W pierwszym tygodniu kwietnia 2025 roku aż 32 proc. energii elektrycznej w Polsce pochodziło ze źródeł odnawialnych. Choć może to brzmieć obiecująco, na tle innych państw Europy te statystyki wypadają blado. Średni udział OZE w Polsce od początku roku wyniósł 24 proc., co oznacza spadek względem ubiegłorocznego poziomu z pierwszego kwartału (27 proc.).
W skali całego 2024 roku Polska osiągnęła 27,9 proc. udziału OZE w miksie energetycznym. Dla porównania – średnia światowa, według danych think tanku Ember, wyniosła 40 proc., a tempo wzrostu globalnie napędzają przede wszystkim instalacje solarne.
W Unii Europejskiej tylko cztery kraje notują niższy niż Polska udział energii z OZE: Czechy, Węgry, Słowacja i Bułgaria. Warto jednak zauważyć, że wszystkie te państwa korzystają z energii jądrowej, co ogranicza ich potrzeby inwestycyjne w inne źródła zeroemisyjne. Elektrownie atomowe nie emitują CO₂, a więc nie są obciążone unijnymi opłatami ETS i mogą produkować tańszą energię niż np. elektrownie węglowe.
Przykładowo:
Zdecydowanym rekordzistą jest Norwegia, gdzie aż 99 proc. energii elektrycznej pochodzi ze źródeł bezemisyjnych – przede wszystkim z elektrowni wodnych. Szwajcaria opiera swoją energetykę na atomie i wodzie (łącznie ponad 70 proc.), natomiast Szwecja osiąga 96,3 proc. miksu energetycznego z OZE i energii jądrowej.
Francja również notuje wysoki udział źródeł zeroemisyjnych – 93,1 proc., w tym aż 60,8 proc. pochodzi z elektrowni jądrowych. Austria, mimo niższego udziału wiatru i słońca niż Polska, generuje 87,9 proc. prądu z OZE i atomu dzięki mocnym podstawom hydroenergetycznym.
Poza UE, kraje takie jak Kosowo, Mołdawia czy Serbia nadal w dużej mierze opierają się na węglu brunatnym i gazie, osiągając niski udział OZE. Niemcy, mimo wysokiego udziału wiatru (25,2 proc.), wciąż czerpią istotną część energii z węgla i gazu. Wielka Brytania generuje większość energii z gazu (57,3 proc.), a resztę – z OZE.
Zależność od gazu to wciąż poważne wyzwanie dla wielu europejskich gospodarek – szczególnie po agresji Rosji na Ukrainę. Grecja, Włochy, Holandia i Mołdawia nadal znacząco polegają na gazie w energetyce.
Na tle Europy udział OZE w Polsce pozostaje niski, mimo dużych inwestycji i deklaracji rozwojowych. Przyszłość polskiej transformacji energetycznej będzie zależała nie tylko od rozwoju fotowoltaiki i energetyki wiatrowej, ale także od większej dywersyfikacji źródeł – w tym inwestycji w stabilne źródła zeroemisyjne, jak energia jądrowa czy rozwój magazynów energii.
Źródło: Business Insider Polska
#OZE #energiaodnawialna #transformacjaenergetyczna #Polska #energia #Ember #OZEwPolsce #klimat #zielonaenergia #energiaelektryczna
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.