Państwowe spółki rozwijają swoje moce produkcji „zielonej” energii, inwestując w farmy fotowoltaiczne. Za dwa lata w Polsce będzie można zostać udziałowcem tego typu przedsięwzięć. Tymczasem użytkownicy indywidualni mogą wytwarzać prąd na mniejszą skalę.
PGE Energia Odnawialna zamierza uruchomić w pierwszym kwartale 2023 r. dwanaście jednomegawatowych farm fotowoltaicznych. Będą to: PV Prusocin (powiat mławski), PV Ulasek (powiat wyszkowski), Wola Jedlińska (powiat radomszczański), PV Przyłuski (powiat rawski), PV Bachmatówka (powiat sokólski), PV Markowce (powiat sanocki), PV Budzisław Nowy (powiat kolski) i PV Szewo (powiat włocławski), PV Zawidów 1, PV Zawidów 2 (powiat zgorzelecki), Lesko 2 (powiat leski) oraz PV Opole.
Największym projektem spółki jest instalacja o mocy 153 MW, składającą się z dwóch farm – PV Jeziórko 1 i PV Jeziórko 2. Część, mogąca wytwarzać 100 MW, ma powstać do końca przyszłego roku na terenie gminy Grębów w powiecie tarnobrzeskim na Podkarpaciu.
W tym roku PGE Energia Odnawialna ma w planach uzyskanie pozwoleń na budowę projektów fotowoltaicznych o mocy ok. 260 MW. W kolejnych latach spółka zamierza rokrocznie ogłaszać przetargi na ponad 300 MW w energetyce słonecznej.
PGE Energia Odnawialna jest aktualnie krajowym liderem produkcji czystej energii. Dysonuje 17 farmami wiatrowymi, 29 elektrowniami wodnymi, 4 elektrowniami szczytowo-pompowymi oraz 5 farmami fotowoltaicznymi. Łączna moc zainstalowana wszystkich obiektów wynosi 2331,25 MW.
Słoneczne megawaty
Tauron jest właścicielem trzech przemysłowych elektrowni słonecznych – dwóch w Choszcznie i jednej w Jaworznie. Ich łączna moc wynosi 19 MW. Choszczno II to instalacja o mocy 8 MW, która zasila w energię ok. 3,5 tys. gospodarstw domowych.
Spółka w Mysłowicach szykuje nową farmę. Złoży się na nią 94 tys. paneli, które zajmą 16 ha, co odpowiada 22 boiskom do piłki nożnej. Według szacunków rocznie instalacja będzie produkować 39 tys. MWh energii, czym zaspokoi potrzeby 16 tys. gospodarstw domowych. Emisja CO2, w porównaniu z tradycyjną produkcją, zostanie przy tym ograniczona o niemal 30 tys. ton. Elektrownia ma rozpocząć pracę w przyszłym roku. Inwestycja zostanie wsparta nieoprocentowaną pożyczką z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
„Z punktu widzenia transformacji energetycznej i szerzej – klimatycznej – przed którą stoi polska gospodarka, inwestycja Taurona to szereg równoległych korzyści, tak ekologicznych jak ekonomicznych. To sposób na pozyskiwanie zielonej energii elektrycznej ze słońca, w specyficznym, bo odzyskanym po przemysłowej degradacji terenie. To także gwarancja zarówno efektu antysmogowego, jak i istotnego spadku emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, sięgającego blisko 29,5 tony równoważnika CO2/rok” – podkreśla Artur Michalski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Energetyka oparta na źródłach odnawialnych będzie się dynamicznie rozwijać. Wymaga tego konieczność przeciwdziałania negatywnym zmianom klimatycznym, ale też sytuacja geopolityczna, zmuszająca do szukania alternatywy dla tradycyjnych surowców i budowania niezależności energetycznej.
„Zakładam, że w najbliższych latach polska branża energetyczna będzie musiała zwiększyć wydatki na rozwój odnawialnych źródeł energii i budowę magazynów energii. Priorytetem powinien również pozostać rozwój sieci elektroenergetycznych, które wymagają nowych nakładów, by być bazą dla energetyki jutra” – mówił w kwietniu, obejmując stanowisko prezesa Tauron Polska Energia, Paweł Szczeszek.
13 czerwca swoją pierwszą farmę oficjalnie uruchomiła Enea. Instalacja, złożona z ponad 7,4 tys. paneli i mocy 3 MW, wytwarza prąd na terenie gminy Jastrowie w Wielkopolsce.
„Inwestycja w Jastrowiu jest pierwszym z projektów farmy fotowoltaicznej zrealizowanym w Grupie Enea wpisującym się w naszą strategię rozwoju. Instalacja powstała w ramach wewnątrzgrupowej współpracy – liczę, że zdobyte przez spółki doświadczenie będzie procentowało przy kolejnych projektach i pozwoli na szybki rozwój mocy PV w Grupie Enea. Nowa inwestycja będzie impulsem do szybszego zwiększania potencjału OZE i podnoszenia konkurencyjności Grupy Enea” – podkreślił Paweł Majewski, prezes zarządu Enei.
Rynek prosumentów
Elektrownie słoneczne to póki co działka dla dużych graczy. Jednak za dwa lata ma to się zmienić. Chodzi o wejście w życie przepisów powołujących prosumenta wirtualnego. Da to m.in. osobom fizycznym możliwość obejmowania udziałów w farmach fotowoltaicznych i zostania dzięki temu współwłaścicielem instalacji znajdującej się na cudzej nieruchomości.
Na razie indywidualnie produkować prąd można na własne potrzeby, w instalacji ulokowanej na dachu czy posesji. Na początku roku „boom” na fotowoltaikę nakręcany był przez nadchodzące od kwietnia zmiany w rozliczeniach prosumentów. Dotychczasowy system opustów, czyli możliwość odbioru części wyprodukowanej energii wpuszczonej do sieci, zastąpił net-billing, czyli sprzedaż własnej produkcji po cenie niższej niż prąd kupowany od operatora. Firmy z branży przedstawiały tę opcję jako bardzo niekorzystną i przekonywały klientów, że bez opustów fotowoltaika straci na opłacalności. Efekt jest taki, że wiele osób zraziło się do niej i teraz trudno je przekonać, że ma ona wiele zalet.
Dużo korzyści
Do OZE nie powinniśmy się zniechęcać. Bez względu na metodę rozliczeń, fotowoltaika daje niezależność i bezpieczeństwo, np. w sytuacji, kiedy zawiodą tradycyjne źródła. Jeżeli dodatkowo zaopatrzymy się w magazyn energii, wtedy wzrasta odporność na awarie czy przerwy w dostawie prądu. O zaletach magazynowania energii i pozyskaniu finansowania takiego przedsięwzięcia można przeczytać na stronie: https://top-oze.pl/wybierz-magazyn-energii-schowaj-prad-na-pozniej/
Korzystanie z OZE pod różnymi postaciami – paneli solarnych, magazynów energii albo pomp ciepła – jest opłacalne. Naturalny surowiec, który zasila instalację, nic nas nie kosztuje. Zakup i montaż urządzenia może odbyć się z dofinansowaniem, np. z programu Mój Prąd 4.0. W jego ramach można dostać dotacje na zakup i montaż instalacji o mocy od 2 kW do 10 kW, magazynów energii o pojemności min. 2kWh, magazynów ciepła oraz systemów zarządzania energią HEMS/EMS. Kwoty wsparcia, zależnie m.in. od rodzaju i liczby urządzeń, wahają się od 4 do 20,5 tys. zł. Czysta energia to również zysk dla środowiska, bo takiej produkcji nie towarzyszą zanieczyszczenia, które później sami wdychamy.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.