Huczna premiera i wielkie plany. Wydane 69 milionów złotych i cisza. Izera polski elektryk, który wciąż czeka na swoje wielkie wejście.
Rynek motoryzacyjny zdominowały nowe modele elektrycznych aut. Są szybkie, bardziej ekologiczne, zgrabniejsze i w atrakcyjnych cenach. Choć od premiery Izery – polskiego auta, minęły już dwa lata, to do dziś jeszcze nie powstała fabryka.
Firma ElectroMobility Poland podjęła się projektu wskrzeszenia polskiej marki samochodowej i widząc przyszłość w elektrycznych autach, zdeklarował stworzyć pierwszy, polski, zeroemisyjny samochód.
Izera ma być autem ekologicznym i elektrycznym. Fabryka pierwszego, polskiego elektryka ma powstać w Jaworznie.
Zaostrzone prawo i detektywa klimatyczna zakłada, że kopalnie i elektrownie zasilane węglem, mają zniknąć. Rząd wraz z dyrekcją ElectroMobility Poland podjął decyzję, że aby zagwarantować mieszkańcom nowe miejsca pracy, fabryka Izery powstanie w Jaworznie.
Rozpoczęcie budowy fabryki zaplanowano na połowę 2022 roku, jednak do dziś firma nie otrzymała dokumentów przejęcia gruntu od miasta. W projekt zaangażowały się państwowe koncerny energetyczne takie jak Enea, Energa, Tauron i PGE.
Izera — auto przyszłości
Co do wyglądu Izery, nie ma konkretów. Nie znamy wymiarów platformy. Pod uwagę brane są 3 modele: kombi, hatchback i SUV. Wiadomo, że ma być przestronne. Ma do setki rozpędzać się w mniej niż 8 sekund. Auto ma mieć system szybkiego ładowania. Na jednym ładowaniu będzie można przejechać 400 km. Producent zapowiedział też stworzenie aplikacji, podobnej jak u międzynarodowych marek tj. Honda czy Ford.
Ile będzie kosztować?
Izera ma być sprzedawana w korzystnych cenach. Pierwsze modele mają być dostępne w 2024 roku, a rata ma być niższa niż za auto spalinowe podobnej klasy.
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.