Budżet programu „Mój Prąd” wzrośnie o ponad 870 mln zł. To sygnał, że warto zainteresować się dofinansowaniami, jakie można z niego otrzymać – m.in. na fotowoltaikę i magazyny energii. To również dobra wiadomość dla firm z tej branży, bo dzięki temu klientów nie powinno brakować.
„Mój Prąd” to rządowy program, przeznaczony dla osób fizycznych, którego celem jest zwiększenie produkcji energii elektrycznej z mikroinstalacji fotowoltaicznych. W ramach jego aktualnej edycji można otrzymać dotacje na zakup i montaż instalacji o mocy od 2 kW do 10 kW, magazynów energii o pojemności min. 2kWh, magazynów ciepła oraz systemów zarządzania energią HEMS/EMS. Dofinansowanie, w zależności m.in. od rodzaju i liczby urządzeń, wynosi od 4 do 20,5 tys. zł. Wniosek o dotację można złożyć elektronicznie poprzez Generator Wniosków o Dofinansowanie. Nabór trwa do 22 grudnia 2022 r., z możliwością przedłużenia.
Pod koniec maja w Ministerstwie Klimatu i Środowiska podpisana została umowa o dofinansowanie programu kwotą ponad 870 mln zł, które pochodzą ze środków unijnych. Fundusze z europejskiego instrumentu REACT-EU wesprą rozwój prosumenckiej, odnawialnej energetyki.
„Wpisuje się to w ideę Europejskiego Zielonego Ładu oraz przyczyni się do realizacji planu REPowerEU, zakładającego odejście od importu paliw kopalnych z Rosji” – podkreśla Przemysław Kalinka, przedstawiciel Komisji Europejskiej w Polsce.
Kierunek: prosument
Produkcja prądu ze słońca na własne potrzeby i udostępnianie nadwyżek to strategiczny kierunek, którym podąża Europa. Tego kursu trzymać musi się też Polska.
„Jesteśmy w Polsce świadkami dynamicznego rozwoju energetyki prosumenckiej. Zależy nam na utrzymaniu tego trendu, dlatego przygotowaliśmy nowe rozwiązania, które weszły w życie 1 kwietnia. Dotychczasowy system opustów został zastąpiony innowacyjnymi rozwiązaniami dla nowych prosumentów (net-billing), dzięki którym otrzymali oni m.in. możliwość sprzedaży nadwyżek energii elektrycznej po cenie rynkowej. Rozwiązania te są spójne z wymogami stawianymi przez prawo UE” – mówi Adam Guibourgé-Czetwertyński, wiceminister klimatu i środowiska.
System prosumencki w Polsce ewoluuje. Został już poszerzony o nową formę – prosumenta zbiorowego. Kolejnym krokiem, wprowadzonym w lipcu 2024 r. będzie prosument wirtualny.
„Przemyślany i zrównoważony rozwój energetyki prosumenckiej jest elementem budowania niezależności energetycznej naszego kraju, a bazowanie na lokalnych dostępnych surowcach w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej nabiera szczególnego znaczenia” – dodaje wiceminister Guibourgé-Czetwertyński.
Fotowoltaika pnie się w górę
W pierwszym kwartale 2022 r. zainstalowano w kraju instalacje fotowoltaiczne o łącznej mocy 1 444,77 MW. Prognozy ekspertów na ten rok są bardzo obiecujące – szacują, że zainstalowanych zostanie ponad 200 GW mocy w takich instalacjach. Widać, że coraz więcej dachów pokrywa się panelami. W pierwszym kwartale br. przybyło ich 155 701 sztuk, czyli niemal 100 tys. więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. W ujęciu procentowym to aż 268 proc. więcej w skali kwartał do kwartału. Rosnący rynek to też oczywista korzyść dla branży, związana z perspektywą pozyskiwania nowych klientów. Więcej informacji w Raporcie Kwartalnym OZE: https://top-oze.pl/raport-kwartalny-1q-2022-odnawialne-zrodla-energii-oze/
Popularność fotowoltaiki na początku roku napędzała zmiana w ustawie o odnawialnych źródłach energii, która od kwietni zmieniła system rozliczeń prosumentów. Dla nowych użytkowników wprowadziła net-billing, który zastąpił wcześniejszy system opustów. W powszechnej opinii to rozwiązanie mniej korzystne, dlatego wiele osób spieszyło się, żeby zrealizować inwestycję w pierwszym kwartale i załapać się na opusty.
Osoby myślące o fotowoltaice, pompach ciepła czy magazynach energii nie powinny się zrażać. Bez względu na sposób rozliczeń, cały czas można samodzielnie produkować energię na własne potrzeby, wprowadzać ją do sieci albo magazynować. Przedsięwzięcia z tym związane można przeprowadzać z dofinansowaniem, m.in. z „Mojego Prądu” czy lokalnych programów realizowanych w poszczególnych regionach i gminach. Na OZE trzeba patrzeć szerzej, z uwzględnieniem najpopularniejszych paneli, ale również magazynów energii i pomp ciepła. Tak czy inaczej, korzystanie z OZE to dobre rozwiązanie, przynoszące oszczędności.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.