Właściciele instalacji fotowoltaicznych w Polsce czują się oszukani z powodu niskich stawek odkupu energii. W mediach społecznościowych zawiązała się grupa niezadowolonych prosumentów, która planuje ogólnopolski strajk. „Będziemy protestować i odłączać nasze instalacje od sieci” – zapowiadają organizatorzy protestu.
Prosumentom rozliczającym się na zasadach net-billingu nie podoba się, że w godzinach szczytu stawki za energię są często ujemne, co oznacza, że oddają wyprodukowaną energię za darmo. „Jesteśmy okradani” – piszą na profilu w mediach społecznościowych. Frustracja wynika z obietnic wyborczych obecnego rządu, który zapowiadał przywrócenie korzystnych zasad rozliczania energii produkowanej przez prosumentów.
Maciej Borowiak, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV, podkreśla, że właściciele fotowoltaiki mają prawo czuć się oszukani. Stawki odkupu energii są rzeczywiście niskie – w kwietniu wynosiły one 250 zł za megawatogodzinę. Wielu prosumentów czuje się ignorowanych, gdy rząd koncentruje się na rozmowach z rolnikami na temat Zielonego Ładu, a nie zwraca uwagi na problemy właścicieli fotowoltaiki.
Organizatorzy protestu wzywają do szerokiego przyłączenia się do strajku, planując jednoczesne odłączenie setek, a nawet tysięcy instalacji od sieci. „Samemu nic nie zrobisz, ale gdy na raz wyłączymy sto – tysiąc instalacji – ci, którzy nas okradają, odczują to!” – ostrzegają.
Eksperci wskazują, że masowe odłączenie instalacji może mieć poważne konsekwencje dla systemu energetycznego. Przy założeniu, że odłączy się 100 tys. instalacji o średniej mocy 7 kW, system straci 0,7 GW mocy, co jest równoważne wyłączeniu jednego bloku energetycznego.
System net-billingu, który zastąpił w 2022 roku poprzedni system opustów (net-metering), polega na tym, że prosument sprzedaje nadwyżki wyprodukowanej energii, a w razie potrzeby ją kupuje. W sytuacji, gdy ceny prądu na giełdzie spadają, prosument nie zarabia na dostarczanym prądzie. Dodatkowym problemem są ujemne ceny energii, które występują w momentach nadprodukcji energii z OZE, co teoretycznie oznacza konieczność dopłacania za wyprodukowaną energię.
Od sierpnia właścicieli fotowoltaiki czeka zmiana systemu rozliczeń na taryfy dynamiczne. Nowy system ma zachęcać do konsumpcji energii na własne potrzeby, a wartość energii będzie wyliczana na podstawie godzinowej ceny prądu na Towarowej Giełdzie Energii. Ci, którzy zdecydują się na taryfy dynamiczne, mogą zwiększyć do 30% wartość zwrotu za niewykorzystaną energię.
Jednak eksperci wątpią, czy ta zachęta będzie skuteczna. Jakub Plebański z kancelarii Rödl & Partner zaznacza, że wprowadzenie Centralnego Systemu Informacji Energii zostało odłożone do 1 lipca 2025 r., co utrudnia pełne wykorzystanie systemu dynamicznych cen energii.
Obecnie w Polsce jest już blisko 1,3 miliona prosumentów, a łączna moc instalacji fotowoltaicznych wynosi 10 243 MW. Zmiany w systemie rozliczeń i brak odpowiednich stawek odkupu energii stanowią poważne wyzwanie dla tego dynamicznie rozwijającego się sektora.
Źródło: Money.pl / Agnieszka Zielińska
#OZE #Fotowoltaika #PV #Strajk #Energetyka #Cenyenergii #Netbilling #Polska
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.