Wydawałoby się, że mówienie o rozwoju odnawialnych źródeł energii w takim państwie jak Korea Północna to niedorzeczność. Wszak jednym ze składników ideologii komunistycznej jest industrializacja, która wg naszych doświadczeń, miała oblicze uprzemysłowienia kraju, bez liczenia się z takimi „drobiazgami” jak środowisko naturalne, klimat, ekologia, odnawialne źródła energii. Okazuje się jednak, że w Korei Północnej sytuacja wygląda inaczej. Korea Północna jest bowiem zmuszona do rozwoju OZE.
Przez wiele lat przeważająca część przemysłu Korei Północnej nastawiona była na produkcję zbrojeniową. Tym samym, konwersja tego przemysłu na cele cywilne, w wielu wypadkach była prostu niemożliwa. Jeśli chodzi o aspiracje atomowe Pjongjangu to nie przekładały się one na projekty cywilne – np. budowy elektrowni atomowej. Energetyka Korei opierała się przez całe dekady na własnych kopalinach oraz imporcie energii elektrycznej, głównie z Chin.
Przez wiele lat temat OZE w Korei Północnej praktycznie nie istniał, dopiero kształcony na Zachodzie nowy lider KRLD Kim Dzong Un w 2012 roku polecił opracować ramy prawne dla rozwoju OZE w Korei. W efekcie tych prac, w 2014 roku przyjęta została Ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii. Główny akcent położony został na rozwój fotowoltaiki oraz energetyki wiatrowej.
Okazuje się, że decyzje lidera Korei Północnej były „prorocze” – w związku z sankcjami międzynarodowymi z 2017 roku związanymi z realizacją przez Koreę programów rakietowych i jądrowych, zmuszona jest ona do rozwoju pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł energii.
Statystycznie (!) już w roku 2017, kiedy to wprowadzono sankcje ONZ na import węgla z Korei Północnej (główny towar eksportowy KRLD), prawie 60% energii elektrycznej pochodziło z elektrowni wodnych, pozostałe z elektrowni węglowych. Nie oznacza to oczywiście gwałtownego skoku OZE w miksie energetycznym Korei Północnej. Nienowoczesne i mało wydajne elektrownie węglowe nie mogły wykorzystać tej nadwyżki węgla na rynku wewnętrznym, z powodu ich awarii część w ogóle nie produkowała elektryczności, stąd duży skok udziału energii pochodzącej z hydroelektrowni.
Sankcje zmusiły jednak władze Korei Północnej do zmiany struktury energetyki w tym państwie. 2 lata po wprowadzeniu sankcji na eksport węgla, przy chronicznym deficycie energii elektrycznej, Kim Dzong Un ogłosił w orędziu do narodu, że odnawialne źródła energii to przyszłość. Ponadto lider Korei Północnej podobno zaproponował Chinom partnerstwo w rozwoju OZE na zasadach – chińskie firmy pomogą koreańskim w rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii (Koreańczycy nie posiadają żadnych technologii), w zamian dostaną dostęp do koreańskich złóż metali rzadkich, których wartość oceniana jest na miliardy, biliony dolarów. „Podobno”, gdyż nikt nie potwierdził istnienia i funkcjonowania tej umowy – byłoby to naruszenie sankcji międzynarodowych nałożonych przez ONZ, więc Pekin nie przyzna się oficjalnie do zawarcia układu.
Faktem jednak jest, że od 2019 nastąpił podobno boom na rozwój OZE w Korei Północnej. Z powodów oczywistych nie mamy pełnej informacji o sytuacji wewnętrznej, natomiast niektóre z poszlak wskazują na dynamiczny rozwój energetyki OZE w Korei Północnej. Na przykład ogromne zakupy u chińskich producentów paneli fotowoltaicznych – zamówienia idące w setki tysiące sztuk – oraz gwałtowny spadek, prawie do zera, importu z Chin energii elektrycznej w latach 2019-2020 i… ponad dwukrotny wzrost w 2021 roku eksportu energii z Korei Północnej do Chin (na kwotę 12 mln dolarów). Te dane świadczą o tym, że nagle Korea Północna nie tylko stała się samowystarczalna energetycznie, ale stała się eksporterem energii elektrycznej. Wszystko wskazuje, że chodzi o OZE, gdyż wg analityków jest zbyt wcześnie, aby przy obecnym rozwoju technologii jądrowych w Korei mogła ona sobie pozwolić na budowę elektrowni atomowej. Tej po prostu nie ma.
Eksperci mają przy tym nadzieję, że ewentualna współpraca chińsko-koreańska dotyczy tylko niezgodnego z sankcjami przekazywania Korei Północnej zakazanych nowoczesnych technologii OZE, a nie technologii jądrowych. Niepokój budzi bowiem ta wypowiedź Kim Dzong Un z orędzia z 2019 roku, gdy do przyszłości energetyki w Korei Północnej zaliczył nie tylko energię z odnawialnych źródeł energii, ale również z elektrowni jądrowych…
#fotowoltaika #OZE
Źródło: Vestnik Kavkaza
Foto: Pixabay
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.