Polska fotowoltaika rośnie w siłę. Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Energetyki Odnawialnej „Rynek fotowoltaiki 2025”, nasz kraj należy obecnie do ścisłej czołówki zarówno w Unii Europejskiej, jak i na świecie pod względem mocy zainstalowanej w źródłach PV. Do końca pierwszego kwartału 2025 roku w Polsce pracowało już niemal 22 GW mocy w fotowoltaice. To szóste miejsce w Unii Europejskiej i jedenaste na świecie, przed takimi krajami jak Japonia, Portugalia czy Korea Południowa.
Sektor wchodzi jednak w fazę dojrzałości, która – jak zauważa prezes IEO Grzegorz Wiśniewski – wymaga korekty kierunków rozwoju i głębokich zmian systemowych.
Rok 2024 przyniósł przyrost 4,1 GW nowych mocy PV, co daje Polsce piąte miejsce w UE pod względem tempa rozwoju sektora. Co istotne, aż 2,4 GW z tej liczby przypadło na duże farmy powyżej 1 MW. To wzrost o 149 proc. względem roku wcześniejszego. Na koniec pierwszego kwartału 2025 roku duże farmy stanowiły już 20 proc. zainstalowanej mocy PV.
W tym samym czasie udział mikroinstalacji spadł z 66,3 proc. do 59 proc. W Polsce działa obecnie ponad 1,56 mln mikroinstalacji, których łączna moc sięga niemal 13 GW. Średnia moc nowych instalacji wzrosła do 10,3 kW. Coraz częściej są one wyposażane w magazyny energii – w 2024 roku było ich ponad 9700.
Rosnąca liczba instalacji to nie tylko sukcesy, ale też nowe wyzwania. Jednym z głównych problemów branży są odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci – tylko w 2024 roku odrzucono projekty PV o łącznej mocy ponad 32 GW. Najwięcej odmów pochodziło od operatorów Enea i Energa.
Kolejnym wyzwaniem są przymusowe wyłączenia farm PV, stosowane jako środek zarządzania nadwyżkami energii. W 2024 roku zredukowano w ten sposób produkcję o 633 GWh. Dla porównania, zjawisko to staje się zjawiskiem regularnym, a nie incydentalnym. Najwięcej wyłączeń przypada na niedziele, gdy zużycie prądu w kraju jest najniższe.
Zdaniem ekspertów, receptą może być lepsze powiązanie fotowoltaiki z sektorem ciepłownictwa i przemysłem (tzw. sector coupling) oraz rozwój dynamicznych taryf, które mogłyby motywować do konsumpcji energii w czasie jej największej dostępności.
Choć Polska rozwija sektor PV w imponującym tempie, to niemal wszystkie komponenty – od modułów, przez ogniwa, po inwertery – pochodzą z importu, głównie z Chin. Według autorów raportu, chiński dumping cenowy skutecznie wypiera europejskich producentów z rynku.
Sytuację ma poprawić wprowadzone w 2023 roku unijne rozporządzenie Net Zero Industry Act. Umożliwia ono tworzenie projektów strategicznych, które korzystają z uproszczonych procedur administracyjnych i premiowane są w przetargach za pochodzenie europejskie. Ma to pobudzić lokalną produkcję technologii kluczowych dla transformacji energetycznej.
Według raportu IEO, fotowoltaika w 2024 roku odpowiadała za 38,5 proc. energii produkowanej ze źródeł odnawialnych w Polsce i 10,6 proc. całkowitego zużycia energii elektrycznej. Co istotne, coraz większa część inwestycji powstaje nie tylko z myślą o dotacjach, ale o realnym udziale w rynku energii.
Dla utrzymania tempa rozwoju sektor wymaga jednak systemowych zmian: budowy lokalnych zakładów produkcyjnych, dalszego rozwoju sieci, rozbudowy magazynów energii, a także nowelizacji mechanizmów wsparcia – w tym powrotu do aukcji jako stabilizatora przychodów inwestorów.
Nadchodzące miesiące pokażą, czy polska fotowoltaika utrzyma swój impet, czy też natrafi na barierę systemową, której nie pokonają już tylko kolejne rekordy.
#fotowoltaika #OZE #energia #PV #raportIEO #zielonaenergia #transformacjaenergetyczna #farmyPV #prosument #NetZero #energetyka
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.