Od 2027 roku właścicieli domów czekają zmiany związane z ogrzewaniem, wynikające z unijnych regulacji dotyczących emisji dwutlenku węgla. Nowe opłaty będą dotyczyć m.in. użytkowników pieców gazowych i węglowych, a ich celem jest ograniczenie emisji CO2 w ramach unijnej dyrektywy ETS. Choć obawy są uzasadnione, nie wszystkie budynki będą zobowiązane do modernizacji. Dyrektywa budynkowa (EPBD) wprowadza obowiązek zeroemisyjności dla nowo powstających budynków od 2030 roku, jednak istniejące budynki nie muszą być natychmiast modernizowane.
Dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD), przyjęta przez Parlament Europejski, ma na celu zwiększenie efektywności energetycznej budynków w całej Unii Europejskiej. Wprowadza ona przepisy, które promują ekologiczne technologie, takie jak pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne, ale nie nakłada na właścicieli istniejących budynków obowiązku termomodernizacji czy wymiany systemów grzewczych.
Jednak od 2030 roku nowe budynki będą musiały spełniać standardy zeroemisyjności, co oznacza, że nie będą mogły korzystać z paliw kopalnych. Nowe technologie, choć początkowo droższe w instalacji, w dłuższej perspektywie przyniosą oszczędności, szczególnie w kontekście rosnących cen paliw.
Najwięcej emocji budzi nowy podatek od ogrzewania, który zacznie obowiązywać od 2027 roku. Podatek ten, wynikający z unijnej dyrektywy ETS, będzie obejmował indywidualne systemy grzewcze emitujące dwutlenek węgla, takie jak piece na gaz i węgiel. Oznacza to, że użytkownicy tych urządzeń będą musieli liczyć się z wyższymi kosztami, które mają przyczynić się do redukcji emisji CO2.
Pomimo obaw związanych z nowymi opłatami, Polska ma otrzymać znaczące wsparcie finansowe, które zostanie przeznaczone na złagodzenie skutków tych zmian. Środki te mają pomóc w termomodernizacji budynków oraz wspierać najbiedniejsze gospodarstwa domowe, co może zmniejszyć odczuwalność podwyżek.
Chociaż nowe przepisy nakładają obowiązki na nowe budynki, właściciele istniejących domów nie muszą obawiać się natychmiastowej modernizacji swoich nieruchomości. Dyrektywa EPBD nie wymaga od właścicieli budynków mieszkalnych wymiany systemów grzewczych, a sankcje będą dotyczyć np. braku świadectwa charakterystyki energetycznej przy sprzedaży lub wynajmie budynku. Co więcej, na poziomie krajowym mogą pojawić się atrakcyjne programy wsparcia, które zachęcą do inwestycji w ekologiczne rozwiązania, takie jak instalacje fotowoltaiczne czy pompy ciepła.
W perspektywie długoterminowej, polski rząd będzie musiał przygotować strategię modernizacji budynków, która uwzględni cele związane z dekarbonizacją do 2040 roku. Wprowadzenie zmian stopniowo oraz zapewnienie wsparcia finansowego pomoże złagodzić trudności związane z transformacją energetyczną.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
#OZE #Ogrzewanie #Podatek #Polska #UE
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.