3 lutego 2025 r. ruszył nowy program dopłat do zakupu samochodów elektrycznych – „NaszEauto”, który jak na razie zastąpił dobrze znany program „Mój Elektryk”. Mimo że miał to być krok naprzód w rozwoju elektromobilności w Polsce, eksperci już teraz zwracają uwagę na istotne braki w jego założeniach. Czy rzeczywiście pomoże to przyspieszyć transformację rynku motoryzacyjnego?
Jednym z najczęściej wskazywanych problemów jest dysproporcja w wysokości dopłat dla osób fizycznych i przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (JDG). Osoby fizyczne mogą liczyć na 18 500 zł dopłaty, którą można zwiększyć o 11 500 zł, jeśli roczny dochód brutto nie przekracza 135 000 zł. Dodatkowo, za zezłomowanie starego auta spalinowego (posiadanego przez co najmniej trzy lata) można otrzymać premię w wysokości 10 000 zł.
Tymczasem przedsiębiorcy (JDG) mogą od razu liczyć na 30 000 zł dopłaty, bez względu na dochód, co wywołało krytyczne komentarze. Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl, ironicznie zauważył, że „NFOŚiGW nie chce ciemiężyć przedsiębiorców, brutalnie dociskanych niższą składką zdrowotną”. Taka polityka budzi pytania o sprawiedliwość programu, zwłaszcza gdy celem jest zachęcenie do przesiadki na auta elektryczne osób o niższych dochodach.
Jeszcze większe kontrowersje wzbudza wyłączenie z programu firm flotowych i instytucji, które odpowiadają za 87% rejestracji samochodów elektrycznych w Polsce. Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, podkreśla, że aby naprawdę wpłynąć na rynek, należałoby skupić się na wsparciu flot, które mają największy udział w sprzedaży nowych samochodów.
Program „NaszEauto” przewiduje dopłaty wyłącznie dla osób fizycznych i JDG, co zdaniem ekspertów ogranicza jego skuteczność. Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) również wyraziło wątpliwości co do efektywności nowego programu, wskazując, że dopłaty nie obejmują pojazdów dostawczych, a krótki czas naboru utrudni pełne wykorzystanie budżetu.
Choć zwiększono maksymalną kwotę, za jaką można kupić samochód kwalifikujący się do dopłaty (276 750 zł brutto), to rynek motoryzacyjny w Polsce wciąż zdominowany jest przez auta używane. Jak zauważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, tylko jedna trzecia nowo rejestrowanych samochodów to auta nowe, a większość Polaków woli kupować tańsze, używane pojazdy.
Na koniec 2024 r. w Polsce było zarejestrowanych 72 589 samochodów elektrycznych, a w całym roku sprzedano jedynie 16 000 nowych BEV, co stanowiło zaledwie 3% całego rynku. Eksperci twierdzą, że program „NaszEauto” raczej nie odwróci tego trendu.
Nowy program dopłat obejmuje również samochody oferowane przez chińskich producentów, którzy zyskują popularność w Europie dzięki atrakcyjnym cenom. Komisja Europejska już uznała to za zagrożenie dla rodzimej motoryzacji, a na chińskie auta nałożono karne cła z powodu subsydiowania producentów przez Pekin.
Eksperci, tacy jak Tadeusz Chmielewski, współtwórca firmy Rohlig Suus, ostrzegają, że tanie chińskie samochody mogą zdominować rynek, a kiedy europejscy producenci stracą konkurencyjność, ceny „elektryków” wzrosną.
Według Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności, program „NaszEauto” nie przyniesie przełomu na rynku. Cel, jakim jest usunięcie 40 000 starych aut spalinowych z polskich dróg i zastąpienie ich elektrykami, może okazać się trudny do zrealizowania.
Maciej Mazur, prezes PSNM, podkreśla, że „budżet nowego programu można by wydać znacznie efektywniej przy lepszym dopracowaniu jego zasad”. Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie wyklucza ewaluacji programu, ale zastrzega, że brakuje czasu na zmiany, ponieważ środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) muszą zostać wydane do sierpnia 2026 r.
Mimo ambitnych celów, „NaszEauto” raczej nie stanie się przełomowym narzędziem wspierającym elektromobilność w Polsce. Brak wsparcia dla flot, nierówne zasady dla osób fizycznych i przedsiębiorców oraz niewielka atrakcyjność programu dla przeciętnego Kowalskiego mogą sprawić, że rynek samochodów elektrycznych nadal będzie rozwijał się powoli.
Źródło: money.pl
#OZE #Elektromobilność #NaszEauto #Dotacje #Motoryzacja
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.