Powrót do systemu opustów w rozliczeniach prosumentów z dystrybutorami energii, a także zastąpienie w energetyce wiatrowej reguły 10H zasadą 500 m. To główne postulaty Partii Zielonych, mające tchnąć nowe życie w branżę OZE.
Zieloni bardzo krytycznie odnoszą się do polskich rozwiązań prawnych, dotyczących korzystania z energii odnawialnej. Swoje opinie i postulaty przedstawili w poniedziałek, podczas konferencji prasowej.
„Można symbolicznie powiedzieć, że PiS najpierw zatrzymało wiatr, a potem zatrzymało słońce” – z wysokiego C zaczął Robert Suligowski, przewodniczący partii we Wrocławiu.
W ten sposób odniósł się do braku postępów w pracach nad ustawą mającą ułatwić budowę wiatraków, a także zmiany opustów na net-billing (odbioru 0,7 lub 0,8 kWh za 1 kWh wprowadzoną przez prosumenta do sieci, na rozliczenia wartościowe).
„Rząd PiS w kwietniu wprowadził przepisy, wedle których prosument, który będzie produkował prąd w swojej instalacji fotowoltaicznej sprzeda go po rynkowych cenach giełdowych, a kupi za cenę brutto – z VAT, ze wszystkimi podatkami i opłatami” – stwierdził Suligowski.
Podkreślił, że doprowadza to do umierania branży i 90% spadku instalacji nowych urządzeń na dachach klientów indywidualnych.
„To wszystko w sytuacji, kiedy mamy wojnę w Ukrainie, kiedy chcemy uniezależnić się od rosyjskiego gazu i ropy. W tej sytuacji zamyka się w Polsce dostęp do najlepszych rozwiązań. PiS wprowadził najmniej korzystne zasady rozliczania prądu dla użytkowników. Wprowadził je przedwcześnie, bo zmiany mogły wejść na koniec 2023 r.” – stwierdził Suligowski.
Krajowa fotowoltaika, złożona z 20 tys. firm, zatrudnia 200 tys. osób. W konsekwencji może dojść do ich upadku i utraty tysięcy innowacyjnych miejsc pracy.
„Polskie panele z polskich magazynów idą dzisiaj na Zachód, bo tu nie są potrzebne. Będą lądować na dachach w Niemczach czy Hiszpanii, w krajach które stawiają na rozwój OZE” – zaznaczył.
Zdaniem Zielonych system energetyki oparty na źródłach odnawialnych to skuteczna broń przeciw szantażom Federacji Rosyjskiej.
„Agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że każda złotówka wyprodukowana ze słońca czy wiatru jest na wagę złota, bo nie musimy kupować ropy, gazu ani węgla od Putina. Stawiamy na niezależność energetyczną, w tym kierunku idzie cała Unia Europejska” – powiedziała Małgorzata Tracz, posłanka Partii Zieloni.
Po rosyjskiej inwazji Zieloni przygotowali nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Zawiera regulacje, które przysłużyłyby się branży OZE i klientom indywidualnym.
„W Sejmie od kilku miesięcy czeka nasza ustawa, która odblokuje rozwój zielonej energii w Polsce. Zastąpi regułę 10H zasadą co najmniej 500 metrów od zabudowań i obszarów cennych przyrodniczo. W ten sposób 25 % powierzchni kraju zostanie uwolnione pod budowę nowoczesnych wiatraków” – opowiadała Małgorzata Tracz.
Projekt ustawy zakłada również przywrócenie opusty w fotowoltaice, czyli pozostawienie systemu rozliczeń korzystnego dla prosumentów, bez wprowadzania nowego systemu na 2 lata wcześniej niż wymaga tego Unia Europejska i wprowadzą go inne państwa.
„PiS nienawidzi energii odnawialnej i niezależności energetycznej obywateli i obywatelek. Nie widzę tutaj innego wytłumaczenia” – oznajmiła Tracz.
„15 maja z OZE pochodziło 45% całkowitego zużycia energii, w 1/3 z fotowoltaiki. W tym momencie PiS zabija fotowoltaikę” – dodała.
Wyliczała także, że po zniesieniu zasady 10H (według której nie można stawiać wiatraka w pobliżu zabudowań w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność jego wysokości) zatrudnienie znajdzie kilkadziesiąt tysięcy osób, w najlepszych szacunkach nawet do 91 tys.
Projekt ustawy, zawierający przepisy ułatwiające rozwój branży OZE, na początku marca trafił do Sejmu. Dopiero 8 czerwca został skierowany do I czytania w Komisjach do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Zieloni liczą na szybkie przystąpienie wszystkich komisji do prac nad nim.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.