Europejska branża motoryzacyjna jest jedną z ważniejszych branż nie tylko w skali naszego kontynentu, ale i świata. W Europie produkowanych jest 25% wszystkich samochodów osobowych i 19% samochodów użytkowych na świecie. Wszystkie koncerny samochodowe Europy stopniowo przechodzą na produkcję samochodów hybrydowych i elektrycznych, zaś niektóre z koncernów już wyznaczyły daty ostatecznego odejścia od budowy samochodów spalinowych, np. Volvo zamknie tę część działalności w 2030 roku.
Same koncerny samochodowe deklarują, że poradzą sobie z przejściem na elektromobilność bez większej redukcji personelu. Jednakże problem dotyczy również innych firm, podwykonawców i dostawców elementów samochodów spalinowych. Należy bowiem założyć, że zakłady produkujące takie elementy jak układy wtrysku paliwa, układu wydechowego, skrzyń biegów, elementów systemu paliwowego i dziesiątków innych, tracą rację bytu, nie będą mogły tak łatwo przestawić się na inną produkcję. Jedyna możliwość, to eksport produkcji poza Europę, jednakże będzie to utrudnione i dużo mniej opłacalne.
Oto państwa, które zadeklarowały rezygnację z produkcji samochodów spalinowych:
Jak podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA), na naszym kontynencie bezpośrednio lub pośrednio pracuje w i dla przemysłu samochodowego około 14,6 miliona ludzi (6,7% wszystkich miejsc pracy w UE) przy czym są to oprócz pracujących bezpośrednio przy produkcji (3,7 mln osób), przedstawiciele m.in. dostawców części (około 1,7 miliona bezpośrednio przy produkcji i 5 milionów pośrednio), wypożyczalni samochodów, stacji benzynowych, mechaników i wiele innych zawodów. W większości pracownicy tych sektorów, nie stracą na przejściu na elektromobilność i będą mieli możliwość przekwalifikowania się.
Niestety, nie dotyczy to wszystkich dostawców części i elementów do samochodów spalinowych.
Dostawcy części
Wg Europejskiego Stowarzyszenia Dostawców Motoryzacyjnych, skupiającego ponad 3 tysiące firm, aktualnie nie można jednoznacznie powiedzieć jak straci cała branża. Bez wątpienia duże międzynarodowe firmy mają możliwość transformacji i dywersyfikacji produkcji i one sobie poradzą na rynku, jednakże i one deklarują redukcję zatrudnienia.
Np. wg komunikatów koncernu Continental z 230 tysięcy zatrudnionych, 30 tysięcy miejsc pracy jest zagrożonych (z tego 13 tysięcy w Niemczech), w koncernie Bosh z 400 tysięcy pracowników, bezpośrednio zatrudnionych w technologii diesla zatrudnionych jest 50 tysięcy (15 tysięcy w Niemczech), ich miejsca pracy są zagrożone. Ale z drugiej strony np. koncern ZF Friedrichshafen (producent automatycznych skrzyni biegów) zatrudniający ponad 30 tysięcy pracowników twierdzi, że po zmianie struktury produkcji, skoncentrowaniu się na hybrydach typu plug-in oraz na silnikach elektrycznych, nie tylko nie planuje redukcji zatrudnienia, ale nawet jego wzrost.
Co z zatrudnieniem bezpośrednio w produkcji?
Wg danych ACEA, powyżej 100 tys. w poszczególnych państwach UE bezpośrednio w produkcji uczestniczy: w Niemczech – 882 tys. osób, we Francji – 229 tys., w Polce – 214 tys., Rumunii – 191 tys., w Czechach – 181 tys., we Włoszech – 176 tys., w Wielkiej Brytanii – 166 tys., Hiszpanii – 163 tys. i na Węgrzech 102 tys.
Niestety, w tym obszarze nie ma optymistycznych informacji i wszystkie firmy w mniejszym lub w większym stopniu dokonają cięć zatrudnienia. Jeszcze 2 lata temu oceny były skrajnie pesymistyczne – na przykład Niemiecka Platforma Przyszłości Mobilności (NPM) w raporcie z 2020 roku orzekła, że w niemieckim przemyśle samochodowym do 2030 roku zlikwidowanych zostanie ponad 400 tysięcy miejsc pracy! Raport skrytykowało Stowarzyszenie Przemysłu Samochodowego (VDA) twierdząc, że raport NPM jest po prostu „nierealistyczny i ekstremalny”.
Wg obecnych badań zleconych przez VDA, do 2025 transformacja dotknie około 178 tysięcy pracowników, ale aż 75 tysięcy z nich przejdzie na emeryturę, a do roku 2030 z 215 tysięcy, które odejdą z branży samochodowej, 147 to będą właśnie emeryci.
Cięcia w zatrudnieniu bez wątpienia będą, ale wg ekspertów, o ile w obszarach ściśle związanych z produkcją samochodów spalinowych będzie redukcja etatów, to będzie ona rekompensowana wzrostem zatrudnienia w innych obszarach związanych z elektromobilnością – np. fabryki ogniw akumulatorowych do 2025 roku mają wygenerować ponad 35 tysięcy nowych miejsc pracy.
Wg agencji Agora Verkehrswende, zmiana produkcji na samochody elektryczne może stworzyć w ciągu najbliższych 10 lat 205 tysięcy nowych miejsc pracy. Biorąc pod uwagę, że w obszarach ściśle związanych z technologią silników spalinowych może dojść do redukcji około 180 tysięcy miejsc pracy, w efekcie liczba miejsc pracy w przemyśle samochodowym zwiększy się o 25 tysięcy.
#elektromobilność #samochody_elektryczne #akumulatory
Źródło: na podstawie analizy Sören Amelang, na licencji „Creative Commons Attribution 4.0 International License (CC BY 4.0)”
Foto: Wikipedia,
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.