Magazyny energii zyskują na popularności wśród indywidualnych użytkowników. Takie urządzenia nabierają również znaczenia strategicznego, a niedawno zapadła decyzja, że powstanie polska fabryka ogniw akumulatorowych wykorzystywanych w magazynach.
Projekt nosi nazwę Śląskie Magazyny Energii. Zakłada uruchomienie w 2024 r. fabryki w Jastrzębiu-Zdroju w województwie śląskim. Łączna roczna wartość produkcyjna ma sięgnąć 1200 MWh. Z taśm montażowych mają zjeżdżać akumulatory o małej i dużej pojemności, od 0,5 kWh do 50 kWh. Ogniwa mają powstawać na licencji czeskiej firmy HE3DA. Fabryka ma zostać zlokalizowana na pogórniczych terenach, należących do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W przedsięwzięcie zaangażowanych jest kilka podmiotów, m.in. Fundacja Śląskie Magazyny Energii, a także Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Magazyny dają niezależność
Upowszechnianie magazynowania energii, czego elementem jest polska fabryka, ma wspierać i stabilizować rozporoszony system OZE. Mniejsze urządzenia produkowane w Jastrzębia mają trafiać do odbiorców indywidualnych, większe do przedsiębiorstw, a rolą dużych będzie stabilizacja sieci, w tym farm fotowoltaicznych. Magazyny mają też znaczenie strategiczne.
„Budujemy naszą niezależność energetyczną od surowców importowanych z niepewnych źródeł, tak chcemy ją również uzyskać w zakresie wytwarzania technologii, która pozwoli nam na magazynowanie energii potrzebnej do tego, żeby stabilizować nasz rynek” – podkreśla wicepremier Jacek Sasin.
Zdaniem przedstawicieli władz państwowych, postawienie na nowoczesne technologie związane z OZE i magazynowaniem energii, ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.
„W strategii naszego rządu jest oparcie energetyki na dwóch podstawowych filarach. Jednym z tych filarów ma być energetyka jądrowa, a drugim odnawialne źródła energii. Polska jest dzisiaj rozpędzonym parowozem jeżeli chodzi o inwestowanie w energetykę odnawialną na lądzie, energetykę rozproszoną, fotowoltaikę, energetykę wiatrową i wszelkie inne źródła energii” – wylicza Jacek Sasin.
Śląsk to region z dużym potencjałem, który przechodzi dynamiczną transformację. To miejsce z przyszłością, a planowana fabryka jest konsekwencją pozytywnych zmian, jakie tam zachodzą.
„Jesteśmy liderem w Polsce jeżeli chodzi o korzystanie i wnioskowanie do programu „Czyste powietrze”. To pokazuje, że pomimo historii i kultury Śląska, pragniemy nowoczesnych technologii, nowoczesnych inwestycji i wydaje się, że właśnie Śląskie Magazyny Energii są również przyszłością tego regionu” – zauważa Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski.
O co chodzi z magazynami?
Magazyn energii to doskonałe uzupełnienie, a powoli już nieodzowna część instalacji fotowoltaicznej. Pozwala w domowych warunkach gromadzić wyprodukowane w niej nadwyżki i wykorzystać, kiedy zajdzie taka potrzeba. Oczywiście „nadprodukcja” nigdy się nie marnuje, bo jako prosument oddajemy ją do sieci – w ramach opustów albo systemu net-billing. Tu jednak, rozliczając się z operatorem, ponosimy określony koszt. Posiadając magazyn, cały prąd, który wytworzyły nasze panele zostaje u nas. Jest to bardzo ważne, bo nie tylko możemy wykorzystać go na bieżąco, ale również może „uratować” nas w przypadku przerwy w dostawie prądu, blackoutu czy zerwania trakcji na skutek wichur.
Magazyn energii – to się opłaca
Zanim skorzystamy z dobrodziejstw magazynów, najpierw trzeba nieco zainwestować. Cena zależy od pojemności urządzenia. Przed zakupem trzeba wziąć pod uwagę m.in. moc instalacji fotowoltaicznej, a także zużycie energii w domu. Przykładowo magazyn o pojemności 5kW, dzięki któremu możemy mieć zasilanie przez kilka, kilkanaście godzin, kosztuje ok. 15 tys. zł. Jak nietrudno się domyśleć, im większy tym droższy. W tym miejscu trzeba jednak pamiętać, że na taki zakup można dostać dofinansowanie. Przewiduje je program Mój Prąd 4.0. W jego ramach dotacje pokrywają połowę kosztów, maksymalnie 20,5 tys. zł. Więcej informacji o magazynach energii na stronie https://top-oze.pl/wybierz-magazyn-energii-schowaj-prad-na-pozniej/
Magazynowanie energii, w skali państwa, to krok strategiczny. Jest elementem uzupełnienia, wzmacniania i stabilizowania rynku OZE. Jednocześnie stanowi część polityki bezpieczeństwa – uniezależnienia się od surowców kopalnych, w tym importowanych. W skali mikro zabezpiecza nas przed problemami, kiedy nagle prąd w sieci przestanie płynąć. Ponadto taki komfort można zapewnić sobie z dotacją, co jest dodatkową korzyścią dla naszego portfela.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.