Unia Europejska rozważa wprowadzenie zakazu zakupu nowych samochodów spalinowych dla flot i wypożyczalni już od 2030 roku – pięć lat wcześniej niż dla całego rynku. Pomysł wzbudza gorącą dyskusję w branży, która ostrzega przed poważnymi problemami, zwłaszcza związanymi z infrastrukturą ładowania.

Według doniesień niemieckiego „Bild am Sonntag”, Komisja Europejska prowadzi prace nad przepisami, które zobowiążą duże floty i wypożyczalnie do przejścia na auta elektryczne już w 2030 roku. To ogromne wyzwanie – klienci flotowi odpowiadają bowiem za około 60% wszystkich nowych rejestracji samochodów w UE, podczas gdy klienci indywidualni za ok. 40%.
Eksperci z branży zwracają uwagę, że choć kierunek transformacji jest jasny, tempo zmian może okazać się zbyt szybkie. Największym wyzwaniem pozostaje infrastruktura ładowania.
– W dużych miastach sytuacja wygląda coraz lepiej, ale w lokalizacjach turystycznych, jak greckie wyspy, stacji ładowania wciąż brakuje. Sezonowość zniechęca operatorów do inwestycji – tłumaczy Łukasz Żurek, prezes SIXT Polska, w rozmowie z „Puls Biznesu”.
Branża ostrzega również, że zbyt szybkie wprowadzenie zakazu może prowadzić do utrzymywania w użyciu starszych aut spalinowych. To z kolei zwiększa ryzyko pogorszenia bezpieczeństwa na drogach i oddala realizację klimatycznych celów UE.
Nowe regulacje miałyby wpisywać się w strategię UE dążącą do neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jednak bez równoległego rozwoju sieci ładowania i odpowiednich zachęt finansowych, wprowadzenie zakazu w 2030 roku może okazać się zbyt radykalnym krokiem.
Źródło: Puls Biznesu, Bankier
#Elektromobilność #Floty #Wypożyczalnie #AutaElektryczne #TransformacjaEnergetyczna #Mobilność
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.