Zakończony 31 maja nabór do programu „Magazyny energii elektrycznej i związana z nimi infrastruktura” zakończył się spektakularnym zainteresowaniem. Zamiast planowanych 4,15 mld zł, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej otrzymał wnioski opiewające na niemal 28 mld zł – to blisko siedmiokrotne przekroczenie budżetu. W artykule przedstawiamy ostateczne podsumowanie programu.
Program, współfinansowany z Funduszu Modernizacyjnego, był długo oczekiwanym impulsem rozwojowym dla sektora magazynowania energii w Polsce. Zakładał dofinansowanie inwestycji w nowe instalacje o minimalnej mocy 2 MW i pojemności 4 MWh. Łącznie wpłynęło 627 wniosków, a wnioskowana moc magazynów przekroczyła 20,6 GW, a pojemność – aż 122,3 GWh. Łączna wartość projektów sięga 70 miliardów złotych.
Budżet programu wynosił 4,15 mld zł, z czego 3,73 mld zł przeznaczono na bezzwrotne dotacje, a 415 mln zł – na pożyczki. Dotacje mogły sięgać 45% wartości inwestycji, a dla mikro-, małych i średnich firm były przewidziane preferencje w wysokości do 65%. Dodatkowo, wymagano, by inwestycja rozpoczęła się po 9 marca 2023 r. i zakończyła w ciągu 36 miesięcy. W przeciwnym razie, dofinansowanie będzie stopniowo redukowane.
Wnioski, które przejdą ocenę formalną, zostaną przeanalizowane pod kątem efektów środowiskowych, technicznych i finansowych. Liczyć się będą m.in. gotowość inwestycyjna (np. posiadane pozwolenia), redukcja emisji CO₂ oraz stosunek mocy i pojemności magazynu do oczekiwanego dofinansowania.
Wysoka punktacja będzie również przysługiwać za efektywność środowiskową – zgodnie z założeniem, każdy magazyn ma być użytkowany średnio 328,5 dnia rocznie, z pełnym cyklem ładowania i rozładowania każdego dnia. Dzięki temu energia zmagazynowana z OZE zastąpiłaby produkcję z konwencjonalnych źródeł.
Zdaniem ekspertów z Polskiej Izby Magazynowania Energii (PIME), mimo ogromnego zainteresowania, kryteria oceny wniosków pozostawiają pole do dyskusji. Wątpliwości dotyczą m.in. metodyki liczenia efektu ekologicznego – przyjętej tak, jakby każda inwestycja była połączona z instalacją OZE – oraz niejasnych wymogów w zakresie cyberbezpieczeństwa.
Branża apeluje też o systemowe zmiany. – „Nie chodzi tylko o dotacje. Potrzebujemy rozwoju usług elastyczności, rynku bilansującego i usług systemowych. Bez tego rozwój rynku magazynowania w Polsce będzie ograniczony” – komentuje Krzysztof Kochanowski, wiceprezes PIME.
NFOŚiGW ma teraz przed sobą żmudny proces selekcji projektów, który może potrwać kilka miesięcy. Dofinansowanie trafi tylko do najlepiej ocenionych przedsięwzięć, z którymi umowy mają zostać podpisane do końca 2025 roku. Pozostałe, mimo dobrej jakości, będą musiały szukać alternatywnych źródeł finansowania.
#OZE #magazynyenergii #NFOŚiGW #transformacjaenergetyczna #FunduszModernizacyjny
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą lub podaniem nazwy wydawcy Marketing Relacji Sp. z o.o.