Na skutek kryzysu energetycznego rok 2023 został objęty zamrożeniem cen energii elektrycznej. Co czeka odbiorców w 2024 roku? Czy władza zrezygnuje z dalszej pomocy finansowej?
Temat zamrożonych cen za energię elektryczną jest niezwykle sporny. Część rządu opowiada się za przedłużeniem przepisów chroniących konsumentów przed wysokimi kosztami prądu, inni zaś są za stopniowym wycofywaniu pomocy finansowej w tym zakresie. Szukając kompromisu pomiędzy tymi stanowiskami Unia Europejska przyjęła stanowisko zalecające przedłużenie zamrożonych cen prądu o kolejne 3 miesiące nowego roku.
Obecnie dzięki obowiązywaniu ustawy zamrażającej ceny prądu uprawnieni odbiorcy, w zależności od kategorii, którą są objęci, płacą rachunki za prąd po cenie maksymalnej 693 zł/MWh lub 785 zł/MWh. Ochrona odbiorców została wprowadzona w celu wsparcia przed rekordowo wysokimi cenami za energię elektryczną, które wystąpiły na terenie całej Europy. Tego rodzaju wsparcie w walce z kryzysem energetycznym wprowadziło aż 19 państw europejskich, w tym Polska.
Obserwowana stabilizacja cen energii elektrycznej na giełdzie jest jednak przesłaniem do możliwości stopniowego wycofywania pomocy finansowej i powrotu do regulacji poziomu cen prądu na podstawie wolnego rynku. W celu zachowania stopniowego odmrażania cen prądu, Komisja Europejska zarekomendowała przedłużenie przepisów chroniących konsumentów o 3 miesiące, czyli do końca marca 2024 roku. Podstawowym kryterium zastosowania tego rozwiązania, dla okresu przejściowego ma być jednak cena energii elektrycznej znacząco przekraczająca poziom sprzed wystąpienia kryzysu.
Jak twierdzą eksperci rządowi gwałtowne odmrożenie cen energii nie jest możliwe z uwagi na wywołanie zbyt dużego szoku dla korzystających ze wsparcia odbiorców uprawnionych. Trwający 3 miesiące okres przejściowy miałby pozwolić społeczeństwu na lepsze przygotowanie się do nadchodzących zmian w zakresie rozliczeń za prąd.
#energia #energetyka #prawo #UE #przepisy #prąd
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.