-wodorowego. – To była nowelizacja, która była bardzo oczekiwana przez rynek – podkreśliła.

    Oceniła, że projekty wodorowe idą do przodu. – Natomiast trochę mi brakuje długofalowego popytu, tych dwóch stron medalu – popyt i podaż. Są projekty, czasami ktoś się z nich wycofuje, nie wiadomo czy ten wodór będzie, czy nie. Dlatego ważne jest po prostu budowanie stabilnego popytu i opracowanie długofalowych programów wsparcia – zauważyła.

    – Miesiąc miodowy wodoru w UE się skończył, ale pogłoski o jego śmierci też są przesadzone – zauważył Ryszard Pawlik, szef biura Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej w Brukseli, podkreślając, że choć początkowy entuzjazm wokół tej technologii osłabł, nadal pozostaje ona kluczowym elementem dekarbonizacji. Eksperci byli zgodni, że przyszłość wodoru zależy od jego produkcyjnej i ekonomicznej realności – przede wszystkim od możliwości wytwarzania go w sposób odnawialny i konkurencyjny cenowo.

    Grzegorz Jóźwiak, dyrektor Biura Technologii Wodorowych i Paliw Syntetycznych w Orlenie podkreślił, że wodór wymaga pragmatycznego podejścia, ale też z wizją przyszłości. – W przypadku Orlenu – mówił – pragmatyczne podejście polega na tym, żeby skupiać się na regulacjach, lecz na celu biznesowym, a tym jest zmniejszenie śladu węglowego produktów koncernu.

    – Od początku mieliśmy takie podejście do projektów wodorowych z hasłem neutralności technologicznej, czyli nie tylko wodór odnawialny, nie tylko wodór RFNBO, ale też niskoemisyjny, produkowany nie tylko ze źródeł OZE, ale chociażby z odpadów komunalnych czy wodór niebieski – powiedział. Ocenił przy tym, że dla produkcji wodoru odnawialnego warunki w Polsce nie są najlepsze.

    W kontekście transformacji energetycznej wskazywano, że wodór może pełnić ważną rolę w magazynowaniu nadwyżek energii z OZE i stabilizacji systemu, ale jego masowe wdrożenie napotyka dziś bariery infrastrukturalne, kosztowe i regulacyjne.

    Wyzwania ciepłownictwa – dekarbonizacja pod presją kosztów i tempa

     Podczas sesji „Ciepłownictwo w obliczu wyzwań” Anna Mielcarek, dyrektor Departamentu Rynków Energii Elektrycznej i Ciepła w Urzędzie Regulacji Energetyki, wskazała, że proces transformacji jest widoczny, a ciepłownictwo podąża za innymi sektorami, w tym zwłaszcza za transformacją w elektroenergetyce.

    – Dopóki nie doprowadzimy do jakichś zmian legislacyjnych, żeby okiełznać wahania cenowe w energii elektrycznej i jakoś w taryfowanie ciepła to wpleść, to będzie z tym kłopot – stwierdziła.

    Przedstawicielka URE wskazała też na toczący się dialog sektora ciepłowniczego głównie z energetyką i pierwsze efekty synergii, które świadczą, że elektroenergetyka dostrzega to, że ciepłownicy są potrzebni.

    Debata „Ciepło systemowe: dekarbonizacja, inwestycje, współpraca” w centrum postawiła założenie, że do 2050 roku w Unii Europejskiej wytwarzanie ciepła systemowego powinno być neutralne klimatycznie, a kolejne poziomy redukcji produkowanego CO2 przedsiębiorstwa ciepłownicze muszą wprowadzać już w latach 2030 i 2035.

    –  Odejście od węgla nie jest wyścigiem. Jeżeli jedna spółka chce dokonać dekarbonizacji w 2027 r., to nie znaczy, że jest lepsza od innej – mówił Piotr Górnik, prezes Fortum Power and Heat. – Rzeczywiście my chcemy odejść od węgla do roku 2027, jednak jest to związane ze strategią korporacyjną oraz lokalnymi uwarunkowaniami, z którymi mamy do czynienia w naszych, w miarę nowych, elektrociepłowniach – dodał.

    – Każdy odchodzi od węgla po swojemu także w ten sposób, aby ceny ciepła były akceptowalne przez klientów. W końcu inwestycje realizujemy także za ich pieniądze – zaznaczył.

    Przedstawiciele branży ciepłowniczej podkreślali także, że nie ma jednego sprawdzonego sposobu na wyrugowanie węgla z ciepłownictwa systemowego.

    – Zależnie od lokalizacji, każda sieć ciepłownicza ma inne możliwości wykorzystania technologii w zakresie dekarbonizacji: pompy ciepła, systemy waste to heat czy gaz. W przypadku dekarbonizacji systemów ciepłowniczych, musimy korzystać z mozaiki dostępnych technologii. Każda z nich ma rację bytu, o ile cena ciepła będzie akceptowalna przez klientów – powiedział Paweł Orlof, wiceprezes i dyrektor operacyjny Grupy Veolia w Polsce.

    Jak jednak zaznaczył, przedsiębiorstwa ciepłownicze działają pod dużą presją czasu. Nie chodzi jednak o samo odejście od węgla, ale także osiągnięcie odpowiedniego poziomu efektywności energetycznej sieci ciepłowniczych, które powinno następować w kolejnych latach.

    Rozwój sieci – konkurencja monopolistów i walka o zasoby

     W panelu „Sieci energetyczne w Polsce” wybrzmiał temat efektywności inwestycji i konkurencyjności między operatorami. Jak wskazała Agnieszka Okońska, wiceprezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, wszyscy operatorzy prowadzą i planują znaczne inwestycje – sam plan inwestycyjny PSE przewiduje nakłady w najbliższych kilku latach rzędu 60 mld zł. – To jest obraz tego, jak dynamicznie zmienia się otoczenie, jak wielkie jest ciśnienie inwestycyjne w całym kraju. (…) Mamy jeden wielki plac budowy w tej chwili w Polsce, a to się tylko będzie rozkręcać, bo chociażby w PSE poziom inwestycji w każdym roku to prawie zdublowanie poprzedniego – poinformowała.

    Jak dodała, niektórzy operatorzy sieci dystrybucyjnych już rezerwują sobie transformatory na kilka lat do przodu. –  Zaczyna się pomiędzy nami konkurencja, chociaż jesteśmy naturalnymi monopolistami: każda spółka OSD ma swój teren, na którym operuje, inwestuje, a PSE ma teren całej Polski – przypomniała.

    Zwróciła jednocześnie uwagę, że poziom inwestycji po stronie PSE, spółek OSD, a także wytwórców energii ostatecznie przełoży się na rachunek klienta końcowego.

    –  Olbrzymia presja na nas wszystkich jest taka, żeby zrealizować inwestycje maksymalnie efektywnie, żeby inwestować we właściwe miejsca, żeby nie przeinwestować tam, gdzie to nie będzie potrzebne za kilka lat. Zanim zainwestujemy złotówkę, musimy przewidzieć, jakie technologie za dziesięć lat będą przeważały, żebyśmy nie wybudowali pomników, które będą świeciły pustkami, a nie będzie komu ponosić osieroconych kosztów – przestrzegła.

     Platforma dialogu, przestrzeń dla innowacji

     Podczas tegorocznych Energy Days zadebiutowała nowa formuła – Supplier’s Day – specjalny blok programu stworzony z myślą o łączeniu inwestorów sektora energetycznego z potencjalnymi dostawcami i podwykonawcami. To wydarzenie zorganizowane z myślą o potrzebach rynku, w którym kluczowe stają się lokalne łańcuchy dostaw, transparentność zamówień i bezpośredni dialog biznesowy.

    Dzięki Supplier’s Day uczestnicy mogli nie tylko poznać ofertę produktów i usług, ale także lepiej zrozumieć strategiczne kierunki rozwoju sektora i przygotować się na wymagania związane z local content, które mają być ważnym elementem nowych polityk i inwestycji.

    Debatom towarzyszyły także moderowane przez dziennikarzy dynamiczne rozmowy na otwartej scenie – Energy Talks czy prezentacja największej systemowej pompy ciepła w Polsce. Zorganizowano także sesję pod hasłem Energia dla Młodych, której adresatami byli uczniowie, studenci i absolwenci, zaproszeni do dyskusji poświęconej perspektywom zatrudnienia w nowoczesnej energetyce – sektorze nasyconym technologiami, oferującym ciekawe perspektywy rozwoju zawodowego.

    Równolegle do sesji tematycznych poświęconych kluczowym wyzwaniom transformacji funkcjonowała część wystawiennicza, w której firmy zaprezentowały produkty, usługi i technologie wspierające zieloną transformację.

    Partnerami Energy Days 2025 byli między innymi: Miasto Katowice (współgospodarz), Orlen, Polska Grupa Energetyczna, Tauron (sponsorzy główni), Baker McKenzie, Enea, Energa, McKinsey&Company (sponsorzy) oraz: 3M, Agencja Rozwoju Przemysłu, Apator, ARP TFI, Asseco, Budimex, Calik Enerji, Dalkia, Ebicom, European Energy, EY, Fortum, Gaz System, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, Huawei, ING, KAPE, KGHM, KKG Legal, mBank, Ocean Winds, OX2, Pekao Bank Polski, Politechnika Śląska, Polska Spółka Gazownictwa, Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Polskie Towarzystwo Energetyki Cieplnej, Re Polska, Steady Energy, Szczecińska Energetyka Cieplna, TGE, Transition Technologies, Victor, Westinghouse, Województwo Śląskie.

    Retransmisje online wszystkich debat, wykładów i prezentacji są dostępne na stronie internetowej wydarzenia: https://www.energydays.pl/2025/pl/sesje/

    Organizatorem Energy Days jest Grupa PTWP.

    Żródło: Imago Public Relations.

    Kategorie
    INWESTYCJE

    Surowce krytyczne w elektroodpadach – jak je odzyskiwać, a nie marnować. Raport ElektroEko

    Warszawa, 30 września 2025 r. – Polska stoi dziś przed wyborem: albo wzmocni fundamenty systemu, wprowadzi przejrzystość i egzekwowanie prawa, albo pozostanie w modelu, w którym rosnąca luka i niejasne dane prowadzą do coraz wyższych kosztów i kryzysu w branży elektrorecyklingu. Jak podsumowują autorzy raportu „20 lat systemu ZSEE w Polsce: diagnoza, wyzwania i rekomendacje”: system działa, ale ocena jego skuteczności i sposób egzekwowania obowiązków wymagają pilnej zmiany.

    Wyniki są, ale cele oddalają się coraz bardziej Polski system gospodarowania zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym ma już 20 lat. Zbieramy średnio 14,6 kg elektroodpadów na mieszkańca – więcej niż średnia unijna wynosząca 11,2 kg. Na pierwszy rzut oka wygląda to dobrze, ale nowy raport ElektroEko i WEEE Forum pokazuje, że to tylko część prawdy. Problemem jest sposób oceny postępów.

    Cele unijne określono jako procent masy nowego sprzętu wprowadzonego na rynek (put on market). To oznacza, że im więcej konsumenci kupują, tym wyższe są wymagania. W latach 2010–2022 rosła zarówno sprzedaż, jak i zbiórka, ale średni wskaźnik zbiórki w Unii Europejskiej spadł do około 42 proc., podczas gdy cel wynosi 65 proc. „To dowód, że obecny sposób wyznaczania celów jest daleki od rzeczywistości rynkowej. Trzeba patrzeć na tonaż sprzętu, który realnie staje się odpadem, a nie na masę nowo sprzedanych urządzeń” – podkreśla Pascal Leroy, dyrektor generalny WEEE Forum.

    Groźba nowych obciążeń

    W tle pojawia się kolejne ryzyko. Komisja Europejska w swoich zapowiedziach budżetowych planuje, że od 2028 r. państwa będą płacić 2 euro za każdy kilogram niezebranego sprzętu. To nie teza raportu, ale element dyskusji o przyszłym budżecie UE, przedstawiony przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen. W przypadku Polski oznaczałoby to ponad 800 mln euro rocznie. „To realne zagrożenie dla producentów, konsumentów i państwa. System musi być przygotowany, aby takich kosztów uniknąć” – ostrzega Grzegorz Skrzypczak, prezes

    ElektroEko.
    Nowe odcienie szarej strefy

    Poznaj nasze inicjatywy edukacyjne:
    moje-miasto-bez-elektrosmieci.pl | dzienbezelektrosmieci.pl/ | www.centrumelektroekologii.pl
    Raport wskazuje również na ewolucję szarej strefy. Problemem nie są już głównie fikcyjne dokumenty, lecz nietransparentne powiązania kapitałowe i organizacyjne. Zakłady przetwarzania zakładają własne organizacje odzysku i transferują z systemu znaczne środki w formie dywidend. „Przy spadającej sprzedaży sprzętu i nadmiarze mocy przerobowych przekraczających milion ton rocznie ryzyko takich praktyk dramatycznie rośnie” – dodaje Skrzypczak.

    Bliskie powiązania organizacji odzysku i zakładów przetwarzania niosą ze sobą dodatkowe ryzyka: niską transparentność finansową oraz stosowanie dumpingu cenowego w celu eliminacji konkurencji. To osłabia zaufanie do systemu i odbiera środki, które powinny wspierać realną zbiórkę, recykling i edukację. Według oficjalnych danych z KRS kwota wypłaconych zysków przekroczyła 200 mln złotych.

    Lekcje z Europy

    W krajach, które zostały przeanalizowane na potrzeby raportu, udało się wprowadzić rozwiązania, które ograniczają takie zjawiska. W Niderlandach każdy kilogram odpadów ma odzwierciedlenie w dokumentach. To efekt połączenia centralnego rejestru, modelu not-for- profit oraz systemu takeback, który zachęca punkty złomu i recyklerów metali do przekazywania ZSEE do oficjalnych zakładów przetwarzania. W Austrii, Francji czy Niemczech kluczową rolę odgrywa clearing house – niezależny koordynator, który zapewnia jedną wersję prawdy o zbiórce i zapobiega podwójnemu liczeniu.

    W Norwegii propozycja połączenia zakładów przetwarzania z organizacjami odzysku spotkała się z ostrą krytyką i została porównana do sytuacji, w której „lis pilnuje kurnika”. To pokazuje, że rozdzielenie kapitałowe obu sektorów to nie formalność, lecz fundament zaufania. Dojrzałe systemy – poza Austrią – oparte są na zasadzie not-for-profit i ścisłym oddzieleniu organizacji odzysku od recyklerów.

    Rekomendacje: 12 filarów reformy

    Raport nie ogranicza się do diagnozy, ale proponuje ramy naprawy systemu – 12 filarów. Nie są one listą nowych obowiązków, lecz zestawem zasad eliminujących ryzyko szarej strefy i wyprowadzania pieniędzy z systemu. Ich sednem jest: jasny ład właścicielski i rozdzielenie kapitałowe oraz organizacyjne organizacji odzysku od zakładów przetwarzania, stabilne finansowanie (minimalny kapitał organizacji odzysku podniesiony do 20 milionów złotych), pełna przejrzystość i aktualność danych w BDO, centralna koordynacja w formie branżowego i niezwiązanego z administracją publiczną clearing house, obowiązkowe przekazywanie odpadów do autoryzowanych podmiotów (mandatory handover) oraz zasada all actors, czyli współodpowiedzialność całego łańcucha. Do tego dochodzą edukacja i stworzenie realnego rynku na recyklaty – bez nich system nie będzie działał długofalowo.

    „Edukacja ekologiczna w obszarze ZSEE to nie dodatek do systemu, lecz jego fundament. Bez niej nawet najlepiej skonstruowane mechanizmy prawne i logistyczne nie będą w pełni skuteczne” – zaznacza Maria Andrzejewska, dyrektorka UNEP/GRID-Warszawa.

    Poznaj nasze inicjatywy edukacyjne:
    moje-miasto-bez-elektrosmieci.pl | dzienbezelektrosmieci.pl/ | www.centrumelektroekologii.pl
    Dane i egzekwowanie prawa – pięta achillesowa polskiego systemu Autorzy raportu podkreślają, że problem polskiego systemu częściej tkwi nie w prawie, ale w jego egzekwowaniu. Największą słabością są dane: brakuje spójnych, wiarygodnych i jednolitych statystyk. Kontrole NIK i analizy rynkowe potwierdzają, że część strumienia elektroodpadów znika z systemu, a równoległe kanały nie są monitorowane. Bez unifikacji przepływu informacji i dostępnych danych trudno mówić o skutecznym planowaniu i kontroli.

    Raport. „20 lat systemu ZSEE w Polsce: diagnoza, wyzwania i rekomendacje” powstał na podstawie analizy dokumentów i publikacji naukowych, rozmów z międzynarodowymi ekspertami oraz badania przeprowadzonego wśród członków WEEE Forum. To sprawia, że wnioski opierają się nie tylko na polskich doświadczeniach, lecz także na wiedzy całego sektora w Europie.

    Pełna treść raportu: https://bit.ly/42QCdc1
    Źródło: Organizacja Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego SA
    #ElektroEko, #elektroodpady

    Kategorie
    Czyste Powietrze

    Miliardy dla Wielkopolan w programie „Czyste Powietrze”

    Zainteresowanie programem przekłada się również na wyzwania w rozliczeniach. Aż 9 na 10 złożonych wniosków o płatność wymaga uzupełnień lub korekty. W wielu sprawach pracownicy Funduszu kilkukrotnie proszą więc o dosłanie niezbędnych do wypłaty dokumentów. To wydłuża proces samych wypłat.

    Dodatkowo podczas sprawdzania faktur często okazuje się, że przedstawiane są zawyżone koszty materiałów czy robocizny – mówi Rafał Ratajczak, prezes WFOŚIGW w Poznaniu. – Kwoty przedstawiane w rozliczeniach nie odpowiadają też zakresowi prac ani standardowi użytych urządzeń. To uniemożliwia nam wypłatę dotacji.

    Jakie jeszcze błędy pojawiają się najczęściej przy rozliczeniach?

    1. Kwoty na fakturach w wielu przypadkach znacznie różnią się od cen na rynku (ceny okien czy drzwi).
    2. W dokumentacji brakuje właściwych opisów pozycji, są pomyłki w ilościach i stawkach, nie ma informacji o parametrach technicznych urządzeń czy materiałów.
    3. Zdarza się składanie wniosków o płatność przed zakończeniem i udokumentowaniem prac.
    4. W wielu sprawach dokumentacja jest niepełna. Brakuje m.in. protokołów odbioru, kart katalogowych, atestów, zdjęć potwierdzających zakres robót albo poprawnej dyspozycji wypłaty zaliczki.
    5. Często nie ma specyfikacji do faktur, czyli rozbicia na materiały i robociznę, metraże, grubości ocieplenia, współczynniki przenikania czy moce i klasy efektywności urządzeń. Bez tych danych nie da się potwierdzić racjonalności wydatku.

    Jeśli w dokumentach rozliczeniowych pojawiają się koszty, które rażąco przekraczają ceny rynkowe, pracownik Funduszu ma obowiązek poprosić o uzasadnienie takich wydatków.

    Działamy na podstawie przepisów dotyczących gospodarowania środkami publicznymi. Zasady te obowiązują nie tylko przy decyzji o przyznaniu dofinansowania, lecz także na etapie rozliczania umów. Są one wprost wpisane do umów o dofinansowanie podpisywanych z beneficjentami – dodaje R. Ratajczak

    WFOŚGIW w Poznaniu – zgodnie z wytycznymi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – zakończył rozliczenia wniosków z ubiegłego roku. Do wyjaśnienia pozostały jedynie te, które wymagają uzupełnień po stronie beneficjentów. Fundusz wprowadził też w ciągu ostatnich miesięcy szereg zmian, które przyspieszyły wydawanie decyzji.

    –  Biorąc pod uwagę tak duże zainteresowanie programem „Czyste Powietrze” przesunęliśmy pracowników z innych działów do oceny wniosków i zwiększyliśmy zespół zajmujący się oceną – mówi R. Ratajczak. –  Nasz zespół pracuje także w godzinach nadliczbowych. Ponadto udostępniliśmy wyszukiwarkę statusów wniosków na stronie Funduszu oraz punkt konsultacyjno-informacyjny w holu. Każdy beneficjent może zarezerwować spotkanie stacjonarne lub online.

    W WFOŚIGW w Poznaniu od tygodni działa także dodatkowy system powiadomień SMS, który informuje beneficjentów o kluczowych zmianach w procedowaniu wniosku.

     

    Źródło: WFOŚiGW w Poznaniu

    Kategorie
    OZE

    Spodek zasili zielona energia TAURONA

    – Tworzenie Świata Nowej Energii to nie tylko budowa wielkoskalowych projektów infrastrukturalnych, takich jak farmy wiatrowe czy magazyny energii. To także projektowanie oferty odpowiadającej potrzebom współczesnego biznesu. Cieszę się, że PTWP dołącza do Świata Nowej Energii, a Spodek – symbol Śląska – napędzać będzie czysta, zielona energia od TAURONA – mówi Grzegorz Lot, prezes zarządu TAURON.

    – Wspieramy naszych klientów biznesowych i instytucjonalnych w realizacji celów związanych z zrównoważonym rozwojem. Dzięki produktom z naszej linii EKO, firmy i instytucje uniknęły już emisji wielu milionów ton dwutlenku węgla do atmosfery. Te wymierne rezultaty, potwierdzają, że działania proekologiczne mogą skutecznie wspierać efektywny rozwój biznesu – mówi Krzysztof Czajka, wiceprezes zarządu Tauron Sprzedaż.

    – Naszym partnerem w zasilaniu obiektów ze źródeł odnawialnych w kolejnych latach będzie TAURON Polska Energia. Jesteśmy przekonani, że to współpraca, która przyniesie realne korzyści środowisku, Katowicom i lokalnej społeczności. Dążenie do zrównoważonego rozwoju popieramy konkretnymi działaniami i liczbami, a zasilanie z OZE jest flagowym przykładem takiego podejścia – mówimy tutaj o rocznej redukcji wytwarzania CO2 w obiektach o ponad 5 mln kg. Chcemy kreować trendy, inspirować do zmian i być przykładem dla innych obiektów, nie tylko z naszego regionu, jak odpowiedzialnie współistnieć z otoczeniem. Co więcej nasz nowy partner nie tylko wspiera zieloną transformację, ale pozytywną energię festiwali muzycznych, takich jak Tauron Nowa Muzyka czy wydarzeń sportowych takich jak Tauron Hokej Liga – mówi Marcin Stolarz, prezes PTWP Event Center, spółki zarządzającej obiektami.

    W przypadku energii produkowanej w źródłach odnawialnych mówimy o unikniętej emisji dwutlenku węgla. Oznacza to, że jej wytworzenie w instalacjach OZE nie generuje emisji CO2, która miałaby miejsce w przypadku produkcji tej samej ilości energii w źródłach konwencjonalnych.

    Jednym z produktów spółki, w którym energia w 100 procentach wyprodukowana została w konkretnym odnawialnym źródle energii Grupy TAURON, jest EKO Premium.

    To unikatowy produkt na rynku, bo oprócz tego, że zawiera Gwarancje Pochodzenia, to jako jedyny w Polsce jest objęty Systemem Gwarancji Sprzedaży Energii Ekologicznej. Jest on nadzorowany przez zewnętrzną, niezależną organizację, której eksperci weryfikują pochodzenie energii odnawialnej w produkcie.

    Źródło: Informacja prasowa od Tauron.
    #tauron, #spodek, #energia

      Formularz zapytań - w czym możemy pomóc?

      Nasze usługi marketingoweUsługi najlepszych Wykonawców OZE

      ReklamaArtykułLinkowanieWsparcie sprzedażyObsługa KlientaInne usługi

      Jesteś zainteresowany instalacją OZE (fotowoltaika, pompy ciepła, magazyn energii lub inna usługa)? Kliknij w ten baner.






      *Pola obowiązkowe
      **Pole obowiązkowe przy wysyłaniu zapytania przez firmę

      Jesteś zainteresowany usługami marketingowymi? Kliknij w ten baner.

      Instalacja fotowoltaikiInstalacja pompy ciepłaMagazyn energiiWymiana piecaTermomodernizacjaInne usługi OZE

      Wybierając Wykonawcę, kieruję się w pierwszej kolejności:
      Wysoką jakościąGwarancjąCzasem realizacjiCenąInne

      Rodzaj użytkownika:
      Osoba indywidualnaFirmaRolnikSpółdzielnia

      Kiedy planujesz instalację?
      TerazDo 3 miesięcyDo 6 miesięcyDo 12 miesięcy

      W celu umówienia spotkania wypełnij poniższy formularz. Doradca wybranej dla Ciebie najlepszej firmy skontaktuje się z Tobą możliwie szybko.






      *Pola obowiązkowe
      **Pole obowiązkowe przy wysyłaniu zapytania przez firmę

      Administratorem Twoich danych osobowych pozostawionych na portalu jest właściciel portalu TOP-OZE.pl Spółka Marketing Relacji Sp. z o.o. w Warszawie, ul. Mangalia 4/206. Podane przez Ciebie dane będziemy przetwarzać wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

      Chcesz być częścią TOP-OZE? Dołącz do nas!

      TOP-OZE.pl - o Nas
      Portal z aktualnymi informacjami z rynku OZE, a w szczególności: fotowoltaika, wymiana pieców i instalacja pomp ciepła.
      Informacja o polecanych: Wykonawcach, Producentach OZE
       
      Informacje o programach, dofinansowaniach dla osób zainteresowanych systemem fotowoltaicznym i pompami ciepła
      Pomożemy znaleźć dobrych Pracowników i Pracodawców
      Kontakt

      Marketing Relacji Sp. z o.o.
      ul. Mangalia 4, lok. 206
      02-758 Warszawa
      NIP 9512275561

      Copyright © 2021 TOP-OZE.pl  •  Wszelkie prawa zastrzeżone.  •  Polityka prywatności  •  Regulamin

      Realizacja: Bazinga